06 marca 2014

Pedagogiczny spektakl pozoru




















Były sobie cztery osoby:
Każdy, Ktoś, Ktokolwiek i Nikt.
Trzeba było wykonać bardzo ważną pracę
i Każdy został o to poproszony.

Każdy był pewien,
że Ktoś to zrobi.
Ktokolwiek mógł to zrobić,
ale Nikt tego nie zrobił.

Ktoś zezłościł się z tego powodu,
ponieważ było to powinnością Każdego.
Każdy myślał,
że Ktokolwiek mógł to zrobić,
ale żadnemu z nich nie przyszło do głowy,
że Nikt tego nie zrobił.

Skończyło się na tym,
że Każdy obwiniał Kogoś za to,
że Nikt nie zrobił tego,
co mógł zrobić Ktokolwiek.


Przypomniał mi się ten tekst nieznanego autora, kiedy zapytano mnie o to, co dzieje się we władzach pewnego stowarzyszenia "oświatowego". Odpowiedziałem, że nie wiem, gdyż jego władze stosują powyższą argumentację, by zakryć fakt swojej bierności. Dzięki temu każdy może odnotować w swoim cv, że jest we władzach, stowarzyszony, ktokolwiek może się podszywać pod kogoś, a w istocie nikt nie załatwia tego, co było i jest kluczowe. Dzięki temu od kilkunastu lat teatr pozoru trwa nadal.

05 marca 2014

Strategie zaszczytu niektórych szkół wyższych












Polskę obiegła w mediach wiadomość, że Uniwersytet Techniczno-Humanistyczny w Radomiu postanowił rozdać indeksy za wygraną w konkursie Miss i Mister Studniówek. Rzeczniczka prasowa tej uczelni jak widać nie ma właściwego wykształcenia i nie rozumie, czym powinien różnić się uniwersytet od wyższej szkoły prywatnej (w skrócie "wsp"), której władzom jest obojętny wizerunek, skoro nie o edukację w nich chodzi, tylko relację sprzedawca-klient. Jeszcze trochę i ktoś wpadnie w dziale promocji uniwersytetu X na to, by wylać w sali posiedzeń Senatu błoto lub pomidory i niech się młodzież w tym wytarza. Przyciągnie to zapewne kolejną setkę kandydatów na "studia", tylko ciekawe, na jakim kierunku?

Niektóre uczelnie przestają dbać o akademicki image, a zdarza się, że te najbardziej prestiżowe nie zwracają uwagi na to, jak szkoły prywatne posługują się ich imieniem w pozyskiwaniu naiwnych klientów. Wystarczy napisać na głównej stronie takiej "wsp", że zajęcia dydaktyczne w niej prowadzi doświadczona kadra naukowa wywodząca się z różnych środowisk akademickich, w tym między innymi z... i tu kandydat na studia trafia na sążnisty wykaz z hiperłączami do domen państwowych uniwersytetów oraz akademii w naszym kraju, a nawet jednej poza granicami. Takiej bezczelności, przyznam szczerze, już dawno nie widziałem, ale jak się okazuje, wszystkie chwyty niektórych biznesmenów wydają się dozwolone.

Oto jedna z takich "wsp", która posiada nawet swoje oddziały zamiejscowe, w dziale "Minimum kadrowe - Pedagogika" w mieście X wymienia nazwiska profesorów, doktorów i magistrów tylko, że żadna z tych osób nie pochodzi z tego miasta, ba, nie ma też nic wspólnego z uniwersytetem, do którego link znajduje się nieco wcześniej na jej stronie. To, że przed nazwiskami samodzielnych pracowników pojawia się tytuł naukowy profesora mimo, że te osoby owego tytułu nie posiadają, jest też pochodną kłamliwego marketingu. Stwierdzenie zatem w dziale: "Misja wsp" o zapewnianiu wysokiej jakości kadr pedagogicznych świadczy być może o tym, że kreuje się tu ludzi zaradnych w manipulowaniu innymi, aniżeli ludzi uczciwych i kompetentnych.

Zapewnianie czytelników strony internetowej tej szkoły o tym, że dewizą wyznaczającą kierunek działalności całej akademickiej społeczności jest honor, godność i odpowiedzialność, wymagałoby jednak korekty. Z tymi wartościami powyższe postępowanie ma niewiele wspólnego. W jednym władze tej szkoły są wiarygodne, a mianowicie w stosowaniu wiedzy, którą wykłada się studiującym w zakresie manipulowania innymi. Właśnie w promocji własnej oferty edukacyjnej zastosowano tu jedną ze strategii manipulacji, która nosi nazwę "strategia zaszczytu", czyli dążenie do tego, aby odbiorca odczuwał dumę podporządkowując się adresowanym do niego sugestiom.

