04 października 2019

Minister nauki zamierza zrezygnować z jakościowej oceny czasopism naukowych przez ekspertów 44 dyscyplin naukowych.



W Biuletynie Informacji Publicznej na stronie podmiotowej Rządowego Centrum Legislacji, w serwisie Rządowy Proces Legislacyjny, został udostępniony projekt rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego zmieniającego rozporządzenie w sprawie sporządzania wykazów wydawnictw monografii naukowych oraz czasopism naukowych i recenzowanych materiałów z konferencji międzynarodowych.

Zapowiedziane konsultacje są tyle warte, co papier, na którym zostały ogłoszone, bowiem fundamentalna procedura, która dotychczas miała obowiązywać, a została totalnie zlekceważona przez Komisję Ewaluacji Nauki (o czym pisałem w blogu i w interpelacji do ministra Jarosława Gowina), tym razem będzie wycofana zgodnie z literą nowelizowanego rozporządzenia. Z jednej strony, to dobrze, bo przynajmniej mamy świadomość, że dla ministerstwa opinie ekspertów z poszczególnych dyscyplin są nieistotne, gdyż rządzi bibliometria.

Jak uzasadnia to ministerstwo? Proszę bardzo. Nie uzasadnia, tylko stwierdza:

"Proponowane zmiany umożliwią Ministrowi Nauki i Szkolnictwa Wyższego sporządzenie wykazu czasopism według uproszczonej procedury, bez konieczności angażowania do tego procesu 44 zespołów doradczych do spraw czasopism w poszczególnych dyscyplinach naukowych."

Jaki dobry jest ten nasz minister, że chce wszystko uprościć, żeby nie angażować już naukowców do oceny jakościowej czasopism. Przynajmniej nie będzie skarg, zażaleń, pretensji, a i kasy zostanie więcej na premie dla dyrektorów departamentów.

Z drugiej strony, po co powołano KEN, skoro równie dobrze może sekretarka z wyższym wykształceniem pobierać dane z baz WoS itp., by ustalać ranking wartości punktowej czasopism. Nie o naukę tu przecież chodzi i nie o rzeczywistą wartość naukową periodyków. Jakościowa ocena czasopism nie jest konieczna, bo ... , no właśnie. Dlaczego nie jest konieczna?

To, jak ten biznes się kręci, akademicy dobrze wiedzą. W końcu jeździmy po świecie, spotykamy się z uczonymi różnych, także najlepszych uniwersytetów, którzy opowiadają nam jak "załatwia się" publikowanie artykułów oraz jak redakcje tych z listy A świetnie na tym zarabiają. Do tego teraz dochodzi udział w wysoko płatnych konferencjach międzynarodowych, bo opublikowanie w materiałach po nich jest dwoiście "opłacalne".

Zostawmy jednak te kwestie na boku. To prawda, że: "Bazy bibliometryczne są aktualizowane na bieżąco. Wprowadzone zmiany w systemie nauki i szkolnictwa wyższego, a zwłaszcza przepisy dotyczące ewaluacji jakości działalności naukowej i związany z nią nierozerwalnie nowy sposób ustalania wykazu czasopism, spowodowały wzrost zainteresowania polskich czasopism naukowych obecnością w międzynarodowych bazach czasopism naukowych". Za wprowadzanie periodyków do tych baz, uczelnie państwowe ponoszą wysokie koszty każdego roku ze swojego (publicznego) budżetu. Niskie płace, brak środków na badania własne w uczelniach, ale na opłacenie baz środki muszą się znaleźć.


Ministerstwo wskazuje, komu mamy płacić dla uproszczenia procedury: "Uproszczenie tej procedury jest jednak możliwe i jest to szczególnie istotne dla polskich czasopism naukowych, które zostały wpisane w ostatnim czasie do bazy Scopus lub do jednej z baz wchodzących w skład bazy bibliograficznej Web of Science: Science Citation Index Expanded, Social Sciences Citation Index, Arts & Humanities Citation Index, Emerging Sources Citation Index."

Ciekaw jestem, czy ktoś w MNiSW przejął się artykułem profesora Politechniki Warszawskiej Sławomira Tumańskiego p.t. "Segregacja p[rasowa", a opublikowanym na łamach tygodnika "Polityka" (2019 nr 40, s. 70-71). Autor spoza humanistyki, bo reprezentujący nauki techniczne, pyta, jak to jest możliwe, że rząd prawicowy nie jest zainteresowany publikowaniem przez polskich uczonych rozpraw czasopismach krajowych w ich języku ojczystym?

