10 czerwca 2018

Pasjonaci innowacji (w) edukacji


Od przeszło trzydziestu lat inicjator wyjątkowej gali primus inter pares wśród innowatorów w edukacji - dyrektor Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego JANUSZ MOOS organizuje wspólnie z władzami samorządowymi m. Łodzi i województwa łódzkiego święto kilku pokoleń osób odkrywających i szlifujących w toku edukacji szkolnej swoje talenty, zdolności i pasje oraz wspomagających ich i reformy szkolne działaczy, społeczników, przedsiębiorców, artystów itp.

Uczestniczę w corocznych Podsumowaniach Ruchu Innowacyjnego w Edukacji, które odbywają się w przepięknej sali Muzeum m. Łodzi doświadczając odmiennych wrażeń, spotykając ludzi "zakręconych" w oświacie, zarażonych twórczością i promieniujących nią na innych dzięki własnej indywidualności i prospołeczności zarazem. Zawsze pierwszymi nagradzanymi certyfikatem "TALENT UCZNIOWSKI" są dzieci i młodzież w wieku powszechnego obowiązku szkolnego. Są to młodzi nowatorzy, twórcy, wybijający się w swoich środowiskach uczniowie, którzy mają już tak duże osiągnięcia, że budzą podziw wśród rówieśników i nauczycieli.


Edukacja innowacyjna nie znosi żadnego gorsetu, tak jak sztuka i nauka. Każda ingerencja z zewnątrz, szczególnie władz politycznych i państwowych redukuje twórczość do formy ją pozorującej, bo adaptacyjnej, naśladowczej, pseudoinnowacyjnej. Niestety, od 1993 r., kiedy to powróciła formacja postkomunistyczna do władzy (PSL-SLD), także każda następna (prawicowa, liberalna, populistyczno-lewacka) traktowała szkolnictwo publiczne jako własność, której można narzucać ideologiczne i pseudodydaktyczne idee oraz rozwiązania organizacyjne, programowe i wychowawcze.

Spotkanie ponad stu innowatorów nie tylko z łódzkiego regionu, ale z różnych stron kraju staje się świętem wolności (w) edukacji. Wyróżniani są ci, którzy poświęcają swoje osobiste życie nasycając je profesjonalizmem, oddaniem, autentyczną misją na rzecz wspomagania rozwoju dzieci, młodzieży i dorosłych oraz wspomagania w dalszej aktywizacji także osób starszych. Uskrzydleni i kreatywni nie nauczyciele, naukowcy, przedsiębiorcy nie są Ikarami oświatowych kontrrewolucji, gdyż stanowią jedną z najbardziej odpornych na manipulacje, pozoranctwo, indoktrynację, dehumanizację procesów kształcenia i wychowania.



XXXII Podsumowanie Ruchu Innowacyjnego jest corocznym "parasolem" dla nowatorstwa w wydaniu odważnych, suwerennych światopoglądowo i efektywnych aksjologicznie osób z pasją życia i działania. Warto ich dostrzec, uścisnąć, porozmawiać w czasie przerwy, wymienić się adresami i zaproszeniami, by ładować "pedagogiczne akumulatory" na kolejny rok szkolny.

Ten, który się kończy, stanowi dowód na zgubną dla polskiej edukacji polityką rządu. Ucieka nam świat, którego fragmentaryczność najlepszych rozwiązań dydaktycznych możemy doświadczyć w sytuacjach i pod skrzydłami innowatorów oraz podmiotów ich wspierających. To oni przechowują w światach mikroedukacji jej najlepsze wzory i wartości. Po Podsumowaniu Ruchu Innowacyjnego wracają do siebie, do swoich, do bliskich, by więcej wymagać od siebie, by tym samym zobowiązywać innych do rozwoju.


Wiemy, że w Łódzkim Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego spotkamy znakomitych doradców, konsultantów, edukatorów i afirmatorów innowacji w edukacji publicznej. Za to też wszyscy wyrażają każdego roku podziw i uznanie dla nich. Uskrzydlony Rzecznik Praw Dziecka - Marek Michalak zwrócił uwagę na to, jak bardzo ważne jest dostrzeżenie i docenienie małych-wielkich istot ludzkich, jakimi są nasze dzieci, podopieczni, których poczucie szczęścia i bezpieczeństwa przekładają się ich inkulturację i twórczość.


