20 marca 2020

Pedagog, nasza-akademicka "rzeczniczka" praw dziecka EWA JAROSZ - profesorem nauk społecznych


Ewa Jarosz - z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, która uzyskała rekomendację i poparcie środowisk politycznej opozycji oraz organizacji pozarządowych w wyborach Rzecznika Praw Dziecka, ale musiała je przegrać w starciu z większością parlamentarną obozu władzy, otrzymała decyzję Prezydenta RP o nadaniu Jej tytułu naukowego profesora nauk społecznych.

Nominowana Profesor od ponad dwudziestu lat zajmuje się problematyką krzywdzonego dziecka, ale nie uzyskała poparcia Sejmu, pomimo dwukrotnie wznawianych procedur tylko i wyłącznie z powodu poparcia, jakiego udzielili jej opozycyjni wobec partii władzy posłowie tzw. totalnej opozycji. Świadczy to z jednej strony o wysokim autorytecie naukowym p. Profesor, która nie przynależąc do żadnej formacji politycznej chciała służyć (s-)prawom dzieci w naszym kraju na powyższym stanowisku. Rekomendację poparł także JM Rektor Uniwersytetu Śląskiego.

To tylko potwierdza, nie tylko moje osobiste, ale i środowiska polskiej pedagogiki, przekonanie o tym, że politycy nie kierują się w swoich decyzjach i wyborach kwestiami kompetencyjnymi, merytorycznymi, naukowymi, ale ideologicznymi. Z tym większą więc radością przyjąłem potwierdzenie nominacji profesorskiej, bo polska pedagogika, w tym szczególnie pedagogika społeczna, została wzmocniona Uczoną o znaczącym także społecznie dorobku naukowym.

Przypomnę jedynie, bo w blogu poświęcałem uwagę naszej Profesor z różnych okazji i w ramach także związanych z wyborami RPD wydarzeń, najważniejsze Jej dokonania naukowe:

Ewa Jarosz jest absolwentką studiów pedagogicznych na Wydziale Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki uzyskała w macierzystej uczelni 28 czerwca 1996 r. na podstawie obrony dysertacji doktorskiej p.t. „Wzory reakcji reprezentantów intencjonalnych środowisk wychowawczych na zjawisko przemocy wobec dzieci”. Promotorem rozprawy był prof. dr hab. Andrzej Radziewicz-Winnicki a recenzentami profesorowie: Tadeusz Pilch i Jan Stanik.

Habilitowała się także w dziedzinie nauk humanistycznych w dyscyplinie pedagogika 12 maja 2009 r. przedkładając rozprawę habilitacyjną p.t. „Ochrona dzieci przed krzywdzeniem. Perspektywa globalna i lokalna”. Recenzentami w tym przewodzie byli znakomici profesorowie pedagogiki społecznej: Krystyna Marzec-Holka, Tadeusz Pilch, Barbara Smolińska-Theiss i Andrzej Radziewicz-Winnicki. Warto w tym miejscu odnotować, że niniejsza monografia naukowa uzyskała w 2009 r. prestiżową Nagrodę Łódzkiego Towarzystwa Pedagogicznego im. Profesor Ireny Lepalczyk za najlepszą rozprawę naukową z pedagogiki społecznej.

Profesor Ewa Jarosz wyrastała, rozwijała się i publikowała w najlepszej w kraju Katedrze Pedagogiki Społecznej, biorąc pod uwagę chociażby ten fakt, że objęte przed wielu laty "skrzydłami szefa" panie doktor są już profesorami tytularnymi np. Ewa Syrek lub trwa postępowanie o nadanie tytułu profesora (Ewa Wysocka).


Postępowanie o tytuł naukowy profesora przeprowadziła Rada Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, która posiada pełne uprawnienia akademickie w tym zakresie. Podkreślano w ocenie przedłożonych publikacji znakomite łączenie badań naukowych z projektami interwencji społecznej, by tworzyć świat, w którym są respektowane prawa dzieci, a troska o ich dobro integruje różne siły społeczne i instytucje państwowe na rzecz budowania demokratycznie funkcjonujących wspólnot.

Osiągnięcia naukowe Kandydatki do tytułu naukowego są rzeczywiście imponujące w wymiarze krajowym i międzynarodowym. Jest to zapewne wynikiem odbywanych przez nią staży naukowych w zagranicznych ośrodkach akademickich (Western Galilea College, Akko w Izraelu w 2015 r.; w UNICEF Office of Research – Innocenti we Florencji – 2017; na uniwersytetach w Brnie i Hradec Kralove w Czechach czy Complutense University of Madrid w Hiszpani). Prowadziła wykłady w Australian Centre of Child Protection of the University of South Australia w 2018 r. oraz brała udział w wizycie studyjnej w ONZ w Nowym Roku w 2018 r.


