17 czerwca 2019

Problemy szkolnictwa wyższego czy naukowców?





Powracam do akademickiej debaty, która miała miejsce w ubiegłym tygodniu w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie. Dwóch profesorów podjęło bowiem kwestie, które są wciąż przedmiotem trosk nauczycieli akademickich doświadczających kolejnych zmian w ocenie ich naukowych osiągnięć.

Profesor Zbyszko Melosik z Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu mówił o uniwersytecie i odpowiedzialności akademickiej w kulturze niepewności: Odpowiedzialność jest cnotą, ale nie występuje w czystej swojej postaci. Odpowiedzialność musi dotyczyć odkrywania nowej wiedzy i kształtowania nowego pokolenia. Żyjemy w czasach niepewności, a nawet sami wytwarzamy różne jej formy, które dezintegrują poczucie tożsamości akademickiej i niszczą odpowiedzialności za własną pracę.

Zdaniem profesora - produkowana jest rywalizacja między uniwersytetami eliminując przyjaźnie, a wyreżyserowane przez MNiSW wskaźniki oceny jednostek, a wkrótce dyscyplin naukowych tworzą kolejne wersje zwycięzców i przegranych. Kulturę niepewności cechuje szybkość zmian, toteż nie wiadomo, do czego się adaptować, jak działać racjonalnie. Brak poczucia kontroli pogłębia brak poczucie odpowiedzialności. Akademicy tracą podmiotowość przez zredukowanie do upozorowania wytworów ich aktywności. Stają się jednostką statystyczną, sparametryzowaną, numerem ORCID.

Presja natychmiastowości, indeksacji zamiast odkrywania wiedzy prowadzi do produkowanie wiedzy. Pisać trzeba szybko i dużo, publikować w skomercjalizowanych periodykach. Akademicy są postrzegani kalkulatywnie. Odpowiedzialność jest wtłaczana w kalkulacje ewaluacji. Tak oto uczeni tracą kontrolę nad swoimi biografami naukowymi. Co to znaczy być dobrym naukowcem? W warunkach niepewności każda ocena nie jest ostateczna, każda parametryzacja jest na krótki okres, bo może być szybko zredukowana do nowych kryteriów. Uzyskane uprawnienie można szybko utracić. Jesteśmy przypisem do wielostronicowych instrukcji dokumentowania akademickiego istnienia.


Rektor Akademii Pedagogii Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie prof. Stefan M. Kwiatkowski skupił się w swoim referacie na kwestii odpowiedzialnego zarządzania uczelnią. Jest to o tyle istotne, że nie można zawieść zaufania, którym ktoś nas obdarzył. Odpowiedzialność zewnętrzna przesłania pozostałe kategorie odpowiedzialności (wewnętrznej, osobistej). Rektor, dziekan, dyrektor instytutu czy kierownik katedry musi godzić zarządzanie jednostką z aktami obowiązującego prawa, i to mimo zastrzeżeń co do ich zasadności.


Odpowiedzialność wewnętrzna dotyczy współpracowników, dlatego najważniejsza jest odpowiedzialność indywidualna lidera. Kadencyjność sprawia, że kiedyś trzeba wrócić do tych, z którymi wcześniej współpracowaliśmy. Niektórzy mają z tym ogromny problem, bo już nie potrafią być w roli podwładnych.

Paraliżująca jest odpowiedzialność rektora jako pracodawcy. Niektórzy muszą spłacić dług wyborczy temu środowisku, które przyczyniło się do wyboru rektora. Niektórzy świadomie lub nieświadomie oczekują spełnienia ich własnych interesów. W każdej jednostce akademickiej działają grupy pracowników o sprzecznych interesach, toteż ucieczką od odpowiedzialności jest cedowanie reguł postępowania na komisje, zespoły itp.

Rektor S.M. Kwiatkowski mówił też o autonomiczności znacznej grupy pracowników, którzy uważają, że przepisy są dla innych, a nie dla nich. Ubolewał, że wielu naukowców bierze udział w pracach różnych gremiów oceniających innych, ale nie zna przepisów prawnych. Jest też problem z tzw. roszczeniowymi nauczycielami akademickimi, którzy uważają, że im się należy bez względu na własny wkład w osiągnięcia jednostki czy dyscypliny.

Potwierdził także starą prawidłowość, że w każdej uczelni istnieje wąska grupa osób mająca predyspozycje kierownicze. Ich energiczna, kreatywna i zaangażowania działalność sprawia, że są nadmiernie obciążani przez swoich przełożonych. Na zakończenie mówił Profesor o stylach zarządzania uczelnią:
- styl autokratyczny w ramach przepisów;
- styl demokratyczny wbrew przepisom;
- styl demokratyczny pozorny (sterowanie opinią);
- styl demokratyczny rzeczywisty – partycypacyjny, uspołeczniony;
- styl permisywny – karykatura stylu demokratycznego rzeczywistego.

