Przerwałem (w blogu) urlop wypoczynkowy, by podzielić się smutną wiadomością o śmierci w dniu 10 sierpnia br. em. profesora Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, a w ostatnich latach aktywnego wciąż naukowca w Akademii IGNATIANUM oraz Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie - prof. dr hab. Mariana Śnieżyńskiego (1939-2023). Należał do wiodących w teoriach kształcenia i wychowania dialogowego pedagogów akademickich, którego wykłady cieszyły się ogromną popularnością.
Skoro
pisał o teoretycznych podstawach dydaktyki dialogu, to wbrew wielu
innym uczonym, był zarazem jej wiernym i charakterologicznie spójnym,
konsekwentnym przedstawicielem. To, o czym mówił, do czego zachęcał,
uzewnętrzniał w swoich postawach wobec innych. Niemalże każde spotkanie z
Profesorem miało inkontrologiczny charakter, gdyż był nadzwyczaj empatyczny,
otwarty i niezwykle pogodny, a przy tym bardzo skromny.
Należał
do grona twórczych uczonych. Wydał 19 monografii naukowych, autorskich i
pod redakcją oraz opublikował ponad trzysta pomniejszych artykułów w
czasopismach i pracach zbiorowych. Do najważniejszych książek M.
Śnieżyńskiego, które przeczytałem z ogromną przyjemnością i sięgam do nich w zależności
od problematyki prowadzonych badań, zaliczyłbym przede wszystkim:
* "Roztropność nauczycielska" (Kraków, 2020);
* "Wiedza rodziców o wychowaniu swoich dzieci" (Kraków, 2019);
* "Dialog w rodzinie. Studium teoretyczno-empiryczne" (2012);
* "Sztuka dialogu. Teoretyczne założenia a szkolna i akademicka rzeczywistość" (Kraków, 2005);
* "Dialog Edukacyjny" (Kraków, 2001);
* "Przezwiska nauczycieli" (Kraków, 2001).
Podejrzewam,
że ta ostatnia z wymienionych pozycji wzbudzi szczególne zainteresowanie, gdyż rzadko bada się postrzeganie nauczycieli przez uczniów. Profesor
większość swoich rozpraw naukowych poprzedzał badaniami empirycznymi w danym
środowisku socjalizacyjnym czy szkolnym. Każda z tych rozpraw zachowuje swoją
aktualność dzięki nie tylko zawartej w niej diagnozie procesu kształcenia,
wychowania czy socjalizacji, ale także interpretacji naukowej i wnioskom dla potrzeb praktyki pedagogicznej.
Odnotowuję
w tym miejscu znaczące dokonania zmarłego Profesora na rzecz kształcenia
kadr akademickich i zarządzania w szkolnictwie wyższym. Profesor był bowiem
prorektorem ds. dydaktycznych (1990-1993), prodziekanem Wydziału
Humanistycznego (1981-1984) oraz kierownikiem Katedry Dydaktyki Ogólnej w swojej
macierzystej Uczelni w latach 1970-2009. Wypromował 19 doktorów nauk społecznych w dyscyplinie
pedagogika oraz kilkuset magistrów pedagogiki.
Niezależnie od zaangażowania na rzecz własnej uczelni,
był też członkiem Komisji Ekspertów Ministra Edukacji Narodowej a także
członkiem Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN. Centralna Komisja Do Spraw Stopni i
Tytułów powoływała prof. M. Śnieżyńskiego do roli recenzenta w postępowaniach
na tytuł profesora. Sam bowiem uzyskał naukowy tytuł w 1992 roku.
Zapamiętam Profesora Mariana Śnieżyńskiego jako znakomicie łączącego wiedzę
naukową, metodologię badań edukacyjnych z refleksją i zaleceniami dla praktyki
edukacyjnej. Pod koniec lat 80. XX wieku miałem okazję uczestniczenia w zespole
wykładowców na zorganizowanej przez Profesora zajęciach w ramach oddziału
Uniwersytetu Ludowego. Naukową aktywność łączył On bowiem z pasją malarską, co
już wówczas wzbudzało mój zachwyt i ogromny szacunek dla Jego osobowości,
niezwykłej wrażliwości społecznej i kulturowej.
Był przekonany, że trzeba kształcić nauczycieli dialogu, gdyż egzystencja ludzka opiera się na relacjach. Te zaś, jeśli są nieautentyczne, pozorowane, nie przyczynią się do wychowania młodych pokoleń. Jak pisał w jednej ze swoich rozpraw:
Nie pomogą ani najlepsze zmiany strukturalno-organizacyjne, ani wyśmienite plany nauczania czy podręczniki, najnowocześniejsze pracownie z całą otoczką systemów multimedialnych, jeżeli lekcje prowadzić będzie nauczyciel z przypadku, nauczyciel nieudacznik, nauczyciel, który wpisuje się w powiedzenie: "Komu bogi były wrogiem, zrobiły go pedagogiem".
To nauczyciel, jego predyspozycje osobowościowe, jego miłość do drugiego człowieka, wyobraźnia, twórcze poszukiwania merytoryczno-metodyczne, kontaktowność, jego walory etyczno-moralne w głównej mierze będą decydować o tym, jaka będzie szkoła XXI wieku ("Dialog edukacyjny", s. 3; podkreśl.moje).
Zmarły był sokratejczykiem, kontynuatorem filozofii dialogu ks. prof. Józefa Tischnera, marząc o społeczeństwie demokratycznym, w którym szanowana będzie wielość punktów widzenia i możliwość doświadczania wolności poprzez wzajemne wybory. [W] każdym dialogu jest obecny moment wolności, ale nie czystej wolności, lecz funkcjonującej (ja wybieram i ja jestem wybierany). (...) dialog nie jest kwestią pragmatycznej taktyki czy konieczności określonej przez społeczeństwo pluralistyczne. Dzięki niemu człowiek staje się samym sobą, staje się po prostu osobą ("Sztuka dialogu", s. 8).
Jakże symboliczne jest przesłanie Uczonego do nas wszystkich, a szczególnie do pedagogów, byśmy także w okresie wyborczych sporów potrafili zadbać o dialog (...) w którym jednostka wyraża i w pewnym sensie odkrywa swą niepowtarzalność w samym procesie jednoczenia się z innymi ludźmi. Krótko mówiąc, każde działanie nie będące dialogiem uniemożliwia samo człowieczeństwo; człowiek skazuje się na istnienie nie-ludzkie (tamże).
Żegnam Profesora Mariana Śnieżyńskiego kierując zarazem do Jego Bliskich wyrazy współczucia. Pozostawił nam piękne i mądre dzieła, idee oraz autorski model dydaktyki dialogu. Zapewne Jego idee będą rozwijane przez kolejne pokolenia pedagogów, nauczycieli, ale i być może praktykowane przez refleksyjnych rodziców.
Pogrzeb Profesora odbędzie się w dniu 16 sierpnia br. o godz. 13.00 na Cmentarzu Salwatorskim. Niech spoczywa w pokoju.
***
(źródło fotografii: http://biografik.up.krakow.pl/?p=1804)