21 września 2019

O polskiej edukacji w czasie X Ogólnopolskiego Zjazdu Pedagogicznego w Warszawie


Ostatni dzień jubileuszowego Zjazdu Pedagogicznego był nasycony niezwykle intensywną pracą siedmiu sekcji i ośmiu sympozjów, z których ostatnie, a poświęcone 28-letniej współpracy między polskimi pedagogami a uczonymi tej dyscypliny naukowej z Ukrainy, zakończyło swoje obrady po godz. 17.00. Większość z pozostałych uczestników była już w drodze do domu. Czterodniowe święto teorii, wyników badań i praktyki pedagogicznej spotkało się z dużym zainteresowaniem nie tylko nauczycieli akademickich, ale także refleksyjnych praktyków, bowiem w toku dyskusji okazywało się, że na Zjeździe byli także nauczycieli edukacji przedszkolnej, ogólnej i zawodowej.

Ponad godzinę trwały podziękowania przede wszystkim dla organizatorów Zjazdu z władzami współkreujących to wydarzenie Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu warszawskiego i Wydziału Nauk Pedagogicznych Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Słowa uznania kierowane były do dziekan WP UW - prof. dr hab. Anny Wiłkomirskiej, rektora APS - prof. dr. hab. Stefana M. Kwiatkowskiego, przewodniczącej PTP - prof. dr hab. Joanny Madalińskiej-Michalak oraz Honorowego Przewodniczącego PTP - prof. dr. hab. Zbigniewa Kwiecińskiego.


Nie zapomniano o Komitecie Organizacyjnym, który miał przez trzy lata ogrom zadań logistycznych związanych z przygotowaniem warunków do naszych obrad, ale i spotkań konsumpcyjnych w czasie m.in. przerw kawowych, spożywania posiłków, potwierdzania delegacji, wyposażenia sal do debat itd. Wyrazy wdzięczności należą się: dr Marcie Pietrusińskiej – sekretarz, dr Sylwii Galanciak, dr Dorocie Jankowskiej, dr Katarzynie Białożyt, mgr Annie Szewczyk oraz zachowanej w naszej pamięci dr Halinie Rotkiewicz (przedwcześniej zmarłej w ub. roku). O sukcesie tak dużego wydarzenia decydowało zaangażowanie wielu współpracowników obu uczelni, asystentów, doktorantów, adiunktów i pracowników administracji. Im wszystkim zawdzięczaliśmy znakomite warunki do spotkań, naukowych debat, wymiany doświadczeń, krytyki i afirmacji różnych postaw.

Zanim jednak podsumowaliśmy cały Zjazd obradowaliśmy w sekcjach i na sympozjach. W kierowanej przeze mnie Sekcji I kontynuowany był przegląd wyników badań i projektów badawczych dotyczących polskiej polityki oświatowej. Głos zabrali:

mgr Kristóf Velkey (doktorant z Uniwersytetu w Budapeszcie) - Zmiany w polskiej oświacie z perspektywy zewnętrznej;

dr Joanna Leek (UŁ) - Edukacja międzynarodowa w Polsce. Prezentacja wyników badań pilotażowych w szkołach International Baccalaureate;

dr Monika Maciejewska (UWM) - Przeliczać czy dyskutować... Ewaluatorzy o ważnych momentach badań w szkołach artystycznych;

dr hab. Paweł Zieliński, prof. UJD w Częstochowie - Ewolucja szkoły konfucjańskiej;

dr Monika Humeniuk (UWr) - Między religią a sztuką - refleksja nad projektem ,,słabej” pedagogiki religii.