04 marca 2014

Artyści pamiętają o swoich wychowawcach i wydarzeniach w Polsce oraz na Ukrainie











Zbyt późno wróciłem z koncertu Dawida Podsiadło, żeby podzielić się swoimi wrażeniami tym bardziej, że czekaliśmy na transmisję z uroczystości wręczania Oskarów najlepszym aktorom świata, która miała miejsce dopiero po 2.00 naszego czasu. Ani jedno, ani drugie wydarzenie mnie nie rozczarowało, a wprost przeciwnie.

Dawid Podsiadło jest piosenkarzem dopiero u progu kariery, do której niewątpliwie wyniosło go zwycięstwo w programie X - Factor. Ma zaledwie 21 lat, ale dziesiątki tysięcy nie tylko dziewcząt z całej Polski jest zafascynowanych jego wokalem i znakomitym podkładem muzycznym. Był bezapelacyjnie najlepszym wykonawcą w powyższym programie, a kiedy w finale zaśpiewał „With or Without You” z repertuaru U2, a także singel „Better Than a Dream” z Katie Melua w duecie, to przekonał do swojego talentu nie tylko jurorów.

Prawie rok pracował nad swoją płytą "Comfort and Happiness", by rozpocząć trudną drogę niezależnego artysty, który tworzy pod prąd, by nie upaść na popkulturowej scenie, tylko śpiewać dobry rock. Natychmiast po wydaniu pierwszej płyty pozyskał miłośników, gdyż utwór "Trójkąty i kwadraty" , którym zadebiutował na antenie Programu III Polskiego Radia długo utrzymywał się na I miejscu listy przebojów, a także gościł na antenie innych stacji radiowych. Wydany album zachwycił ekspertów, toteż posypały się po nim nominacje do prestiżowych nagród i wyróżnień w świecie muzycznym w 2013 r., jak: Eska Music Awards; MTV Europe Music Awards; Róże Gali; Paszport "Polityki"; Wiktory; Fryderyki-2014. Otrzymał dotychczas dwa wyróżnienia, zwyciężając w kategorii: debiutant muzyki rockowej (Nagroda Muzyczna Programu Trzeciego "Mateusz") i Gwiazda Roku (Glam Awarads 2013).


Wśród uczestników koncertu 99% stanowiły nastolatki, w tym moje córki, które przemyślały strategię, jak znaleźć się w pierwszym rzędzie przy scenie, by być jak najbliżej swojego idola. Dzięki temu koncertowi wiem, że większość z dziewcząt na pewno przeczyta lekturę szkolną Aleksandra Kamińskiego "Kamienie na szaniec" (do tej pory nie było nią szczególnego zainteresowania). Podsiadło napisał tekst i skomponował znakomitą muzykę do utworu pt. "4.30", który poświęcił bohaterom "Szarych Szeregów". Świetna kompozycja, subtelny i mądry tekst sprawiają, że stał się nauczycielem historii tysięcy młodych Polaków.

Po łódzkim koncercie Dawid Podsiadło napisał na Facebooku: Hej, hej, hej! ROCKET za nami! Łódź za nami! Wspaniałe wydarzenia, mnóstwo Was, piękne chwile. Czas na krótki sen, bo jutro kolejne wielkie rzeczy. Dalej dużo myślę o sytuacji dookoła. Jakoś ciężko cieszyć się codziennością, gdy ma się świadomość tak niedalekiego konfliktu. Wszystko wydaje się błahe i jakieś takie.. proste. (...) Uważajcie na siebie.


Dorośli spierają się o to, co wolno było reżyserowi Robertowi Glińskiemu zrobić z filmem "Kamienie na szaniec", tymczasem młodych to zupełnie nie obchodzi, bo oni czytali tę książkę i słuchają Dawida Podsiadło, a być może też wielu z nich po piosence Dawida sięgnie po opowiadania "Kamyka".

Młodzi tak piszą do Dawida Podsiadło na fejsie:


zofia441 (1 miesiąc temu): "Kamienie na szaniec" to książka ,którą pamiętam kartka po kartce...czytałam jako młoda dziewczyna, płakałam cały czas...
Piosenka piękna... i wykonanie....."odwaga zabija mnie """genialna fraza..

...


