06 marca 2020

Szkoła politycznych roszczeń


Zastanawiam się, jak długo jeszcze szkoła będzie terytorium do załatwiania w niej przez polityków tego, za co sami odpowiadają? Instytucja powszechnej edukacji ogólnej staje się od lat, a szczególnie w okresach kampanii wyborczych - "ŚMIETNIKIEM" POLITYCZNYCH ROSZCZEŃ. Jak w Polsce jest problem z jakąś patologią, zaniedbaniem, zaniechaniem działań tej czy innej władzy, naruszaniem prawa itp., to natychmiast pojawia się jakiś radny prawicy, lewicy czy innej opcji ideologicznej, który wprost żąda, aby nauczyciele realizowali określone zagadnienia.

Ba, niektórzy nawet chcą, by wprowadzić odrębny przedmiot, bo tylko w ten sposób będzie można zmusić nauczycieli do załatwienia za polityków czy rządzących niezałatwionych w kraju spraw. Czy rzeczywiście politycy postrzegają nauczycieli jako niedorozwiniętych umysłowo, którzy nie potrafią sami z siebie, sytuacyjnie, kontekstowo, czy chociażby ze względu na podstawy programowe kształcenia ogólnego podejmować aktualne kwestie w ramach swoich przedmiotów czy godzin wychowawczych? Czy rzeczywiście trzeba proces kształcenia tezami, które politycy mogliby przemycić do szkół licząc na ich powiązanie z programem wyborczym tej czy innej partii?

Niektóry z tych roszczeń są już wdrażane przez posłusznych lub zalęknionych dyrektorów placówek oświatowych. Przykłady? Proszę bardzo, zacznę od najnowszych do najstarszych:

* Łódzcy radni Koalicji Obywatelskiej w złożonej przez siebie w piątek, 28 lutego, interpelacji chcą, by w szkołach przygotowywać dzieci do walki z wirusami. Proponują zatem, aby we wszystkich szkołach odbyły się poświęcone temu zajęcia profilaktyczne.

* W Statucie Zespołu Szkół im. Jadwigi Grodzkiej w Łęczycy, a po konsultacjach z samorządem uczniowskim i radą rodziców, rada pedagogiczna podjęła uchwałę o wprowadzeniu następującego zapisu dotyczącego ubioru uczniów. Brzmi on tak: "ubrania i ozdoby nie mogą propagować treści zabronionych prawem, faszystowskich, nazistowskich, komunistycznych, promujących nałogi, obrażających godność człowieka";

* W statucie jednej ze szkół podstawowych w Łodzi znalazł się zapis, że religia jest przedmiotem obowiązkowym dla uczniów, których rodzice nie zdecydują inaczej;

* Rzecznik Praw Dziecka - Mikołaj Pawlak opublikował na swojej stronie wzór oświadczenia dla rodziców, którzy nie powinni jego zdaniem godzić się na udział w zajęciach z edukacji seksualnej. Brzmi ono m.in.: Oświadczam, że w stosunku do mojego dziecka …………………………………………… …………………………………………., ur. ……..…………………………, uczęszczającego
do szkoły ………………………………………..………………………….. do klasy ……………, nie wyrażam zgody na uczestnictwo w lekcjach / zajęciach / warsztatach / spotkaniach / pogadankach / apelach / projekcjach filmów / wyjściach pozaszkolnych (m.in. teatr, kino, muzeum, biblioteka, zajęcia sportowe) oraz wszelkich innych wydarzeniach organizowanych na terenie szkoły lub poza nią, których program w całości lub częściowo nawiązuje do wymienionych zagadnień:
- edukacja seksualna, antykoncepcja, różnorodność seksualna, LGBT, homofobia, tożsamość płciowa, gender lub inne zachowania sprzeczne z tradycyjnym modelem rodziny
– w zakresie wykraczającym poza podstawy programowe dla przedmiotu „wychowanie do życia w rodzinie” określone w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 30 czerwca 2018 r. w sprawie podstawy programowej kształcenia ogólnego dla liceum
ogólnokształcącego, technikum oraz branżowej szkoły II stopnia (Dz. U nr 47 z 2018 r)
;

