08 lipca 2014

Strusiowa polityka oświatowa ministry edukacji


Wielokrotnie przekonaliśmy się, że kiedy wyniki egzaminów państwowych uczniów są niepokojąco coraz niższe lub po prostu niskie, i to niezależnie od tego, jaka formacja partyjna jest u władzy, minister edukacji zachowuje się jak struś, czyli chowa głowę w piasek i szuka kukułczych jaj (kazusy tych najzdolniejszych). Zdarza się, że usiłuje uprzedzić krytykę publiczną i rzuca na wiatr powody niskich wyników szkolnych naszych dzieci lokując je - a to po stronie nauczycieli, a to po stronie samorządów, a to po stronie rodziców czy samych uczniów, tylko nie dostrzega belki także we własnym oku.

Czytam wyniki egzaminu gimnazjalnego w województwie łódzkim. Po raz kolejny, bo tak jest od lat, pierwsze miejsca lub większość w pierwszej dziesiątce zajmują uczniowie szkół niepublicznych. Jedynie z języka polskiego ten sam wynik co uczniów Katolickiego Gimnazjum Jana Pawła II uzyskali absolwenci Publicznego Gimnazjum nr 1 im. Króla Bolesława Chrobrego. Ci z publicznego gimnazjum na egzaminie z historii i WOS zajęli 6 miejsce, z matematyki i z przedmiotów przyrodniczych 10 miejsce zaś z języka angielskiego są poza pierwszą dziesiątką.

Nie widzę wypowiedzi "dumnego" z tych osiągnięć w szkolnictwie publicznym kuratora oświaty. Ministra też szuka kukułczych jajek, byle podreperować kiepską reputację resortu. Społeczeństwo finansuje bowiem urząd i urzędujących ministrów dla ich dobra i dobra ich partii. Oby tylko do następnych wyborów. Ta młodzież - niestety - staje się pokoleniem wytrąconych w szkolnictwie publicznym szans, które wraz z nauczycielami nastawia swoje "radary" na moc perswazyjną władzy. Nauczycielstwo traci siłę profesjonalnego i suwerennego kształcenia polskiej młodzieży nie dlatego, że nie potrafi, tylko z powodu centralistycznego zakażenia pozoranctwem, indoktrynacją, nieustannym udowadnianiem swojej pracy w kolejnych formularzach sprawozdań, przeregulowaniem prawnym i dysfunkcjonalnością strukturalną.

Niestety, z polską edukacją nie będzie lepiej, nawet przy nasileniu działań osłonowych zatrudnionych w MEN specjalistów od propagandy politycznej, dopóki nie nastąpi radykalna zmiana zarządzania polskim systemem oświatowym. Ten niewiele różni się od socjalistycznego, centralistycznie sterowanego i nieustannie podporządkowywanego ideologicznym i ekonomicznym celom rządzących. Musi zatem przechodzić fazy kryzysów odbijając się od ściany hipokryzji rządzących do ściany nieodpowiedzialnego konsumowania środków budżetowych na doraźne, parcjalne, niewiele zmieniające w całości systemu modernizacje czy tzw. reformy.

Po ogłoszeniu wyników matur i wyników egzaminu gimnazjalnego ministra edukacji schowała głowę w piasek. Podobnie jest z kuratorami oświaty, którzy administrują pod centralne dyktando środowiskiem szkolnym bez własnej polityki, bez obrony lokalnych racji pedagogicznych. Top-down, to jedyna strategia w centralistycznym ustroju szkolnym, która niszczy możliwości lokalnego doskonalenia procesu kształcenia i wychowania, odpowiadania na potrzeby i możliwości rozwojowe dzieci tak, by je maksymalizować i sprzyjać ich szansom rozwojowym. Całe ministerstwo wraz z kuratoriami oświaty od 1993 r. systematycznie wzmacniało orientację radarową, by dyrektorzy przedszkoli i szkół posłusznie reagowali na sygnały nadchodzące z centrum władzy.

