12 września 2023

Codzienność oczami psychiatry

 

 

 

Nie, nie, to nie będzie post o psychiatrze, z którego pomocy miałbym korzystać, bo nie ma takiej potrzeby, ale o poglądach wybitnego czeskiego psychiatry Radkina Honzáka, z którym rozmawiała na temat codzienności Renata Červenková. Wywiadu udzielił po 50 latach wsłuchiwania się w ludzkie troski, problemy egzystencjalne, a jego książkowa edycja, której tytuł brzmi "Wszyscy żyjemy w domu wariatów" jest opatrzona dodatkowo przedzielającymi kolejne rozdziały cytatami, a nawet wierszami, które wprowadzają do treści rozmowy:

1.    Pacjenckie kłamstwa, doktorskie prawdy, i na odwrót („Nigdy nie mów „cholera”, dopóki pacjent  jest świadomy” – Zasada Stettnera adresowana do chirurgów).

2.    Kiedy dusza kłóci się z ciałem. 

(„Jakże godne wędrowanie,

gdy idą razem, dziwna rzecz

ciało me, jakże brzydkie,

i ma dusza, piękna pani.

Nie kłócą się, a przecież

każdy swoją prawdę chroni, 

zaś w tym cudnym wędrowaniu

wędrują razem aż do końca.

Skoro grzechu się nie ustrzegło

ciało me, brzydota,

tu ma dusza, dziwna rzecz,

płacze po niej bez ustanku… „

                                                         (Raoul Ponchon, s. 29)

3.    Proszę usiąść na kanapie! („Zawsze znajdą się Eskimosi, którzy przekażą obywatelom Konga poradę, jak mają postępować w czasie wielkich upałów” – Stanisław Jerzy Lec, s.45)

4.    Proszę wypisać mi Lexaurin, ten różowy! („Lek to taki produkt, który po wstrzyknięciu zestresowanym osobom wywołuje wiedzę naukową” – Zasada Metza, s.63).

5.    Złe przyzwyczajenia czy choroby? („Bułgarski współczynnik jest liczbą, którą koniecznie trzeba zwielokrotnić w uzyskanych wynikach badań, aby wykazać pożądany wynik” – Z naukowej prawdy, s. 83).

6.    Moc chorych („Powierzchnia skrzydeł ćmy ma 0,7 cm2 i waży 1,2 g. Zgodnie z prawem aerodynamiki nie da się latać z takimi warunkami. Ćma tego jednak nie wie i najzwyczajniej lata. Róbcie tak jak ćma” – Rada skierowana do organizacji pomocowych, s.99).

7.    Przestępca papierowych pieluch („niektóre dzieci zachowują się tak, jak gdyby nie miały rodziców. To dlatego, że niektórzy rodzice zachowują się tak, jakby nie mieli dzieci” – Leonid Nikolajevič Andrejev, s.113).

8.    Machiavelli w nas („Jeśli w drzwiach powitało was dziecko buziakiem, to policzcie do dziesięciu a potem rozejrzyjcie się, co jest rozbite” – prawo Murphyego, s. 131).

9.    Psychopaci przy wiośle („Celem władzy jest władza” – George Orwell, s. 149).

10. Władcy  boskiego przyzwolenia („Gęś przeleciała przez ocean i gęsią została” – czeskie przysłowie, s. 161).

11.  Odchodzenie po czesku 

(„ A na koniec; co człowiek ma?

Samotną śmierć.

która rękami żywych

zakopie go w grobie”

                       Oldřích Mikulášek, s. 175).

12.  Początki mojej psychiatrycznej kariery i uwagi na jej końcu
(„Wierzę, że fantazja jest silniejsza od wiedzy,

Że mity mają większą moc niż historie,

Że sny są mocniejsze niż rzeczywistość,

Że nadzieja zawsze zwycięży nad doświadczeniem,

Że śmiech jest jedynym lekiem na smutek.

I wierzę, że miłość jest silniejsza niż śmierć”

Robert Fulghum, s. 191).


 

 

 

 

 


11 września 2023

98 proc. obywateli Ukrainy wierzy w zwycięstwo nad raszyzmem

 

(źródło: https://www.facebook.com/fidelsukhonis/) 

Drodzy Czytelnicy,

mam świadomość, że trwająca już kilkanaście miesięcy wojna w Ukrainie może budzić zwątpienie co do jej dalszych losów także wśród tych, którzy z sercem, tym, jak chata bogata, przyjęli w naszym kraju miliony matek z dziećmi, osób starszych i schorowanych a pozbawionych poczucia bezpieczeństwa w wyniku napaści wojsk Federacji Rosyjskiej na ten kraj. Okrucieństwo raszystowskich formacji jest już częściowo zahamowane dzięki umożliwieniu dozbrojenia armii Ukrainy i wsparciu ludności cywilnej przez koalicję państw świata, które nie godzą się na tak podłe zabijanie obywateli suwerennego kraju i niszczenie jego infrastruktury. Jednak pomoc Ukrainie w każdej postaci i formie jest konieczna aż do odzyskania zajętych przez rosyjski terroryzm jej terytoriów oraz pociągnięcia do odpowiedzialności karnej zabójców ludności cywilnej.

