W jednym z programów publicystycznych TVN jakiś nauczyciel opublikował sms następującej treści:
„Dlaczego muszę pracować godzinę społecznie? Nauczyciel”
Zapewne chodzi tu o nałożony przez MEN na nauczycieli obowiązek przeprowadzenia dodatkowej godziny zajęć pozalekcyjnych czy pozaszkolnych z uczniami ponad obowiązujące pensum 18 godzin. Jeśli jednak coś jest obowiązkiem, to dlaczego ów nauczyciel twierdzi, że jest to jego praca społeczna? Gdyby miał podejmować się jakichś zadań społecznie, czyli bezinteresownie, z własnej i nieprzymuszonej woli, to musiałoby to oznaczać, że może, ale nie musi tego czynić. Kiedyś taki nauczyciel napisałby w sms – „Ze mną grzecznie, bo ja społecznie”. A dzisiaj pyta w sposób rozmijający się z logiką. Czy można nazwać społeczną tę obowiązkową godzinę zajęć?