Nic dziwnego, że wraz z reformą ustrojową M. Handke i "czyszczącą" w kolejnych nowelizacjach ustawy o systemie oświaty oraz ustawy karta nauczyciela przez jego następców samorządność i autonomię nauczycielską, rodzicielską i uczniowską, coraz bardziej przykręcano jeden lub drugi "kurek" koniecznej w edukacji profesjonalizacji, by szczycić się "reformami" - trafnie określanymi przez prof. Z. Kwiecińskiego mianem - epidemii sterowanej. Wyćwiczono i utrwalono zwrotność nauczycieli na sygnały, by bezwzględnie podporządkowywali się ich mocy i treści. Wystarczyło to obudować systemem egzaminów zewnętrznych, pod kontrolą MEN, a więc manipulowalnych politycznie oraz procesami pseudoewaluacji placówek oświatowych, by móc nieustannie chwalić się troską o jakość polskiej edukacji.

Tyle tylko, że z każdym rokiem trwania centralistycznego systemu zarządzania, pozbawionego jakiejkolwiek już kontroli społecznej, bo nawet zmanipulowano roszczenia obywateli o referenda, skompromitowano (jako pozoranckie) ciała doradcze, które nie będą krytykować (kąsać) karmiącej je "ręki", utrwalania systemu klasowo-lekcyjnego, wysysania środków na projekty cyfryzacji przy głębokiej zapaści infrastrukturalnej szkół na wsi, w małych ośrodkach, brniemy ku edukacyjnej katastrofie.

Niestety, żaden rząd nie chce rzeczywistej reformy systemu szkolnego, bo musiałby zacząć od swoich, a więc od uwolnienia edukacji od partyjniackich interesów. To właśnie ze względu na nie utrzymuje się polską oświatę pod butem partyjnych struktur, by móc rozdawać miejsca pracy dla swoich a zasłużonych w kolejnych kampaniach wyborczych. Polska edukacja nie jest dobrem ogólnonarodowym, nie podlega kontroli merytokracji tylko partiokracji, a zatem każdy mierny, ale wierny będzie odgrywał w niej istotną rolę.

Społeczeństwo ludzi uczących się - jak pisze w jednym ze swoich studiów Steward Ranson - powinien wspierać silny system zreformowanej demokracji lokalnej, w której edukacja będzie stanowić lokalny system demokratyczny. Tylko wówczas może ona służyć interesom publicznym społeczności i odpowiadać przed nią jako całością. Kiedy rodzice, uczniowie i nauczyciele jako lokalni mieszkańcy mogą wyrażać swoje poglądy na temat edukacji w szkole publicznej i będą traktowani przez zarządzających placówkami jak partnerzy a nie problem, to sami aktywnie włączą się do współpracy na rzecz lepszych efektów kształcenia i wychowywania młodych pokoleń.






07 lipca 2014

Pokoleniowa zmiana w polskiej pedagogice

Co kilkanaście lat ma miejsce pokoleniowa zmiana w naukowym środowisku pedagogów, którzy przeprowadzili pozytywnie przewody habilitacyjne w krajowych uniwersytetach, akademiach czy jedynej z takimi uprawnieniami, niepublicznej - DSW we Wrocławiu. To bardzo dobrze świadczy o rozwoju szkół naukowych, trosce profesorów, ale i kierowników instytutów, katedr czy dziekanów wydziałów o rozwój i awans młodych naukowców.

Habilitacja jest upełnomocnieniem samodzielności naukowej na podstawie osiągnięć naukowych, organizacyjnych i dydaktycznych naszych naukowców. W 99% miały miejsce w 2014 roku jeszcze kolokwia i wykłady habilitacyjne kandydatów do zaszczytnego awansu, bowiem wymienieni poniżej doktorzy habilitowani mieli otwarte przewody jeszcze według tzw. starej procedury. Tylko dwoje naukowców uzyskało w tym roku stopień doktora habilitowanego na podstawie osiągnięć w dyscyplinie pedagogika według już nowego i powszechnie obowiązującego prawa (a więc bez kolokwium i bez wykładu, ale na podstawie równie wysokich wymogów nowej ustawy z 2011 r.).