* Dolnośląscy radni klubu Nowoczesna chcieli wprowadzenia w szkołach lekcji o zmianach klimatu, a nawet żądali, by MEN wprowadziło do szkół lekcje o klimacie. Co ciekawe, wnioskodawcą był radny Jacek Iwancz, dyrektor II LO w Świdnicy. Czyżby nauczyciele biologii w jego szkole nie podejmowali tego tematu? Radni PiS uznali, że "to temat polityczny, a żadnych dowodów na katastrofę nie ma". Co by było, gdyby takie dowody się pojawiły?

* Polityczny ciemnogród od dłuższego czasu apeluje o to, by uczynić szkoły strefą wolną od komórek. Politycy mają chyba problemy z własnymi komórkami... mózgowymi;

* Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich w styczniu 2019 r. pisał do Ministerstwa Edukacji Narodowej, że nadmierne obciążenie uczniów obowiązkami szkolnymi odbija się negatywnie na życiu rodzin, a zadawanie im prac domowych ma niewielki wpływ na efektywność nauczania. Mamy zatem parcjalnego projektanta zmian w edukacji szkolnej;

* Dyrekcja zespołu szkół w Barczewie zorganizowała symulowany atak terrorystyczny. Wcieleni w rolę terrorystów instruktorzy sztuk walki wkroczyli do szkoły w kominiarkach i z atrapami broni prowadząc wśród uczniów i personelu do paniki.

* Kujawsko-Pomorski Kurator Oświaty - Marek Gralik namawiał nauczycieli i uczniów do dyskusji na lekcjach "przygotowanie do życia w rodzinie" bądź na godzinach wychowawczych o aborcji na podstawie amerykańskiego filmu p.t. „Nieplanowane”. Czy wysupłał ze swojego budżetu środki na pokrycie kosztów biletów?

* Przed wyborami do Sejmu w 2019 r. Prawo i Sprawiedliwość postulowało w swoim programie zwiększenie liczby lekcji wychowania fizycznego do pięciu godzin tygodniowo oraz by w szkołach podstawowych został wprowadzony przedmiot "wiedza o zdrowiu". Koalicja Obywatelska głosiła potrzebę rozszerzenia edukacji o ochronie środowiska i wprowadzenie edukacji seksualnej. Do podstaw programowych miały zostać dodane kompetencje obywatelskie, ekonomiczno-biznesowe, zdrowotne i środowiskowe. Zbliżone miał postulaty Sojusz Lewicy Demokratycznej, który w koalicji lewicowych partii postulował zastąpienie lekcji religii w szkołach lekcjami z języka angielskiego. Program miał być poszerzony o naukę programowania, naukę o zdrowym stylu życia, przeciwdziałanie dyskryminacji, naukę o zmianach klimatycznych, rozpoznawaniu "fake newsów" i cyberbezpieczeństwie. Natomiast PSL-Koalicja Polska postulowało wprowadzenie w szkołach podstaw ekonomii, wiedzy o ekologii, ochronie przyrody i zdrowym trybie życia i odżywiania. Ludowcy także wnioskowali o minimum pięć godzin języka angielskiego w tygodniu już od pierwszej klasy szkoły podstawowej;

* MEN zobowiązał dyrektorów szkół i placówek do przeprowadzenia specjalnych rad pedagogicznych na temat obowiązków w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa uczniom, wynikających z przepisów prawa oświatowego, procedur zachowania w sytuacjach kryzysowych i nadzwyczajnych. Czyżby nauczycielom były te kwestie obojętne?

* NIK zaproponowała w swoim raporcie usunięcie matematyki z listy przedmiotów obowiązkowych na maturze, skoro aż 42 proc. uczniów szkół ponadgimnazjalnych miało na świadectwie ocenę dopuszczającą.

