07 lutego 2013
Jak posłowie wykazują zainteresowanie problematyką szkolnictwa wyższego
Wydawało mi się, że jak ktoś jest posłem i autentycznie chce uczestniczyć w zmianach rzeczywistości oświatowej czy akademickiej, to kiedy kieruje interpelacje do odpowiedniego ministra, czyni to w sposób racjonalny, sensowny społecznie i odpowiedzialny. Nie mam czasu na studiowanie zawartości sejmowych dokumentów, ale drobna próbka już mi wystarczyła, by przekonać się, że niektórzy przynajmniej posłowie kierują do członków rządu zapytania nie dlatego, że ich cokolwiek interesuje, tylko by "nabijać licznik" własnego zaangażowania politycznego. W czasie kolejnych kampanii wyborczych będą mogli szpanować liczbą wypowiedzi, interpelacji, zapytań, pytań i oświadczeń.
Posłowie Piotr Chmielowski i Roman Kotliński wzięli sobie na celownik ministrę nauki i szkolnictwa wyższego, kierując do niej interpelacje w sprawie różnych kierunków studiów, jakie oferują młodzieży publiczne uczelnie akademickie i wyższe szkoły prywatne. Taka interpelacja właściwie nic ich nie kosztuje. Wystarczy, że pracownik biura dokona im screeningu stron internetowych szkół wyższych, odnotowując prowadzone w nich kierunki studiów, bez podziału na kierunki I czy II stopnia oraz na kierunki tzw. studiów podyplomowych, a potem już mogą przystąpić do interpelowania. Jeden typ studiów miesza się im z drugim, ale jak ktoś się nie zna na szkolnictwie wyższym, to może zadawać pani ministrze pytania ad infinitum, jak te oto:
Interpelacja nr 10558 do ministra nauki i szkolnictwa wyższego w sprawie kierunku studiów zarządzanie parafią na Uniwersytecie Śląskim.
Szanowna Pani Minister! Przemiany w naszym kraju zaowocowały pędem młodzieży do edukacji. Powstało wiele szkół wyższych, które kształcą młodzież na kierunkach nie tylko oferowanych przez kadrę naukową, ale również zamawianych. Z magazynu rekrutacyjnego Uniwersytetu Śląskiego dowiedziałem się, że można studiować na kierunku zarządzanie parafią. Dlatego pytam Panią Minister:
1. Czy ww. studia to studia licencjackie czy magisterskie?
2. Ile lat trwają poszczególne etapy edukacji na tym kierunku?
3. Jaki jest program tych studiów? W tym punkcie proszę wyszczególnić wszystkie przedmioty i wymiar czasu.
4. Ile egzaminów i z czego zdają studenci tego kierunku?
5. Czy po odbyciu takich studiów absolwenci mogą udzielać sakramentów?
6. Czy nie byłoby logiczne umiejscowienie tego kierunku na uniwersytecie ekonomicznym?
7. Ilu studentów studiuje na tym niezmiernie potrzebnym kierunku?
Pani ministra powinna oczywiście ustosunkować się do takiej interpelacji tak, jakby to ona podejmowała decyzje merytoryczne i organizacyjne w sprawie kierunków studiów. Toteż urzędnicy MNiSW zamiast zajmować się poważnymi problemami akademickiej rzeczywistości, muszą odpisywać na takie interpelacje, czego najlepszym przykładem jest poniższa reakcja:
Odpowiedź sekretarza stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego - z upoważnienia ministra - na interpelację nr 10558 w sprawie kierunku studiów zarządzanie parafią na Uniwersytecie Śląskim:
Szanowna Pani Marszałek! Odpowiadając na interpelację posłów Piotra Chmielowskiego i Romana Kotlińskiego (SPS-023-10558/12) w sprawie kierunku studiów zarządzanie parafią na Uniwersytecie Śląskim, pragnę złożyć następujące wyjaśnienia. Uniwersytet Śląski nie prowadzi kierunku studiów zarządzanie parafią, prowadził natomiast studia podyplomowe w tym zakresie, które przeznaczone były dla duchownych przygotowujących się do podjęcia funkcji proboszcza. W dniu 17 września br. Rada Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego podjęła uchwałę o likwidacji studiów podyplomowych zarządzanie parafią.
Pozwolę sobie wyjaśnić, że studia podyplomowe stanowią formę kształcenia, na którą są przyjmowani kandydaci posiadający kwalifikacje co najmniej pierwszego stopnia i kończącą się uzyskaniem kwalifikacji podyplomowych, zaś osoby uczestniczące w kształceniu na studiach podyplomowych nie są studentami, a słuchaczami i nie przysługują im te same co studentom prawa, np. do posiadania legitymacji studenckiej czy otrzymywania stypendium. Studia te organizowane są najczęściej w odpowiedzi na zapotrzebowanie zgłaszane przez różne instytucje czy też przedsiębiorstwa.