Przedstawiam poniżej nowe elity polskiej pedagogiki. Od dn. 1 stycznia do dn. 6 lipca 2014 r. stopień doktora habilitowanego uzyskali następujący naukowcy (w nawiasie podaję tytuł rozprawy habilitacyjnej):



I. Wydział Nauk Historycznych i Pedagogicznych Uniwersytetu Wrocławskiego:

1) Piotr Gołdyn (Pogarda dla zawodu, litość dla człowieka. Społeczno-edukacyjne formy działalności wobec kobiet zagrożonych prostytucją w Polsce (1918-1939));

2) Edyta Zierkiewicz (Prasa jako medium edukacyjne. Kulturowe reprezentacje raka piersi w czasopismach kobiecych);

3) Joanna Florczykiewicz (Terapia przez kreację plastyczną w resocjalizacji recydywistów penitencjarnych);


II. Wydział Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu:

1) Sławomir Futyma (Edukacja wobec zmysłowej natury człowieka. Od unilateralności do komplementarności);

2) Aleksandra Boroń (Pedagogika (p)o Holocauście. Pamięć, tożsamość, edukacja);

3) Jolanta Baran (Problemy i konteksty wychowania dzieci z uszkodzonym słuchem w przekazach ich słyszących matek);

4) Renata Michalak (Dziecko u progu edukacji przedmiotowej. Studium teoretyczno-empiryczne).

5) Paweł Topol (Funkcjonalność edukacyjna światów wirtualnych)

6) Waldemar Segiet (O związku edukacji z rodziną. Społeczne konteksty i jednostkowe biografie).


III. Wydział Pedagogiczny Uniwersytetu Warszawskiego:

1) Jan Rutkowski (Wybrane implikacje pedagogiczne filozofii Leo Straussa i Erica Voegelina)



IV. Wydział Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach:

1) Barbara Grabowska (Poczucie tożsamości młodzieży uczącej się w szkołach z polskim językiem nauczania na Białorusi, Ukrainie i w Republice Czeskiej – studium porównawcze);

2) Beata Ecler-Nocoń (Wychowanie a płciowość osób w relacjach międzyludzkich z perspektywy pedagogiki personalistycznej);

3) Krzysztof Maliszewski (Ciemne iskry. Problem aktualizacji pedagogiki kultury);

4) Ewa Bielska (Koncepcje oporu we współczesnych naukach społecznych. Główne problemy, pojęcia, rozstrzygnięcia).



V. Wydział Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie:


1) Iwona Jazukiewicz (Pedeutologiczna teoria cnoty);

2) Anna Dudak (Radzenie sobie ojców ubiegających się o prawo do dziecka a ich zasoby osobiste);

3) Anna Boguszewska (Projekty graficzne pozapodręcznikowego wyboru książek zalecanych do edukacji elementarnej w Polsce w latach 1918-1945);

4) Marta Czechowska-Bieluga (Poczucie zadowolenia z życia pracowników socjalnych w socjopedagogicznej perspektywie uwarunkowań pełnionej roli zawodowej;

5) Ewa Domagała-Zyśk (Wielojęzyczni. Studenci niesłyszący i słabosłyszący w procesie uczenia się i nauczania języków obcych);

6) Joanna Majchrzyk-Mikuła (Higiena szkolna na Lubelszczyźnie w latach 1918-1939 na tle całego kraju);

7) Teresa Zubrzycka-Maciąg (Psychospołeczne uwarunkowania stresu nauczycielek szkół podstawowych i gimnazjów);

8) Izabella Łukasik (Poczucie własnej skuteczności we współpracy z grupą. Eksperyment pedagogiczny w przestrzeni akademickiej);

9) Ewa Sarzyńska-Mazurek (Perspektywa przypadkowych zdarzeń w karierach doradców zawodowych);

10) Jolanta Andrzejewska (Zróżnicowanie modeli edukacyjnych w przedszkolu a funkcjonowanie psychospołeczne dzieci);

11) Anna Wojnarska (Kompetencje komunikacyjne nieletnich);

12) Monika Parchomiuk (Postawy pedagogów specjalnych wobec seksualności osób z niepełnosprawnością intelektualną)

13) Katarzyna Klimkowska (Orientacja na sukces zawodowy studentów kończących studia translatorskie);

14) Danuta Wosik-Kawala (Rozwijanie kompetencji emocjonalnych uczniów szkół ponadgimnazjalnych).