* Ministerstwo Edukacji Narodowej nie przewidziało negatywnych skutków tzw. podwójnego rocznika uczniów szkół ponadpodstawowych, toteż zaproponowało w 2019 r. zmianę, którą poparł Rzecznik Praw Dziecka, by możliwa była edukacja przez sześć dni w tygodniu;

* Ministerstwo Edukacji Narodowej wykreśliło edukację antydyskryminacyjną z rozporządzenia o zadaniach szkoły, które wprowadziła w 2015 r. minister Joanna Kluzik-Rostkowska.
itd., itd.















05 marca 2020

Jak profesor psychologii wyleczył się z "hiszpanki"


Trzytomowa autobiografia wybitnego filozofa, psychologa i pedagoga Józefa Pietera (1904-1989) może stanowić cenne źródło wiedzy o Śląsku Cieszyńskim. Jego wspomnienia obejmują okres od 1910 r., kiedy rozpoczął swoją szkolną edukację - po lata 70. XX w. Znakomicie oddany jest w nich klimat najważniejszych wydarzeń z życia ucznia, studenta, a potem nauczyciela i uczonego oraz uczestników i sprawców oświatowo-akademickich środowisk. Czytając wspomnienia tego uczonego można dojść do wniosku, że właściwie niewiele zmienia się w relacjach międzyludzkich, oświatowych i akademickich.

W związku jednak z niepokojem, jaki wywołała pandemia Coronavirusa, zacytuję fragment z I tomu, w którym J. Pieter tak wspomina swoje zmagania z potwornym wirusem grypy "hiszpanka" z 1918 r. Może ktoś dotknięty grypą skorzysta z recepty na przeżycie. A było to tak:


"Słynna "hiszpanka" , szczególnie ostra postać epidemicznej grypy, z roku 1918 uśmierciła ponoć więcej milionów ludzi niż na polach bitew pierwsza wojna światowa. W każdym razie, w Skoczowie ponad setkę osób, wiele z nich znanych mi osobiście lub z nazwiska. "Zabrała się" i do mnie pod koniec lipca 1918 roku nagle, gwałtownie i z wysoką gorączką.

Jedynym ówczesnym lekarstwem aptecznym była aspiryna, zresztą przy ogromnym popycie trudno osiągalna. Źle było ze mną. Matka ratowała, jak mogła i umiała. Być może, że w pewnej mierze pomogła mi wielka ilość płynu w postaci "kapuśnionki", tj. soku z kiszonej kapusty i okłady mokrymi prześcieradłami. Ale nie wątpię w to, że niemałą rolę odegrała tu - że tak rzec - wola życia.


Raz w nocy wstałem z łóżka i głośno nieomal krzyknąłem do wrogiej choroby, gotowy do walki z nią: "Nie, nie dam się!" To nastąpił przełom psychiczny. Dnia następnego gorączka opadła i stopniowo zacząłem powracać do zdrowia, co prawda osłabiony"
(Czasy i ludzie, 2004, s. 182).

Od tamtego czasu upłynęło ponad sto lat, tymczasem w wielu szkołach publicznych w naszym kraju bywa, że brakuje papieru toaletowego, nie ma ciepłej wody i mydła w dozownikach. Na środki czystościowe przedszkola i szkoły w Łodzi otrzymują miesięcznie 200 zł.

04 marca 2020

Profesorowie pedagogiki awansowani w kraju i poza granicami


Profesor nauk społecznych, pedagog, wybitny specjalista w zakresie resocjalizacji Marek KONOPCZYŃSKI, który był wiceprzewodniczącym Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, a w bieżącej kadencji wszedł do składu Komitetu, został powołany na czteroletnią kadencję do składu Rady Polityki Penitencjarnej przy Ministerstwie Sprawiedliwości, w której będzie pełnił funkcję wiceprzewodniczącego. W skład tej Rady wchodzi dwóch przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości, dwóch - Służby Więziennej, dziewięciu naukowców oraz czterech przedstawicieli organizacji pozarządowych.

