(PrtScr-Fb)
Aula Szuberta Uniwersytetu Łódzkiego wypełniała się w dn. 5 grudnia 2025 roku powoli, jakby miasto otwierało drzwi do jednego ze swoich najstarszych
sekretów. Z początku słychać było tylko szelest stóp, oddawanych do szatni ubrań, pojedyncze rozmowy, śmiechy, które unosiły się pod sufitem czy przestrzeni korytarzy. Tuż przed godziną 16.00 ciszę rozcinały głosy dziesiątek gości, członków rodzin absolwentów Wydziału Nauk o Wychowaniu UŁ, którzy przyszli wraz ze swoimi już "podopiecznymi", bliskimi, magistrami psychologii lub pedagogiki, by wziąć po raz pierwszy w dziejach tej jednostki udział w czymś więcej niż w zwykłej akademickiej uroczystości. To był dla nas wszystkich, także nauczycieli akademickich, dzień, w którym
Łódź oddaje światu humanum "swoich" młodych dorosłych.
Aula Szuberta Uniwersytetu Łódzkiego wyglądała w ten dzień inaczej. Jego mury, zwykle poważne, dostojne, kontrastowały melancholijne radością współobecności kilku pokoleń. Profesorowie i adiunkci, opiekunowie praktyk zawodowych, eksperci, którzy
przez lata dzielili się z młodzieżą własnymi doświadczeniami, inspirowali lub poprawiali ich prace i zadawali pytania na egzaminach, usiedli w
pierwszych rzędach a na ich twarzach zagościła mieszanina dumy i nostalgii. Jakby
wiedzieli, że w tej chwili dochodzi do czegoś, co umyka akademickim protokołom, do cichego pożegnania, które oby tworzyło nowy typ relacji na przyszłość.
Wkrótce aula wypełniła się chóralną pieśnią akademicką, ale też nieakademickim utworem w wykonaniu znakomitego Chóru UŁ, bo było to święto tegorocznych magistrów pedagogiki i psychologii.
Prorektor prof. UŁ dr hab. Radosław Olszewski i władze Wydziału - profesorowie UŁ: Alina Wróbel, Monika wiśniewska-Kin, Joanna Miniszewska, Arkadiusz Kaźmierczak - zajęli miejsca na podium, gdy zgromadzeni już stali w oczekiwaniu na rozpoczęcie uroczystości. Słowa, które padły z ust p. dziekan dr hab. A. Wróbel, prof. UŁ, nie były zaskoczeniem, ale potwierdzeniem radości bycia razem z tymi, którzy jeszcze tak niedawno uczęszczali na zajęcia a wczoraj przybyli z bliskimi w togach o biretach. Jak mówiła A. Wróbel:
"Jesteśmy wdzięczni za to, że wybraliście Państwo właśnie nasz wydział jako przestrzeń osobistego rozwoju, zdobywania wiedzy, nowych umiejętności i kompetencji, a przy tym drogę ku realizacji własnych marzeń, a dalej ambicji zawodowych. Ukończenie studiów to zwiększenie ważnego etapu osobistej biografii, który otwiera nowe możliwości, umacnia osobiste plany i pozwala z nowej perspektywy spojrzeć na własne osiągnięcia.
W imieniu całej
społeczności Wydziału Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego gratuluję
Państwu ukończenia studiów i życzę, aby czas studiów pozostawał w Państwa
pamięci jako czas wyjątkowy, niosący ze sobą wiele inspiracji i impulsów do
dalszego rozwoju. Ukończyliście Państwo studia, ale zapraszamy Państwa do
szkoły doktorskiej nauk społecznych Uniwersytetu Łódzkiego, do podejmowania
studiów podyplomowych, do współpracy z wydziałem i uczelnią, ale także do
osobistych kontaktów.
Jakość procesu kształcenia, jaką z Państwem jako studentami wypracowaliśmy, a także Państwa wszelkie osiągnięcia i wyróżnienia, nadają szczególny sens działalności akademickiej, którą realizujemy. Składam gratulacje także wszystkim promotorkom i promotorom prac dyplomowych. To także Państwa święto ( a więc i moje - dop. BŚ).
