18 lutego 2011
Jak "wychodzi szydło z worka" oświatowej reformy M. Handke
Ukazała się wyjątkowa rozprawa naukowa pod redakcją prof. dr hab. Marii Dudzikowej i dr Renaty Wawrzyniak-Beszterdy, z udziałem Ewy Bochno, Ireneusza Bochno, Anity Famuły-Jurczak, Sylwii Jaskulskiej, Kariny Knasieckiej-Falbierskiej, Mateusza Marciniaka i Ewy Tłuczek-Tadli pt. Doświadczenia szkolne pierwszego rocznika reformy edukacji. Studium teoretyczno-empiryczne (Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2010, ss. 490)
Pięknie wydana książka należy do tych lektur, na które czeka się z dużą niecierpliwością. Brakuje nam bowiem rozpraw naukowych, które łączą w sobie solidną podstawę teoretyczną z oryginalnością i wiarygodnością przeprowadzonych badań empirycznych. Mamy w literaturze pedagogicznej tak dużo rozpraw przyczynkarskich, odwołujących się głównie do powierzchownych sondaży diagnostycznych, że natrafienie na solidnie opracowane wyniki diagnoz, które poprzedziła rzetelna, interdyscyplinarna analiza i projekt strategii badawczej, może stać się nie tylko dla kolejnych pokoleń badaczy, ale także dla studiujących pedagogikę, najlepszą szkołą warsztatu badawczego.
Tak solidne rekonstrukcje przywracają znaczenie badaniom w obszarze nauk o wychowaniu, które w tym przypadku zostały zogniskowane na efektywności wychowawczej szkoły doby etatystycznych reform. Badania są unikatowe, gdyż zbyt rzadko prowadzi się w naszym środowisku zespołowe badania podłużne, które na domiar wszystkiego są jeszcze uchwyceniem cząstki dziejowych procesów ostatnich reform edukacyjnych w III RP. Objęto bowiem nimi pierwszy rocznik „dotkniętych” reformą maturzystów, którzy podjęli studia na 12 wydziałach jednego z najlepszych polskich uniwersytetów –UAM w Poznaniu.
Już sam pomysł na sportretowanie szkoły przez pryzmat biografii dojrzewających w toku własnej edukacji młodych ludzi jest niezwykle trafnym oddaniem perfekcjonistycznego podejścia wszystkich członków zespołu prof. Marii Dudzikowej do tego zadania. Za pośrednictwem tej rozprawy możliwe stało się otwarcie galerii obrazów o pamięci szkoły podstawowej, gimnazjum i ponadgimnazjalnej jako instytucji, które głęboko wpisują się w jakość ich życia. Wszyscy badacze-artyści skupili się na tym jednym zagadnieniu, by możliwe było uwydatnienie nie tylko tego, co jest w szkolnej codzienności jej pierwszym planem, ale i drugim, a więc często dla osób spoza tych instytucji niedostępnym, skrywanym lub sobie nieuświadamianym także przez poszczególne podmioty procesów edukacyjnych.
Przede wszystkim, zgodnie z obowiązująca metodologią, właściwie osadzono własny zamysł badawczy na tle istniejącej już wiedzy o szkole w kontekście zachodzących wokół niej i wewnątrz niej przemian ustrojowych. Autorzy odwołują się do kluczowych rozpraw nowego pokolenia naukowców, a mam tu na uwadze tzw. pedagogów krytycznych, refleksyjnych i zaangażowanych w zmiany oświatowe. Każda z analizowanych tu zmiennych została zdefiniowana i zoperacjonalizowana.
Ubocznym efektem tej rozprawy jest to, że staje się ona swoistego rodzaju wzorcem metodologii badań naukowych. Można bowiem na podstawie poszczególnych rozdziałów analitycznych przekonać się, jak wygląda właściwa prezentacja ilościowa uzyskanych danych empirycznych, ich opracowanie statystyczne oraz wyjaśnianie i interpretacja. Autorzy każdej z analizowanych subzmiennych udowadniają nie tylko rzetelność warsztatową, ale także bardzo ważne i niezbędne oczytanie w literaturze przedmiotu, by interpretując dane, nie poprzestawać na banalnym ich odczytaniu, ale doszukiwać się związków z już istniejącą wiedzą na ten temat.
Nie da się ująć w jednym tomie pracy wszystkich zgromadzonych danych w wyniku diagnoz dużego zespołu badawczego. Nie poznamy zatem ani jego notatek, ani szkiców czy pierwszych prób „malarskich”, ale to nie szkodzi, bo nas interesuje już dzieło końcowe, a więc obraz tego, co jest finalnym produktem pracy twórczej. A ten jest znakomity. Niezmiernie interesujący jest portret szkół, którymi nasiąkali młodzi ludzie, a dzięki ciekawym metodom badań, ocierającym się o introspekcję, jest to także autoportret pokolenia reformy oświatowej z uwzględnieniem możliwych grzechów jego pamięci.
Jaki obraz szkoły wyłania się z biograficznego zapisu jej uczniów? Warto tę książkę przeczytać, by uzyskać na nie odpowiedź, ale paradoksalnie także na to, kim są młodzi ludzie, którzy studiują w publicznym uniwersytecie i z jakich powodów jest to w ogóle możliwe. Mogę jedynie zdradzić, że niektóre wyniki są porażające, bo kompromitują niektórych nauczycieli oraz demistyfikują założone funkcje kształcące tej instytucji. Szkoła została tu przenicowana wzdłuż i wszerz, w głąb i z zewnątrz. Otrzymujemy zatem obraz szkoły, którego kolorystyka, rozkład elementów czy głównych postaci może się komuś wydać rozbieżny z jego własnym doświadczeniem czy wynikami badań, ale jednego zakwestionować się nie da, że jest on namalowany oryginalnymi „farbami kompetentnej wiedzy, głębokiej myśli i wysokiej wrażliwości”.
W tym miejscu mogę nie tylko pogratulować znakomitemu zespołowi badawczemu pod kierunkiem prof. dr hab. Marii Dudzikowej z Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu, ale i wyrazić wdzięczność za obdarzenie nie tylko naszego pokolenia, ale i kolejnych generacji badaczy nietypowym, bo mądrym, raportem, który czyta się jak najlepszy bestseller z literatury faktu i sensacji. Wnikliwość krytyczna, głębia analityczno-syntetyczna i erudycyjna interpretacja zdarzeń oświatowych oraz danych empirycznych z badań, których uczestnikami są w sensie pozytywnym, ale i negatywnym ofiary reformy pod kierunkiem Mirosława Handke potwierdza, że wcześniej czy później musi wyjść przysłowiowe szydło z worka. Teraz czekamy na kolejne tomy, bo za zespołem badawczym są już lata ciężkiej i żmudnej pracy naukowo-badawczej, a przed nami szansa na zapoznanie się z ich wynikami, w jakże charakterystycznym dla poznańskich uczonych bogactwie form, logice narracji, pięknej stylistyce i interesującej treści. Wydawca zapowiedział ukazanie się kolejnych trzech tomów:
- Kapitał społeczny w szkołach różnego szczebla;
- Jak to jest być uczniem? Doświadczenia szkolne w metaforyce młodzieży u progu studiów uniwersyteckich oraz
- Jednostkowe i zbiorowe oblicza kapitału społecznego uniwersytetu. Studenci o swoim studiowaniu.
Oj, będzie co czytać i o czym dyskutować.