02 grudnia 2016

E(x)plory dla młodych badaczy


Fundacja Zaawansowanych Technologii jest organizatorem Konkursu Naukowego E(x)plory, który obejmuje różne projekty z fizyki, informatyki, chemii czy nauk przyrodniczych.

E(x)plory to niezwykły konkurs naukowy dla młodzieży w wieku 13-20 lat, w ramach którego można zgłaszać do 29 stycznia 2017 roku pomysły z różnych dziedzin naukowych. Udział w konkursie jest bezpłatny. Jego główną ideą jest wspieranie zdolnych, młodych naukowców w realizacji innowacyjnych projektów naukowych, a także docieranie do szerokiego grona odbiorców, promowanie kultury naukowej i wzbudzanie naukowej ciekawości świata.

W ten sposób Fundacja zamierza łamać stereotyp, że nauka jest nudna. Im lepiej będziemy popularyzować innowacyjne badania, rozwijać potencjał i pomysły młodych ludzi, tworzyć nowoczesne technologie, tym szybciej Polska zacznie ubiegać się o wyższy status w gronie państw innowacyjnych, a młodzi badacze i konstruktorzy uzyskają należne im uznanie i gratyfikacje.

Jak piszą pomysłodawcy i organizatorzy Konkursu:

E(x)plory to możliwość zdobycia nagród finansowych dla laureatów – nawet 10 000 zł, nagród rzeczowych dla nauczycieli i bonów edukacyjnych dla szkół. Najlepsi młodzi naukowcy będą reprezentowali Polskę na najbardziej prestiżowych zagranicznych konkursach naukowych dla młodzieży, między innymi w USA, Rumunii i Holandii. Uczestnicy Konkursu Naukowego E(x)plory mogą również wziąć udział w stażach badawczo-rozwojowych, które odbywają się w działach badawczo-rozwojowych firm technologicznych oraz instytucjach naukowych.


Ubiegłoroczna edycja E(x)plory cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Do Konkursu Naukowego zgłosiło się ponad 200 najzdolniejszych młodych uczniów z wszystkich regionów Polski, a nasi laureaci zdobyli nagrody na największych światowych konkursach naukowych: Intel ISEF w USA, Infomatrix w Rumunii oraz INESPO w Holandii.

Regionalne Festiwale E(x)plory oraz Finał E(x)plory, który odbył się w Gdyni odwiedziło ponad 4 000 gości, którzy wzięli udział w ponad 90 warsztatach, pokazach naukowych i wykładach. Festiwal wsparło również ponad 60 partnerów ze świata biznesu, mediów i jednostek naukowych.




Mam nadzieję, że powyższy konkurs zainteresuje zdolną młodzież, nauczycieli, a nie TVP1 czy inne służby. Przyznam szczerze, że nie badałem biografii członków Zarządu Fundacji i nie zamierzam tego czynić. Ogromnie cieszy mnie ta inicjatywa.

(źródło: fotografia i warunki konkursu od Fundacji Zaawansowanych Technologii)

01 grudnia 2016

Czy polityk u władzy i/lub jego małżonka może wspierać NGO-sy?

prof. Piotra Glińskiego jako socjologa za dokonania twórcze, badawcze, toteż postanowiłem zobaczyć w TVP wywiad z nim na temat organizacji pozarządowych, o których w ostatnim tygodniu mówiło się w tonacji afer, skandali i rzekomych wyłudzeń środków publicznych. Pisałem przecież o tym, jak zbulwersował mnie atak telewizji publicznej na harcerzy z Warszawy. Nimi można było pomiatać sugerując jakieś podejrzane relacje z władzami Miasta Stołecznego i jego urzędnikami. Nikt ich za to nie przeprosił.

Kiedy jednak redaktor z telewizji postanowił moralnie "grillować" wicepremiera za jego żonę, w której obronie wystąpił publicznie w ub. tygodniu, każdy mógł się przekonać, że władza reaguje dopiero wówczas, kiedy krytyka dotyczy jej bezpośrednio. Poniższy fragment wypowiedzi P. Glińskiego przejdzie do historii jako wskaźnik kosztów uczonego, który stał się dla władzy "towarem", takim samym jak jego żona dla fundacji aplikującej o dotację do MKiDzN pod kierownictwem męża.

