08 grudnia 2015

Co nowego w polityce akademickiej?


Minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin podjął już pewne działania, które mają na celu zwiększenie wiarygodności i uzyskanie wyższej jakości działań szkolnictwa wyższego.

Jednym z takich posunięć jest opublikowanie w dn. 27 listopada br. Komunikatu w sprawie studiów podyplomowych w związku z kierowanymi do ministerstwa zapytaniami dotyczącymi uprawnień do ich prowadzenia przez różne podmioty. Oznacza to, że dotychczasowy chaos i wolna amerykanka na polskim rynku edukacyjnym wymaga poważnej kontroli. Zastanawiam się nad tym, po co jest w MNiSW Departament Szkolnictwa Wyższego i Kontroli, skoro nie jest w stanie wyegzekwować przestrzegania w Polsce prawa w powyższym zakresie?

Do uczelni publicznych przyjeżdżają zespoły Polskiej Komisji Akredytacyjnej celem przeprowadzenia akredytacji instytucjonalnej a obejmującej także prowadzenie studiów podyplomowych, natomiast wiemy, że takowe prowadzą różne, szemrane placówki, które w żadnej mierze nie spełniają wymogów kadrowych i merytorycznych, ale dobrze zarabiają na tym interesie.

Nic dziwnego, że minister nauki i szkolnictwa wyższego przypomina w Komunikacie:

Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, przypomina, że do prowadzenia studiów podyplomowych w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 2012 r., poz. 572, z późn. zm.) – art. 2 ust. 1 pkt 11 – uprawnione są wyłącznie uczelnie, instytuty naukowe Polskiej Akademii Nauk, instytuty badawcze lub Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego.

Studia podyplomowe są inną niż studia wyższe, formą kształcenia, na którą przyjmowani są kandydaci posiadający dyplom ukończenia studiów wyższych, co najmniej pierwszego stopnia. Kształcenie na studiach podyplomowych kończy się uzyskaniem kwalifikacji podyplomowych, czego potwierdzeniem jest świadectwo ukończenia studiów podyplomowych.

Inne podmioty, poza wymienionymi wyżej, nie mają uprawnień do prowadzenia studiów podyplomowych, nie mają także podstaw prawnych do wydania świadectwa ukończenia tych studiów.


Ciekaw jestem, kto w ogóle sprawdza, czy absolwent studiów podyplomowych uzyskał dyplom w placówce, która miała do tego prawo? Kto zweryfikuje podmioty podszywające się pod różnego rodzaju instytuty, które nie są instytutami naukowymi, ale prowadzą studia podyplomowe, by ofiarami ich praktyk nie stawali się ich studenci?

Zostało wreszcie opublikowane 3 grudnia 2015 Rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 27 października 2015 r. w sprawie kryteriów i trybu przyznawania kategorii naukowej jednostkom naukowym. Rozporządzenie określa kryteria i tryb przyznawania kategorii naukowej jednostkom naukowym, w tym:

1) szczegółowe parametry i kryteria oceny jednostek naukowych;

2) sposób przeprowadzania kompleksowej oceny jakości działalności naukowej lub badawczo-rozwojowej jednostek
naukowych, zwanej dalej „kompleksową oceną”;

3) sposób dokumentowania wyników oceny.


Ocena czasopism naukowych będzie przeprowadzana nie - jak dotychczas - każdego roku, ale nie rzadziej niż co dwa lata.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego zapowiedział powołanie przy Centrum Nauki Kopernik w Warszawie unikatowej Pracowni Przewrotu Kopernikańskiego, która miałaby być pierwszym w Polsce eksperymentalnym ośrodkiem, w którym naukowcy zajmą się badaniem oraz opracowywaniem nowatorskich metod edukacyjnych. Nie dostrzegłem w komunikacie ze spotkania obecności żadnego pedagoga. Jak zwykle za eksperta od edukacji uważa się fizyk prof. Łukasz Turski. Równie dobrze mogą być w to włączeni biolodzy, geografowie czy chemicy, bo przecież na nowatorskich metodach edukacyjnych zna się w tym kraju każdy.

Z treści spotkania z młodymi naukowcami dowiadujemy się o tym, jakie są priorytety nowego kierownictwa ministerstwa. Jako jedno z głównych zadań J. Gowin wymienił:

- stworzenie nowej ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, które musi być poprzedzone bardzo szeroką dyskusją środowiskową;

- umiędzynarodowienie polskiej nauki, odbiurokratyzowanie procedur ewaluacji i akredytacji jednostek naukowych oraz postawienia na rozwój innowacyjności.

