03 marca 2014

Wlazł na gruszkę, rwał pietruszkę, cebula spadła


Poproszony przez czytelników o kontynuowanie prezentacji dokonań rodzimych nauczycieli akademickich w kraju, ale ubiegających się o ich uznanie i docenienie poza granicami (jest to możliwe jedynie na Słowacji), podaję informację o otwartych przewodach habilitacyjnych na tzw. docenturę naukowo-pedagogiczną - tym razem w Katolickim Uniwersytecie w Rużomberoku.

U naszych południowych sąsiadów, na wspomnianym powyżej Wydziale, o którym pisałem ostatnio z niepokojem, że nie toczą się w nim przewody habilitacyjne na słowacką docenturę naukowo-pedagogiczną, zostały otwarte postępowania następujących nauczycieli akademickich:

Z tzw. "dydaktyki przedmiotowej w zakresie nauczania i wychowania religijnego":

1. ks. dr Robert Nęcek z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie otworzył przewód z "dydaktyki przedmiotowej - teoria kształcenia i wychowania religijnego". Reprezentuje pokolenie teologiczne (ur. 1969 w Krakowie) jako katolicki prezbiter, rzecznik prasowy Archidiecezji Krakowskiej, doktor teologii.

Recenzentem z Polski będzie ks. dr hab. Adam Maj prof. KUL, zaś członkiem komisji - ks. prof. dr hab. Stefan Koperek z UPJPII w Krakowie.


2. ks. dr Mariusz Śniadkowski - reprezentuje Katedrę Metod i Technik Nauczania Politechniki Lubelskiej i - podobnie jak poprzedni kandydat - także będzie ubiegał się o docenturę naukowo-pedagogiczną z "dydaktyki przedmiotowej - teoria kształcenia i wychowania religijnego".

Recenzentem z Polski będzie ks. dr hab. Adam Maj prof. KUL. Skład komisji jest na stronie KU.


oraz z "pracy socjalnej":

3. Ewa Kucharska - dr nauk medycznych,lekarz chorób wewnętrznych, specjalista reumatolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum w Krakowie otworzyła przewód habilitacyjny na Wydziale Pedagogicznym na docenturę naukowo-pedagogiczną z pracy socjalnej. To właśnie o Niej ks. Robert Nęcek wydał ciekawą książkę pt. "Geniusz  dr Ewy Kucharskiej. Kompetencja lekarska i komunikacyjna elementem budowania wizerunku społecznego Centrum Medycznego VADIMED".

Recenzentem z Polski będzie dr hab. Stanisław Lipiński z WSNSiZ w Łodzi, zaś członkiem komisji - prof. dr hab. Sławomir Mazur z Krakowskiej Akademii im. Frycza Modrzewskiego w Krakowie (KU podało, że nasz kolega reprezentuje Uniwersytet w Nitrze).

O terminie obrony prac naukowo-pedagogicznych poinformujemy, jak już wpłyną pozytywne recenzje i zostanie podany ich termin. Może ktoś będzie zainteresowany udziałem w publicznej obronie, a nawet dyskusji.

Władze Uniwersytetu Mateja Beli w Bańskiej Bystrzycy poinformowały o wzroście kosztów przewodów naukowo-pedagogicznych na docenta w tej uczelni. Jak widać, zwiększony popyt uruchamia mechanizm rynkowy. Można zarabiać na obcokrajowcach, bowiem osoby przedkładające dorobek w języku słowackim lub czeskim i posługujące się jednym z tych języków zapłacą za przewód 1300,- €, natomiast Polacy i przedstawiciele innych nacji 2500,- €. Być może jest to reakcja na komentarze polskiej Strony, że u nas jest drożej i trudniej, więc można podwyższać dochody uczelni także w ten sposób.

02 marca 2014

Zmarła profesor pedagogiki Teresa Kukołowicz






Odchodzą Nauczyciele mojego pokolenia, Ci, dzięki którym w okresie totalitaryzmu można było odnaleźć poczucie sensu studiowania i angażowania się w naukę. Rozprawy naukowe profesor Teresy Kukołowicz chroniły polską pedagogikę przed językiem marksistowsko-leninowskiej ortodoksji, pozwalały wierzyć w to, że nie wszystko w tej nauce zostało podporządkowane monistycznej doktrynie, pod której szyldem, w "białych rękawiczkach" niszczono część polskich elit, humanistów, oddanych młodym pokoleniom pedagogów. W przypadku Pani Profesor nigdy nie można było doznać zawodu, rozczarowania, gdyż była wzorem naukowca o jednoznacznie chrześcijańskim profilu wartości, które były wpisane w Jej służbę drugiemu człowiekowi. W 1976 r. wydała książeczkę z jakże znamienną myślą Cypriana Kamila Norwida:


Nie niewola ni wolność są w stanie
Uszczęśliwić cię... nie! - tyś osobą:

Udziałem twym - więcej! ... - panowanie
Nad wszystkim na świecie - i nad
sobą.