Bardzo dziękuję za trud włożony w opiekę nad seminarzystami. I
na koniec pragnę pogratulować i podziękować osobom najbliższym naszych
absolwentów, rodzicom, małżonkom, partnerom, dalszej rodzinie. Jestem przekonana,
że bez Państwa wsparcia i zaangażowania ukończenie studiów przez Państwa
absolwentów byłoby dużo trudniejszym zadaniem".
Głos Dziekan był o wytrwałości, zmianach w rozwoju, o poczuciu odpowiedzialności. Wczoraj te słowa brzmiały inaczej, bo spotykały się z narracjami zapisanymi w sercu i umyśle naszych absolwentów, w każdej dłoni ściskającej mocno dyplom i przytrzymującej na głowie biret. Wszyscy
wiedzieli, że te słowa są jak most, który łączy młodość i dorosłość, przeszłość i
przyszłość. Łódź akademicka i województwo łódzkie czy okoliczne regiony stały się dla wykształconych pedagogów i psychologów codziennością, w której większość z nich podjęła już zawodową pracę, a niektórzy zmienili nawet adresy pobytu.
Nastąpił moment, na który czekali wszyscy, na wręczanie absolwentom dyplomów, wyróżnień czy Medali za Chlubne Studia. Każda/y absolwent/-ka podchodził/-a przed podium tak, jakby przekraczali własną historię. W tym krótkim uścisku dłoni z p. Dziekan było coś wzruszającego, jakby Uniwersytet chciał przekazać im ostatni impuls zaufania, ostatnią radę,
niewypowiedzianą, ale odczuwalną: „Dziękuję - Gratuluję - Życzę samych sukcesów”.
Rodzice, małżonkowie, rodzeństwo a nawet dzieci, wszyscy bliscy ocierali oczy, przyjaciele z toku studiów klaskali o ułamek sekundy za długo.
Fotografowie chwytali kadry, które za kilka chwil, a może i lat, staną się nośnikiem resentymentu. Przyszedł wreszcie moment, w którym na sygnał absolwenci, jakby umówieni bez słów, wyrzucili w górę birety. Na raz, dwa, trzy spadł czarny deszcz tkaniny w górę. Był w tym symbol uwolnienia, emocji, który od wielu lat nie przestaje zadziwiać jak radość bycia członkami universitas potrafi wznieść rzeczy wyżej niż grawitacja. Utrwalili to Zbigniew Piotrowicz i Joanna Cesarz z Wydziału.
Uczestnicy Gali wychodzili po całej uroczystości do holu, na poczęstunek, robili sobie zdjęcia, które zapamiętają kolejne pokolenia studentów, gdyż natychmiast wrzucali je do mediów społecznościowych. Jeszcze był wspólnie spożywany tort, gorące napoje, owoce i ciasteczka, a po uśmiechach było widać, jak były szczere ich emocje i wymieniane słowa.
Gala Absolwentów Wydziału Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego nie była tylko wydarzeniem. Zapoczątkowała tuż przed jubileuszowym rokiem 35-lecia - nową historię opowiedzianą przez członków wspólnoty akademickiej, przez ich bliskich, przez sam czas, który na jeden wieczór zatrzymał się w miejscu i patrzył, jak młodzi dorośli biorą głęboki oddech, by ruszyć w świat. Tak mówił o tym jeden z absolwentów kierunku psychologia - dr hab. Sebastian Kłosek, który dzisiaj jest prodziekanem ds. studiów w języku angielskim na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi:
"Stoję tutaj jako absolwent oczywiście, tylko psychologia, ale nie mogę się powstrzymać również przed tym, żeby nie powiedzieć kilku słów do moich koleżanek i kolegów, również absolwentów, jako dydaktyk, dydaktyk Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Drogie koleżanki, drodzy koledzy, absolwenci. To dla mnie ogromny zaszczyt móc tutaj stać przed wami w tak wyjątkowym momencie, podczas tej ceremonii, która w sposób symboliczny zamyka pewien etap.W zasadzie mamy taki rytuał przejścia. Dziś świętujemy naszą wytrwałość, pasję i lata ciężkiej pracy, które doprowadziły nas właśnie do tego momentu. Studia psychologiczne to nie tylko teorie. To także rozwijanie wrażliwości, spojrzenia na drugiego człowieka, jego emocje, jego modulacje, jego zachowania. To także nauka patrzenia na człowieka w sposób holistyczny, poprzez empatię i z szacunkiem oraz ciekawością.