– W ramach rządu wkrótce powstanie Rada do spraw Innowacyjności. W skład tej rady będzie wchodzić trzech wicepremierów, minister cyfryzacji i minister skarbu. – mówi wicepremier. – Z całą pewnością zrobimy wszystko, żeby wykorzystać te najbliższe kilka lat, gdy Polska być może po raz ostatni na dekady dysponuje ogromnymi środkami na zwiększenie innowacyjności gospodarki. Zrobimy wszystko, by zbudować twórczą symbiozę między światem nauki a światem gospodarki.

07 grudnia 2015

Mikołajkowy klimat przedświąteczny w przedszkolach

Okres świąteczno-noworoczny niesie z sobą niezmiernie dużo ciepła, miłości, serdeczności w stosunkach międzyludzkich, toteż udziela się nam wszystkim, w różnych środowiskach codziennego życia i działania. Z jednej strony skłania do spojrzenia wstecz, zastanowienia się nad tym, co dobrego wydarzyło się w naszym życiu. Z drugiej strony jest nośnikiem nadziei na to, co jeszcze może nas czekać w nowym roku kalendarzowym. Niczego nie możemy być pewni, ale nadziej umiera ostatnia. Bez marzeń, pragnień czy konkretnych planów trudno byłoby witać z optymizmem Nowy Rok. Bardziej jednak koncentrujemy swoją uwagę na dzieciach, aniżeli na sobie.

Przedszkole jest wyjątkowym środowiskiem edukacyjnym, gdyż w odróżnieniu od szkoły ma charakter rodzinny, wspólnotowy, przypominający wystrojem i wyposażeniem wnętrz wielopokoleniowy dom rodzinny. Nawet najbardziej zaniepokojone codzienną koniecznością bycia poza własnym domem i zasięgiem wzroku mamy, babci czy taty maluchy po kilku dniach, czasami tygodniach zapominają o tym, że są w obcym ich rodzinie miejscu. Wzajemne relacje z nauczycielkami i rówieśnikami szybko zamieniają się w przyjazne, bliskie spotkania.

Dzieci uwielbiają otrzymywanie prezentów, toteż z niecierpliwością czekają na dzień, w którym mogłyby je otrzymać. Znacznie trudniej jest im obdarowywać czymś innych, chyba że są to rodzice lub babcie i dziadkowie. Wówczas potrafią z zaangażowaniem wykonać laurkę czy inną pracę plastyczną, która wyrazi ich autentyczną miłość. Nauczyciele starają się ocieplać wzajemne relacje w grupie zachęcając dzieci do wspólnego obchodzenia imienin czy urodzin.

Dzień 6 grudnia stał się forpocztą wigilijnego spotkania z tzw. św. Mikołajem przy domowej choince, a dla wielu rodzin szansą na to, by Boże Narodzenie było od tego jednak uwolnione stając się przede wszystkim świętem religijnym, duchowym, a nie skoncentrowanym na ilości i wielkości worka z prezentami. Czy dzieci doby powszechnego dostępu do Internetu wierzą w św. Mikołaja?

Widzę, że uczą się śpiewać kolędy, grać je na flecie, cymbałkach czy pianinie. W każdym przedszkolu przygotowywane jest spotkanie wigilijne z maluchami i ich rodzicami. Wówczas będą występy, przedstawienia, a może i wspólne kolędowanie. Do tego czasu będzie przed nimi jeszcze mnóstwo pracy tak o charakterze porządkowym, kulinarnym, jak i artystycznym.

W sklepach jest pełno gotowych wyklejanek, składanek, wycinanek, by maluchy nie musiały męczyć się, wymyślać czy trudzić. Coraz częściej spontaniczną i naturalną twórczość dzieci "zabijamy" kiczowatymi gotowcami.

Jeszcze wspólna w przedszkolu wigilia i… rozstanie na kilka dni z placówką, by nacieszyć się obecnością najbliższej rodziny, przyjaciół, domowymi niespodziankami i obrzędami.

05 grudnia 2015

Kluczowe dla polskiej edukacji rozprawy doktorskie

Każdego roku powstaje i jest bronionych w polskich uczelniach wiele rozpraw doktorskich, których treść jest istotna także dla polskiej edukacji, a nie tylko dla samego doktoranta. Niektóre jednostki akademickie szerzej komunikują wartość przeprowadzonych badań, które stały się częścią wieloletniego procesu badawczego młodych naukowców, inne zaś jedynie odnotowują to w swoich raportach samooceny czy dorocznych sprawozdaniach.

