15 maja 2019

Rola doktryn w pedagogice .. politycznej


W pedagogice rzadko używa się kategorii pojęciowej – doktryna pedagogiczna ze względu na jej pejoratywne konotacje z okresu PRL. Najczęściej stosujemy pojęcie – koncepcja, orientacja, system, model, teoria, paradygmat czy dyskurs pedagogiczny.

Doktryna (łac. doctrina - akademickie myślenie teoretyczne) obejmuje ogół poglądów, twierdzeń, założeń z określonej dziedziny wiedzy właściwych danemu myślicielowi lub szkole. W tym przypadku obejmuje ona także program polityczny (Idee i doktryny polityczne XX wieku. Wybór. red. A. Wojtaszek, D. Wybranowski, Szczecin: Wydawnictwo Uniwersytetu Szczecińskiego 2003, s.7) będąc przekonaniem, że określona idea jest słuszna i ostateczna, i że nie ma nic innego poza nią.

Tak rozumiana doktryna pedagogiczna jest ściśle powiązana z określonym światopoglądem i jest wzmacniana przez doświadczenia oraz autorytet współtworzących ją ludzi, którzy dają w ten sposób wyraz własnym przekonaniom pedagogicznym. Zadaniem doktryny pedagogicznej jest […] ideowe, celowe pokierowanie poznaną już naukowo rzeczywistością. Zastaną rzeczywistość wychowawczą przeobraża zawsze jakaś ideologia, oparta na określonym światopoglądzie, a więc ideologia chrystianizmu, liberalizmu czy komunizmu itp. (S. Kunowski, Problemy współczesnych systemów wychowania, Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls” 2000, s. 12).

Pedagogika jako praxis ma swój ogromny wkład w tworzenie tradycji, zachowanie ciągłości kultury właśnie poprzez edukację, poprzez język, kształtowanie nawyków społecznych, rozwijanie myślenia pojęciowego, rozpoznawanie i rozwijanie zdolności i potrzeby uczenia się itd. Jednak, jak pisał o tym w 1931 r. Bogdan Nawroczyński:

Trzeba (…) jasno zdać sobie sprawę z tego, że (…) przeciwieństwa i walki w pedagogice (…), są tylko jednym z objawów wielkiego zmagania się prądów społecznych, którego widownią jest całe życie narodów kulturalnych. We wszystkich jego dziedzinach toczy się walka pomiędzy roszczeniami jednostek i społeczeństwa. W sferze interesów ekonomicznych i politycznych staje się ona szczególnie zaciętą i brutalną. Tutaj też najwyraźniej zaznacza się dążność do wyjaskrawiania haseł, do wyprowadzania z pewnych ogólnych zasad najskrajniejszych, najbardziej jednostronnych wniosków (B. Nawroczyński, Uczeń i klasa. Zagadnienia pedagogiczne związane z nauczaniem i organizowaniem klasy szkolnej, wyd. drugie poprawione i uzupełnione, Lwów-Warszawa: Książnica –Atlas, 1931, s. 36).


Doktryna polityczna zatem jako fundament doktryny pedagogicznej stała się pożywką swoistego rozkładu procesu wychowania i kształcenia młodych pokoleń w czasach zmiany społeczno-politycznej, ustrojowej, bowiem jest wprzęgana w atak na przesłanki poprzedzającego ją innego systemu wartości, by zakwestionować jego ideologiczny, aksjonormatywny kierunek.

Jak pisał w latach 50. XX w. Stefan Kunowski: W okresie indoktrynacji każdego systemu ideologicznego szczególniejszego znaczenia nabierają zagadnienia moralne i wychowawcze, a nie ustrojowe i instytucjonalne, które musiały być rozwiązane i ustalone w etapach wcześniejszych. Owo znaczenie moralności i wychowania wynika stąd, że indoktrynacja nastawiona jest na budowę nowego człowieka w celu utrwalenia zbudowanego na zasadach danej ideologii ustroju i urządzeń społecznych. Budowa zaś nowego człowieka musi objąć moralne i wychowawcze działanie doktryny na kształtowanie treści wewnętrznej każdej, szczególnie zaś rozwijającej się dopiero jednostki (S. Kunowski 2000, s. 58).

