W krajach niemieckojęzycznych ukazała się najnowsza książka dr Leandry Vogt pod tytułem "Cycle Breaker. Z moim
dzieckiem postępuję inaczej. Jak przerwać toksyczne wzory wychowania w
rodzinie, by być sobą" (Weinheim, 2025). Autorka jest pedagogiem
wczesnodziecięcym, a wyspecjalizowała się w poradnictwie rodzinnym. Zaglądając
na jej web-stronę dowiemy
się, że ukończyła studia pedagogiczne w Berlinie, pracowała w prywatnej szkole,
realizowała projekty badawcze w Wyższej Szkole
Ewangelicznej w Berlinie, obroniła dysertację doktorską, jest profesjonalnym
coachem oraz prowadzi zajęcia z pedagogiki zabawy jako docentka.
Jej
główną aktywnością jest samodzielna działalność oświatowa w zakresie
cyberporadnictwa dla rodziców. Utworzyła w tym celu portal, który służy
ekspertom do wspierania rodziców w rozwiązywaniu przez nich problemów
wychowawczych. Vogt wypracowała własną metodę coachingu (Die
Reifam@Methode"), którą wyróżnia osiem mocnych stron dla każdego
rodzica i jego dziecka, by służyły ich reziliencji, a mianowicie:
"akceptacja, pewność siebie, orientacja na rozwiązania, odpowiedzialność
osobista, wiara we własne siły, kształtowanie relacji, kreowanie przyszłości i
poczucie wspólnoty".
Wydana
w pedagogicznej Oficynie Beltz książka jest rozwinięciem jej
pajdocentrycznej pedagogiki, której przesłanie adresuje przede
wszystkim do rodziców doświadczających we własnym dzieciństwie szeroko
pojmowanej przemocy: psychicznej, strukturalnej czy także fizycznej. Autorka
łączy toksyczne postawy części osób dorosłych wobec dzieci z ich własną traumą,
toteż stara się im pomóc wyzwolić się z niej, by nie reprodukowali negatywnych
postaw wobec własnego dziecka.
Trzeba
wyraźnie stwierdzić, że dla polskich pedagogów nie jest to nic nowego, bowiem
pedagogika społeczna nurtu humanistycznego sytuuje się po stronie
dziecka, a rozwija się w Polsce od przełomu XIX i XX wieku, z przerwą w czasach totalitarnych (pod zaborami, w czasie II wojny światowej i w
PRL). Historyk ewolucji współczesnej myśli pedagogicznej Stefan Wołoszyn
określał ten nurt mianem "pedagogiki humanistycznej", która z końcem
lat 60. XX wieku zyskała swój radykalny status w nurcie antypsychiatrii
i antypedagogiki/postpedagogiki.
Vogt nie nawiązuje w swojej książce do literatury naukowej powyższego nurtu, ale potwierdza, jak często odradza się on w różnych regionach świata na skutek przemian kulturowych, cywilizacyjnych, ale i w wyniku nasilających się chorób psychicznych oraz patologii w życiu społecznym.
Mamy w kraju wiele
przekładów rozpraw pop-psychologicznych i pop-pedagogicznych dotyczących
toksycznych rodziców (Susan Forward), toksycznych dzieci (Jirina Prekop) czy
toksycznego wychowania (Alice Miller, Ekkehard von Barunmuehl, Hubertus von
Schoenebeck). Tym samym książka Vogt nie wnosi nowej wiedzy na ten temat, a
jedynie potwierdza, że reprodukcja czarnej pedagogiki ma się na świecie całkiem dobrze, także w krajach dobrobytu jakimi są Szwajcaria i Lichtenstein.
Vogt od lat mieszka w bezpiecznym kraju, jakim jest Szwajcaria, niedaleko Zurichu, gdzie angażuje się społecznie i badawczo w działalność Fundacji Z- Zurich - i Fundacji Szwajcarskiej UNICEF. Wiosną 2021 roku prowadziła badania wśród młodzieży celem poznania czynników ryzyka i ochrony w sferze zdrowia psychicznego w Szwajcarii i Lichtensteinie.
Wyniki badań
przeprowadzonych na reprezentatywnej próbie młodzieży (1097 osób) między
14 a 19 rokiem życia są tylko śladowo przywołane. W świetle uzyskanych danych:
"-
37 proc. badanych stwierdziło występowanie u nich problemów psychicznych;
-
17 proc. doświadcza lęków i/lub depresji, prowadzących do myśli samobójczych; a
wśród nich 48 proc. już wielokrotnie podejmowało próbę samobójczą;
-
8 proc. badanych podjęło próbę odebrania sobie życia" (s.17).
Vogt przytacza wyniki badań niemieckiego Instytutu Roberta Kocha (te są jednak z odległego już, bo 2008 roku), a wskazujących na "występowanie u 21,9 proc. dzieci i młodzieży w Niemczech zaburzeń psychicznych, wśród których najczęstszym były lęki" (tamże). Co jest ich przyczyną?
Zdaniem pedagog, jedną
z nich jest doświadczanie w rodzinie, w okresie dzieciństwa traum,
destrukcyjnych oddziaływań rodziców, które osłabiają u dzieci poczucie własnej
wartości i możliwości samoobronnych w sytuacjach społecznych, wpływów grup
rówieśniczych czy instytucjonalnych (przedszkole, szkoła itp.).