Z racji wysokich kompetencji w zakresie pedagogiki społecznej E. Jarosz wydała 7 raportów z badań ogólnopolskich, które prowadziła w ramach monitoringu Rzecznika Praw Dziecka a dotyczących postaw obywateli wobec przemocy skierowanej na dzieci. Pełniła też w latach 2017-2018 rolę krajowego koordynatora (kierownika) projektu „Non-violent childhoods: moving on from corporal punishment in the Baltic Sea Region” finansowanego przez Komisję Europejską w ramach programu Prawa. Równość. Obywatelstwo 2014-2020.

Pani Profesor jest klasycznym pedagogiem społecznym znakomicie łącząc teorie naukowe z praktyką na rzecz diagnozowania oraz wspomagania dzieci krzywdzonych w Polsce. Od początku swojej kariery naukowej zajmuje się tą problematyką zarówno w ujęciu historyczno-kulturowym, jak i diagnozuje procesy związane z nierespektowaniem praw dziecka przez dorosłych. Wyniki jej badań służą profilaktyce oraz działalności społeczno-oświatowej na rzecz ograniczania i eliminacji przemocy wobec dzieci. Jej diagnozy znakomicie służą rozpoznaniu najbardziej bolesnych egzystencjalnie problemów dzieciństwa zagrożonego przemocą czy też jej doświadczającego.

Niemalże każda z ekspertyz służyła zmianom regulacji prawnych w naszym kraju oraz interwencjom podmiotów odpowiedzialnych za wspomaganie krzywdzonych dzieci w ich środowiskach socjalizacyjnych.
Do wydanych ostatnio monografii naukowych, które stanowią znaczący wkład w naukę, ale i zarazem wyróżniają Autorkę w akademickim środowisku jako wybitną ekspert, należą m.in.:

Dzieci – ofiary przemocy w rodzinie. Raport Rzecznika Praw Dziecka: Funkcjonowanie znowelizowanej ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (Warszawa 2012, – współaut. Anna Nowak);


Przemoc w wychowaniu; między prawnym zakazem a społeczną akceptacją (Warszawa 2015)

Bicie dzieci czas z tym skończyć. Kontestacja kar cielesnych we współczesnym świecie, (Warszawa 2018 – współaut. Marek Michalak).

Wiele pomniejszych publikacji, artykułów znajduje się w dostępnych dla czytelników repozytoriach np. . Można także "spotkać" Profesor na Facebooku .


W środowisku akademickiej pedagogiki cenimy prof. Ewę Jarosz za fundamentalny dla badań eksploracyjnych i aplikacyjnych wymiar jej rozpraw oraz ich znaczenie dla rozwoju polskiego dyskursu naukowego, w tym prawniczego oraz pedagogicznego. Uruchamiały one szereg kampanii społecznych. Wyniki badań były przekazywane rzecznikom praw dziecka w innych krajach oraz międzynarodowym agendom monitorującym zakres różnego rodzaju przemocy wobec dzieci.



Publikacje Profesor są unikatowe i w zasadzie pionierskie w polskiej pedagogice, a wygłaszane przez nią referaty prezentowane były na międzynarodowych kongresach w kraju i poza granicami. Tak jak w socjologii problematyką dzieciństwa zajmuje się Małgorzata Jacyno, tak w pedagogice problematykę dzieciństwa (childhood studies) bada Ewa Jarosz. Jej światowa już pozycja w obszarze pedagogiki społecznej została wyróżniona powierzeniem jej w 2017 r. przez Senat Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie roli recenzentki w przewodzie doktoratu honoris causa nadanego Marcie Santos Pais – Specjalnej Przedstawicielce Sekretarza Generalnego ONZ ds. przemocy wobec dzieci.

Po likwidacji Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego pedagodzy zostali usytuowani na Wydziale Nauk Społecznych, gdzie prof. Ewa Jarosz pełni kluczową rolę jako przewodnicząca Rady Naukowej Dyscypliny Pedagogika w tej uczelni. Sama wypromowała 3 doktorów nauk społecznych w dyscyplinie pedagogika a pod jej opieką zostały wszczęte 4 przewody doktorskie. Jest też cenioną recenzentką w licznych przewodach doktorskich, habilitacyjnych, recenzentką wydawniczą, a wkrótce będzie mogła oceniać także dorobek naukowy kandydatów do tytułu profesora, czego Jej serdecznie życzę.

19 marca 2020

Komisje habilitacyjne powinny pracować normalnie, czyli online




Zgodnie z prawem od 1.10.2011 r. istnieje możliwość prowadzenia obrad komisji habilitacyjnej online. Jako przewodniczący komisji zobowiązuję sekretarza komisji do tego, by zabezpieczył w siedzibie swojej uczelni dostęp do kodowanej transmisji obrad komisji, dzięki czemu znacznie obniżyły się koszty postępowania habilitacyjnego.