Jedno z najstarszych pism naukowo-technicznych, jakim jest "Przegląd Elektrotechniczny" ze stuletnią tradycją i renomą także w USA, mimo publikowanych w nim artykułów w języku polskim, uzyskało 20 pkt., a czasopisma zagraniczne o znacznie niższym poziomie naukowym mają 200 pkt. Przecież to jest chore! Patologia! Niszczenie polskiej kultury naukowego piśmiennictwa na rzecz faworyzowania periodyków anglojęzycznych, także wydawanych w kraju.

"W Polsce przy ocenie dorobku naukowego, zarówno naukowców, jak i instytucji, decydujące są punkty. Także publikacja artykułów wyceniana jest w punktach, jakie otrzymały pisma naukowe". Nie jest ważna ich treść, jakość, tylko miejsce ich opublikowania. Istotnie, czytałem artykuł zamieszczony przez habilitantkę w jednym z czasopism listy A. Gdyby został złożony w języku polskim, żadna redakcja przyzwoitego periodyku by go nie opublikowała. Amerykanie wezmą, jak leci, bo czego się nie robi dla kolegi profesora z postsocjalistycznego kraju.

03 października 2019

Czy Wojciech Starzyński naruszył Prawo Szkolne?


Niestety, nie mogę przejść obojętnie wobec naruszających Prawo Szkolne działań Wojciecha Starzyńskiego, obecnego prezesa Fundacji “Rodzice Szkole”. Z mocy ustawy wynika, że szkoła publiczna nie może być terytorium do prowadzenia jakiejkolwiek działalności politycznej w zakresie agitacji wyborczej. Sprawą powinna zając się prokuratura. Ów pan, emerytowany lekarz weterynarz, ale i zasłużony dla opozycyjnych środowisk regionu mazowieckiego działacz oświatowy, który miał ogromne zasługi dla powołania do życia jeszcze przed upadkiem PRL - SPOŁECZNEGO TOWARZYSTWA OŚWIATOWEGO (STO), rozesłał do rad rodziców w całym kraju instrukcję, na kogo rodzice mają głosować w nadchodzących wyborach parlamentarnych.

Nie ma w tym nic złego,żeby ów pan wspierał politykę oświatową obecnej władzy. Zaprzecza własnej aktywności na rzecz rozwoju szkolnictwa publicznego, alternatywnego, edukacji w demokracji i wolności w naszym kraju ktoś, kto już zapomniał, co czynił trzydzieści lat temu. Jestem tym zdumiony, że można kierować listę z kandydatami na posłów z formacji partii władzy, z wskazaniem okręgu wyborczego i miejsca na liście wyborczej (zostało przeze mnie wygumkowane), naruszając obowiązujące w naszym państwie prawo. Chyba, że jest to fakenews, spreparowany dokument, skoro nie widać na nim oryginalnego podpisu.

Rady rodziców działają we wszystkich szkołach publicznych, a nie we wszystkich szkołach niepublicznych. Fundacja "Rodzice w Szkole" jest jednym z wielu podmiotów w przestrzeni organizacji pozarządowych, które w zależności od izomorficzności własnych interesów z partią władzy afirmuje się jako przedstawicielska dla rad rodziców. Taką nigdy nie była, nie jest i mam nadzieję - nie będzie. Rady rodziców mają autonomię w ramach konkretnej szkoły publicznej i nikt nie może ich zobowiązać do działań naruszających dobro dzieci i ich nauczycieli.

Fundacja powinna publicznie przeprosić Polaków, rodziców milionów uczniów szkół publicznych za agitkę partyjną. Jeśli już musi "wyprzedawać" własną - fundacyjną "twarz", to niech to czynić w ramach komitetów wyborczych, a nie w przestrzeni publicznej. Jako rodzic nie życzę sobie tego! Mam nadzieję, że krążąca w szkołach lista kandydatów zostanie uwzględniona celem pominięcia ich nazwisk na listach wyborczych. A szkoda, bo przecież każdy z nich ma własny głos, własne środki i możliwości na zabieganie o własny elektorat. Bardziej im W. Starzyński zaszkodził, niż pomógł.

02 października 2019

Szczególne wyróżnienia profesorów pedagogiki w UAM w Poznaniu

Władze Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu wyróżniły dwóch, wybitnych pedagogów - profesora Zbyszko Melosika i profesora Kazimierza Przyszczypkowskiego.

Prof. Zbyszko Melosik został mianowany z dniem 1 października 2019 r. Prorektorem UAM ds. Szkoły Nauk Społecznych. Jako członek Sekcji I Nauk Humanistycznych i Społecznych Centralnej Komisji Do Spraw Stopni i Tytułów ma bogate doświadczenie w zakresie postępowań na stopnie naukowe i tytuł naukowy. Profesor jest też wiceprzewodniczącym Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, a w ub. roku został uhonorowany przez Senat Uniwersytetu Szczecińskiego godnością doktora honoris causa.

