02 kwietnia 2015

Ministra edukacji może spać spokojnie ... do wyborów


Wczoraj poinformowałem w Facebooku, że z dniem 15 kwietnia br. otrzymam powołanie na stanowisko Pełnomocnika Pani Premier ds. reformy ustrojowej w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Zarazem przeprosiłem, że ze względu na liczne obowiązki, jakie wiążą się z nową rolą, nie będę mógł odpowiadać na korespondencję. Przegotowuję bowiem przeniesienie MEN do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, żeby edukacja miała wreszcie charakter kulturowy, a nie rynkowy.

Na krótką informację zareagowali czytelnicy fejsa Ich reakcje na mój wpis w Facebooku były ambiwalentne: od wypowiedzi osób tym zachwyconych, po takie, które nie dały się nabrać. Wczoraj bowiem był 1 kwietnia, a zatem prima aprilis. Podzielę się zatem najbardziej charakterystycznymi reakcjami na mój wpis, przedzielając każdy innym memem politycznym o charakterze edukacyjnym:

W I grupie pojawiły się następujące komentarze:

Panie Profesorze gratuluję


Gratuluję i życzę sukcesu w trudnej drodze wprowadzania zmian.



Gratulacje.


Wreszcie Ktoś z normalnym spojrzeniem na rzeczywistość i ustawy. Praktyk nie teoretyk. Gratuluję.


Nareszcie.


Gratuluję i życzę powodzenia w dalszej karierze.

Mam nadzieję, że to nie żart! Gratuluję Panie Profesorze!


Proponuje pierwszą reformę
1. Zaorać




Druga reforma:
2. Budyń zasadzić




Wśród niedowiarków miały miejsce następujące komentarze:

Szkoda, że to prima aprilis...




1 kwietnia.


Obawiam się, że to 1.04.


Prima A.?


HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA ,,,



Aj, ten pierwszy kwietnia...


Dzwoniłem do Pani Premier - potwierdziła.


Wczoraj przy kawie nie wspominała.


Brzmi wręcz nieprawdopodobnie... choćby dlatego, że kręgi rządowe musiałyby nagle przejść metamorfozę intelektualną i otoczenia dworskiego, żeby usłyszeć o takiej Postaci. A jak nas zaskakują to tylko in minus.


Pewnie Pan Profesor jeszcze nie wie, że ja wtedy będę ministrą.


Szkoda, że dziś jest 1 kwietnia!


Panie Profesorze serdecznie dziękuje za wczorajsze spotkanie w Ministerstwie było dla mnie wielkim wyróżnieniem Pozdrawiam


Była jeszcze trzecia grupa osób, które początkowo dały się wkręcić, ale po zapoznaniu się z opiniami niedowiarków, napisały:

O, rety!!! Chyba ma Pani rację. Zapomniałam, że dzisiaj 1.04.




Udało się Panu wkręcić nas!


Też uwierzyłam, gratuluję poczucia humoru Panie Profesorze, ale może, może ????

Czyżbym dała się nabrać? Ale jednak trzeba mieć nadzieję. Tak czy inaczej gratuluję pomysłu.


((Źródło memów: Fb) 

01 kwietnia 2015

Zapowiada się socjalistyczna polityka władz Łodzi w zakresie edukacji przedszkolnej






To dość rzadka sytuacja, by w tak wielkim mieście, jakim jest Łódź, były wolne miejsca w przedszkolach. Jeszcze dwa lata temu można było (z perspektywy rodzica) tylko marzyć o takiej sytuacji, w której nareszcie staje się on "klientem", podmiotem oczekującym zaspokojenia jego potrzeb w zakresie instytucjonalnej opieki nad jego dzieckiem w wieku przedszkolnym.

Kiedy jednak obecny wiceprezydent miasta Łodzi Tomasz Trela (SLD), który jest odpowiedzialny za edukację, formułuje opinię: "Przez wiele lat łodzianie przyzwyczaili się , że miejsc w przedszkolach brakuje. Chcemy przełamać ten stereotyp" - to krew w żyłach bulgoce ze względu na ewidentne wprowadzanie mieszkańców w błąd. Rozumiem, że trwa kampania prezydencka i w czerwonej Łodzi SLD chce koniecznie zapewnić swojej kandydatce jak największe poparcie, ale nie wolno operować fałszywymi diagnozami.

W tym, drugim co do wielkości mieście, podobnie jak we wszystkich pozostałych, niemożliwe było uzyskanie miejsca w publicznym, gminnym przedszkolu, gdyż liczba miejsc była mniejsza od liczby chętnych. Właśnie dlatego powstawały jak grzyby po deszczu prywatne przedszkola, niektóre tylko i wyłącznie w celach biznesowych (z kadrą źle opłacaną przez właściciela, często oszukiwaną, wykorzystywaną, bo nieobjętą Kartą Nauczyciela). Także w ramach inicjatyw organizacji pozarządowych powstawały placówki doraźnych form pracy opiekuńczej z małymi dziećmi.