(fot. Najwyższe wyróżnienie - "Skrzydła Wyobraźni" dla m.in. prof. Józefa Górniewicza i mgr. Jarosława Pytlaka)

Certyfikaty różnych kategorii otrzymali także wspaniali nauczyciele akademiccy z Wydziału Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego:

09 czerwca 2018

Parametrycznie opłacalne wydawnictwa?


Prezydent Andrzej Duda ponoć sformułował reformatorom szkolnictwa wyższego i nauki imperatyw kategoryczny, że muszą być zapewnione cztery warunki, a wśród nich odroczenie w ocenie parametrycznej dyscyplin naukowych uwzględnienie wciąż nieznanej naukowcom listy punktowanych czasopism i wydawnictw naukowych.

Nie wiem, czy ktoś widział po rzekomo 160 poprawkach ustawę 2.0, która ma być błyskawicznie przyjęta przez Sejm? Nie ulega jednak wątpliwości, że ocenianie dyscyplin na podstawie nowego wykazu czasopism i po raz pierwszy ustalonej listy wydawnictw w sytuacji, gdy mamy już za sobą 2 lata pracy naukowej po ostatniej ocenie parametrycznej jednostek będzie wyraźnym wskaźnikiem arogancji władzy i destrukcji szkół naukowych w uczelniach publicznych.

Ktoś wrzucił na fejsa trzy listy wydawnictw, więc je tu upubliczniam, bo być może właśnie na tej lub zbliżonej do niej podstawie jedni uzyskają wysokie noty, a inni będą zmuszeni do samolikwidacji. Ministerstwo pomoże tym ostatnim, bo nie jest zainteresowane ani rzetelnym, na co najmniej europejskim poziomie, finansowaniem szkolnictwa wyższego i nauki. Cała reforma nastawiona jest na to, by rząd nie musiał przejmować się nauką i szkolnictwem wyższym, bo akademicy mają sami pozyskiwać źródła finansowania własnej pracy.


Gdyby nie choroba prezesa, to być może partia władzy nie poparłaby częściowo toksycznych zmian. Taka polityka nie dotyczy zresztą tylko naszego kraju. Ma ona miejsce w konkurujących w tym zakresie Czechach, na Słowacji i Węgrzech. Pozostałe postsocjalistyczne kraje nie liczą się w wyścigu rzekomego włączania się do rywalizacji w nauce.

Tymczasem na Uniwersytecie trwa akcja protestacyjna. W Białymstoku w dn. 4.06.2018 r. w proteście uczestniczyło ponad 200 osób, media podają, że około 100. Niestety niektórzy boją się oficjalnie wyrazić swoje stanowisko, a wielu stara się pokornie "odnaleźć" w nowej rzeczywistości akademickiej. Oto relacja PAP z Warszawy
oraz lokalnej prasy.

Inne doniesienia medialne:

http://bialystok.eska.pl/newsy/pracownicy-uwb-beda-protestowac-przeciwko-reformie-szkolnictwa-wyzszego/724328

https://plus.poranny.pl/wiadomosci/a/protest-na-uwb-nie-chca-sie-laczyc-z-pb-nie-chca-ustawy-gowina,13234495

https://bialystok.onet.pl/protest-akademikow-przed-reforma-nauki/c01dxmg

https://bia24.pl/kategorie/wiadomosci/uniwersytet-nie-chce-reformy,-kt%C3%B3ra-nie-chce-uniwersytetu.html

http://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/index/id/156160

http://akadera.bialystok.pl/2018/06/05/naukowcy-z-uwb-przeciwni-konstytucji-dla-nauki/

https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,studenci-na-balkonie-rektora-protest-przeciw-reformie-gowina,261776.html

https://oko.press/rektor-namawia-na-zejscie-z-balkonu-protestujacy-przeciw-ustawie-gowina-odmawiaja-zostaja-na-noc/

https://oko.press/okupacja-uniwersytetu-warszawskiego-protest-przeciwko-ustawie-gowina-w-obronie-autonomii-uczelni/

W czwartek do strajku okupacyjnego przystąpiło środowisko akademickie Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego. Akademicki Komitet Protestacyjny poparła Rada Wydziału Nauk o Wychowaniu tegoż Uniwersytetu oraz Komitet Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk. Z Ministerstwa zaś płyną pełne samozadowolenia odpowiedzi na postulaty strajkujących. Warto przeczytać. To dwa różne, nieizomorficzne światy.





