W sieci krąży List-Apel naukowców - głównie członków rzeczywistych i korespondentów Polskiej Akademii Nauk - zapewne pamiętających czasy PRL, kiedy godnie bronili represjonowanych profesorów w uniwersytetach.
Najpierw przytoczę treść Listu, na którą trafiłem w mediach społecznościowych, a nie na stronie Polskiej Akademii Nauk. Prezes PAN listu nie podpisał, bo przecież zabiega o przekształcenie tej placówki w polski Harvard. Na moim uniwersytecie nikt nie wie o tym Liście. Czyżby był tajny? Chyba już nie, skoro trafił na stronę uwielbianego przez rząd tygodnika Newsweek. Środowisko naukowe nie jest ani jednolite, ani solidarne, ani też wobec siebie uczciwe, więc może to kontynuacja znaku czasu, który wcale nie przeminął?
List - Apel Naukowców jest następującej treści:
„Nasz kraj od ponad 25 lat cieszy się wolnością, o którą walczyły miliony Polek i Polaków. W tym czasie – jako społeczeństwo – odnieśliśmy wiele sukcesów, ale też popełniliśmy wiele błędów. Ostatnie lata to czas przewlekłego sporu politycznego, który wykracza już poza typowe ramy międzypartyjnych dyskusji. Jego efektem są gwałtowne zmiany zachodzące w instytucjach państwa demokratycznego: sądach, prokuraturze, służbie cywilnej i wojsku, a także publicznych mediach. Utrudnia to pracę nad naprawą służby zdrowia, rynku pracy, emerytur, czy szkolnictwa.
My, przedstawicielki i przedstawiciele świata nauki i edukacji, obserwujemy to ze smutkiem i coraz większym niepokojem. Uważamy, że wobec narastającego problemu postprawdy i teatralizacji polityki, a także wobec odrodzenia ruchów antynaukowych i podważania opinii ekspertów, sytuacja jest szczególnie groźna i może doprowadzić do nieprzewidywalnych dla społeczeństwa skutków.
Uważamy, że – niezależnie od opcji politycznych i światopoglądu – trzeba szukać rozwiązań i projektów, które pomogą uczynić Polskę bardziej solidarną, przyjazną dla wszystkich. Potrzebna jest dyskusja nad takim ustrojem Rzeczypospolitej, który będzie rzeczywiście sprawiedliwy i odporny na zmiany nie mające na celu dobra wspólnego. Wypatrujemy zatem pomysłów, które nie będą jedynie przedłużeniem populistycznej gry o władzę, ale zostaną rzetelnie umocowane w najlepszych praktykach innych krajów i w wiedzy naukowej.
Dzisiejsze elity polityczne obarczone są latami złych nawyków. Młodsi, którzy nie mają cennego doświadczenia obalania komunizmu i tworzenia “Solidarności”, nie znają świata, w którym czegoś zrobić się nie da. Są ludźmi bez fałszywych kompleksów, żyjącymi nie tylko w Polsce, ale także w Europie. Dlatego zwracamy się przede wszystkim do nich – do młodego pokolenia działaczy i działaczek politycznych i społecznych. Zacznijcie merytoryczną pracę!
Lata transformacji ustrojowej nie były łatwe. Naprawa kraju wymagała często pospiesznego wprowadzania zmian. Łatwo przy tym o błędy, o pominięcie rzetelnej wiedzy i fachowych analiz. Teraz czas na politykę mądrą, opartą na wiedzy, faktach i doświadczeniu. Trzeba zacząć od razu, niezależnie od poczynań władzy. Reformy należy przecież przemyśleć, mądrze zaplanować i zaprojektować jako całość, stroniąc od pojedynczych zmian, które mogą być wzajemnie sprzeczne.