14 maja 2019

Honorowy Przewodniczący Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN wkrótce po raz kolejny doktorem honoris causa


Honorowy Przewodniczący Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, wybitny Uczony - em.profesor pedagogiki Uniwersytetu Warszawskiego, a w ostatnich latach także b. rektor Wyższej Szkoły Pedagogicznej ZNP - Tadeusz LEWOWICKI dr h.c. - zostanie po raz kolejny, tym razem przez Uniwersytet Śląski wyróżniony najwyższą godnością. Wcześniej tytuł doktora honoris causa nadały Senaty Akademii Pedagogicznej w Krakowie oraz Uniwersytetu Opolskiego.

Uroczystość wręczenia tytułu doktora honoris causa odbędzie się w dn. 4 czerwca 2019 r. w Cieszynie. Z wnioskiem do Senatu Uniwersytetu Śląskiego wystąpiła Rada Wydziału Etnologii i Nauk o Edukacji tej uczelni w Cieszynie. Senat Uniwersytetu Śląskiego podjął powyższą uchwałę (nr 340) w dn. 26 marca 2019 r.

Ceremonia rozpocznie się o godz. 11.00 w auli akademickiej Uniwersytetu Śląskiego (ul. Bielska 62, Cieszyn). Potwierdzenia udziału w uroczystości przyjmowane są do 27 maja drogą elektroniczną – adres e-mail: dhc@us.edu.pl.

Niestety, mam tego dnia posiedzenie Sekcji Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów, w trakcie którego referuję wnioski, stąd przekażę gratulacje naszemu Przewodniczącemu na ręce JM Rektora US. Wyróżniony powyższą godnością był członkiem tego organu w latach 1988-2009.

Gorąco zachęcam do uczestniczenia w uroczystości nie tylko naukowców, ale także doktorantów i studentów, gdyż będzie to znakomita okazja do bezpośredniego spotkania z wspaniałym Uczonym, autorem wyjątkowych rozpraw naukowych z pedagogiki ogólnej, pedagogiki szkolnej, dydaktyki i pedeutologii.


Gdyby którykolwiek z ministrów edukacji poznał tylko niektóre z rozpraw T. Lewowickiego, to może nie prowadziłby do destrukcji i zniszczeń, których ofiarami stają się nasze dzieci. Publikacje Profesora nie straciły na swojej aktualności, mimo iż powstawały w dwóch różnych ustrojach, ale jakże konserwujących w praktyce i polityce oświatowej to, co jest nieracjonalne, z pominięciem wyników badań Tadeusza Lewowickiego.

Przypomnę najważniejsze dane z akademickiego życia i twórczości T. Lewowickiego:

Tadeusz Lewowicki – (ur. 2.07.1942 r. w Nagórzance) uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki na Uniwersytecie Warszawskim w 1972 r. Habilitował się w swojej Alma Mater w 1977 r., zaś profesorem zwyczajnym Uniwersytetu Warszawskiego został w 1982 r.

W latach 1978-1981 pełnił funkcję prodziekana Wydziału Pedagogicznego UW, następnie został w latach 1981-1985 wicedyrektorem resortowego Instytutu Polityki Naukowej, Postępu Technicznego i Szkolnictwa Wyższego. W 1985 r. podjął funkcję dyrektora Instytutu Badań Pedagogicznych, którym kierował do 1989 r. Jako aktywny działacz ZNP objął w 1995 r. stanowisko Rektora Wyższej Szkoły Pedagogicznej ZNP w Warszawie.