Za zgodą autora zamieszczam nadesłany do prof.  Stefana Łaszyna list od Fidela Suchonisa, który jest wydawcą i redaktorem miesięcznika "Borysten". Pismo ukazuje się w mieście Dniepr na Ukrainie.  Autor wyraża w nim ból, cierpienie, ale i nadzieję na odzyskanie przez Ukrainę pełnej suwerenności jako kraj europejski. 



 „Za nami są już obchody Dnia Niepodległości Ukrainy, która jest teraz dosłownie przesiąknięta ofiarną krwią naszych obrońców i cywilnej ludności tego kraju. Nikt, nigdy nie zapomni obywateli zabitych przez raszystów tylko dlatego, że byli Ukraińcami. Nikt nigdy nie wybaczy tortur i upokorzenia, przez które przeszły tysiące Ukraińców!

Ukraina stanie się potężnym państwem demokratycznym w kręgu narodów europejskich, zaś totalitarna Rosja, zatruta faszystowską propagandą i zaciekłą nienawiścią wobec świata pozostanie na obrzeżach cywilizacji. Obecnie nasza Ojczyzna przechodzi najtrudniejszy sprawdzian, od którego zależy przyszłość naszego kraju i losy każdego z nas.

Mimo obecnej żałoby na Ukrainie większość nie traci wiary w zwycięstwo. Świadczą o tym podzielane opinie w 2023 roku, bowiem wierzy w nie 98% Ukraińców (1% respondentów odpowiedziało, że nie wierzy, a kolejny 1% – stanowili niezdecydowani). Dla porównania w styczniu 2022 r. wskaźnik ten wyniósł 56%. Co ważne, 97% obywateli ma pełne zaufanie do sił zbrojnych Ukrainy.

Zaszły w naszym kraju wystarczająco zauważalne zmiany także w poczuciu tożsamości narodowej: 94%  mieszkańców uważa się za obywateli tego kraju. Przypomnę, że w 2021 r. 76% obywateli miało takie poczucie tożsamości narodowej. Ponadto Ukraińcy zaczęli częściej rozmawiać w języku ojczystym w domu, w pracy i w szkole, ale także wyszukując potrzebne im informacje w Internecie. Ogólnie rzecz biorąc, wykorzystywanie języka ukraińskiego w codziennym życiu wzrosło o 22%.

Jak mówią ludzie z doświadczeniem życiowym, ale i młodzi, którzy dopiero wkraczają w dorosłe życie: „W obronie naszej Ojczyzny jesteśmy odważni, zjednoczeni, pielęgnując w naszych sercach żarliwą miłość wobec Ukrainy i nienawiść do wroga!” Siła i moc narodu ukraińskiego tkwi w naszej jedności! Dzięki temu, że jesteśmy zjednoczeni, nie damy się zastraszyć ani złamać!

Nasza niezłomność i wytrwałość w osiągnięcie naszego pierwotnego celu, jakim jest zbudowanie wolnej, odwołującej się do wiary, demokratycznej Ukrainy, zniszczy naszego odwiecznego wroga – Rosję. Ta wojna podważyła ​​na zawsze dominację rosyjskiej państwowości, która upada na oczach całego świata, a co za tym idzie, odsłoniła jej drapieżne, mizantropijne imperium, które zostało zbudowane na krwi i łzach podbitych ludów.


Wiemy, że w tej strasznej wojnie życie utraciło tysiące naszych obywateli, ale ona zakończy się naszym zwycięstwem. Odzyskamy wszystkie nasze terytoria, które zostały zajęte przez wroga. Odrodzimy się na nowo, odbudujemy nasze miasta i wsie, będziemy sadzić nowe ogrody i obsiejemy nasze pola. Przekształcimy straszliwe pustkowie, które pozostawiono po ataku Rosji na naszej ukraińskiej ziemi, w kwitnącą oazę. Niski ukłon kierujemy w stronę ludzi z obcych krajów, którzy pomagają zwyciężyć wroga. Dzięki takim ludziom nasze zwycięstwo jest nieuniknione. Jeszcze znajdzie się na wieżach Kremla żółto-niebieska flaga. Chwała Ukrainie! Chwała bohaterom!” 