Zorganizujcie i przeprowadźcie serię debat, konsultacji społecznych i badań, w których – razem z ekspertami i ekspertkami – przygotujecie swoją wizję dla Polski, konkretne projekty i praktyczne rozwiązania. Chcemy Was w tym wesprzeć, ale inicjatywa musi, siłą rzeczy, wyjść od Was. Zadania o których piszemy nie są łatwe. Ale w Młodych nadzieja.”
Inicjatorzy i inicjatorki listu (w porządku alfabetycznym):
Prof. dr hab. Iwo Białynicki-Birula, Centrum Fizyki Teoretycznej PAN, czł. rzecz. PAN, fizyka
Prof. dr hab. Jerzy Brzeziński, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, czł. rzecz. PAN, psychologia
Prof. dr hab. Janusz Marek Bujnicki, Międzynarodowy Instytut Biologii Molekularnej i Komórkowej w Warszawie, czł. koresp. PAN, bioinformatyka
Prof. dr hab. Magdalena Fikus, Instytut Biochemii i Biofizyki PAN, biochemia
Dr Piotr Goldstein, nauczyciel, Narodowe Centrum Badań Jądrowych, fizyka
Prof. dr hab. Stanisław Gajda, Uniwersytet Opolski, czł. rzecz. PAN, językoznawstwo
Prof. dr hab. Michał Głowiński, Instytut Badań Literackich PAN, czł. rzecz. PAN, literaturoznawstwo
Prof. dr hab. Paweł Golik, Uniwersytet Warszawski, biologia
Prof. dr hab. Janusz Grzelak, Uniwersytet Warszawski, psychologia
Prof. dr hab. Dariusz Jemielniak, Akademia Leona Koźmińskiego, zarządzanie
dr hab. Joanna Jurewicz, prof. UW, Uniwersytet Warszawski, orientalistyka
Prof. dr hab. Małgorzata Kossowska, Uniwersytet Jagielloński, czł. koresp. PAN, psychologia
Prof. dr hab. Jarosław Kuśmierek, Instytut Biochemii i Fizyki PAN, biochemia
Prof. dr hab. Kazimierz Zbigniew Kwieciński, Uniwersytet im. Mikołaja Kopernika, czł. rzecz. PAN, pedagogika (socjologia edukacji)
Prof. dr hab. Maciej Lewenstein, ICREA (Institucio Catalana de Recerca i Estudo Avaneats) w Barcelonie, fizyka
Prof. dr hab. Mirosława Marody, Uniwersytet Warszawski, czł. rzecz. PAN, socjologia
dr hab. Zbigniew Mikołejko, prof. nzw. Instytut Filozofii i Socjologii PAN, filozofia
Prof. dr hab. Stanisław Mossakowski, Instytut Sztuki PAN, czł. rzecz. PAN, historia sztuki
Prof. dr hab. Ryszard Nycz, Uniwersytet Jagielloński / Instytut Badań Literackich PAN, czł. rzecz PAN, literaturoznawstwo i kulturoznawstwo
Prof. dr hab. Hubert Orłowski, Uniwersytet Adama Mickiewicza, czł. rzecz. PAN, literaturoznawstwo
Prof. dr hab. Piotr Pierański, Politechnika Poznańska, fizyka
Prof. dr hab. Andrzej Rychard, Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, czł. koresp. PAN, socjologia
Prof. dr hab. Piotr Salwa, Uniwersytet Warszawski, czł. koresp. PAN, literaturoznawstwo
dr hab. prof. PAN Joanna Schiller-Walicka, Instytut Historii Nauki PAN, historia
Prof. dr hab. Jan Strelau, SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny, czł. rzecz. PAN, psychologia
Prof. dr hab. Jerzy Strzelczyk, Uniwersytet Adama Mickiewicza, czł. koresp. PAN, historia
Prof. dr hab. Łukasz Turski, Centrum Fizyki Teoretycznej PAN, fizyka
Prof. dr hab. Michał Tymowski, Uniwersytet Warszawski, czł. koresp. PAN, historia
Prof. dr hab. Andrzej Walicki, czł. rzecz. PAN, historia idei
Prof. dr hab. Stanisław Waltoś, Uniwersytet Jagielloński, czł. rzecz. PAN, prawo
Prof. dr hab. Piotr Węgleński, Uniwersytet Warszawski, czł. rzecz. PAN, biologia
Prof. dr hab. Jerzy Wilkin, Uniwersytet Warszawski, czł. rzecz. PAN, ekonomia
Prof. dr hab. Bogdan Wojciszke, SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny, czł. rzecz. PAN, psychologia
Prof. dr hab. Jan Woleński, Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania, czł. koresp. PAN, filozofia
Maria Zaborowska-Kuśmierek, nauczycielka fizyki
(...) a karawana władzy jedzie dalej...