15) Krzysztof Przybycień (Praca w epoce informacji. Personalistyczne (i nie tylko) spojrzenie na przemiany pracy) - wg nowej procedury.

16) Dorota Misiejuk (Dziedzictwo i dziedziczenie w kontekście procesów socjalizacji).

VI. Wydział Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu:

1) s. Maria Opiela (Integralna pedagogika przedszkolna w systemie wychowania Edmunda Bojanowskiego);

2) Eunika Baron-Polańczyk (Chmura czy silos? Nauczyciele wobec nowych trendów ICT);

3) Lidia Marszałek (Duchowość dziecka. Znaczenia – Perspektywy – Konteksty w pedagogice przedszkolnej).

VII. Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie:

1) Janina Świrko-Pilipczuk (cykl publikacji: Samodzielność uczestników procesów edukacji);

2) Marcin Wlazło (Proste myśli, trudne słowa. Z perspektywy socjopedagogicznej o wizerunku osób z niepełnosprawnością intelektualną w literaturze pięknej).


VIII. Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego:

1) Iwona Grzegorzewska (Odporność psychiczna dzieci alkoholików);

2) Alicja Jurgiel-Aleksander (Doświadczenie edukacyjne w perspektywie andragogicznej. Studium biograficzno-fenomenograficzne).

3) Justyna Nowotniak ( Etnografia wizualna w badaniach i praktyce pedagogicznej - wg nowej procedury).

4) Moniki Wiśniewskiej-Kin (Dominacja a wyzwolenie. Wczesnoszkolny dyskurs podręcznikowy i dziecięcy).

IX. Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie:

1) Anna Sajdak (Paradygmaty kształcenia studentów i wspierania rozwoju nauczycieli akademickich. Teoretyczne podstawy dydaktyki akademickiej).

X. Wydział Pedagogiki i Psychologii Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy

1) Halina Guzy-Steinke (Relacja wzajemności w perspektywie pedagogiki społecznej).

XI. Wydział Nauk Pedagogicznych Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie:

1) Barbara Marcinkowska (Model kompetencji komunikacyjnych osób z głębszą niepełnosprawnością intelektualną – w poszukiwaniu wzajemności i współpracy);

2) Edyta Wolter (Edukacja ekologiczne w Drugiej Rzeczypospolitej);

3) Barbara Galas (Anomia – Lęk – Pragmatyzm vs Patriotyzm. Młoda generacja wobec zmian).


XII. Wydział Nauk Pedagogicznych Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu:


1) Agata Wiza (Uczenie się z podróży w narracjach turystów indywidualnych (backpackersów);

2) Dorota Podgórska-Jachnik (Głusi. Emancypacje);

3) Barbara Skałbania (Instytucjonalne poradnictwo pedagogiczne okresu przemian. Kontynuacja i zmiany).


Proszę o informację, jeśli pominąłem kogoś spośród tegorocznych doktorów habilitowanych. Dane te uzupełnię. Centralna Komisja otrzymuje znacznie później dane na ten temat, gdyż przewody habilitacyjne są zatwierdzane przez jednostki mające ku temu stosowne uprawnienia. Pragnę zarazem nadmienić, że doktorzy, którzy przeprowadzali swoje przewody w powyższych jednostkach, niekoniecznie są w nich zatrudnieni. Nie wszystkie uniwersytety i akademie posiadają uprawnienia do przeprowadzania postępowań naukowych w tym zakresie. Z niepokojem mogę jedynie odnotować, że dziekani niektórych wydziałów pedagogicznych w uniwersytetach czy akademiach nie są w stanie od 25 lat doprowadzić do takiego poziomu rozwoju jednostki, by uzyskała ona stosowne uprawnienia. Brakuje profesorów. Może młode pokolenie przyczyni się do zmiany.

Wszystkim habilitowanym doktorom serdecznie gratuluję i życzę dalszych sukcesów w realizowaniu własnych projektów badawczych, międzynarodowych i kształceniu młodych kadr akademickich.







