09 lutego 2020

To nie recenzent ma tłumaczyć się z negatywnej recenzji czyjegoś doktoratu, habilitacji czy wniosku na tytuł naukowy



Ktoś zamieścił w Facebooku powyższy rysunek, który świetnie ilustruje sytuację, do jakiej zmierzają ignoranci ze stopniami naukowymi. Coraz częściej spotykamy się w Sekcji Nauk Humanistycznych i Społecznych Centralnej Komisji Do Spraw Stopni i Tytułów z odwołaniami doktorów lub doktorów habilitowanych, którzy usiłują w swoich odwołaniach kwestionować recenzentów. Rzecz jasna nie kierowali swoich uwag krytycznych po otrzymaniu informacji o składzie komisji habilitacyjnej czy o pięciu recenzentach wyznaczonych do oceny osiągnięć naukowych na tytuł profesora. Skądże znowu!

Oświecenie pojawiło się wówczas, kiedy wpłynęły od niektórych członków komisji habilitacyjnej czy recenzentów opinie negatywne. Nawet i to by tolerowali, gdyby nie fakt, że jednostki akademickie dysponujące uprawnieniem do nadawania stopni naukowych ośmieliły się odmówić nadania stopnia doktora habilitowanego czy nie poparły wniosku o rekomendowanie prezydentowi kandydatki/kandydata do tytułu naukowego profesora. Oceniani - mimo wykazanego im braku kompetencji, mimo udowodnionej im w recenzjach ich publikacji ignorancji, pseudonaukowych wywodów, wniosków, popełnienia elementarnych błędów metodologicznych, strukturalnych, merytorycznych, a zdarza się, że i ortograficznych - postanowili milcząc, nie odpowiadając na zarzuty, atakować profesorów uczelnianych czy tytularnych za śmiałość wystawienia im negatywnej oceny.

Zamiast zajrzeć do książek, zapytać mądrzejsze od siebie koleżanki czy mądrzejszych od siebie kolegów z własnej jednostki lub innej uczelni, zamiast douczyć się, poprawić i ponowić wniosek, postanawiają "odreagowywać" od ujawnienia ich niewiedzy atakiem na tych, którzy ośmielili się być rzetelnymi recenzentami w ich sprawie. Wprawdzie częściowo wspierają ich ci profesorowie/doktorzy habilitowani, którzy napisali recenzje w tej samej sprawie z pozytywną konkluzją, ale w swej treści odsądzające od wiedzy i umiejętności autorów pseudonaukowych rozpraw.

Paradoksem jest to, że ktoś, kto nie zna rzeczywistych osiągnięć naukowych recenzentów swoich rozpraw, ośmiela się kwestionować ich kompetencje naukowe, a nawet brak renomy naukowej, w tym międzynarodowej czy nieizomorficzność specjalizacji do tej, jaką reprezentuje w swoich rozprawach habilitant. Drodzy habilitanci, to wasze osiągnięcia lub ich brak są oceniane, a nie na odwrót. Przydałoby się trochę więcej pokory wobec własnej ignorancji.

08 lutego 2020

Wrocławskie Stowarzyszenie Wychowawców ogłosiło konkurs na pracę magisterską


W tym roku ma miejsce piąta edycja Ogólnopolskiego Konkursu WROCŁAWSKIEGO STOWARZYSZENIA WYCHOWAWCÓW - na najciekawszą pracę magisterską z zakresu pedagogiki. Patronat honorowy nad Konkursem objęli: Dolnośląski Kurator Oświaty, Dyrektor Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Wrocławskiego - dr hab. Alicja Szerląg Profesor Uniwersytetu Wrocławskiego. Partnerem konkursu jest Polski Instytut Przedszkoli Leśnych, a patronat medialny nad Konkursem objęło czasopismo "Forum Oświatowe" (Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego).

Z ogromną przyjemnością informuję o tym Konkursie, gdyż ma on - w moim przekonaniu - szczególne walory, z którymi rzadko spotykamy się w innych dyscyplinach naukowych, a mianowicie:

1. Ogólnopolski zasięg Konkursu sprawia, że jest on rzeczywiście otwarty na poszukiwanie i docenienie najlepszych prac dyplomowych dla absolwentów studiów pedagogicznych. Takich konkursów jest niewiele w naszym kraju;

2. Organizatorzy wskazują na dziedzinę badań pedagogicznych, które chcieliby promować ze względu na uwzględnienie przez autorów dysertacji współczesnych problemów pedagogicznych, ich tendencji, konsekwencji oraz zjawisk i procesów wychowawczych mających miejsce w środowisku przyrodniczym, w otaczającej nas naturze. Prace mogą zatem być napisane w obrębie dowolnej dyscypliny pedagogiki: ogólnej, teorii wychowania, teorii kształcenia, pedagogiki szkolnej, pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej, pedagogiki specjalnej, pedagogiki społecznej, pedagogiki kultury, andragogiki, geragogiki, polityki oświatowej, pedagogiki porównawczej, historii myśli pedagogicznej itp.