Reprezentowała w teorii wychowania ten nurt personalizmu pedagogicznego, którego przesłaniem nie była indoktrynacja, ale wychowywanie do samowychowania. Jak pisała: "Wartość naszych zabiegów wychowawczych zależy od tego, czy zmobilizujemy w wychowanku umiejętność kierowania i decydowania o własnym działaniu. Wiara w moc wychowania jest więc tylko wtedy uzasadniona, kiedy celem naszych oddziaływań jest pobudzenie człowieka do samowychowania. (Pomagamy..., s. 7)

Teresa Kukołowicz urodziła się 2 stycznia 1925 w Łodzi. Szkołę powszechną i dwie klasy gimnazjum ukończyła w Katowicach, zaś ze względu na wybuch II wojny światowej, swoją edukację kontynuowała na tajnych kompletach Gimnazjum i Liceum I. Popielewskiego i J. Roszkowskiej w Warszawie. W 1943 r. zdała maturę i zapisała się na tajne komplety na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie studiowała do wybuchu Powstania Warszawskiego. Była komendantką harcerek - sanitariuszek z Powstania Warszawskiego, zaś wśród Jej podkomendnych znajdowała się m.in. św. pamięci prof. Anna Przecławska. Po okupacji, jesienią 1945 r. podjęła studia na Uniwersytecie Łódzkim w Katedrze Pedagogiki Społecznej, gdzie w dn. 29 października 1952 r. uzyskała dyplom magistra filozofii w zakresie pedagogiki społecznej. Bardzo bliska była jej filozofia, toteż z tej dyscypliny naukowej przygotowała swoją dysertację doktorską i obroniła ją w zakresie filozofii praktycznej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

Od 1959 r. aż do odejścia na emeryturę w 2000 r. była zatrudniona na KUL w Katedrze Pedagogiki na Wydziale Humanistycznym KUL, gdzie przeszła przez wszystkie szczeble naukowego awansu, od stanowiska asystentki, starszej asystentki, poprzez adiunkta aż do tytułu naukowego profesora. Nie była to jednak łatwa droga, bowiem studia i prace naukowe w tej Uczelni nie były honorowane przez przedstawicieli tamtego reżimu. W dn. 15 czerwca 1972 r. odbyło się na KUL-u jej kolokwium habilitacyjne, którego podstawą była rozprawa pt. "Rodzina w procesie uspołecznienia dziecka". Po kolokwium uzyskała stopień doktora habilitowanego z filozofii chrześcijańskiej w zakresie socjologii wychowania. Na zatwierdzenie stopnia doktora habilitowanego przez Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki Profesor T. Kukołowicz czekała ... 5 lat, bowiem uzyskała je dopiero w dn. 29 września 1977 r., zaś w trzy lata później została powołana na stanowisko docenta. W 1988 r. została mianowana na KUL profesorem nadzwyczajnym, zaś dopiero w nowym ustroju otrzymała nominację na tytuł naukowy profesora w dn. 28 marca 1992 r. z rąk ówczesnego Prezydenta III RP - Lecha Wałęsy.

W latach 1977-1981 prof. T. Kukołowicz kierowała Zakładem Pedagogiki. To między innymi dzięki Jej staraniom reaktywowano na KUL-u w 1981 r. Sekcję Pedagogiki, której była kierownikiem w latach 1981-2000. To właśnie Jej pracy organizacyjnej, naukowo-badawczej i dydaktycznej pedagogika na KUL-u zawdzięcza swój rozwój po 1981 r. W latach 1984-1999 była prodziekanem Wydziału Nauk Społecznych, udzielając się zarazem w różnych komisjach senackich. Przyczyniła się także do powołania Filii Wydziału Nauk Społecznych KUL w Stalowej Woli. Zmarła w Warszawie w dn. 28 lutego 2014 r.

Prof. dr hab. Teresa Kukołowicz prowadziła badania naukowe na pograniczu pedagogiki społecznej, pedagogiki ogólnej i teorii wychowania chrześcijańskiego w XX wieku. Podejmowała w swoich publikacjach także problemy samowychowania, metodologiczne, socjologii medycyny, a także interesowała Ją sytuacja Kościoła rzymskokatolickiego wobec problemów patologii społecznej w Polsce. Wydała m.in. następujące rozprawy:

(współaut.) Podstawy psychologii, pedagogiki i socjologii. Podręcznik dla szkół średnich medycznych, Warszawa 1977, 1987;

Rodzina w procesie uspołeczniania dziecka, Lublin 1978;

Pomagamy w samowychowaniu, Warszawa 1978;

Rodzina wychowuje. Wybrane zagadnienia, wyd. 3, popr. i uzupełnione, Stalowa Wola 2001.