06 lipca 2014

Kontynuacja prezentacji doradców z Zespołu do spraw Strategii przy MEN

To już ostatni członkowie Zespołu pani minister, która z braku kompetencji chwyta się każdej osoby, która mogłaby osłonić jej decyzje. Była minister K. Hall usiłuje w Rzeczpospolitej wmówić kontynuację. Tym samym dobija swoją koleżankę, bo objęła w spadku patologiczne rozwiązania, nieudolność w komunikacji społecznej przy zdemistyfikowanej przez media manipulacji i zmarnotrawieniu środków publicznych.

Oto kolejni doradcy:

18. Dariusz Stachecki - wicedyrektor nowotomyskiego gimnazjum, gdzie odpowiada za projekt cyfrowej szkoły. Jest to ponoć pierwsza szkoła publiczna w Polsce, która zaczęła stosować tablety na lekcjach. Kandydował do tytułu: Człowiek Roku Grodzisk/Nowy Tomyśl 2012, ale zabrakło sms-owego poparcia obywateli. Natomiast w 2013 r. został powołany do Rady do Spraw Informatyzacji Edukacji przy Ministerstwie Edukacji. Tak więc jest członkiem dwóch zespołów.


19. Jarosław Szulski - jest nauczycielem geografii w Gimnazjum Rejtana w Warszawie, którego metody kształcenia są niekonwencjonalne. Znany jest jako autor znakomitych powieści o szkolnym życiu: p.t. „Zdarza się” i „SOR”. Jak mówił w jednym z wywiadów dla "Newsweeka" o szkole:

"(...)uważam, że każdy nauczyciel powinien mieć jakąś pasję czy dodatkowe zajęcie, bo wtedy z dystansem patrzy na to, co dzieje się w szkole, i nie wypali się szybko w pracy. Niestety, nauczyciele, którzy mają poza szkołą jakieś życie, to rzadkość. Wielu jest sfrustrowanych i nie lubi tego, co robi. (...) szkoły są bardzo różne. Takie, które nie uczą niczego, i takie, które wychowują wielu zdolnych ludzi, ale za to upośledzonych społecznie. Bo czy z tego, że ktoś jest dobry z matematyki, wyniknie coś dla niego samego i społeczeństwa? Niekoniecznie. Więc można niektóre rzeczy w szkole mierzyć i jakieś wnioski z tego wyciągnąć, ale znacznie więcej można się dowiedzieć, jak się wyjedzie na parę dni z uczniami i tam z nimi popracuje. Lubię takie wyjazdy, bo wtedy widzę rzeczy, które są dla mnie niezrozumiałe i zaskakujące. Ale też rzeczy piękne, które się dzieją, kiedy zostawimy młodym ludziom wolną przestrzeń i pozwolimy im być w niej gospodarzami."

20. Elżbieta Tołwińska-Królikowska - przez dziewięć lat pracowała w Centralnym Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli. Obecnie jest wiceprezeską zarządu Federacji Inicjatyw Oświatowych, koordynatorką projektu „Z Małej Szkoły w Wielki Świat” (PO KL 3.3.4 „Modernizacja treści i metod kształcenia”, specjalistką ds. doskonalenia zawodowego nauczycieli, trenerką, ewaluatorką i superwizorką programów edukacyjnych. Znana jest jako współautorka i redaktorka wielu publikacji metodycznych dla nauczycieli. W FIO odpowiada m.in. za promocję projektu "Mazowieckie Małe Przedszkola". Angażuje się na rzecz utrzymania małych szkół w środowiskach wiejskich.