Piotr Gliński tak się tym zdenerwował, że odsłonił prawdę o manipulacji medium publicznego, która - zgodnie z moralnością Kalego - nie tyle powinna dotykać "swoich", co być podporządkowana fałszywej przesłance:

"Przykro mi, że w Telewizji Publicznej, po zmianie politycznej, na którą ja harowałem przez wiele lat tego rodzaju zarzuty mnie spotykają, nie wiem, jak mam to rozumieć, to jest jakiś koszmar, dom wariatów. Państwo żeście oszaleli z tymi programami dotyczącymi organizacji pozarządowych, z tymi grafami łączącymi jakieś organizacje, pokazywaniem zdjęć przestępców (....), to wygląda jak listy osób, których się poszukuje.

Kto wie, może każdy członek rządu jest monitorowany przez CBA, CBŚ jak potencjalny przestępca, by nie dał opozycji "amunicji" do "politycznego rozstrzelania" w kolejnych wyborach? Już kilka dni później jeden z tabloidów opublikował artykuł na temat tego, na co przeznaczane są granty Ministerstwa Edukacji Narodowej pod kierunkiem Anny Zalewskiej, a w Twitterze aż od tego huczy:

>

To, że niektórzy politycy lub członkowie ich rodzin wykorzystują fundacje do przelewania na ich konta rzekomej dotacji na cele społecznie aprobowane, nie oznacza, że tego typu patologia dotyczy wszystkich spośród 100 tys. NGO. Dlaczego posłowie, a byli ministrowie czy żony prezydentów angażują się w tego typu działania lub zakładają własne fundacje? To oczywiste, by także mieć z tego dodatkowy dochód, a że uszczknie się jeszcze z budżetu państwa, to przecież kogo to obchodzi?

Kto tworzy fundacje? Minister Katarzyna Hall ma czy nie ma własne NGO? Czy jest w tym coś złego? Ilu posłów PIS czy Polska Razem popiera jawnie lub swoim członkostwem w zarządach/radach programowych jakieś organizacje pozarządowe? Jak poseł PIS Jacek Kurzępa uczestniczy w działalności ZHR, to jest to dla tej organizacji czymś niegodnym? Czy każdy polityk, działacz samorządowy ma wyłączyć się natychmiast ze swojej dotychczasowej aktywności prospołecznej, by nie być posądzanym o transferowanie dzięki niemu (jego/jej nazwisku) środków publicznych na cele społeczne?

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Nagle PIS otwiera oczy na działalność fundacji, w których radach programowych znalazły się publicznie znane postaci, przynajmniej z nazwiska. Profesor Piotr Gliński - wicepremier koalicyjnego rządu osobiście przekonał się, że kiedy naukowiec włącza się bezpośrednio do realnej możliwości zmiany społecznej, możne przekreślić swoje naukowe dokonania, gdyż w polityce nie ma etyki cnót, tylko jest etyka skuteczności, a ta ostatnia z moralnością niewiele już ma wspólnego. Niby dlaczego nie miałaby fundacja, w której działa (nie zarabia, bo tego nikt nie wykazał) jego żona, miałaby nie otrzymywać dotacji w ramach obowiązujących procedur grantowych/przetargowych na realizację celów statutowych o charakterze non profit?

Sam nie wiem, czy fundacja, która zwraca się do mnie z prośbą o włączenie się do rady programowej (nie do zarządu, bo tu mają zarabiać - jeśli już - jej ludzie) mają dobre intencje, szlachetne pobudki, czy tylko chodzi im o to, by mieć "naiwnego wabika" do powiększania terytorium własnych zysków, w tym także zapewne korzyści dla beneficjentów ich aktywności? Raz zgodziłem się na udział w radzie programowej jednej z edukacyjnych fundacji, ale po roku wycofałem swoje poparcie i obecność, bo nie byłem przekonany co do tego, czy aby nie ma tu miejsca powyższe, a ukryte założenie jej twórców.

