07 kwietnia 2017

Polska Akademia Nauk pozbywa się swoich czasopism naukowych i atakuje MNiSW



Redaktorzy wszystkich czasopism naukowych z logo PAN otrzymali od Wiceprezesa PAN prof. dr. hab. Edwarda Nęckiego pismo w sprawie nowych reguł ich finansowania ze środków DUN począwszy od 2018 roku.

"Polska Akademia Nauk jest właścicielem lub współwłaścicielem czasopism naukowych, które wspomaga finansowo ze środków przeznaczonych na działalność w zakresie upowszechniania nauki (DUN). (...) Komisja ds. DUN od wielu lat zmaga się z problemem zróżnicowania poziomu naukowego czasopism otrzymujących dotację. Tylko kilka naszych tytułów jest indeksowanych przez JCR (tzw. lista A).

Komisja wyraża opinię, że finansowanie powinno dotyczyć tylko czasopism na najwyższym poziomie, nie powinno natomiast obejmować czasopism słabych, lokalnych, ukazujących się z opóźnieniem czy niespełniających elementarnych standardów jakościowych (np. recenzowania artykułów w systemie peer - review).

Stanowisko to jest zgodne z zasadami przyjętymi przez kierownictwo PAN, szczególnie z polityką promowania doskonałości w nauce polskiej. Jednocześnie komisja jest świadoma rozmaitych ograniczeń i uwarunkowań, w szczególności związanych ze specyfiką nauk humanistycznych.

W ocenie czasopism komisja kierowała się dotąd punktacją MNiSW. Miało to jednak negatywny wpływ na politykę wydawniczą PAN. Zmiana punktacji powodowała konieczność rewizji podjętych już decyzji finansowych, co było niekorzystne z punktu widzenia stabilności finansowej czasopism. Ponadto, w opinii komisji ds. DUN, niektóre wydawnictwa otrzymują punktację niewspółmiernie wysoką w stosunku do ich rzeczywistej rangi naukowej.

Trzeba przy tym podkreślić, że punkty ministerialne miały być - i są - narzędziem oceny parametrycznej jednostek naukowych, nie zaś narzędziem oceny publikacji lub poszczególnych pracowników nauki, a do tego celu często są (nad)używane. Komisja uważa, że decyzje w sprawie finansowania czasopism ze środków DUN nie powinny być dłużej oparte na punktacji MNiSW."


Komitet Nauk Pedagogicznych PAN wydaje dwa czasopisma naukowe z pedagogiki, przy czym od wielu lat już tylko jedno z nich jest dofinansowywane ze środków DUN. Jest to "ROCZNIK PEDAGOGICZNY", którego redaktorką naczelną jest - prof. dr hab. Maria Dudzikowa.


Natomiast drugie czasopismo, kierowane przez prof. dr hab. Henrykę Kwiatkowską - "STUDIA PEDAGOGICZNE" nie uzyskuje żadnej dotacji, toteż na zasadzie akademickiego żebractwa władz KNP PAN ukazuje się dzięki uczelniom publicznym lub niepublicznym, które je finansują. O ile dobrze się orientuję, to ostatni tom Studiów Pedagogicznych ukazał się dzięki wsparciu finansowemu Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego, a wydał je INSTYTUT TECHNOLOGII EKSPLOATACJI – PIB w Radomiu.


Oczywiście, jak to w nauce, będą wyjątki od reguły. Obejmą one periodyki PAN z literaturoznawstwa. Ciekawe.

"Nie ma jednak powodu - stwierdza Wiceprezes PAN - aby na naukowym forum międzynarodowym nie mogły się ukazywać wyniki polskich badań w zakresie archeologii, historii czy muzykologii". O pedagogikę, psychologię, socjologię czy nauki o polityce, nie wspominając już o katechetyce, naukach teologicznych i naukach o prawie nie ma co mówić, bo te - per analogiam - powinny być już od dawna na listach JCR.

Przekazując redakcjom powyższą decyzję Wiceprezes PAN skonkludował - wbrew zresztą powyższym tezom - że jedyną przesłanką wprowadzenia finansowych cięć (...) jest przekonanie, że nauka polska musi reprezentować poziom międzynarodowy. Utrzymywanie czasopism niefunkcjonujących w nauce światowej nie sprzyja rozwojowi - przeciwnie - marginalizuje polskich badaczy, izoluje ich od głównego nurtu badań, a na najlepszych autorów może działać demotywująco".

Komentarz do tej decyzji mógłby być taki - albo członkowie Komisji ds. DUN mają problem z logiką w uzasadnieniu decyzji, albo nie chcą powiedzieć wprost, że ich troską jest zlikwidowanie kosztów na czasopisma komitetów naukowych. Dotychczas nikt pozanaukowo nie legitymizował tego typu decyzji. Być może wiąże się to z kalkulacją przekształcenia PAN w polski Harvard, czyli wiodącą uczelnię państwową. Nie można tak wprost powiedzieć, tylko trzeba kluczyć, ubierać się w szaty zatroskanych o losy polskiej nauki i zdemotywowanych już członków PAN?