Każdy z nas przeszedł tą drogę, z różnymi radościami, małymi niepowodzeniami, ale jednak doszliśmy wszyscy do tego miejsca, w którym świętujemy efekt studiowania. Jako nauczyciel akademicki często powtarzam swoim studentom kierunku lekarskiego, by pamiętali o przeszłości, rozumieli teraźniejszość, ale śmiało spoglądali w przyszłość. Mądrość rodzi się bowiem z umiejętności łączenia tych doświadczeń, refleksji z wizją tego, na czym nam zależy. Jestem przekonany, że te słowa są odpowiednie nie tylko dla psychologów stojących u progu nadchodzącej kariery.
Zamykacie ten rozdział, który jednak nie jest końcem nauki. Psychologia, ale również każda inna dyscyplina naukowa, rozwija się
bardzo intensywnie. Chcąc pozostać dobrymi specjalistami, by naprawdę
pomagać innym, trzeba wciąż doskonalić siebie, swoje umiejętności, poszerzać
kompetencje i być ciekawym światem.
Wręczony dzisiaj dyplom nie zamyka w związku z tym waszej edukacji, choć zapewne stwarza nowe możliwości. Nakłada na was odpowiedzialność za to, co nadejdzie w waszym życiu. Oczywiście mogą pojawić się trudności i one będą, ale to właśnie my jesteśmy przygotowani do tego, żeby przynajmniej próbować poradzić sobie z nimi.
Zresztą, jak powiedział Charles de Gaulle, ludzie z charakterem potrafią
w sytuacjach trudnych tworzyć najwyższe Dobro. Innymi słowy, to właśnie wyzwania
kształtują nas najmocniej i sprawiają, że możemy wzrastać. Dostrzeżcie, jaka piękna droga rysuje się przed nami. Drodzy absolwenci, koleżanki i
koledzy, życzę wam, abyście uważnie się uczyli i szli właśnie tą drogą. Niech
wasza przyszłość będzie pełna satysfakcji, mądrych wyborów i pięknych spotkań z
ludźmi, którym będziecie towarzyszyć w tych różnych historiach. Niech ta
zdobyta wiedza będzie dla was narzędziem, a empatia drogowskazem i kompasem.
Na koniec chciałbym mocno podkreślić znaczenie wzajemnego wsparcia, którego udzielaliście sobie nawzajem w trakcie studiów. To, w jaki sposób potrafiliście sobie pomagać, dzielić się wiedzą, motywować, dodawać odpowiedzi w tych trudnych sytuacjach, czasami bardzo trudnych, jest dowodem prawdziwej wspólnoty, w której razem wnosiliśmy do dnia dzisiejszego. Gratuluję Wam z całego serca i życzę powodzenia na dalszych etapach tej drogi. Na swoją drogę.
Czy wiecie, jakie dzisiaj mamy święto nietypowe? Często słyszeliśmy to zdanie podczas rozpoczynania niektórych zajęć o różnych okolicznościowych świętach. Otóż dzisiaj, poza dniem gleby, mamy również dzień wojownika Ninja. Także życzę nam wszystkim, żebyście byli jak Ninja. sprawni i skuteczni. Dziękuję w naszym imieniu, również całym grom nauczycielskiemu. To dzięki Państwa zaangażowaniu, wiedzy i cierpliwości mogliśmy rozwijać się, odkrywać nowe perspektywy i kształtować nasze zawodowe kompetencje".
Jak widać, Gala nie jest końcem studiów, ale początkiem opowieści, której nikt jeszcze nie zna, bo zaczęła się w chwili spadających jak gwiazdy nad Łodzią biretów z napisem Wydział Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego. Po uroczystości można było wyjść na spacer rozświetloną przedświąteczną iluminacją ulicą Piotrkowską.
(autor zdjęć - BŚ)










Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie będą publikowane komentarze ad personam