Od 1984 r. był redaktorem naczelnym ogólnopedagogicznego dwumiesięcznika ZNP "Ruch Pedagogiczny", a od 1986 r. przewodniczył Radzie Naukowej Zarządu Głównego Towarzystwa Wiedzy Powszechnej. W latach 1987-1989 był wiceprzewodniczącym Komitetu Ekspertów ds. Edukacji Narodowej, natomiast od 1996 r. wszedł w skład kolejnej Rady ds. Reformy Edukacji Narodowej, której wyniki nie zostały spożytkowane przez MEN ze względu na zmianę jego władz w 1997 r.

Od 1993 r. do 2007 r. Profesor kierował Komitetem Nauk Pedagogicznych PAN. Był też animatorem ogólnopolskiego ruchu postępowej myśli pedagogicznej. Redagował w latach 1992-2007 serię publikacji poświęconych edukacji międzykulturowej, która objęła ponad 30 tomów.

Najważniejsze monografie naukowe:

Psychologiczne różnice indywidualne a osiągnięcia uczniów (1975, 2 wyd. 1977),

Indywidualizacja kształcenia. Dydaktyka różnicowa (1977),

Kształcenie uczniów zdolnych (1980, 2 wyd. 1986),

Treści kształcenia w szkole wyższej (współred. 1983),


Aspiracje dzieci i młodzieży (1987),

Proces kształcenia w szkole wyższej (1988),


Przemiany oświaty (1994),

Problemy kształcenia i pracy nauczycieli (1995),

Przemiany oświaty: szkice o ideach i praktyce edukacyjnej (4 wyd. 1997),

Problemy pedeutologii na przełomie XX i XXI wieku (współred. Z. Jasiński), (2000),

Problemy kształcenia i pracy nauczycieli (2007),


O tożsamości, kondycji i powinnościach pedagogiki (2007).





13 maja 2019

ZNP niekompetentnie sonduje poziom biurokracji w szkołach


W sieci dostępna jest ankieta ZNP dotycząca badania poziomu biurokracji w szkole. W czerwcu 2019 r. rozpocznie się w tym środowisku (...) debata na temat programu promowanego przez Związek Nauczycielstwa Polskiego – „ Szkoła na szóstkę”. Jednym z poruszanych problemów w dyskusji będzie zmniejszenie biurokracji w szkole.

Autorzy tego sondażu mają nadzieję, że jego wyniki zostaną uwzględnione w tworzeniu prawa oświatowego usprawniającego pracę szkoły. Trudno nie doceniać czy przeceniać tego typu inicjatywę. Biurokracja jest bowiem nieodłącznym ogniwem w zarządzaniu każdą instytucją, firmą, przedsiębiorstwem, a nawet w organizacjach społecznych i związkach wyznaniowych. Czy można ustalić na podstawie badania opinii jej konieczny czy zbędny zakres? Czy nie powinni zająć się tym eksperci, specjaliści odpowiadający za funkcjonowanie poszczególnego typu placówek czy środowisk społeczno-wychowawczych?

Co zawiera kwestionariusz ankiety? Poza zmiennymi pośredniczącym (dane biograficzno-społeczne) są tu następujące kwestie:

Polecenie nr 7:

Respondenci mają zaznaczyć w wykazie dokumentów, w jakim stopniu ich sporządzanie/wypełnianie nie pomaga im w wykonywaniu obowiązków (skala: w ogóle nie pomaga, rzadko pomaga, od czasu do czasu pomaga, często pomaga, bardzo pomaga):

- dziennik lekcyjny/dziennik innych zajęć
- oceny opisowe
- program nauczania
- program wychowawczo-profilaktyczny szkoły
- zakres wymagań edukacyjnych
- plan wynikowy
- plan pracy wychowawczej/opiekuńczej
- IPET
- ankiety skierowane do innych nauczycieli/uczniów/rodziców
- sprawozdania z wykonywanych zadań
- okresowe sprawozdania z realizacji planu rozwoju zawodowego.


Wykaz jest nieadekwatny do obowiązujących wszystkich nauczycieli dokumentów. Tak np. oceny opisowe dotyczą tylko i wyłącznie nauczycieli kształcenia zintegrowanego (elementarnego) klas 1-3 szkoły podstawowej.