Kiedy zapytałem jakiś czas temu jednego z pracowników Ministerstwa Edukacji Narodowej, czy jego pracownicy są zainteresowani wiedzą, jaką niosą z sobą prace doktorskie, szczerze odpowiedział, że NIE, bowiem resort działa pod pręgierzem dyrektyw politycznych partii rządzącej. Jedno jednak nie powinno kolidować z drugim. Wydawało mi się, że po to są prowadzone badania naukowe, żeby także władze oświatowe (centralne i terytorialne) mogły korzystać z ich wyników. Nie wszystkie, a raczej rzadko które są publikowane po ich obronie.

4 listopada 2015 r. obroniła dysertację naukową "moja" Doktorantka - pani mgr Aneta Kinga Wnuk, która napisała pracę na temat: PRZYGOTOWANIE NAUCZYCIELI DO REALIZACJI ZADAŃ Z ZAKRESU BEZPIECZEŃSTWA RUCHU DROGOWEGO. Jej recenzentami byli profesorowie: Henryka Kwiatkowska i Franciszek Szlosek, a dysertacja została obroniona na Wydziale Nauk Pedagogicznych Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Promotorem pomocniczym był młody naukowiec pan dr Stefan Tomasz Kwiatkowski (Wydział Pedagogiczny, Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie).

Pragnę pochwalić się kolejną "Podopieczną" wśród wypromowanych doktorów, bowiem pani dr A. Wnuk podjęła się badań naukowych nie pracując w szkolnictwie wyższym. Jej rozprawa została bardzo wysoko oceniona przez grono akademickich ekspertów. Wypromowana doktor nauk społecznych w dyscyplinie pedagogika jest z wykształcenia pedagogiem specjalnym. Ukończyła Papieski Wydział Teologiczny, Salezjański Instytut Wychowania Chrześcijańskiego (obecnie Wydział Pedagogiki UKSW w Warszawie) oraz Akademię Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Od 2001 roku pracuje w Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego.

Przedmiotem Jej zainteresowań zawodowych są kwestie bezpieczeństwa ruchu drogowego; wychowanie komunikacyjne dzieci i młodzieży; programy edukacyjne; tworzenie materiałów dydaktycznych; kwalifikacje zawodowe nauczycieli wychowania komunikacyjnego; szkolenie kierowców; współpraca z nauczycielami, policją, wykładowcami, instruktorami nauki jazdy oraz instytucjami i organizacjami rządowymi i pozarządowymi działającymi na rzecz bezpieczeństwa drogowego; projekty europejskie związane z edukacją z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego. Nic dziwnego, że postanowiła zbadać, jaki jest poziom i zakres przygotowania nauczycieli szkół podstawowych do realizacji zadań z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Jak referowała w czasie obrony swojej dysertacji:

Człowiek jest najważniejszym i jednocześnie najsłabszym elementem systemu bezpieczeństwa ruchu drogowego. Niezależnie od tego jakie zostaną zastosowane środki techniczne i tak niemal wszystko zależy od zachowania uczestników ruchu. Z tego względu edukacja ma fundamentalne znaczenie dla poprawy bezpieczeństwa na drogach. Polska należy do państw o jednym z najwyższych wskaźników liczby zabitych w Europie na co znaczący wpływ ma niska efektywność i jakość edukacji w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Efektywność odnosi się do zmian zachodzących w wyniku kształcenia w zakresie:

• opanowywania nowych treści (przyswojenia wiedzy),

• opanowywania nowych umiejętności,

• kształtowania i utrzymania postaw i zachowań.

Wychowanie komunikacyjne w Polsce najczęściej ogranicza się do nauki przepisów oraz jazdy rowerem w symulowanych warunkach, w przeciwieństwie do krajów gdzie liczba ofiar wypadków drogowych jest nieporównywalnie niższa.

Nauczyciel pełni niezwykle ważną rolę w edukacji dzieci w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego, dlatego powinien permanentnie zdobywać najnowszą wiedzę naukową w tym zakresie, doskonalić swój warsztatu pracy oraz osobowość. Obecnie nauczyciele realizujący zajęcia o tej tematyce warunków ku temu nie mają.