Zastanawiająca jest zbieżność tego Apelu z wypowiedzią posła-seniora Kornela Morawieckiego, który wraz z synem - wicepremierem rządu skierował w wywiadzie apel: (...) o reagowanie na wszelkie prywaty w nauce oraz eliminowanie osób, które naruszyły zasady etyczne w tym zawodzie. Chciałbym, aby również politycy zaczęli się tą sprawą interesować."
Nieco wcześniej mówi w tym wywiadzie o konieczności przeprowadzenia lustracji wśród wszystkich naukowców: "Ważne jest oparcie nauki na takich wartościach jak prawda, rzetelność i transparentność. Nie ma rozwoju również bez sprawdzenia, jakie w danym środowisku są powiązania rodzinne czy biznesowe. Niestety w Polsce są instytucje, gdzie niejawne zależności z czasów PRL-u są nadal żywe. To nie jest normalna sytuacja, ponieważ ci ludzie pilnują tylko swojego interesu. Nie widzą tego, że nauka jest konieczna i niezbędna dla rozwoju Polski. Kariera i pieniądze, nie powinny być motorem odkryć naukowych, ale pasja."
Jak widać, czekają nas wszystkich ciekawe czasy i wydarzenia. Historycy nauki będą mieli co badać, tylko czy swoje wyniki opublikują w języku angielskim w czasopismach z listy A? Nie rozumiem, na jakiej podstawie redakcja Newsweeka zamieszczając ów List stwierdza, że uczeni proponują powoływanie naukowych think tank'ów? Istnieje w naszym kraju wiele pozaakademickich, niepublicznych instytutów badawczych, naukowych, które nie są naukowymi sensu stricto, ale wykorzystują wiedzę i metodologię nauk społecznych do weryfikowania zdarzeń czy decyzji politycznych w naszym kraju. Od wielu lat każda formacja partyjna w III RP posiada własny think tank a także młodzieżowe przybudówki. Po co więc młodzi mieliby tworzyć nowe?
Każdy, kto czytał poważne prace z socjologii na temat demokracji partycypacyjnej doskonale wie, że forma konsultacji jest na najniższym szczeblu - po manipulacji i terapii, a zatem zaliczana jest do działań pozornych, które z demokracją i demokratyzacją społeczeństwa niewiele mają wspólnego. Już nawet obecna władza zaczęła uciekać od tej nazwy i formy, stosując klasyczną manipulację (socjotechnikę) i PR-ową terapię wobec obywateli, a nawet operując pojęciem "debata". Zaskakuje zatem budowanie Apelu w potocznym i propagandowym zarazem formacie.
Apel w stylu "Zacznijcie merytoryczną pracę!" w zastanych warunkach makropolitycznych jest naiwny i nie ma szans na spełnienie. Chyba, że implicite w/w naukowcy apelują do młodych, by przeprowadzili rewolucję społeczno-ustrojową, bo już dalej nie da się w tym kraju racjonalnie tworzyć szans na godne życie wszystkich pokoleń?