Ciekawe, jaki styl pracy preferuje minister Jarosław Gowin?

16 czerwca 2019

Akademiccy pedagodzy wśród najlepszych z najlepszych


W dn. 14 czerwca 2019 r. miała miejsce w Muzeum Historii M. Łodzi XXXIII Podsumowanie Ruchu Innowacyjnego w Edukacji. Jak każdego roku spotkali się w przepięknej przestrzeni Pałacu Poznańskiego NAJLEPSI Z NAJLEPSZYCH - nauczyciele wszystkich typów placówek, naukowcy, dyrektorzy przedszkoli, szkół, ale i firm wspierających oświatę, dziennikarze radiowi i telewizyjni, przedsiębiorcy oraz działacze stowarzyszeń i fundacji działających na rzecz dzieci młodzieży, osób dorosłych i starszych.


Każdego roku, po odegraniu hejnału m. Łodzi oraz prezentacji osiągnięć Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego, którym kieruje od momentu jego powołania do życia Janusz Moos - wybitny pedagog, specjalista w zakresie edukacji przed- i zawodowej, także tegoroczny laureat Medalu Uniwersytetu Łódzkiego "Universitatis Lodziensis AMICO" - wyróżniani są certyfikatami uznania PEDAGOGODZY - NAUCZYCIELE I WSPIERAJACY ICH MISJĘ SOJUSZNICY. Wszyscy są PRIMUS INTER PARES.


Zawsze uroczystość otwiera wręczenie wyróżnień 'TALENT UCZNIOWSKI" najzdolniejszym uczniom, dzieciom i młodzieży, których dokonania w różnych sferach aktywności i dziedzinach życia budzą podziw w świecie dorosłych. Wszyscy pracujemy dla nich, toteż otwarcie gali od utalentowanych uczniów jest zarazem wyrazem szacunku dla nich, ich nauczycieli i rodziców. Sukces ma wielu "ojców".

Kolejne wyróżnienia dotyczyły już dorosłych w następujących kategoriach:
NAUCZYCIEL INNOWATOR -PRATNER PRZYJAZNY EDUKACJI - ORGANIZATOR PROCESÓW INNOWACYJNYCH - ORGANIZACJA INNOWACYJNA - INNOWACYJNY PRACODAWCA - KREATOR KOMPETENCJI ZAWODOWYCH - KREATOR KOMPETENCJI SPŁECZNYCH- KREATOIR INNOWACJI - LIDER W EDUKACJI - LIDER SZKOLNEGO DORADZTWA ZAWODOWEGO - PROMOTOR ROZWOJU EDUKACJI - AFIRMATOR RUCHU INNOWACYJNEGO - MULTIINNOWATOR - HOMO CREATOR - MISTRZ PEDAGOGII - AMBASADOR INNOWACYJNYCH IDEI I PRAKTYK PEDAGOGICZNYCH - SZKOŁA W CHMURZE.

W tak szerokiej gamie wyróżnień znaleźli się także pracownicy akademiccy Wydziału Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego.


Tytuł KREATORA INNOWACJI otrzymali adiunkci z Zakładu Pedagogiki Porównawczej: dr Joanna LEEK i dr Marcin ROJEK, którzy prowadzą badania komparatystyczne .in. krajach Unii Europejskiej. Dzięki ich publikacjom oraz raportom badawczym przenikają do kandydatów na nauczycieli najnowsze rozwiązania edukacyjne.


Tytuł AFIRMATORA RUCHU INNOWACYJNEGO otrzymała dr Małgorzata KOSIOREK, która bada procesy demokratyzacji i uspołecznienia szkolnictwa w naszym kraju.





Certyfikat MISTRZA PEDAGOGII dostała prof. UŁ dr hab. Magda KARKOWSKA z Zakładu Pedagogiki Porównawczej UŁ, która od lat prowadzi badania w zakresie socjalizacji młodzieży oraz specjalizuje się w metodologii badań biograficznych nad tożsamością młodzieży.


Także WYDZIAŁ NAUK O WYCHOWANIU został doceniony za ponad 27 letnią współpracę z łódzką oświatą oraz w zakresie kształcenia i doskonalenia nauczycieli innowatorów. Wyróżnienie odebrała dziekan Wydziału prof. dr hab. DANUTA URBANIAK-ZAJĄC.