W jednym z wywiadów dzieli się własnymi wątpliwościami: Wszyscy chyba mamy świadomość jak ważne jest rozwijanie umiejętności uczenia się – świat szybko się zmienia i całe życie będziemy musieli uczyć się nowych rzeczy. Jednak czy tę świadomość wykorzystujemy w pracy z dziećmi? Czy przekazujemy im najważniejsze elementy umiejętności uczenia się? Czy gdy dzieci mają już tę wiedzę, potrafią ją samodzielnie wykorzystać w praktyce? A może to sprawa indywidualna każdego ucznia i ma na nią wpływ głównie jego dom rodzinny? "

21. Agata Tyszkiewicz - jest absolwentką Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych. Specjalizuje się w konsultingu komunikacyjnym. Była prezesem agencji i dyrektorką generalną Publicis Consultants Rowland jako firmy doradczej. Ma w swoim doświadczeniu doradzanie śp. Januszowi Kochanowskiemu (b. Rzecznik Praw Obywatelskich) a wcześniej doradzała koncernom medycznym. Teraz jest na czele firmy doradczej ATChristie, nowo powstałej spółki, która współpracuje strategicznie z Knowlton w ramach międzynarodowej Grupy WPP. Jak pisze: (...) oferuje zaawansowane usługi doradcze w sferze komunikowania, w tym: due dilligence komunikacji, audyty strategiczne, rekoncyliację zagrożeń i kwestii spornych, strategie naprawcze, systemy zarządzania reputacją, repozycjonowanie, a także koncepcje oraz programy B2B, B2C i inne, bezpośrednio wspierające sprzedaż. Struktura spółki opiera się na konsultantach z wieloletnim doświadczeniem odpowiedzialnych za konkretne branże i usługi.

22. Janusz Wierzbicki - jest wieloletnim współpracownikiem Ośrodka Edukacji Informatycznej i Zastosowań Komputerów w Warszawie - publicznej placówce doskonalenia nauczycieli, placówce Samorządu Województwa Mazowieckiego. Jako trener, konsultant i wykładowca prowadzi własny blog, zamieszczając w nim m.in. artykuły dotyczące np. techniki prezentacji, przygotowania historii snutej z pomocą cyfrowych multimediów korzystając z Photo Story 3 dla Windows, uczenia się od najlepszych, czyli o konferencjach TED itp.

23. Zuzanna Ziomecka - jest szefową redakcji „Wysokich Obcasów”, bezpłatnego dodatku do „Gazety Wyborczej” (Agora). Stylistyka jej komentarzy jest zbieżna z obecną władzą.

Oto jak ustosunkowała się do listu Sandry - młodej dziewczyny: No żesz kurdwa mać, Sandro! Gdyby przedstawiciel ponad 50% bezrobotnych młodych ludzi z Hiszpanii lub Grecji przeczytali Twój apel, gorzko by się zaśmiali, a następnie ruszyliby spakować walizki i przyjechać do nas, podjąć się jednej z tych prac, które Ty odrzuciłaś. Zanim oni się tu jednak zjawią w większych liczbach, spotkasz ich w Londynie, gdzie już gorliwie naprawiają angielską kanalizację obok coraz bardziej rozżalonego ich obecnością przysłowiowego polskiego hydraulika.

Odpowiedział na jej tekst jeden z blogerów: To nie jest pierwszy tekst Ziomeckiej utrzymany w pogardliwym tonie wobec osób z niższych klas społecznych i pełen dobrych rad „tej, której się udało”. Wcześniej już pisała o tym, że w czasie, kiedy przytrafiło jej się bezrobocie zamiast „siedzieć z założonymi rękami” - czy coś w tym stylu, mniej więcej taki był sens – rzucała się w wir tworzenia tworzenia kolejnych start-upów, projektów, pukania do wszystkich możliwych drzwi. Widziałem w życiu sporo bezrobotnych i gwarantuje, że żaden z nich nie siedzi z założonymi rękami. Polska nie jest rajem dla bezrobotnych, jak sugeruje w jednym ze swoich tytułów Onet.pl. W Polsce bezrobotni bardzo dużo pracują i przejawiają o wiele więcej innowacyjności i kreatywności niż pracownicy medialnych molochów czy agencji PR-owych.

Nikt jednak zaradności i pracowitości bezrobotnych nie widzi, bo jej efekty nie mieszczą się w kanonach estetyki dyktowanych przez kolorowe pisma i portalozę. Ważniejsza jednak sprawa jest taka, że ludzie borykający się z problemem bezrobocia, z kiepską, prekarną pracą, bez kapitału na starcie, zarówno finansowego, jak i kulturowego maja nikłe szanse w uzyskaniu godnej pracy. Większość z nich jest skazana na powolną wegetację, bez perspektyw, pod butem często aroganckiego szefa, który w Polsce, jako przedsiębiorca, ma status kapłana nowych czasów
.