Czterech członków komisji, których wciąż jeszcze wyznacza Centralna Komisja Do Spraw Stopni i Tytułów - w związku z falą wniosków, które składane były do 30 kwietnia 2019 r. - jest spoza uczelni prowadzącej postępowanie a także spoza uczelni zatrudniającej habilitanta, jeśli jego postępowanie prowadzone jest poza nią. Tym samym podmiot prowadzący postępowanie może nie pokrywać kosztów delegacji recenzentów-profesorów, jeśli skorzystają z lokalnych centrów informatycznych w swoich uczelniach!

W sytuacji zagrożenia wirusowego tym bardziej powinniśmy wykorzystywać komunikację elektroniczną rezygnując nawet z łącza kodowanego na rzecz transmisji via aplikacja na domowym laptopie czy komputerze. Trzeba zrobić wszystko, co jest tylko możliwe, by czas przerwy w odbywaniu zajęć dydaktycznych nie zakłócił postępowań habilitacyjnych, gdyż i tak ponad tysiąc osób wciąż jeszcze czeka na rozpatrzenie ich wniosku i ocenę osiągnięć naukowych.

Przypominam: ROZPORZĄDZENIE MINISTRA NAUKI I SZKOLNICTWA WYŻSZEGO z dnia 22 września 2011 r. w sprawie szczegółowego trybu i warunków przeprowadzania czynności w przewodach doktorskich, w postępowaniu habilitacyjnym oraz w postępowaniu o nadanie tytułu profesora:

§ 15.
(...)

2. Obrady komisji habilitacyjnej mogą odbywać się w formie wideokonferencji, chyba że habilitant złoży wniosek o przeprowadzenie głosowania w trybie tajnym, zgodnie z art. 18a ust. 9 ustawy.

Ustawodawca nie określił, za pośrednictwem jakiego komunikatora może być prowadzona wideokonferencja. Dotychczas staraliśmy korzystać z systemu kodowanych łącz Pionier. W sytuacji pandemii można korzystać ze Skype'a, Zoom'a, czy Teams'a.

Jeszcze w kwietniu - jak dobrze pójdzie - Centralna Komisja wyznaczy ostatnie składy komisji habilitacyjnych dla tych kandydatów, którzy składali wnioski do 30 kwietnia 2019 r. Sekcja Nauk Humanistycznych i Społecznych CK zdążyła jeszcze na początku marca br. wyznaczyć kolejną setkę takich wniosków, a czeka kolejna grupa z wszystkich dyscyplin naukowych obu dziedzin. Niektóre sekcje w ogóle nie odbyły w marcu posiedzenia ze względu na pandemię i związane z nią ograniczenie kontaktów.

Wielu profesorów otrzymało już pismo z Kancelarii Prezydenta o nadaniu im przez A. Dudę tytułu naukowego profesora. Są wśród nich także profesorowie pedagogiki. Niezależnie od terminu uroczystego wręczenia im nominacji, poinformuję o tym czytelników bloga w najbliższych dniach.

18 marca 2020

Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego


Przed nami dopiero początek fali zachorowań, toteż nikt już chyba nie wątpi w to, że przedszkola i szkoły muszą być zamknięte na dłuży czas, aniżeli wskazany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Po tygodniu wreszcie opublikowano na rządowym portalu pierwsze materiały dydaktyczne do samokształcenia dla uczniów wszystkich roczników szkolnych. Długo to trwało, ale zawsze lepiej późno niż wcale. Od ogłoszenia przerwy w zajęciach szkolnych resort publikował jedynie wykaz stron internetowych z zamieszczonymi na nich różnymi materiałami dydaktycznymi. Bez składu i ładu.

Tym razem chwalę zaangażowanych w e-edukację specjalistów za to, że nareszcie na stronie www.gov.pl/zdalnelekcje można znaleźć propozycje do uczenia się dla uczniów wszystkich klas szkoły podstawowej i ponadpodstawowej, które są zgodne z aktualną podstawą programową. To treści, które mogą być wykorzystane w trakcie zdalnego nauczania. Nie jest ich wprawdzie zbyt wiele, ale na bezrybiu...


Byłoby dobrze, żeby nauczyciele przejrzeli te materiały i wykorzystali do pokierowania pracą swoich uczniów. Cieszę się, że resort edukacji wreszcie odsłonił małą, ale wartościową cząstkę e-dydaktycznych zasobów.

Gorzej natomiast wypada sam minister - Dariuszu Piontkowskim, który operuje w wywiadach medialnych banałami. Udzielony przez niego jeden z wielu wywiadów odsłania mizerię szefa resortu:

Oto powiada:

Przechodzimy tak naprawdę rewolucję technologiczną. Ta nadzwyczajna sytuacja doprowadziła do tego, że przestawiamy się tam, gdzie jest to możliwe, na pracę zdalną. I to samo trzeba będzie zrobić w edukacji. Nie na stałe, tylko na ten wyjątkowy czas.