Kapituła Podsumowania Ruchu Innowacyjnego musi ocenić kilkaset wniosków, rekomendacji, jakie wpływają z wszystkich placówek oświaty publicznej i niepublicznej oraz z sektora gospodarczego a wspomagającego edukację. Najwyższym wyróżnieniem, które zamyka galę jest wręczenie statuetki SKRZYDŁA WYOBRAŹNI. Wśród tegorocznych laureatów znalazła się najwybitniejsza polska dydaktyk z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego prof. dr hab. DOROTA KLUS-STAŃSKA. Wraz z Nią Skrzydła otrzymali także prof. dr hab. n.med. Tomasz Moszura (światowej sławy kardiochirurg dziecięcy), Barbara Kurowska - dyrektor Muzeum M. Łodzi, dr Antoni Szram - inicjator powołania Muzeum Historii M. Łodzi i Muzeum Kinematografii oraz wybitny muzyk, kompozytor jazzowy - Krzysztof Sadowski.

Po uroczystości była jeszcze chwila na wspólne zdjęcia, posiłek i kuluarowe rozmowy z laureatami ww nagród. Jestem pod wrażeniem znakomitej organizacji oraz oprawy artystycznej - występują bowiem najzdolniejsi uczniowie. Nad wszystkim czuwali pracownicy ŁCDNiKP w Łodzi. Po raz kolejny już od 2016 roku w uroczystości nie uczestniczył łódzki kurator oświaty. To tylko potwierdza arogancję nadzoru pedagogicznego, który przecież ma usta pełne frazesów na temat rzekomej troski o stan nauczycielski.


Mogłem zatem podziękować wszystkim wyróżnionym za to, że chociaż rządzący okazali im brak szacunku, to jednak w Łodzi pamiętamy i doceniamy najlepszych wyrażając im wdzięczność za niezwykłe poświęcenie i zaangażowanie w pracy pedagogicznej.

Niech młode pokolenie zobaczy i zapamięta, z jak niską kulturą są reprezentanci kuratoryjnych władz oświatowych. Może zrozumie, że są im w ogóle niepotrzebni, a zatem powinny nadejść czasy wykluczenia partyjno-oświatowej nomenklatury z systemu szkolnego. Sami doskonale poradzimy sobie bez kuratoryjnych urzędników.

Cieszy mnie obecność w czasie tego święta moich nauczycieli, a byłych studentów mojego Wydziału czy wybitnych dyrektorów placówek oświatowych.

15 czerwca 2019

Odwaga odpowiedzialności

Z przyjemnością wziąłem udział w konferencji naukowej Wydziału Pedagogicznego Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie w dn. 13 czerwca 2019 r. ze względu na wiodący temat: "Odwaga odpowiedzialności. Pedagogiczne pytania, refleksje i krytyczne analizy dotyczące znaczenia demokracji we współczesnym świecie". Obrady przygotowała wraz z współpracownikami dziekan Wydziału Pedagogicznego dr hab. Renata Nowakowska-Siuta, prof ChAT.

Partnerem organizacyjnym cyklu debat w tej Uczelni jest WCIES (Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń". Jego dyrektor - Arkadiusz Walczak nawiązał do mającej miejsce przed miesiącem sytuacji strajkowej, po której nauczyciele nie są już tacy, jak przed strajkiem. Konsekwencje są różne. To, co się stało, było wyrazem odpowiedzialności i solidarności. Nastąpiło jednak po strajku poważne pęknięcie. Nauczyciele nie chcą ze sobą rozmawiać, podawać sobie ręki.



Nic dziwnego, że do tej sytuacji nawiązywało wielu mówców. Otwierający obrady JM ks. dr hab. Bogusław Milerski prof. ChAT przywołał rozumienie relacji między edukacją a polityką. Ta ostatnia powinna być racjonalną troską o dobro wspólne, a nie w kategoriach partyjnych. Tyle tylko, że to wyobrażenie o DOBRU WSPÓLNYM zmieniało się. Na początku dobro wspólne było urzeczywistniane przez państwo, przez Kościół, przez instytucje, ale to się zmieniało w toku dziejów, szczególnie na przestrzeni XIX i XX wieku.

Przełomem było dzieło Johna Deweya, który pisał, że to już nie państwo uosabia dobro wspólne, ale reguły życia społecznego wymagające uzgodnień. Kształcenie i wychowanie szkolne nie może dotyczyć tylko tradycyjnego kanonu kulturowego. Musi kierować się odpowiedzialnością za kształt życia społecznego. Stąd wychowanie demokratyczne, wychowanie do demokracji
- mówił B. Milerski.


"Szkoła nie jest taka, jakie są reguły życia społecznego, ale reguły życia społecznego są takie, jaka jest kultura kształcenia i wychowania w szkołach. Stąd niesłuchanie ważne jest przejęcie odpowiedzialności przez szkołę nie tylko za kanon kulturowy, ale również za kształt życia społecznego. W tym nurcie szkoła nie może być inna, ona musi być laboratorium demokracji, szansą na doświadczanie jej reguł tu i teraz. Szkoła jest laboratorium społecznego życia, miejscem dialogu i sporów, jeśli chcemy żyć w świecie demokratycznym.