Wszystko to sprawia, że dzieci nie są przygotowane do samodzielnego i bezpiecznego uczestniczenia jako piesi i rowerzyści w ruchu drogowym. Edukacja komunikacyjna dzieci w Polsce rozpoczyna się w przedszkolu. Głównym jednak obszarem realizacji zajęć z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego jest szkoła podstawowa, przy czym najwięcej zajęć z tego zakresu jest realizowanych w 4 klasie szkoły podstawowej, w której przeprowadza się egzamin na kartę rowerową.

W Polsce, specjalizacja – nauczyciel wychowania komunikacyjnego nie istnieje, nie ma opracowanych przykładów wystarczająco dobrych zajęć, szkoleń, kursów dla osób, które miałyby być w przyszłości realizatorami wychowania komunikacyjnego i uzupełniających ich wiedzę i umiejętności. Trudno zatem ustalić poziom kompetencji tych osób.

Podsumowując zebrane informacje na temat edukacji w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego można stwierdzić m.in., że:

• zagadnienia związane z bezpieczeństwem występują w wielu pracach współczesnych autorów nauk społecznych,

• bezpieczeństwo drogowe, a w nim obszar edukacji jest ważnym zagadnieniem podejmowanym przez organizacje i instytucje, rządowe i pozarządowe w Europie i na świecie,

• edukacja z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego funkcjonuje w niektórych krajach Europy
od lat 20-30 XX w.; współcześnie realizowana jest we wszystkich krajach Europy; jest istotnym elementem edukacji szkolnej i pozaszkolnej dzieci i młodzieży w Europie; w Polsce wychowanie komunikacyjne dzieci i młodzieży wprowadzono do szkoły w 1957 roku,

• edukacja dla bezpieczeństwa ruchu drogowego jest elementem programów poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce,

• w edukacji z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego dzieci i młodzieży podkreśla się, poza teoretycznym, jej praktyczny i etyczny wymiar; podkreśla się cykliczność i konsekwencję działań podejmowanych na wszystkich poziomach edukacji i przez wiele podmiotów,

• w edukacji dla bezpieczeństwa ruchu drogowego dzieci i młodzieży jest wiele prostych
do duplikacji tzw. dobrych praktyk, których cechy zostały wymienione chociażby w raporcie projektu ROSE25, wypracowanych przez poszczególne państwa Unii Europejskiej, a ich efektywność została pozytywnie oceniona,

• w realizacji edukacji dzieci i młodzieży dla bezpieczeństwa ruchu drogowego w państwach Unii Europejskiej współpracuje wiele środowisk, bardzo zaangażowani są rodzice i wolontariusze,

• realizatorom edukacji dzieci i młodzieży dla bezpieczeństwa ruchu drogowego w państwach Unii Europejskiej często pomaga koordynator, który pracuje w szkole / kilku szkołach i zajmuje się organizacją działań z tego zakresu,

• w Polsce problematyczne jest ustalenie jakimi kompetencjami powinni charakteryzować się nauczyciele wychowania komunikacyjnego oraz form i zawartości tematycznej / praktycznej doskonalenia zawodowego w tym zakresie szczególnie nauczycieli szkół podstawowych, gdzie zadań z bezpieczeństwa ruchu drogowego jest najwięcej.

W Polsce edukacja dzieci i młodzieży z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego choć realizowana w szkołach od kilkudziesięciu lat nie jest traktowana przez pedagogów zbyt poważnie. Z ustaleniem szczegółów jej realizacji i określeniem kompetencji osób, które powinny jej uczyć ma kłopot samo Ministerstwo Edukacji Narodowej. Nie uważa się bowiem tego zagadnienia za specjalnie istotne i raczej nie wiąże niskiej jakości i efektywności edukacji w tym zakresie z zachowaniami uczestników ruchu, które prowadzą do powstawania wypadków oraz niekorzystną sytuacją naszego kraju na tle innych państw Europy pod tym względem.


Zainteresowani wynikami badań mogą już teraz skorzystać z nich w Bibliotece APS w Warszawie, a ja mam nadzieję, że macierzysty Instytut pani dr Anety Wnuk doprowadzi do wydania tej rozprawy, gdyż wyniki badań nie są optymistyczne. Autorka jednak nie poprzestała na diagnozie, ale także zaprojektowała zgodnie z normami UE standard kompetencji dla specjalności zawodowej nauczyciel wychowania komunikacyjnego w szkole podstawowej.