List jest autorstwa najwybitniejszych polskich uczonych, a skierowany do młodej generacji krajowych polityków.Czytałem ten list, uważam, że jest potrzebny w polskim życiu politycznym.Nie dostrzegam tu żadnej prowokacji, a wręcz przeciwnie.
OdpowiedzUsuńCo do polskiego Harvardu to wszyscy o niego zabiegają i wybitni polscy naukowcy i decydenci także.Największy dorobek naukowy - zaindeksowany międzynarodowo i potencjał posiada Polska Akademia Nauk spośród krajowych instytucji naukowych, to kwestia bezdyskusyjna.
Czy rozumie pan słowo prowokacja? Zna tylko jedno znaczenie? Proszę dopytać jednego z ww.psychologów. Przyda się na przyszłość.
UsuńCzy rozumie pan słowo prowokacja? Zna tylko jedno znaczenie? Proszę dopytać jednego z ww.psychologów. Przyda się na przyszłość.
UsuńProszę boksować z klasą, a wówczas chętnie nawiążę walkę kontaktową.Nie lubię, jak ktoś gryzie mnie po łydkach.
Usuńprowokacja to wywoływanie u kogoś oczekiwanych od niego zachowań lub emocji.
UsuńPAN nigdy nie bedzie polskim Harvardem. W PAN panują złe nawyki i mentalność i zwyczaje nie sprzyjające rozwojowi nauki. Nowatorskie pomysły się nie przebijają przez grono mędrców. Nade wszystko trzeba porównać strukturę wiekową kadry PANu ze strukturą wiekową pracowników najlepszych uniwersytetów amerykańskich czy brytyjskich.
UsuńPolska to jedyny kraj na swiecie gdzie szczytowy rozkwit kariery następuje po 70tce. Reszte prosze dopowiedzieć samemu. Dziekuje autorowi bloga za ten ciekawy wpis i odwagę w wyrażaniu poglądu.
Szanowny anonimowy,
UsuńTo jest subiektywna opinia anonimowego.Zarzuty, co do nawyków, mentalności i zwyczajów można skierować także pod adresem polskiego środowiska akademickiego ogółem, ale z natury rzeczy byłyby chybione i fałszywe.Niech anonimowy kroczy ku prawdzie i światłu wiedzy.
To się nazywa w psychologii -apercepcją. Jak to nie prowokują? Apelują!
OdpowiedzUsuńPolskie środowisko akademickie było i jest bierne politycznie, i zazwyczaj unika konfrontacji z władzą.Szkoda, że w ogóle ma milczeć, gdy inne grupy zawodowe i warstwy społeczne w kraju dyskutują i protestują.I dobrze.Niech zabierają głos.Mają do tego demokratyczne prawo.
UsuńKto pisze, że ma milczeć? Niech zabierają głos i apelują. Mają do tego demokratyczne prawo. Dopiero teraz? W takiej formie? Na emeryturze politycznej?
UsuńSzanowny anonimowy/a, a jaką formę dialogu/dyskusji Pan/Pani preferuje? Ja uwielbiam integracyjne pikniki.Według mnie są bezkonkurencyjne.
UsuńTo widać w tym komentarzu -Pic nic
UsuńA może profesorowie powinni skierować apel do siebie i wzmocnić działania młodych naukowców i działaczy społecznych. Historia braku odzewu na absurdalne wyniki i jeszcze bardziej absurdalne interpretacje PISA 2012 wskazuje na zobojętnienie i uśpienie. Gdy podobny absurd zdarzył się w Austrii … Inaczej mówiąc, może zamiast opornika przydałby się budzik i tranzystor.