Może zatem pseudoafera z NGO ma służyć temu, by wzmocnić atak formacji rządzącej na dezawuację Orkiestry Świątecznej Pomocy i przekierowanie strumienia prywatnych środków finansowych obywateli III RP na inne akcje charytatywne? Czy rzeczywiście Polacy są już tak zmanipulowani, tak nieracjonalnie działający, że dadzą sobie wmówić, na co mogą czy powinni przeznaczać swoje własne środki pieniężne czy dary na charytatywne aukcje?

Nie czekajmy na odgórne, centralistycznie sterowane naszą allocentrycznością, tylko zainteresujmy się tym, co wynika z resztek społeczeństwa obywatelskiego, którego jednym z wielu przejawów jest działalność wszelkich organizacji pozarządowych - stowarzyszeń, fundacji, organizacji dziecięcych i młodzieżowych czy osób dorosłych działających dla dobra wspólnego.

Jeśli mamy jakiekolwiek podejrzenia, wątpliwości, to nie wspierajmy oszustów, wyłudzaczy, cwaniaków, którzy pod pozorem troski o innych, najlepiej potrafią zadbać tylko o siebie. Czy nieprofesjonalny i służalczy manipulacjom dziennikarzyna ma decydować o tym, co jest naszą własnością? To już jest tak z nami źle czy mamy tak dużo, że dopiero politycy muszą nam doradzać, co jest wartościowe, a co nie jest?

30 listopada 2016

Profesor Marek Konopczyński w gronie INFANTIS DIGNITATIS DEFENSORI


Miło mi poinformować, że profesor pedagogiki resocjalizacyjnej, wiceprzewodniczący Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN - Marek Konopczyński został odznaczony przez Rzecznika Praw Dziecka Odznaką Honorową za Zasługi dla Ochrony Praw Dziecka, która jest darem wdzięczność za jego działalność w duchu korczakowskiej pedagogii, a więc troski o prawa dziecka, ich poszanowanie i respektowanie w różnych dziedzinach naszej codzienności.

Odznaka jest polskim odznaczeniem resortowym, które zostało ustanowione 15 lutego 2013 rozporządzeniem Prezydenta RP, a otrzymują je osoby za szczególne osiągnięcia w dziedzinie ochrony praw dziecka. Zgodnie z prawem Odznaka jest jednostopniowa i może być nadana tej samej osobie tylko raz. W przypadku profesora M. Konopczyńskiego została mu wręczona przez Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka.

Dotychczas wyróżnienie to otrzymało 58 podmiotów, bowiem są wśród odznaczonych nie tylko działacze na rzecz ochrony praw dziecka, ale także organizacje pozarządowe. W tym miesiącu grono osób wyróżnionych Odznaką Honorową za Zasługi dla Ochrony Praw Dziecka zostało powiększone jeszcze o takich pedagogów, jak: Małgorzata Gryń-Chlebicka, Alicja Matysik, Sławomir Moczydłowski oraz Romuald Sadowski.


Na stronie licowej widnieje ujęte na wprost przedstawienie portretowe Janusza Korczaka okolone wypukłym przerwanym u dołu napisem majuskułowym w języku łacińskim: INFANTIS DIGNITATIS DEFENSORI (OBROŃCY GODNOŚCI DZIECI). Na stronie odwrotnej, okolonej wypukłym majuskułowym napisem: RZECZNIK PRAW DZIECKA przerwanym u dołu wypukłym monogramem z liter RP, widnieje pośrodku stylizowany wizerunek drzewa z młodym pędem u dołu.

Wszystkim wyróżnionym serdecznie gratuluję.

Pragnę zarazem dodać, że w tym właśnie roku Komitet Ochrony Praw Dziecka obchodzi swoje 35-lecie zaś Rzecznik Praw Dziecka ma za sobą 15 lat bardzo zróżnicowanej i efektywnej działalności, a funkcję tę wcześniej pełnili: Marek Piechowiak, Paweł Jaros i Ewa Sowińska. Z tej też okazji odbyła się w Auli im. Janusza Korczaka Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej jubileuszowa konferencja pt. „Prawa dziecka w teorii i praktyce”.