To już jest drugi członek Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, który z racji wysokich kompetencji i osiągnięć naukowych zasiada w organie doradczym. Od kilku lat jest w Narodowej Radzie Rozwoju przy Prezydencie RP prof. Barbara Kromolicka, a teraz przy Ministrze Sprawiedliwości - prof. Marek Konopczyński. To ostatnie powołanie jest na podstawie art. 2 ust. 3 ustawy z dnia 9 kwietnia 2010 roku o Służbie Więziennej (Dz.U. z 2019 r. poz. 1427, z późn. zm.).




Jest to kolejne potwierdzenie docenienia przez konstytucyjne władze w Polsce wysokich kompetencji profesorów pedagogiki, którzy służą swoją wiedzą w podejmowaniu przez nie stosownych decyzji czy w konsultowaniu z nimi projektowanych aktów prawnych. Członkiem tej Rady została także prof. UMK Małgorzata Kowalczyk.


Rada Polityki Penitencjarnej ma za zadanie:

• Inicjowanie nowych kierunków oddziaływań penitencjarnych.

• Dokonywanie oceny bieżącej polityki penitencjarnej.

• Inicjowanie, przeprowadzanie i wspieranie badań naukowych dotyczących zadań Służby Więziennej.

• Inicjowanie i wspieranie przedsięwzięć służących poprawie bezpieczeństwa funkcjonariuszy i pracowników Służby Więziennej oraz osób skazanych na karę pozbawienia wolności lub tymczasowo aresztowanych, a także osób, wobec których jest wykonywana kara pozbawienia wolności i środki przymusu skutkujące pozbawieniem wolności.

• Przedstawianie opinii w sprawach przekazanych przez Ministra Sprawiedliwości związanych z jego kompetencjami określonymi w ustawie o Służbie Więziennej.


Profesorki pedagogiki są dostrzegane i doceniane w międzynarodowych gremiach organizacji i stowarzyszeń akademickich. Profesor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie dr hab. Joanna Ostrouch-Kamińska został wybrana do władz Prezydium European Society for Research on the Education of Adults (ESREA) na kadencję 2020-2022. Organizacja ta powstała w grudniu 1991 r., by integrować naukowców z różnych dyscyplin naukowych, którzy prowadzą badania andragogiczne. Siedziba ESREA znajduje się w Bonn w Niemczech. Polskie środowisko naukowe reprezentują w tej organizacji jeszcze profesor DSW we Wrocławiu Ewa Kurantowicz oraz dr Marcin Starnawski z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu.



Kolejnym, jakże ważnym dostrzeżeniem zaangażowania w badania naukowe w skali międzynarodowej jest ponowny wybór przewodniczącej Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego - prof. dr hab. Joanny Madalińskiej-Michalak z Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego na wiceprzewodniczącą stowarzyszenia - World Education Research Association (WERA) na drugą kadencję w latach 2020-2022.

World Education Research Association jest jednym z cenionych na świecie stowarzyszeń naukowych, które wspierają rozwój regionalnych, państwowych i międzynarodowych badań naukowych dotyczących edukacji i praktyki oświatowej. World Education Research Association koncentruje swoje działania na stymulowaniu międzynarodowej współpracy naukowej, wspieraniu realizacji projektów międzynarodowych oraz wspieraniu rozwoju naukowców-komparatystów.



Prezydentem WERA jest Prof. Dr. Dr. h.c. mult. In­grid Go­go­lin z Wydziału Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu w Hamburgu, gdzie prowadzi badania z pedagogiki międzykulturowej i porównawczej. Polskie Towarzystwo Pedagogiczne jest członkiem tego młodego, bo powstałego dopiero w 2009 r. Światowego Stowarzyszenia Badań Edukacyjnych od grudnia 2014.