Magda Choma (1 tydzień temu): Na szczęście twórczość artystyczna to nie matematyka. Nie trzeba się tu wpisywać we wzory, konwencje i dany klimat. Ilu ludzi tyle interpretacji. Ilu artystów tyle wersji. Dla mnie niesamowicie dojrzały tekst, jak na tak młodego Twórcę. Piękny, zarówno jako część całości(filmu) jak i osobno/

---

Ewa W. (2 tygodnie temu): "O sobie nie myśleli, nie zastanawiali się nad ofiarą, jaką czynią ze swojego życia ani nad cierpieniami, jakich mogą doświadczyć. Robili to, co nakazywał im obowiązek sumienia i wychowanie"- tak, owszem, ale takich ich znamy z książki, ze szkiców historycznych i szczątek opowieści poprzednich pokoleń, a tak na prawdę nie wiemy co oni przeżywali, co czuli i jak te emocje na nich oddziaływały. Nie zapomnijmy o tym, że ci chłopcy nie byli zaprogramowani na walkę za Ojczyznę, ale zdaje się, że świadomie wypełniali pewien plan. Patrząc z takiej zwykłej, człowieczej strony, z pewnością mogli odczuwać to, o czym śpiewa Podsiadło. Ja tak interpretuję ten tekst, że jest to wyznanie podmiotu lirycznego (Rudego) do Zośki. Analizując można wywnioskować, że te słowa padają w czasie pobytu w więzieniu i torturowaniu Rudego. Tyle w temacie :).




W kilka godzin później, na Oskarowej gali, znakomity, wszechstronny artysta - Jared Leto, który otrzymał za rolę chorego na AIDS transwestyty najwyższe wyróżnienie Oscara w kategorii "najlepszy aktor drugoplanowy", najpierw podziękował swojej Matce za jej wychowawczy trud, mądrość, czułość i za to, że "nauczyła go marzyć", by także odnieść się do sytuacji na Ukrainie. Oto co powiedział, a czego nie chciały zobaczyć i usłyszeć m.in. władze Kremla:

Do moich znajomych nominowanych. Jestem niezmiernie dumny, że mogę stać tu przy Was, dzielić z Wami tę uroczystość. Podziwiam Was wszystkich, dziękuję Wam i Akademii.
1971 rok, Bossier City, Louisiana. Nastoletnia dziewczyna dowiedziała się, że jest po raz drugi w ciąży. Musiała opuścić szkołę średnią. Była samotną matką. Mimo wszystko starała się o lepsze życie dla siebie, jak i swoich dzieci. Uczyła je kreatywności, aby ciężko pracowały i osiągnęły to, co wydaje się niemożliwe. Ta kobieta, to moja matka, i jest tu dzisiaj z nami. Mamo, kocham Cię i dziękuję Ci za to, że nauczyłaś mnie marzyć.

Do mojego brata, Shannona. Dziękuję Ci za tę niesamowitą przygodę razem z zespołem Thirty Seconds To Mars. Jesteś wspaniałym, prawdziwym artystą. Dziękuję Ci za bycie najlepszym starszym bratem na świecie oraz najlepszym przyjacielem. Kocham Cię.

Do wszystkich marzycieli z całego świata oglądających nas w tym momencie – szczególnie tych z takich miejsc jak Wenezuela czy Ukraina – myślimy o Was jako o walczących o swoje marzenia jak i wypełnienie nimi swoich serc. Niemożliwe staje się możliwe, wierzymy.

Do wspaniałego Focus Features, Jean Marc. Matthew. Jennifer. Do całego zespołu Dallas Buyers Club, Mick Sullivan. Jim Toth. Robin Baum. Jason Weinberg. Emma Ludbrook i Cali Adams. Dziękuję za wiarę. Te podziękowania są dla tych 36 milionów dzielnych dusz, które straciły swoje życia poprzez przegraną z AIDS. I dla każdego, kto kiedykolwiek doświadczył niesprawiedliwości z powodu tego, jakim jest lub kogo kocha. W dzisiejszy wieczór stoję przed całym światem, z wami i dla was.



Dzieci i młodzież spędzają tysiące godzin w szkołach, a skutek tego nie zawsze jest zgodny z naszymi oczekiwaniami. Tymczasem nauczyciele mają swoich sojuszników w osobach pozainstytucjonalnych "wychowawców", "liderów i nośników wartości", których przekaz bywa czasami znacznie silniejszy od dydaktycznej perswazji, odpytywania ze znajomości lektury, od uzyskanych punktów z testu itp. Oni także dopełniają ich wysiłek w przygotowywaniu młodych pokoleń do życia w ponowoczesnym świecie. Wkrótce w Rybniku odbędzie się koncert Marsów. Oni jak Depeche nie odwołują koncertu na Ukrainie.