 

 



 

10 września 2023

Gambit nauczycielskiego blogera

 


Blog zadomowił się już w sieci na stałe jako rodzaj osobistego dziennika, spersonalizowanej komunikacji autora z wyobrażanymi sobie przez niego czytelnikami. W rzeczy samej nie wiemy, kto trafi na karty naszej narracji, gdyż jest już kilkadziesiąt, a może i kilkaset tysięcy systematycznie wypowiadających się blogerów w Polsce. Publikując posty nie wiemy, kto na nie trafi. 

Nie ma to jednak znaczenia, bowiem blogowanie jest aktywnością zorientowaną przede wszystkim na świat własnych doznań, doświadczeń, myśli, opinii, poglądów czy posiadanej wiedzy. To jest rodzaj autorskiego dziennika, swoistego rodzaju pamiętnika, w którym rejestrujemy w różnych interwałach czasowych określone treści. Im więcej w nich jest nas samych, tym trudniej jest o zyskanie szerokiego grona odbiorców. Chyba, że autor pełni w przestrzeni publicznej znaczącą rolę lub funkcję, np. jest VIP-em, idolem, znanym artystą itp.

Korzyści lub zagrożenia z pisania bloga są zależne od tego, jakiego rodzaju jest ten dziennik, kto jest jego adresatem oraz jakie treści stają się autora szczególnie go wyróżniającymi. Wyróżniam kilka rodzajów blogów:

Ze względów ekonomicznych:

I.                    Blogi komercyjne – zarobkowe, będące podstawą do zarabiania pieniędzy na zamieszczanych w nich reklamach. To sposób na pozyskiwanie środków do życia bez koniecznego wychodzenia z domu. Bloger jest dla siebie pracodawcą i pracownikiem zarazem.   

II.                 Blogi niekomercyjne - bezinteresowne, prowadzone z potrzeby autora, a unikające możliwości „bycia na wyprzedaży”, niejako „handlowania” własną aktywnością i/lub osobą w przestrzeni wirtualnej. Nie znajdziemy w nich reklam produktów na sprzedaż np. mój blog.

Ze względu na źródło kreacji:

III.              Blogi autonomiczne – osobiste, autobiograficzne, wspomnieniowe, relacjonujące własną aktywność i doznania autora. Są to swoistego rodzaju pamiętniki czy dzienniki, których treść jest udostępniana innym pod publiczną opinię. Zdarza się, że mają one ekshibicjonistyczny charakter; 

IV.              Blogi heteronomiczne – to blogi pisane dla określonego pracodawcy. Najczęściej mają one jawnie lub w ukryty sposób komercyjny charakter. Reklamy towarów czy usług nie muszą być w nim widoczne, ale już sam fakt zamieszczenia na portalu dowolnego medium - gazety, dziennika czy tv, czy instytucji sprawia, że podmiot użyczający swojego miejsca albo wypłaca blogerowi tantiemy, albo w innej postaci odwdzięcza się za jego  obecność.

Ze względu na odbiorcę:

V.                Blogi osobiste – to są klasyczne pamiętniki, przestrzeń do wyrażania własnych myśli, doznań, a nawet twórczości. Taki blog powstaje dla samego autora. Nie ma dla niego znaczenia, czy i kto go czyta. W wersji skrajnej mają one narcystyczny charakter, eksponowania przez blogera własnego JA. 

VI.              Blogi prospołeczne, prospołeczne – to blogi pisane z myślą o innych, o mniej lub bardziej skonkretyzowanych odbiorcach, adresowane do określonej grupy czytelników; mają one na celu bezinteresowne służenie innym osobom czy środowiskom, grupom np. przez udzielanie różnego rodzaju porad, dzielenie się wiedzą, informacjami, analizami, komentarzami, wytworami itp.

Ze względu na funkcje:

VII.           Blogi afiliacyjne – których treść kreowana jest ze względu na więź autora z określoną grupą społeczną czy zawodową, instytucją, środowiskiem itp. Pisanie jest potwierdzaniem własnej przynależności do grupy, społeczności, identyfikacji z nią;

VIII.        Blogi terapeutyczne – mają na celu oczyszczenie własnej psychiki z nadmiaru toksycznych myśli, emocji, pogłębianie mowy wewnętrznej, czyli niejako rozmawianie z samym sobą;

IX.              Blogi ekspresyjne – pozwalają na wyrażanie własnej twórczości, sztuki, dzielenie się wrażeniami z lektur, zbiorami własnych dzieł fotograficznych, malarskich, graficznych, aktorskich, muzycznych itp.