Niektórym autorom wydaje się, że tworzą coś nowego, bo nawet nie wiedzą, że wyważają dawno otwarte drzwi. Z naukowego punktu widzenia książka nie ma istotnego znaczenia. Niniejsza publikacja wpisuje się w setki, jak nie tysiące potocznych poradników, które są nośnikiem aktualnych doświadczeń praktycznych pedagogów a zarazem stanowiących dobrą okoliczność do rozwijania i upowszechniania własnej praktyki zawodowej. Tego typu publikacje wzmacniają jednak kulturę humanistycznej pedagogii.
Jak tłumaczy Vogt kluczową kategorię: "Cykle Breaking"?
Cykle
breaking oznacza przerwanie cyklu negatywnych wzorów oddziaływania, które
dzieci nieświadomie odtwarzają jako dorośli w swoich rodzicielskich rolach.
Zmiana wymaga uświadomienia sobie ich szkodliwego wpływu. Przerwanie tego cyklu
powinno skutkować pozytywnymi relacjami międzygeneracyjnymi, które zostaną
uwolnione od toksyn, traum, by móc tworzyć szczęśliwe
środowisko rodzinne.
"Nowy
świat potrzebuje nowych rodziców" - pisze Vogt tyle tylko, że dość ogólnikowo wyjaśnia, czym miałby charakteryzować się ów nowy świat. Miałby on być
bez wojen, bez konfliktów, bez ubóstwa i czynników stresogennych, co jest utopią.
Model zatem nowej rodziny nie jest tu niczym nowym. Natomiast autorka
stwierdza, że nie możemy wychowywać własnych dzieci tak, jak my byliśmy
wychowywani, skoro nie istnieje już świat z czasów naszego dzieciństwa
(s.44).
Ówczesne
normy wchodzą w konfrontację z współczesnością skutkując konfliktami między
pokoleniami. Autorka nie dostrzega, że są środowiska socjalizacyjne i
wychowawcze, w których istnieje niezmienność norm bez generowania z tego powodu
konfliktów, jeśli są one zinterioryzowane przez wszystkie generacje. Autorka książki sięga po
myśli, idee z innej kultury, by wzmocnić zastąpienie wychowania
w świecie stałych wartości postawą rezyliencji.
Vogt
przywołuje japońskie przysłowie: "Kto upadł siedem razy, to podniesie się
siedem razy" (s. 51). Rezyliencja jest właśnie tą siłą wewnętrzną, dzięki
której osoba ma odwagę życia, podnoszenia się po każdej porażce. W Polsce
też mamy przysłowie: "Co nas nie zabije, to nas wzmocni".
Rezyliencja jest w tym ujeciu immunologicznym systemem dziecięcej psychiki, który został rozpoznany przez amerykańską psycholog Ruth Smith i socjolog Emmy Werner w trakcie prowadzonych przez nie badań antropologicznych i psychospołecznych w 1955 roku na jednej z wysp hawajskich - Kauai.
Obserwowały one rozwój psychospołeczny
dzieci od ich urodzenia do 40 roku życia, które wzrastały w kraju panującej w
nim narkomanii, przemocy, przestępczości, a więc w niekorzystnych warunkach
kulturowych i społecznych. Dwie trzecie z tej populacji była uzależniona od
narkotyków, powiązana ze światem przestępczym, była chora, ale jedna
trzecia okazała się odporną na te zagrożenia, toksyczne warunki. Wiodła
szczęśliwe życie, kształciła się i uzyskała stały zawód.
Badaczki
dociekały, co takiego posiadały dzieci z tej jednej trzeciej populacji, czego
nie miały dzieci z pozostałych 2/3 badanych środowisk rodzinnych? Zdaniem Smith i Werner
cechą różnicującą była rezyliencja, czyli posiadanie przez te dzieci
zdolności radzenia sobie ze stresem, ich stabilna emocjonalność (lepsze
rozumienie przez dzieci własnej emocjonalności i umiejętność jej wyrażania),
samoświadomość, poczucie własnej wartości i kompetencje społeczne (empatia,
zdolność do nawiązywania kontaktów) (s.59).
Skoro
tak, to można ćwiczyć osoby dorosłe w rezyliencji, a dzięki treningom
potencjalnie lub realnie toksyczni rodzice mogliby kreować w rodzinie zdrowe
relacje, mieć zadowolenie z życia i radzić sobie z sytuacjami stresowymi.
Jednak nabyta rezyliencja nie wystarcza, by osoby mogły poradzić sobie z
ekstremalną traumą, chroniczną chorobą psychiczną, doznaniem gwałtu,
wykorzystania seksualnego, gdyż w tych przypadkach potrzebna jest
specjalistyczna pomoc i terapia psychologiczna czy psychiatryczna.
Autorka
recenzowanej książki proponuje działania sprzyjające uświadomienie sobie przez
rodziców tego, jak na co dzień sami odtwarzają wzory toksycznych postaw,
zachowań swoich rodziców. W II części książki Vogt omawia 20 toksycznych wzorów
oddziaływań wychowawczych na dzieci. Zdanie sobie z nich sprawy jest punktem wyjścia do zbadania, czy aby któreś z nich nie są przez rodziców powtarzane w relacjach z własnymi dziećmi, by podjąć działania na rzecz przerwania koła toksycznej przemocy.