24. Marzena Żylińska - wykładowca, metodyk specjalizująca się w Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych w Toruniu i w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu w neurodydaktyce. Zajmuje się też wykorzystaniem nowych technologii w nauczaniu. Prowadzi seminaria dla nauczycieli, współorganizuje europejski projekt „Zmieniająca się szkoła”. Jest autorką książki „Postkomunikatywna dydaktyka języków obcych w dobie technologii informacyjnych” oraz „Neurodydaktyka”.
Jak pisze w swoim blogu:

Od dawna myślałam o tym, żeby prowadzić blog, w którym mogłabym podzielić się z innymi przemyśleniami na temat szkoły, która w moim przekonaniu zupełnie nie odpowiada potrzebom XXI wieku. I nie myślę tu bynajmniej tylko o polskiej szkole. Modele edukacyjne w różnych krajach są nieco lepsze lub nieco gorsze, ale wszystkie zbudowane zostały na tym samym, przestarzałym fundamencie, który powstał w pierwszym okresie ery industrialnej, gdy trzeba było szybko wykształcić posłusznych i zdyscyplinowanych robotników do pracy w fabrykach. Nauczyciel był wtedy krynicą niedostępnej w inny sposób wiedzy, a zadanie uczniów polegało na słuchaniu i wykonywaniu jego poleceń. (...)

Marzy mi się, żeby tym krajem była Polska, marzy mi się, by szkoły rozwijały myślenie i uczyły, że warto szukać nowych rozwiązań, a nie ćwiczyć się w reprodukowaniu najbardziej typowych odpowiedzi. Chciałabym, żeby polskie dzieci rozumiały, że współpraca przynosi lepsze owoce niż rywalizacja, a wiedza tylko wtedy do czegoś się przydaje, gdy umiemy stosować ją w praktyce. Marzenia te opieram na badaniach nad mózgiem. Dzięki neurobiologom wiadomo już, jak powinno wyglądać nauczanie przyjazne mózgowi.

25. Małgorzata Żytko - jest doktorem habilitowanym w dziedzinie nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki, profesorem UW na Wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie kieruje Katedrą Edukacji Szkolnej i Kształcenia Nauczycieli.

Pani profesor UW współkoordynowała w latach 2006 - 2011 ogólnopolskie badania monitorujące umiejętności językowe i matematyczne trzecioklasistów i ich środowiskowy oraz szkolny kontekst. Jest też członkiem ATEE (Association for Teacher Education in Europe). Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki rozwoju i edukacji dzieci w wieku wczesnoszkolnym, współpracy szkoły z rodzicami, oceniania formatywnego, kształcenia nauczycieli. Znana jest w środowisku akademickim i oświatowym jako autorka lub współautorka licznych publikacji, m.in.

"Pisanie – żywy język dziecka" (2006);
"Badanie umiejętności podstawowych uczniów klas trzecich szkoły podstawowej. Raport z badań ilościowych cz. 1" (2007);
"Badanie umiejętności podstawowych uczniów klas trzecich szkoły podstawowej. Konteksty szkolnych osiągnięć uczniów. Raport z badań ilościowych" (2008);
"Nauczyciele kształcenia zintegrowanego - wiele różnych światów" (2009);
"Pozwólmy dzieciom mówić i pisać - w kontekście badań umiejętności językowych trzecioklasistów" (2010);
"Badanie umiejętności podstawowych uczniów klas trzecich szkoły podstawowej. Szkolne rzeczywistości uczniów klas trzecich w środowisku wiejskim" (CKE Warszawa 2011).


Na tym kończy się skład Zespołu doradców pani minister. Teraz czekamy na rewolucyjną zmianę strategii rozwoju oświaty w III RP i jej wdrażanie.