Wychowanie - jak pisał Theodor Adorno - jest miejscem doświadczania i uczenia się wyrażania sprzeciwu oraz prowadzenia do zmian społecznych, do konstruktywnej afirmacji wartości.


Czego doświadczyli nauczyciele, uczniowie i ich rodzice w czasie, kiedy konieczne do realizacji postulaty nauczycielskiego środowiska zostały zmiażdżone przez aparat cynicznej władzy, także w wyniku zdrady Sekcji Oświaty NSZZ "Solidarność". W imię walki politycznej z lewicowym ZNP była już minister Anna Zalewska wykorzystała sztab służb państwowych do pozorowania dialogu, konsultacji, by pokazać całemu środowisku nauczycielskiemu, że dla partyjnej władzy nie ma ono żadnego znaczenia.

Jak w państwie quasi totalitarnym nauczyciele mają być marionetkami w politycznej grze o utrzymanie władzy, która nie znosi żadnego protestu, racjonalnej krytyki traktując szkoły jako przestrzeń własnej dominacji, politycznych i finansowych zysków dla partyjno-oświatowej nomenklatury.

Szkolnictwo w III RP jest tylko częściowo publiczne i silnie upartyjnione w strukturach zarządzania w dokładnie takim samym znaczeniu, jakie miało miejsce w doktrynie i praktyce bolszewickiego systemu wykorzystywania przez rządzących powszechnego obowiązku szkolnego do manipulowania – za pośrednictwem dzieci, młodzieży i ich rodziców – dużą częścią społeczeństwa w imię zmieniania czy utrwalania nowego ustroju politycznego.

W ciągu minionego ćwierćwiecza niemalże każda rządząca partia polityczna potwierdziła swój wizerunek jako władzy odwracającej się od obywateli, antysolidarnościowej, tolerującej patologię we własnych strukturach i generującej ją w życiu publicznym, bezkrytycznej wobec własnych błędów i wypaczeń, nasilającej brutalizację kampanii wyborczych i niespełniającej składane społeczeństwu obietnice, nastawionej wyłącznie lub w dużej mierze na interesy własnych elit partyjnych, nowej klasy nomenklatury politycznej, sprzyjającej korupcji i bezpodstawnemu merytorycznie sprawowaniu kluczowych funkcji w administracji państwowej czy samorządowej.


Mimo odzyskaniu wolności żyjemy w nieustannej wojnie „polsko-polskiej”: „MEN-sko-nauczycielskiej”, „kuratoryjno-samorządowej”, „samorządowo-kuratoryjno-dyrektorskiej”, „nauczycielsko-uczniowsko-rodzicielskiej” itp. W Polsce nie ma dialogu polityków, władzy ze społeczeństwem, a więc podejmowania prób uzyskania porozumienia z narodem, gdyż dominuje typ pseudodialogu, a więc komunikacji rządu ze społeczeństwem nastawionej na osiągnięcie określonego celu, w którym liczy się przede wszystkim sukces, gdyż „[...] dominuje elitystyczny i medialny (K.W.) model dyskusji publicznej (który) wyklucza z dialogu liczne kategorie społeczne (K. Wódz, Dyskurs publiczny – dialog obywatelski – partycypacja publiczna, w: Governance i wyzwania partycypacji publicznej, red. K. Wódz, P. Kulas, Dąbrowa Górnicza 2012, s. 35).

Prof. dr hab. Tadeusz Zieliński z ChAT Tadeusz Zieliński dokonał analizy dyskursu ustrojowego w Polsce od 2015 pod kątem postulatów \, jakie zostały sformułowane w Karcie Edukacji Obywatelskiej i Edukacji o Prawach Człowieka Rady Europy.

Uczestnicy takiej debaty kształcą też społeczeństwo, toteż nie można być obojętnym na jej obecny kształt, który nabrał destrukcyjnego charakteru. Wynika z niego, że nasze państwo przekształca się w wyraźnie odmiennym kierunku od ugruntowanych rozwiązań prawnych w Europie, czego przejawem jest m.in.:


- naruszanie konstytucyjnej zasady trójpodziału władzy;
- uchybianie obowiązującym standardom stanowienia prawa (podejmowanie uchwal w Sejmie w trybie naruszającym prawo posłów do analiz i dyskusji, w nocy);
- pogorszenie statusu Polski w Unii Europejskiej;
- nadawanie państwu charakteru narodowo-katolickiego;
- odmowa udziału w solidarnym regulowaniu kryzysu migracji w Europie.