Ustawa z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 2012 r. poz. 572, z późn. zm.) stanowi, że uczelnia może prowadzić studia podyplomowe w zakresie obszaru kształcenia, z którym związany jest co najmniej jeden kierunek studiów prowadzony przez uczelnię. Tylko w przypadku, kiedy program studiów podyplomowych wykracza poza zakres do prowadzenia tych studiów, wymagana jest zgoda ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego, wydana po zasięgnięciu opinii Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Ponadto uprzejmie wyjaśniam, że od 1 października 2011 r. Polska Komisja Akredytacyjna posiada uprawnienie do oceny jakości kształcenia na studiach podyplomowych w ramach oceny instytucjonalnej podstawowej jednostki organizacyjnej uczelni.
Studia podyplomowe zarządzanie parafią zostały utworzone zarządzeniem rektora nr 78/2005 z dnia 8 grudnia 2005 r. na podstawie § 1 ust. 1 zarządzenia rektora nr 8/2003 z dnia 24 stycznia 2003 r. w sprawie zasad prowadzenia studiów podyplomowych i kursów specjalnych w Uniwersytecie Śląskim. Czas trwania tych studiów został określony na cztery semestry (łącznie 220 godz.), zaś uczestnikami mogły być osoby duchowne posiadające dyplom magistra teologii. Studia te były odpłatne i odbywały się w formie przewidzianej dla studiów niestacjonarnych.
Obecnie Uniwersytet Śląski nie prowadzi naboru na ww. studia podyplomowe, jak również nie realizuje kształcenia w tym zakresie. Z poważaniem Sekretarz stanu Maria Orłowska
No i co z tego wynika dla obu posłów? Nic!
Nie martwmy się. Już są następne interpelacje tychże polityków. Oto one:
Interpelacja nr 11028 w sprawie kierunku studiów: projektowanie gier na Uniwersytecie Śląskim;
Interpelacja nr 11029 w sprawie kierunku studiów: okcydentalistyka na Uniwersytecie Łódzkim;
Interpelacja nr 11416 w sprawie kierunku studiów: nauka o rodzinie na Uniwersytecie Śląskim;
Interpelacja nr 11417 w sprawie kierunku studiów: życie wśród kwiatów na SGGW;
Interpelacja nr 11948 w sprawie kierunku studiów: prognozowanie trendów w obszarach mody i designu w Collegium Civitas;
Interpelacja nr 11949 w sprawie kierunku studiów: analiza bezpieczeństwa i zagrożeń terrorystycznych w Collegium Civitas;
Interpelacja nr 12180 w sprawie kierunku studiów: asystent rodziny w Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa;
Interpelacja nr 12181 w sprawie kierunku studiów: psychologia transportu w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej;
Interpelacja nr 12936 w sprawie kierunku studiów pakowanie produktu na Politechnice Warszawskiej;
Miałem nadzieję, że za interpelacją kryje się jakaś myśl, idea, potrzeba społeczna, państwowa lub światopoglądowa, ale gdzież tam. Tutaj obowiązuje metoda - jak w przypadku niektórych patologicznych studentów - "Kopiuj + wklej". Każda z tych interpelacji ma bowiem tę samą treść i brak uzasadnienia, bo trudno za takowe uznać jedno zdanie:
Szanowna Pani Minister! Przemiany w naszym kraju zaowocowały pędem młodzieży do edukacji. Powstało wiele szkół wyższych, które kształcą młodzież na kierunkach nie tylko oferowanych przez kadrę naukową, ale również zamawianych. Z magazynu rekrutacyjnego ...... (tu posłowie wklejają nazwę uczelni) dowiedziałem się, że można studiować kierunek: .......... (tu wklejają nazwę kierunku)
Dlatego pytam Panią Minister:
1. Czy ww. studia są licencjackie czy magisterskie?
2. Ile lat trwają poszczególne etapy edukacji na tym kierunku?
3. Jaki jest program tych studiów? W tym punkcie proszę wyszczególnić wszystkie przedmioty i wymiar czasu.
4. Ile egzaminów i z czego zdają studenci tego kierunku?
5. Ilu studentów studiuje ten niezmiernie potrzebny kierunek?
Wróżę zawrotną karierę obu posłom. W każdej uczelni akademickiej jest kilkaset kierunków studiów a jak dodamy do tego jeszcze kilkaset wyższych szkół prywatnych, a w każdej z nich kilkadziesiąt kierunków studiów podyplomowych i po kilka kierunkowych (tylko upadające mają jeden kierunek studiów), to mają szansę znaleźć się w Księdze Rekordów Guinnessa. Brawo!!! Teraz rozumiem, dlaczego ministerstwo nie ma czasu na udzielenie odpowiedzi na poważne pytania środowisk akademickich i nie jest w stanie rozwiązywać problemów, które rujnują w różnych zakresach szkolnictwo wyższe w naszym kraju. Ministrowie odpowiadają na interpelacje posłów. Niech Polska rośnie w siłę a posłom żyje się dostatnio.