Na marginesie: zabrakło w tym gronie polonisty, bowiem w pierwszym akapicie Uzasadnienia (s. 3) powołania powyższego Zespołu w Zarządzeniu nr 12 Ministra Edukacji Narodowej z dnia 27 maja 2014 r. jest błąd gramatyczny: "(...) będą uczestniczyło... ". Jak widać, start jest taki sam, jak MEN-skiego elementarza, w którym był nawet błąd ortograficzny. Żaden z doradców nie zwrócił na to uwagi. Mają ważniejsze sprawy na głowie. Dla strategii MEN nie ma to jednak żadnego znaczenia.

W portalu: Stefczyk.info - prof. Aleksander Nalaskowski z Wydziału Nauk Pedagogicznych UMK w Toruniu tak ocenia nową ministrę edukacji:

Minister Kluzik-Rostkowska kompletnie nie zna się na szkole. Kompletnie. To jest osoba, która przyszła z zupełnie innej bajki, otoczyła się dziwnymi doradcami i nie ma pojęcia o szkole. Dlatego z dużym rozbawieniem przyjmuję jej wypowiedzi, które są dalekie od kompetencji. To tak, jakby pan zapytał weterynarza, jak robić operację urologiczną u staruszka. Mniej więcej z taką samą powagą przyjmuję polityczną nominację Kluzik-Rostkowskiej i tego, co ona robi.
Proszę ode mnie nie wymagać, żebym jako „schodzący” profesor pedagogiki traktował poważnie panią minister Kluzik-Rostkowską. To jest ponad moje siły
.

Poza M. Sielatyckim żaden z członków tego Zespołu nie ma kompetencji w zakresie strategii polityki oświatowej. Tu jednak nie o to chodzi pani minister. Może trzeba jakoś przetrwać w urzędzie, by znaleźć się na liście wyborczej do kolejnej kadencji Sejmu? Poprzednia minister - K. Szumilas przyznała , że Premier obiecał jej miejsce na liście kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Sami ministrowie ujawniają rzeczywiste powody swojego zaangażowania. Tu są eksperci, zasłużeni, fragmentarycznie przydatni, a przede wszystkim asekurujący niekompetentnych pracowników MEN. Pozór wzmacnia pozór. Ciekawe, co sądzi o doradcach pani minister czytelnik tych postów?


źródła:

Zespół został powołany zarządzeniem Nr 5 Ministra Edukacji Narodowej z dnia 25 marca 2014 r. w sprawie powołania Zespołu do spraw Strategii przy Ministrze Edukacji Narodowej zmienionym zarządzeniem nr 12 Ministra Edukacji Narodowej z dnia 27 maja 2014r. (zmiana dotyczyła rozszerzenia składu Zespołu);

http://grodzisk.naszemiasto.pl/artykul/czlowiek-roku-grodzisk-nowy-tomysl-2012-dariusz-stachecki,1680117,t,id.html

http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/nietypowe-metody-nauczania,10852.html

http://polska.newsweek.pl/jaroslaw-szulski-wywiad-o-szkole-sor-newsweek-pl,artykuly,286524,1.html

http://www.oswiata.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/temat-xv-kkds-umiejetnosc-uczenia-sie-elzbieta-tolwinska-krolikowska

http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34965,9027147,W_malej_klasie_nie_da_sie_nie_odrobic_lekcji.html#ixzz36VXbThFb

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,7365036,Doradca_Kochanowskiego_pracowala_dla_koncernow_medycznych_.html

www.kangurzasty.pl

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/zuzanna-ziomecka-szefowa-serwisu-wysokieobcasy-pl

http://natemat.pl/60341,postawa-sandry-jak-tupanie-dziecka-ale-moze-jej-wyjsc-na-zdrowie

http://www.tokfm.pl/blogi/ezekiel/2013/05/no_zez_k_mac_zuzanno/1

http://osswiata.pl/zylinska/przykladowa-strona/; http://osswiata.pl/zylinska/od-autorki/

http://osswiata.pl/zylinska/2014/03/31/uczen-jako-przedmiot-czy-podmiot-procesu-dydaktycznego/

http://www.trzecioklasista.edu.pl/artykuly/files/297/Staranne%20dziewczynki.pdf

http://www.oswiata.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/prof-zytko-o-podreczniku-trzeba-dac-nauczycielom-swobode