Skoro nauczyciele mają się przestawić na e-edukację tylko tymczasowo, na ten wyjątkowy czas, to po co mają się uczyć nowych technik zarządzania informacją, komunikacji online, pośredniej aktywizacji uczniów? Wszystko i tak wróci do "kredy i tablicy". Drodzy uczniowie, zgodnie z dewizą ministra: znowu sobie jakoś poradzić. Rewolucji w edukacji szkolnej nie będzie. Nie martwcie się, wszystko wróci w stare koleiny.

Minister: "Oczywiście. Planowaliśmy szkolenia dla nauczycieli, które bardzo dobrze przygotowałyby ich do pracy zdalnej, do wykorzystania nowoczesnych środków przekazu, do strony e-podręczniki.pl, która moim zdaniem będzie podstawą do tego, aby przygotować zajęcia dla uczniów."

Przez pięć lat planowali i jeszcze w całości nie zrealizowali tego planu! Gdzie jest ta cyfrowa szkoła? Gdzie są wydane na ten program miliony złotych? Szkoła musi być "analogowa", a nie cyfrowa.

Jak powiada minister: "My natomiast teraz staramy się tak zorganizować pracę szkoły, aby uczniowie na tym nie tracili. I wydaje się, że jest to możliwe, bo dziś większość uczniów, większość nauczycieli nawet z domu jest w stanie kontaktować się przez internet." Większość? Czyżby? Nie czytał minister raportu o stanie cyfryzacji szkolnictwa publicznego?

Minister proponuje, by uczniowie sami sięgali (...) do arkuszy maturalnych czy egzaminacyjnych, które były w poprzednich latach, dlatego między nimi podajemy także stronę Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, gdzie dostępne są wszystkie arkusze wraz z rozwiązaniami. Moim zdaniem jest to bardzo dobra forma powtórzenia materiału przed kolejnymi egzaminami.

To po co w ogóle jest szkoła, nauczyciele, urzędnicy resortu edukacji, kuratorzy oświaty itd.? Równie dobrze i bez pandemii uczniowie mogliby sobie sami zaglądać na strony CKE i rozwiązywać testy maturalne czy inne. Tylko kto ich nauczy, kto skoryguje ich niewiedzę, błądzenie, wyrówna ich braki? Sami? Czy na płatnych korepetycjach online?

Oto Klasyka języka centralistycznego urzędnika:

* "Chcemy, aby ...";

* "Komunikaty już poszły do szkół, będziemy je w kolejnych dniach przypominali";

* "I chcemy, żeby ...";

* "Uczniowie mogą przecież ...";

* "Decyzja nie będzie zależała ode mnie, bo ...";

* "My natomiast teraz staramy się tak zorganizować pracę szkoły, aby ...";

* "...ale i my nauczyciele nie powinniśmy...";

* "Dlatego też mówimy, że ...";

* "Przypomnę, że ...";

* "Nie wydaje się ...";

* "Tam, gdzie jest to możliwe,... .

* ...w przypadku nauczycieli, trzeba im dać możliwość ....";

* "Chcieliśmy uniknąć ...";

* "...wprowadziliśmy zapisy...";

* "Na razie widać, że udaje nam się to zrobić...";

Jest też w tym wywiadzie polityczna propaganda, bo takie zapewne ma minister wytyczne. Ma chwalić rząd i jego wyjątkowa sprawność na tle rządów innych państw. I tak nikt tego nie sprawdzi i nie porówna, bo nie ma takich narzędzi. No więc wygłosił: "Na razie widać, że udaje nam się to zrobić. Decyzje rządu wyprzedzają większość decyzji rządów europejskich. Kilka dni temu miałem okazję rozmawiać z ministrami edukacji z całej Unii Europejskiej. Zaledwie 1/3 z nich podjęła podobne decyzje jak polski rząd - niektóre dopiero po decyzji naszego rządu, inne dopiero się nad tym zastanawiają, a niektóre z tych rządów w ogóle uważają, że tego typu decyzje są niepotrzebne. To może się skończyć dla wielu osób tragicznie.
Na szczęście u nas jest inaczej
."

Niechby szef resortu powiedział coś krytycznego na temat katastrofalnego stanu nieprzygotowania szkolnictwa publicznego do edukacji zdalnej, to natychmiast wyleciałby z PiS. A tak ma szansę na jesienną premię.

W tej sytuacji podoba mi się propozycja dydaktyczna katechety w jednej ze szkół podstawowych: Dzień dobry! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! 1P5,7 "Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was".