08 czerwca 2018

Szkoła budząca szacunek i zaufanie


IV Kongres Edukacyjny Łódzkiego Towarzystwa Pedagogicznego obradował przez ostatnie dwa dni w Pałacu Dzieci i Młodzieży w Łodzi. Przewodnicząca ŁTP - a zarazem dyrektor Instytutu Edukacji Ustawicznej w Łodzi - dr Beata Owczarska zaproponowała debatę na temat wychowania w szkole XXI wieku. Każdorazowo w kongresach ŁTP uczestniczą nie tylko nauczyciele czy naukowcy, ale oba środowiska: oświatowe i akademickie.

W tym roku niezwykle ważną inicjatywą wykazała się dyrektor Szkoły Podstawowej Nr 81 im. Bohaterskich Dzieci Łodzi pani Bożena Będzińska-Wosik, która swoją prezentację na temat innowacyjnego podejścia do edukacji w szkole publicznej wzmocniła zaproszeniem dwóch uczennic.

Warto zajrzeć na stronę tej wyjątkowej szkoły, żeby zapoznać się nie tylko z założeniami humanistycznego podejścia do dziecka i wspomagania jego rozwoju, w którym ma miejsce odwołanie do modelu jednej z niemieckich szkół alternatywnych - "Budząca się szkoła", ale także osiągnięciami uczniów i ich pedagogów.

Kilka lat temu szkoła ta uzyskała certyfikat "Szkoły z Klasą". Jak mówiła p. dyrektor - Nie jest to szkoła elitarna, ale szkoła "w drodze", w której nauczyciele pochylają się nad uczniami, orientują się na ich potrzeby, uzdolnienia i zainteresowania, a to sprawia, że zachodzący w niej proces kształcenia i wychowania jest w ciągłej zmianie. Co ważne, odchodzi się w niej od wychowania pojmowanego jako tresura, gdyż każde dziecko jest podmiotem, osobą, tak jak pisał o tym Janusz Korczak. Nie ma dziecka, jest człowiek.

To potrzeby uczniów wytyczają zmiany w szkole, niezależnie od tego, że jako placówka publiczna musi realizować podstawę programową kształcenia ogólnego. To jest oczywiste i nie podlega żadnej kwestii. Najważniejsze są jednak relacje międzyludzkie, bo bez nich nie ma wartościowej edukacji. Konieczne jest w niej wzajemne zaufanie, szacunek i empatia. Mimo, że to SLD zlikwidowało w 1997 r. nauczycielską funkcję rzecznika praw ucznia, w tej szkole taki jest powoływany właśnie przez uczniów, obdarzających pedagoga najwyższym szacunkiem i zaufaniem.

Dzieci muszą mieć w szkole poczucie bezpieczeństwa, przyjaznego klimatu i szacunku, tak jak ma to miejsce w ich środowiskach rodzinnych. Jak mówiły o tym uczennice: ..."to jest ich szkoła, to jest ich druga rodzina, w której nikt nie boi się powiedzieć, co mu się nie podoba". W takim środowisku mogą prowadzić debaty, spierać się o zakres obowiązujących wewnątrzszkolnych norm i regulaminów.


Tu każdą ocenę można poprawić, gdyż nauczyciel informuje o istniejących brakach, słabościach, lukach w wiedzy czy umiejętnościach, a zarazem tłumaczy, jak może się ów uczeń przygotować do poprawy. W tej szkole istotną rolę odgrywa też sztuka, zajęcia artystyczne, teatralne, muzyczne i plastyczne, a więc te dziedziny aktywności, które rządzą się wolnością i kreatywnością uczniów oraz ich nauczycieli. Nie bez znaczenia jest też eliminacja w szkole dzwonków, skoro każdy uczeń i nauczyciel powinien regulować swoją aktywność edukacyjną zgodnie z wymaganiami zadań i koniecznego do ich realizacji czasu.

Uczennice same mówiły o tym, jak dzięki wyjątkowemu klimatowi, podejściu nauczycieli do uczniów, niezwykłemu zaangażowaniu się we współpracę ich rodziców (np. w realizacji projektów), nabywają wiarę w siebie, a zarazem mają silne poczucie sprawstwa. W takiej placówce wychowanie do wartości jest autentyczne, bo głęboko wpisane w bliskie spotkania, bezpośrednie relacje i swoistego rodzaju służbę bliźnim.

(fot. dr Beata Owczarska-przewodnicząca ŁTP)

Pani dyrektor apelowała zatem do uczestników Kongresu, by przede wszystkim uwierzyć w to, że dzieci potrafią projektować zmiany w szkole i poza nią, jeśli tylko potrafimy z nimi rozmawiać i okazywać im szczere wsparcie w ich rozwoju i dążeniach.