13 września 2025

Lwów - Kolebka polskiego skautingu

 


Irena Wancerska (z d. Nuckowska) wydała dzięki wsparciu Konsulatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej we Lwowie, kierowanego przez Elizę Dzwonkiewicz, niezwykle ważną dla ruchu skautowego – w tym harcerskiego – książkę pt. Lwów. Kolebka harcerstwa polskiego (Warszawa, 2021). Dopiero wczoraj dotarła do mnie ta publikacja, toteż nie mogłem jej nie przeczytać.

  Z biegiem lat transformacji ustrojowej, w epoce odzyskanej przez Polaków i Ukraińców wolności państwowej, której dziś raszyści próbują ponownie pozbawić Ukrainę, prowadząc przeciwko niej imperialistyczną wojnę, otrzymujemy kolejną odsłonę prawdy historycznej.

O powstaniu polskiego skautingu na Kresach i o pierwszych drużynach skautek (jeszcze nie harcerek), które działały we Lwowskiej Chorągwi w latach 1911–1939, o przyjaźni Olgi Małkowskiej z Violet Mason, o skautkach i skautach, harcerkach i harcerzach oraz o powstaniu lwowskiego czasopisma Skaut przypominają w swoich narracjach autorzy poszczególnych rozdziałów książki. Publikacja ta jest fundamentalną rekonstrukcją procesów formacyjnych ruchu w duchu antropologii oraz metody skautowej, a zarazem stanowi cenne źródło dla dalszych badań historyczno-społecznych i oświatowych.

Jak podkreśla Konsul Generalna RP we Lwowie we wstępie: „Dla mnie szczególnie ciekawymi były wybrane listy Andrzeja Małkowskiego wskazujące na jego niezwykły hart ducha i ciała, fascynująca historia przyjaźni Olgi Małkowskiej z Brytyjką Violet Mason i piękne owoce tej przyjaźni, batiarski charakter pierwszych lwowskich drużyn czy historia wodnych drużyn harcerskich (...)”.

Otrzymujemy więc nie tylko kronikę wydarzeń, lecz także trwały ślad pięknej, mądrej i ponadczasowej przyjaźni międzypokoleniowej, międzykulturowej i międzynarodowej – tych, którzy bazując na braterstwie, prawdzie i bezinteresownej służbie Bogu i Ojczyźnie, potrafili autentycznie pracować nad sobą i kształtować własne życie. Potwierdzają to listy Andrzeja Małkowskiego – twórcy polskiego skautingu na ziemiach pod zaborami – jak choćby fragment z sierpnia 1911 roku, najlepiej oddający ducha rodzącego się ruchu:

„Wracam ze Skalego. Wracamy gromadką. Pięciu Elsów wzięło udział w kursie sokolim w Skolem. Wracamy radośni, bo duch się budzi w Narodzie. «Sokół» otrząsać się poczyna z drzemki, o którą nietrudno ociężałym od jadła i napoju «gimnastykom», zaczyna głębiej poznawać swe narodowe zadania, stara się o odrodzenie duchowe młodych zastępów sokolich, podaje dłoń inicjatywie zorganizowania obywatelsko-żołnierskiego ćwiczeń młodzieży szkolnej na wzorach dostarczonych przez angielski Scouting” (s. 13).

Książka zawiera unikatowe, dotąd nieznane fotografie polskich skautów we Lwowie oraz ich uczestnictwa w obozie skautowym w Birmingham w 1913 roku podczas Trzeciego Brytyjskiego Zlotu Skautowego. Znajdziemy w niej także list z grudnia 1911 roku, w którym Małkowski informował Baden-Powella o sukcesie polskiego przekładu książki Scouting for Boys, wydawaniu we Lwowie czasopisma Skaut w nakładzie 6 tysięcy egzemplarzy i o dynamicznym rozwoju ruchu samowychowawczego.

Bolesław Broś w rozdziale Lwowskie harcerstwo od razu doprecyzowuje: „Skauting, nazwany później harcerstwem, powstał i ukształtował się w Polsce jeszcze pod zaborami, we Lwowie i na Ziemi Lwowskiej, krótko przed wybuchem I wojny światowej. Aby zrozumieć genezę tworzenia się harcerstwa, podówczas nazywanego skautingiem, trzeba zrozumieć środowisko, w jakim ruch ten powstał. Lwów w średniowieczu był ośrodkiem handlu między Wschodem a Zachodem. Zawsze wierny (Semper Fidelis) Rzeczypospolitej opierał się najazdom ze Wschodu: Tatarów, Turków, Kozaków, Wołochów, Bolszewików w 1920 roku” (s. 24).