OdpowiedzUsuńPan Kornel Morawiecki od czasu do czasu porusza problem lustracji m.in. w polskim środowisku akademickim.Otóż obowiązuje po dziś dzień ustawa lustracyjna z 14 lutego 2007 r. autorstwa PiS.W owej ustawie dość szeroka rzesza osób z polskiego środowiska akademickiego podlega lustracji w publicznych szkołach wyższych, instytutach badawczych, Polskiej Akademii Nauk.Natomiast lustracji nie podlega w Polsce ogół nauczycieli akademickich, naukowców, dziennikarzy, przedstawicieli świata kultury i sztuki, sędziów itd.W prawodawstwie polskim obowiązuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 11 maja 2007 r. w sprawie powyżej, a który rozstrzygnął kwestie sporne.Umieściłem na tym blogu pod postem" Rozliczania PRL ciąg nieskończony" z 31.08.2016 r. szereg postów w tej kwestii stąd nie będę się powtarzał.Tutaj warto dodać, iż Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego uznaje dotychczasowe przepisy lustracyjne za wystarczające i szanuje wyrok TK z 11.05.07r.
OdpowiedzUsuńMnie natomiast interesowałaby lustracja majątkowa polskich polityków, samorządowców, przedsiębiorców, którzy po 4 czerwca 1989 r., czyli na przestrzeni 28 lat transformacji ustrojowej dorobili się wielkich majątków.To bardzo interesujący temat dla polskiego społeczeństwa, a skrupulatnie przemilczany przez polskich polityków.Dlaczego? O co chodzi? Czas na lustrację majątkową drodzy Państwo.
Apel spóźniony o co najmniej dwadzieścia lat. A skoro spóźniony, to i bez sensu. Bez sensu nie tylko ze względu na spóźnienie, ale z uwagi na osoby go sporządzające. Skoro wcześniej bowiem nie widziały problemu, to znaczy, ze obecne działania są koniunkturalne, a nie godne człowieka nauki. Słaby to naukowiec, który nie widział kwestii upadku i nauki i gospodarki /wszak z różnych są dziedzin/ no i oczywiście wartości, potrzeby doboru kategorii wartości, na których można było budować płaszczyznę porozumienia, rozwoju społeczeństwa a nie jego marginalizacji na rzecz układów w celu podziału zysków płynących z majątku narodowego poprzez sprzedaż, przejecie itp. Nie mogę wyjść z podziwu, stad i lawina myśli i te moje emocje.
OdpowiedzUsuńApel mocno spóźniony. Niech najpierw odpowiedzą na pytanie, jak sami urządzali się w III RP i dlaczego teraz nagle kierują banały do młodych???!!! Profesor ma rację. Nikt nie pomniejsza ich własnych zasług, ale o młodych to już dawno temu zapomnieli.
OdpowiedzUsuńMłodzi ten apel mają w... tablecie. Nawet szkoda go zapisywać.
Ciekawe, czy apelujący nie znają praktyki "szkółek niedzielnych - płatnych" i problemu jakości nauczania w nich - "za pochodzenie", albo "na pandę". Godzi się więc spytać, gdzie byli, gdzie są, że do takiego przepraszam chałturzenia dochodzi od lat. Gdzie etyka, którą jako przedmiot nie jeden z psorów wykłada? Trzeba mieć tupet, który pewnie nazywają perspektywę badawczą. Tych, którzy nie mieszczą się w niestety ostrych słowach, a na pewno są tacy - po ludzku przepraszam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze. Widać wyraźnie, że nie wolno o Uczonych pisać krytycznie, nie wolno w ogóle polemizować z ich Listami otwartymi - Apelami, bo przecież mają "świętą rację".
OdpowiedzUsuńTylko przypomnę jeden z wniosków z Raportu prof. Krystyny Szafraniec z 2012 r.:
„Młodzież nie tylko nie jest politycznie obojętna czy bierna, lecz należy także do bardzo czujnych obserwatorów życia publicznego i trafniej niż starsze pokolenia odczytuje dynamicznie zmieniający się kontekst. W konsekwencji jest bardziej wymagająca wobec instytucji publicznych, bardziej wobec nich krytyczna, szybciej dostrzega ich nieudolność czy anachroniczność”.
Moich badań nikt czytać nie musi. Może zatem zacznie czytać innych.