(red.): Z badań nad rodziną, Lublin 1984;

(red.) Pomoc rodzinie niepełnej, Sandomierz 1988;

(red.)Pielęgniarka – Pacjent, Stalowa Wola 1992;

(red.)Nowe modele opieki i pielęgnowania, Stalowa Wola 1992;

(red.) Troska Kościoła o rodzinę w Polsce, Warszawa 1992,

(red.) Szkoła – nauczyciel – uczeń, Stalowa Wola 1992.

Ta ostatnia książeczka pojawiła się na początku polskiej transformacji ukazując nieobecne w minionym ustroju dyskursy o wychowaniu czy rozprawy z pedagogiki szkolnej.

Była bardzo dobrym Człowiekiem i znakomitym Pedagogiem. Jakże pięknie napisali o Pani Profesor Współpracownicy z Instytutu Pedagogiki KUL:

Profesor Teresa Kukołowicz pozostanie dla nas Wzorem:

- Prawdziwego Nauczyciela – bezkompromisowego w głoszeniu Prawdy i wiernego Jej świadka;

- Dzielnej Kobiety – umiejętnie i rozważnie dzielącej swój czas między obowiązki zawodowe i rodzinne;

- Życzliwego Przełożonego – o dużym autorytecie, ale równocześnie zatroskanego o nasze codzienne sprawy;

- Zaangażowanego Promotora naukowego i osobistego rozwoju każdego z nas;

- Niestrudzonego Społecznika – nieliczącego czasu, wysiłku i pieniędzy w służbie różnym środowiskom w najmniejszych nawet miejscowościach na terenie Polski.


Wdzięczni Bogu za dar życia śp. Pani Profesor Teresy Kukołowicz

Uczniowie i Pracownicy Instytutu Pedagogiki KUL
.

Informacja o pogrzebie Pani Profesor pojawi się na stronie IP KUL.

(Źródło danych biograficznych oraz fotografia)

01 marca 2014

Polska filozofia pod włos



Ilekroć pojawiają się w Polsce wybory, do ataku o poselską pozycję przystępują niektórzy filozofowie. Zawsze lepiej jest mieć pensję unijną, niż siedmiokrotnie niższą na uniwersytecie. Być może ta ucieczka do wolności staje się powodem braku zainteresowania kandydatów studiami na tym kierunku, gdyż tracą wybitnych wykładowców, myślicieli. Trudno przecież, by po zaliczenia egzaminów jeździli do Brukseli.

Ci, którzy w swej większości pozostają w polskich uczelniach, muszą zatroszczyć się o właściwy poziom rozwoju tej dyscypliny. W sukurs przyszła im b. ministra nauki i szkolnictwa wyższego prof. Barbara Kudrycka, która słusznie przywróciła uczelniom prawo do samostanowienia o uruchamianiu własnego kierunku kształcenia. Szkolnictwo niepubliczne świetnie sobie z tym radzi od lat, tylko to na garnuszku państwowym jakoś nie może być bardziej elastyczne. Niektóre jednostki ogłaszają w geście rozpaczy i bezradności likwidację kierunku "filozofia". Czy warto tak się poddawać? To może i przedstawiciele innych, a równie mniej dochodowych kierunków studiów ogłoszą alarm i stwierdzą, że opuszczają akademicką "piaskownicę"? Jest przecież wyjście z sytuacji ponoć kryzysowej.

Prof. Maria Dudzikowa dostrzegła w czasie jednej ze swoich podróży po kraju ciekawy szyld: "Filozofia fryzur. Pełne usługi fryzjerskie". Poszukałem w Internecie i znalazłem. Są! Są! Nareszcie filozofia trafiła pod włos, czyli strzechy Polaków! Czyż to nie jest genialne! Nareszcie uniwersytety i akademie mogą spełnić się w realizacji Deklaracji Bolońskiej i zaoferować studia praktyczne, zawodowe, licencjacko niezwykle atrakcyjne. Dość już tego gadania o Platonie, Sokratesie czy Habermasie, skoro cynicy są dzisiaj w cenie. Po co uczyć studentów myślenia, krytycznej analizy tekstów, rozprawiania o ontologii, epistemologii, antropologii czy aksjologii, skoro zakłady fryzjerskie czekają na adeptów uniwersyteckiej filozofii!?