3. Podmiotem organizującym Konkurs jest Wrocławskie Stowarzyszenie Wychowawców, a więc organizacja pozarządowa, zainteresowana wzbogacaniem oświaty szkolnej i pozaszkolnej, środowiskowej nowymi podejściami do edukacji a współpracująca z naukowcami Uniwersytetu Wrocławskiego. Tym samym ważna jest nie tylko problematyka badawcza, poznawcza, ale i praktyczna z uwzględnieniem akademickich standardów pisania takich rozpraw;

4. Dla absolwentów studiów powinno być szczególnym wyróżnieniem uzyskanie nagrody w takim konkursie, a zarazem i promotorzy ich prac uzyskają potwierdzenie wartości włożonego wysiłku w ramach współpracy z magistrantami w stworzeniu oryginalnego, innowacyjnego czy mającego praktyczną aplikację pedagogicznego projektu. W ocenie nauczycieli akademickich, tak w ich miejscu pracy, jak i w ramach ubiegania się przez nich o awans naukowy, uzyskanie przez ich magistranta nagrody stanowi także o jakości ich pracy dydaktycznej i naukowo-badawczej.

5. Wynikami konkursu powinni zainteresować się wydawcy środków dydaktycznych (gier edukacyjnych, pakietów multimedialnych, podręczników metodycznych dla nauczycieli czy materiałów do zajęć dydaktycznych itp.).

Organizator Konkursu opublikował bardzo klarowne zasady przystąpienia do niego, toteż zachęcam do zapoznania się z nimi (http://mgr.wychowawcy.wroclaw.pl).

Via Fb otrzymałem satyryczny rysunek, który niezwykle trafnie odnosi się do współczesnych wydarzeń w kraju związanych z polowaniami i ... przedszkolakami leśnymi. Może ktoś zna autora tej ilustracji i jej źródło?

07 lutego 2020

Wyniki wyborów do komitetów naukowych - ściśle tajne przez poufne

Wpłynęła z Polskiej Akademii Nauk odpowiedź na zapytanie publiczne dotyczące wyników wyborów do komitetów naukowych.

Jak skomentował to jeden z wybranych członków KNP PAN:


1. Nie jesteśmy jako profesorowie osobami publicznymi tylko prywatnymi (jak np. szewcy, murarze, kelnerzy, szatniarze itp- przy całym należnym szacunku dla tych zawodów- natomiast wszyscy inni (np. urzędnicy) to wyższa kasta funkcjonariuszy publicznych... ze szczególnym wyróżnieniem kanclerza PAN...) ;

2. Komitety PAN nie mają żadnego wpływu na życie publiczne, a więc są zbędnym balastem na okręcie flagowym PAN, który dumnie płynie po oceanie (nie)wiedzy. Może dlatego, że ich członkowie to zbiory towarzyskie prywatnych kolesiów...

3. To tylko władza PAN (Jak jakiś TK) decyduje, co się nam należy, a co nie, a zwyczaje, obyczaje, tradycja, kultura akademicka a przede wszystkim prawo nie mają znaczenia... Prawo natomiast służy wyłącznie władzy i ona ma tylko moc jego interpretacji...

Nasuwa się tu tylko uzasadnione pytanie, to dlaczego PAN wydał publiczne pieniądze na wybory członków komitetów i dlaczego żądał od nas tzw. danych wrażliwych? Przecież jako osoby prywatne sami powinniśmy opłacić sobie ten event...
?


Trzeba przyznać, że postępujący w III RP zanik demokratycznej kultury i procedur pod pozorem ochrony danych osobowych staje się już normą, tyle że patologiczną.

W związku z powyższym skierowałem do Kanclerza PAN kolejne pismo (tym razem już przedsądowe):

Sz. Pan
Tadeusz Latała
Kanclerz PAN


Szanowny Panie Kanclerzu,
w związku z treścią pisma odmawiającego udostępnienie w ramach informacji publicznej szczegółowych wyników głosowania na członków Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN informuję Pana, że jest Pan w poważnym błędzie i narusza obowiązujące prawo. Otóż Komitet Nauk Pedagogicznych PAN jest jedynym komitetem naukowym wśród wszystkich komitetów naukowych PAN, który jest podmiotem realizującym funkcję publiczną powierzoną mu przez instytucję państwową jaką jest Ministerstwo Edukacji Narodowej. Zdumiewa mnie fakt niewiedzy w tym zakresie Pana Kanclerza i Wiceprezesa PAN. Nie jesteśmy grupą wzajemnej adoracji, ale znajdujemy się jako jedyny Komitet Naukowy PAN w wykazie Ministerstwa Edukacji Narodowej jako obowiązkowy Konsultant wszystkich aktów prawa publicznego stanowionego przez ten resort w ramach publicznych konsultacji.

Tym samym członkowie Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN jako publiczni konsultanci spełniają ustawowy wymóg i jest Pan zobowiązany do przekazania mi w trybie Ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2019 r. poz. 1429) o dostępie do informacji publicznej żądanych danych.

W corocznych sprawozdaniach z prac Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, które powinien czytać Wiceprezes PAN, jest odnotowywany ten fakt. Ponawiam zatem żądanie udzielenia szczegółowych danych o wyborach do tego Komitetu a nie do wszystkich komitetów naukowych. Mam nadzieję, że zdaje sobie Pan sprawę z prawnych konsekwencji nieprzestrzegania obowiązującego Pana prawa.