Natomiast prof. Kazimierz Przyszczypkowski, który jest już emerytowanym profesorem tej Uczelni, ale pełnił w niej funkcję Dziekana Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM oraz był prorektorem UAM - otrzymał w dniu inauguracji roku akademickiego 2019/2020 Palmae Universitatis Studiorum Posnaniensis - najwyższe wyróżnienie akademickie UAM. Jest ono przyznawane wybitnym uczonym, których praca naukowa przyczyniła się do budowy znaczenia uczelni na akademickiej mapie Polski.

Odnotowuję powyższe nominacje z ogromną radością, bowiem obaj Profesorowie są znaczącymi uczonymi w polskiej pedagogice przełomu XX/XXI wieku.

Prof. zw. dr hab. Zbyszko Melosik jest także kierownikiem Zakładu Socjologii Edukacji, w którym prowadzi badania w zakresie: kultury popularnej i masowej; przemian tożsamości młodzieży w kulturze instant; roli mass mediów w społeczeństwie współczesnym; przemian męskości i kobiecości w kulturze współczesnej; kulturowych i pedagogicznych kontekstów seksualności współczesnej; społecznych funkcji szkoły i szkolnictwa; problemów współczesnego życia społecznego; globalizacji i amerykanizacji kultury współczesnej; przemian szkolnictwa w Polsce i na świecie oraz teorii i praktyki edukacji wielokulturowej.

Wśród najważniejszych publikacji znajdują się:

• Z. Melosik, Współczesne amerykańskie spory edukacyjne . Między socjologią edukacji a pedagogiką postmodernistyczną, Poznań 1995;

• Z. Melosik, Postmodernistyczne kontrowersje wokół edukacji”, Toruń-Poznań 1995;

• Z. Melosik, Tożsamość, ciało i władza. Teksty kulturowe jako (kon)teksty pedagogiczne, Toruń-Poznań 1996;

• Z. Melosik, Kryzys męskości w kulturze współczesnej, Kraków 2006, wydanie II,


• Z. Melosik, Uniwersytet i społeczeństwo. Dyskursy wolności i władzy, Kraków 2009, wydanie II;

• Z. Melosik, Teoria i praktyka edukacji wielokulturowej, Kraków 2007;

• Z. Melosik, T. Szkudlarek, “Kultura, tożsamość i edukacja. Migotanie znaczeń”, Kraków 2010, wydanie III;

• Z. Melosik, Tożsamość, ciało i władza w kulturze instant, Kraków 2010;

• Z. Melosik, Kultura popularna i tożsamość młodzieży. w niewoli władzy i wolności, Kraków 2013.

• Z. Melosik, Systemy kształcenia i doskonalenie kadr kierowniczej w krajach Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych, Ośrodek Rozwoju Edukacji, Warszawa 2014.

• Z. Melosik, Piłka nożna. Tożsamość, kultura i władza, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Poznań 2016​.



Profesor Kazimierz Przyszczypkowski jest wybitnym ekspertem w zakresie polityki oświatowej. Jego badania były skoncentrowane na takich zagadnieniach, jak: polityka oświatowa i edukacja obywatelska; działalność oświatowa samorządów lokalnych; jakość kształcenia w różnych typach szkół. Analiza podstaw programowych; przedwczesne kończenie edukacji; społeczne konsekwencje zamykania placówek oświatowych; szkoła wobec wykluczenia społecznego; zarządzanie oświatą – założenia a rzeczywistość; problemy współczesnej rodziny; rola i znaczenie instytucji edukacyjnych w różnych środowiskach; polityka oświatowa i ideologie edukacyjne; jakość kształcenia a problem drożności szkolnej młodzieży w różnych środowiskach; zerwane więzi w systemie oświatowym jako obraz współczesnej oświaty w Polsce oraz kształcenie nauczycieli/menadżerów oświaty.

Do najważniejszych publikacji Profesora należy zaliczyć:



• Polityczne uwikłania systemów edukacyjnych (2014)

• Polityczność (w) edukacji (2013)


Ekspertyzy: Polityka Oświatowa dla Poznania (2006), Analiza problemów przygotowania, przeprowadzenia i oceny wyników egzaminów zewnętrznych dla szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych (2009)

• Edukacja dla demokracji. Strategie zmian a kompetencje obywatelskie (1999)

• Opozycja polityczna w Polsce-wyzwania dla edukacji. Pomiędzy oporem, emancypacją transformacją (1993)


• Funkcje systemów informacyjnych wielkiego miasta wobec migrantów (1991)


(Fot. Przemysław Stanula)