Dziś Lwów ponownie musi stawiać czoło rosyjskiemu agresorowi, by zachować własną tożsamość narodową. W tym kontekście książka staje się ważnym świadectwem pamięci o polskich skautach, którzy w listopadzie 1919 roku nie pogodzili się z decyzją Austrii o przekazaniu miasta Ukraińcom. Broś przypomina: „Linia frontu podzieliła miasto na część polską i ruską. Drużyny skautowe nie występują w formie zorganizowanej, lecz wszyscy skauci włączają się do walki w najbliższych im ogniskach oporu. (…) W obronie Lwowa starsi skauci biorą udział z bronią w ręku, młodzi natomiast jako łącznicy, utrzymując często łączność pomiędzy podzielonymi dzielnicami miasta. (…) Wielu skautów w walkach polsko-ukraińskich poległo lub zostało rozstrzelanych w niewoli” (s. 30).

W wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku zginęło blisko 9 tysięcy harcerek i harcerzy. Bitwa pod Zadwórzem, zwana „Polskimi Termopilami”, na trwałe wpisała się w pamięć narodową – 318 żołnierzy oddało życie, powstrzymując atak Armii Konnej Budionnego na Lwów. Bohaterska obrona miasta zaowocowała objęciem przez Józefa Piłsudskiego protektoratu nad Związkiem Harcerstwa Polskiego, którego I Wolny Zjazd odbył się we Lwowie w lipcu 1921 roku.

Broś przedstawia także losy lwowskich harcerzy w konspiracji podczas II wojny światowej oraz ich udział w armii gen. Andersa. Irena Kozimala rekonstruuje dzieje skautingu żeńskiego w Galicji Wschodniej i Lwowskiej Chorągwi Harcerek w latach 1920–1939. Warto przypomnieć, że to właśnie członek tej Chorągwi, ks. dr Kazimierz Lutosławski, był twórcą Krzyża Harcerskiego – symbolu wciąż noszonego przez kolejne pokolenia młodzieży.

Wancerska stawia pytanie o związki lwowskich batiarów z harcerstwem. Cytuje przy tym: „Komunistyczne władze pilnowały tego, żeby wyczyścić pamięć o harcerzach i ich wierności do złożonego przyrzeczenia” (s. 127). Tym większe znaczenie miała inicjatywa odrodzenia harcerstwa na Wschodzie na początku lat 90., przywracająca pamięć o pierwszych drużynach i kursach instruktorskich we Lwowie. Od 1993 roku działa już bez przeszkód Harcerstwo Polskie na Ukrainie – od Równego przez Lwów po Chmielnicki i Winnicę – łącząc w służbie pamięć o obu ojczyznach. „Na Ukrainie istnieje około 100 skautowych organizacji, w tym największa – «Płast» – licząca około 13 000 członków” (s. 148).

Natalia Tarkowska przybliża sylwetkę Violet Sybille Mason – brytyjskiej skautki, malarki i pisarki zafascynowanej Polską, przyjaciółki Olgi Małkowskiej. To dzięki niej do Polski przyjechała żona Baden-Powella, aby w sierpniu 1932 roku uczestniczyć w VII Światowej Konferencji Skautek w Buczu pod Skoczowem.

Korzenie lwowskiego skautingu owocują po dzień dzisiejszy piękną współpracą i przyjaźnią polsko-ukraińsko-brytyjską. Teresa Szadkowska-Łakomy i Jagoda Kaczorowska trafnie podsumowują tę spuściznę w tekście Iż będziem Przyrzeczeniu wierni...: „Jednostki harcerskie rozsiane po całym świecie, a w każdym sercu – Polska!”.


Książka Ireny Wancerskiej nie jest jedynie historycznym zapisem, lecz także przesłaniem dla współczesnych. W obliczu toczącej się dziś wojny w Ukrainie przypomina, że skauting i harcerstwo rodziły się wśród dramatycznych doświadczeń walki o wolność i godność. Tak jak sto lat temu młodzi skauci i harcerze nie wahali się stanąć w obronie Lwowa, tak dziś ich ukraińscy rówieśnicy bronią ojczyzny przed rosyjską agresją. Przesłanie płynące z tej książki to wezwanie do pamięci, solidarności i wierności ideałom służby – Bogu, Ojczyźnie i bliźnim. To także przypomnienie, że wierność Przyrzeczeniu jest ponadczasowa, a braterstwo i przyjaźń potrafią przekraczać granice i epoki, niosąc nadzieję na zwycięstwo prawdy i wolności. Tego życzę Ukrainie. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie będą publikowane komentarze ad personam