Czyżby wiceprezydent nie pamiętał, jak to jego socjalistyczna partia protestowała przeciwko takiemu stanowi rzeczy? Dość łatwo jest wejść do wypielęgnowanego już ogrodu przez poprzednich gospodarzy i pochwalić się jego pięknem, kiedy niczego samemu się w tym zakresie nie uczyniło. Mamy w Łodzi falę niżu demograficznego oraz przejęcia przez szkoły podstawowe sześciolatków, które "zwolniły" miejsca po sobie. To także one są głównym sprawcą zaistnienia wolnych miejsc w przedszkolach, a nie dotychczasowo ich gorsza oferta edukacyjna czy tym bardziej - lepsza władza samorządowa. No, ale do lewicowej propagandy, półprawd, podobnie jak do socjotechniki władzy w zakresie manipulacji społeczeństwem już się nie tylko przyzwyczailiśmy, ale także zaczynamy właściwie odczytywać oblicze ich rzekomej troski.

W propagandzie operuje się danymi w wybiórczy sposób, by pokazać wspaniałomyślność rządzących. Oto w Łodzi mieszka obecnie ok. 18 tys. dzieci w wieku przedszkolnym, a więc trzy-, cztero,- i pięciolatków. Tymczasem, o ile pięciolatki muszą być objęte wychowaniem przedszkolnym, to już trzy, - i czterolatki absolutnie nie. Tymczasem lewicowy wiceprezydent chciałby, żeby - jak w PRL - rodzice oddali swoje maluchy instytucji, by SLD mogło wykazać się w roku wyborczym swoim sukcesem.

Na szczęście dzieci jeszcze nie są własnością ani lewicy, ani prawicy, ani liberałów czy anarchistów (ci, to chyba w ogóle nie mają dzieci), nie są własnością państwa, ani gmin. Ich rodzice mogą sami decydować o tym, kto, w jaki sposób i jak długo będzie opiekował się ich dziećmi, wspomagał ich rozwój, edukował je itd. Dostępne zatem 15,5 tys. miejsc w publicznych przedszkolach jest ponad normę potrzeb i oczekiwań rodziców, którzy nie muszą ulegać medialnej propagandzie czy wtłaczanym im mitom przez samorządowców.

Wydział Edukacji UMŁ wyda zatem zbytecznie pieniądze na akcję promowania zapisów do przedszkoli w ramach zorganizowanego przez wiceprezydenta festynu. Sam pomysł na reklamowanie publicznej opieki nad dziećmi, który polega na tym, by m.in. co godzinę prezentowało się w specjalnie wystawionym namiocie w pasażu Schillera kolejne z 30 przedszkoli (spośród 146,które rekrutują w tym roku podopiecznych) jest niewiele wart, gdyż rodzice i tak nie będą mieli okazji do porównania ich ofert czy warunków.

(fot. Łódź - centrum miasta)

SLD woli jednak wydać z budżetu miasta pieniądze na te fajerwerki, akcje, by móc ogłosić publicznie swoje zaangażowanie i troskę. O kogo? O dzieci? O zagrożonych pracą nauczycieli przedszkoli? A może o kolejną szansę na rozdawanie przy tej okazji ulotek o kandydatce na prezydenta lub materiałów z własnym logo? A może należałoby przypomnieć wiceprezydentowi wyniki badań łódzkich socjologów na temat wyludniania się tego miasta? Łódź jest w czołówce miast, z których ucieka młode pokolenie. Miasto się starzeje. Wiceprezydent powinien zakładać domy spokojnej starości, hospicja, budować domy dla coraz biedniejszych mieszkańców, rozwijać opiekę socjalną, to może i SLD wygra tu kiedyś jakąś kampanię. Tylko czy chorzy, biedni i starzy pójdą do urn wyborczych? Obawiam się, że do innych...

31 marca 2015

Zmarł psychopedagog Stanisław Rogala










Z przykrością informuję, że w dniu 29 marca 2015 r. zmarł dr hab. Stanisław Rogala, psycholog, człowiek wielki sercem, do ostatnich chwil ciekawy świata i wiedzy, miłujący ludzi, naukowiec z pasji i rozumu.

Profesor był już na emeryturze, ale nadal czynnie kształcił specjalistów w zakresie psychologii i pedagogiki społecznej w Wyższej Szkole Zarządzania i Administracji w Opolu, gdzie kierował Zakładem Wpływu Społecznego. Wcześniej pracował na Uniwersytecie Opolskim, na Wydziale Historyczno-Pedagogicznym, w Instytucie Psychologii. O tym, jak bardzo miłował nauki psychologiczne i pedagogiczne oraz swoją profesję najlepiej świadczą jego publikacje naukowe, które wydawał w ostatnich latach, skupiając się przede wszystkim na geragogice i psychologii starości. Znajdziemy wśród nich m.in.:

Rogala S., Psychologiczno–społeczne uwarunkowania procesu starzenia się człowieka, WSZiA, Opole 2007.

Rogala S., Społeczna empatia a ludzie starsi, Opole 2009.

Rogala S., Starość i jej konsekwencje społeczno-rodzinne, red. S. Rogala, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji, Opole 2010.

Rogala S., Pamiętaj o swojej starości, red. S. Rogala, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji, Opole 2011.

Pedagodzy pamiętają pisma pomniejsze Profesora UO na temat problemów wychowania dzieci i młodzieży w procesie eurointegracji; efektywności edukacyjnej w kształceniu młodzieży akademickiej; nauczycielskiej refleksji; z tanatopedagogiki - pedagog wobec umierania czy na temat przymusu w wychowaniu młodzieży.

Przedstawiciele nauk społecznych, którzy podejmują problematykę badawczą z pogranicza andragogiki i geragogiki czy gerontologii społecznej niewątpliwie będą korzystać z rozpraw zmarłego Profesora.

Rodzinie, przyjaciołom i współpracownikom Profesora przekazuję wyrazy współczucia.