Zamiast ogłoszeń typu: "Podaruj włosom Joico, Kerastase, L'oreal, który spełnia oczekiwania najbardziej wymagających klientek na całym świecie. Łączy nowoczesną technologię, skuteczną pielęgnację i doznania dla zmysłów. Zamienia wizytę w salonie fryzjerskim w niepowtarzalne, odprężające doświadczenie" niech wreszcie uniwersytety i akademie ogłoszą: "Podaruj głowie Rorty'ego, Derridę czy Jaspersa i uczesz ją zgodnie z Kantem. Niech studia na filozofii fryzjerstwa spełniają oczekiwania najbardziej wymagających klientek na całym świecie. Tylko na naszym uniwersytecie połączymy nowoczesną technologię 'strzyżenia umysłów na odległość" (e-learning) ze skuteczną pielęgnacją fenomenologicznego doznawania świata.



Tylko absolwenci naszej filozofii będą potrafili zamieniać wizytę w salonie fryzjerskim w niepowtarzalne, odprężające doświadczenie paradygmatu intersubiektywności. Kto będzie miał kłopoty ze zdaniem egzaminów, to władze wydziału odpowiednio zmyją mu głowę, stosując najlepszy preparat "le senne". Powinniśmy uczyć studentów filozofii fryzur techniki GREAT SHOT, czyli stosowania wspaniałego zastrzyku nawilżenia i blasku na włosy zadumanej osoby! Jeśli jednak trafi im się w pracy zawodowej klient bezmyślny, to powinni opanować wobec niego HOLD ON, czyli erystyczną technikę suchego i super mocnego lakieru hermeneutyki, dzięki której nie dojdzie do klejenia się włosów myśli.

Każdy filozof powinien podnosić własne kwalifikacje, poznawać najnowsze nurty myśli swojej dyscypliny. W przypadku filozofii fryzjerstwa studenci powinni poznać zgodnie z odpowiednim wskaźnikiem Krajowych Ram Kwalifikacyjnych te idee filozofii pragmatyzmu, dzięki którym będą mogli uzupełniać swoim klientkom niedobór kwasu Metaphysical Club we włosach i skórze głowy zafascynowanej poglądami Richarda Rorty'ego. Takie podejście musi zawierać wyciągi z pragmatyzmu Jamesa. Dzięki studiom pragmatyzmu Peirce'a włosy uzyskują sprężystość, a myśl będzie bardziej giętka niż mowa. Z badań nad losami absolwentów tego kierunku studiów wynika, że ich klientki są zachwycone wysokim poziomem profesjonalizmu filozoficznych kadr fryzjerskich. Mają nawet wrażenie, że dzięki uświadomieniu sobie w wyniku przeczesywania tekstów filozofów ducha i neokantystów jest na ich głowach więcej włosów, które łatwiej się rozczesują i układają, oraz - co ważne - po nocnym wkuwaniu w czasie sesji mniej są zagniecione rano. Są dłużej świeże i nie obciążone.

Wreszcie w ramach praktyk zawodowych na uniwersyteckiej filozofii fryzur studenci powinni zgodnie z oczekiwaniami rynku i pracodawców, czyli w tym przypadku kierowników zakładów i salonów fryzjerskich nauczyć się stosowania terapii Hair Spa, która opiera się na równoległym stosowaniu foto-terapii oraz organicznej kąpieli w dziełach filozofów współczesnych do skóry głowy i kuracji HIST. Taka metoda jest bezinwazyjna, bezpieczna i bardzo skuteczna wobec problemów: wypadania włosów myśli, nadmiaru transcendencji, wrażliwej i suchej skóry oraz łupieżu gender. Foto-terapia opiera się na użyciu zimnego, czystego światła metaforycznego o dużej wartości energetycznej. Sekwencyjne stosowanie różnej długości fal pozwala na podniesienie potencjału energetycznego komórek w naskórku i skórze właściwej naszych przyszłych klientów. W konsekwencji powyższa terapia przyśpiesza proces regeneracji historii myśli filozoficznej oraz stymuluje intersubiektywne mieszki do wejścia w cykl rozwoju.

Sądzę, że dzięki niniejszej inspiracji będzie łatwiej naszym akademikom dobrać do macierzy wskaźników kształcenia odpowiednią wiedzę, umiejętności i postawy studiujących filozofię fryzur. Być może zainteresują się nią także przedstawiciele nauk o kulturze fizycznej, gdyż tu fryzjerstwo jest podstawą do ewaluacji zajęć drużynowych (wiadomo -= kompetencje społeczne).