Treść polecenia jest niewłaściwa, bowiem nie odróżnia się w wykazie tych dokumentów, które nauczyciele muszą wypełniać bez względu na to, czy im się to podoba czy też nie, czy im to pomaga czy przeszkadza w ich obowiązkach. Ocena opisowa jest wieńczącym rok szkolny obowiązkowym dokumentem, tak jak wypełnianie świadectw szkolnych przez nauczycieli klas 4-8 czy w innych szkołach ponadpodstawowych. Nie jest to biurokratyczne zadanie, z którego mogliby zrezygnować. Dlaczego zatem nie wprowadzono tu kategorii "-wypełnianie świadectw szkolnych"?

Planowanie wynikowe ściśle wiąże się z programami kształcenia, wychowawczymi, profilaktycznymi czy planem pracy wychowawczej, więc nie można tego zadania traktować oddzielnie. Podobnie jest z IPET-em, czyli indywidualnym programem edukacyjno-terapeutycznym dla dzieci z orzeczeniem specjalistycznym odpowiedniej poradni.

Kategoria "sprawozdania z wykonywanych zadań" obejmuje także niektóre z wcześniej wymienionych. Nauczyciel dyplomowany nie pisze okresowych sprawozdań z realizacji planu własnego rozwoju zawodowego, bo już jest "rozwinięty". Nie jest jasna kategoria "planu wynikowego", bo nie wiadomo, czego on dotyczy?

Jak poradzi sobie z wskazaniami wybranej lub wybranych kategorii badacz, żeby zanalizować ilościowo i jakościowe uzyskane dane?

Polecenie 8: Proszę ocenić, ile godzin w ramach 40-godzinnego czasu pracy w tygodniu zajmuje Pani/Panu sporządzanie/wypełnianie dokumentacji jest nonsensowne, gdyż - jak wspomniałem, nie każdy nauczyciel wypełnia tego samego rodzaju dokumenty i nie taką samą ich ilość. Przyznam szczerze, że nauczyciele domyślając się, jaka kryje się w tym poleceniu intencja, zaznaczą, że zajmuje im to powyżej 6 godzin tygodniowo.

Ostatnie polecenie nr 9 brzmi tak:

Proszę dokończyć wypowiedź, wskazując jej dopełnienie (A lub B) właściwie charakteryzujące warunki Państwa pracy: Poza realizacją godzin pensum najwięcej czasu w tygodniu pracy poświęcam:

a) przygotowaniu się do zajęć, samokształceniu i doskonaleniu zawodowemu.

b) sporządzaniu/wypełnianiu dokumentacji szkolnej.


Zapewne nauczyciele podkreślą odpowiedź a i b. Nie znajdą tu A i B, co jest błędnym zapisem.

Nie wiem, ile osób wypełni tę ankietę? Jej wyniki możemy przewidzieć bez powyższego sondażu. Kwestionariusz ankiety został przygotowany intuicyjnie, bezmyślnie, a zatem nie pozwoli na ustalenie, czym jest dla nauczycieli biurokracja w szkole i jaki jest rzeczywisty zasięg oraz stopień jej występowania.

Nie dowiemy się z tego sondażu, jaki rodzaj dokumentów musi być wypełniany przez nauczycieli z mocy obowiązującego ich prawa a jaki jest pochodną wewnątrzszkolnych inicjatyw? Nie poznamy odpowiedzi na pytanie, które dokumenty są jednak ważne, potrzebne i pomocne w pracy nauczycieli, a które zupełnie zbędne?

Po raz kolejny przekonuję się, że za badanie opinii nauczycieli zabierają się osoby, które nie mają właściwego przygotowania. Ignorancja źle służy oświacie na każdym szczeblu zarządzania i w każdym jej zakresie. Szczególnie wówczas, kiedy strona sondująca jest w konflikcie z władzą.

Niepokojące jest to, że skorzystano z portalu oferującego szablonowe sondowanie opinii. Nie wiadomo zatem, kto i do czego wykorzysta dane respondentów oraz ich odpowiedzi na zadane pytania.