X.                Blogi moralne – są zastępczą formą SUPEREGO będąc wirtualnym sumieniem. Mają pomóc autorowi w samokontroli własnych postaw moralnych, nieustannym przypominaniu sobie powinności moralnych wobec świata i siebie;

XI.              Blogi duchowe, transcendentne – to forma wyrażania w treści świata własnych doznań religijnych, przeżyć mistycznych, spotkań z Bogiem czy jakimś Dobrem Najwyższym;

XII.           Blogi profesjonalne – nastawione są tylko i wyłącznie na własny zawód, sposób realizowania własnej kariery, szczycenia się osiągnięciami;  

XIII.        Blogi społeczno-oświatowe – emancypacyjne, komentatorskie, krytyczne, dyskursywne, polemiczne, ingerujące swoją treścią w bieżące wydarzenia,

XIV.        Blogi sprawnościowe – metodyczne, techniczne, instrumentalne będące skrzynką narzędzi do rozwiązywania konkretnych problemów czy zadań.

XV.           Blogi kognitywne – będące przestrzenią dla nauki, mądrości, upowszechniania wiedzy.  

Nie znam wyników badań naukowych, których przedmiotem byłyby blogi prowadzone przez nauczycieli czy naukowców. Być może ktoś je diagnozował. Bardzo trudno jest ustalić ich obecność w wirtualnym świecie. Natrafiamy na nie albo przypadkowo, kiedy wyszukujemy określonych danych, treści czy faktów, albo jesteśmy na nie naprowadzani przez instytucje lub środowiska, z którymi silnie się identyfikujemy. Wielu posłów, polityków raczej korzysta z Twittera czy Facebooka, które służą im do kontaktowania się z wyborcami, gdyż zależy im na „ociepleniu” własnego wizerunku, zbliżeniu się do obywateli i poszerzaniu kręgu własnych wielbicieli.

Pisanie bloga przez nauczycieli nie jest zbyt powszechne, bowiem wykonujący ten zawód mają obawy przed wykorzystaniem ich poglądów, by pozbawić ich statusu funkcjonariusza publicznego. W tym świetle nauczyciel ma utrzymywać dystans do swoich uczniów, ich rodziców i współpracowników w szkole. Profesja nauczycielska obciążona jest kompleksem zagrożonego autorytetu. 

Nauczyciele obawiają się, że upublicznienie ich osobowości, własnych preferencji, aspiracji, światopoglądu a więc prywatności może być powodem do utraty autorytetu władzy i autorytetu instytucji, którą reprezentują. Nakłada się na ten lęk możliwość sankcjonowania ujawnianych w sieci postaw nauczycieli wobec różnych faktów, wydarzeń czy osób, tak jakby mieli być osobami neutralnymi wobec świata, niezaangażowanymi.

Jeżeli nauczyciel realizuje się w funkcji publicznej, a więc jest kuratorem oświaty, dyrektorem w samorządowej czy państwowej instytucji edukacyjnej, opiekuńczo-wychowawczej, w tym przedszkolu czy szkole, to zapewne czytelnikami staną się nie tylko jego podwładni, podopieczni, współpracownicy, sojusznicy, ale i zwierzchnicy czy nawet przeciwnicy. Nikt tak dobrze i celnie jak bloger nie dostarcza osobom zawistnym, wrogim powodów do tego, by czerpać z bezpośredniego źródła wiedzę i wyrywając zdania z kontekstu podejmować działania o charakterze agresywnym, a przy tym ukrytym. W końcu każdy komentator blogera może być anonimowy, bezimienny, ukryty pod avatarem tak długo, jak nie przekroczy granic prawa. Dopiero wówczas może być ścigany. 

Nauczyciel-bloger musiałby mieć własny serwer, żeby śledzić, kto i z jakiego adresu włącza się do jego wirtualnej „księgi”, czyta ją i korzysta z każdej nadarzającej się okazji, by go skrzywdzić – obrazić, poniżyć, wyśmiać itp. Trzeba mieć   silną i pewną pozycję w środowisku nauczycielskim, by móc swobodnie blogować. Nauczyciel musi bowiem liczyć się z utratą miejsca pracy, jeżeli w wyniku swoich wpisów naruszy poczucie bezpieczeństwa jakiegoś oświatowego drania, pozoranta, oszusta, pasożyta itp. Ktoś i/lub coś musi go chronić. Najlepiej, jak bycie nauczycielem nie jest konieczne do zarobkowania, a zatem w każdej chwili można rozstać się z tą profesją, gdyż mamy inne źródło utrzymania.

Wciąż spauperyzowane środowisko nauczycielskie może wykorzystać okazję, by opublikowany post uczynić przedmiotem donosu, insynuacji czy oficjalnej skargi. Nauczyciel bloger ma przed sobą wybór, co dla niego jest ważne w wirtualnej przestrzeni – on sam, jakaś sprawa, idea czy osoba? Po co piszę lub zamierzam pisać i dla kogo? Wyobraźnia jest tu konieczna, jak w aktywności szachisty. Bloger musi bowiem przewidywać potencjalne skutki własnego pisarstwa, jeśli ma ono charakter zaangażowania w sprawy publiczne, szeroko pojmowanej troski o edukację i jej podmioty.