Byliśmy niezmiernie ciekawi, jak postrzega polską politykę oświatową węgierski uczony -mgr Kristóf Velkey, który w przygotowywanej dysertacji doktorskiej zamierza odpowiedzieć na pytanie: Jakie czynniki w polityce oświatowej rzutowały w latach 2000-2015 na sukces osiągnięć szkolnych piętnastolatków? Zachwycił go skok polskich gimnazjalistów powyżej średniej w krajach OECD, a to oznacza, że nie tylko Finlandia staje ciekawym dla naukowców środowiskiem komparatystycznych badań naukowych. Młody Węgier nie przedstawił nam wyników badań, gdyż te są jeszcze w trakcie opracowań, ale odważnie zaprezentował nam założenia teoretyczne i metodologiczne swoich badań, których wyniki zostaną zarejestrowane - niestety - tylko w języku węgierskim.


Pedagodzy porównawczy mogli jednak przekonać się, w jaki sposób obcokrajowiec postanowił ustalić czynniki sukcesu polskiej młodzieży w pomiarze PISA. Przeszło dwa lata temu prowadził ze mną wywiad i był na Uniwersytecie Łódzkim, gdyż znalazłem się wśród przedstawicieli jednej z grup badanych. Interesowała go także deforma edukacji, stąd zaprosiłem go do jednej z łódzkich szkół podstawowych, żeby zobaczył, jak rozwiązuje się w niej problemy integracji (inkluzji) dzieci z niepełnosprawnościami.

Wśród uwzględnionych przez niego podmiotów badań byli także ministrowie i wiceministrowie edukacji z lat 1999-2015, ale także regionalni decydenci i eksperci oświatowi (kuratorzy oświaty, dyrektorzy okręgowych komisji egzaminacyjnych itp.) oraz działacze i założyciele oświatowych organizacji pozarządowych. Wykorzystuje w swoich badaniach także monografię instytucjonalną, która dotyczyła wybranych gimnazjów. Tym samym znajdzie się w jego dysertacji cząstka dokonań nauczycieli tego typu szkoły, która - niestety - została już zlikwidowana.

Dr Monika Maciejewska z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie przedstawiła nam wyniki swoich analiz roli ewaluatorów w szkolnictwie artystycznym, zaś dr Joanna Leek z Uniwersytetu Łódzkiego zreferowała wyniki własnych badań szkół średnich, które realizują program International Baccalaureate (międzynarodowej matury). Z jej diagnoz wynika, że mamy w kraju 42 takie szkoły, w tym 24 stanowią szkoły niepubliczne. Potwierdziła, prowadząc - podobnie jak w/w węgierki badacz - badania instytucjonalne w dziewięciu takich szkołach występowanie poważnego zagrożenia dla tego typu szkół ze względu na bardzo wysokie koszty, jakie musi ponieść podmiot je prowadzący.

W przypadku szkół publicznych środki budżetowe musi zapewnić samorząd, z czego zresztą wywiązują się wszystkie z nich, ale nie wiadomo, jak długo będzie to możliwe w sytuacji zapaści finansowej w tym sektorze. Natomiast jeszcze większe ryzyko kierowania dzieci do szkół z programem IB ma miejsce w przestrzeni prywatnej, niepublicznej. Okazuje się bowiem, że niektórzy z prowadzących te szkoły biznesmeni nie są zainteresowani pokrywaniem wysokich kosztów kształcenia nauczycieli w Wielkiej Brytanii (700 Euro rocznie), za uzyskanie certyfikatu (1 tys. Euro) oraz za brytyjskie podręczniki.
Wprawdzie na swoich stronach informują o takim programie, ale kiedy spada liczba uczniów, a tym samym zmniejszają się wpływy z czesnego, zawieszają możliwość przygotowania do matury międzynarodowej i jej zdania. Uczniowie pozostają wówczas na przysłowiowym "lodzie". Realizacja programu IB nie jest w ogóle nadzorowana i kontrolowana przez kuratoria oświaty.

20 września 2019

X Ogólnopolski Zjazd Pedagogiczny . Obrady w sekcjach

"Pedagogika i edukacja wobec kryzysu zaufania, wspólnotowości i autonomii" jako główny temat jubileuszowego Zjazdu znalazła swoje szczegółowe analizy w toku obrad 7 sekcji tematycznych i 8 sympozjów. Mnie przypadło współkierowanie z prof. Mirosławem J. Szymańskim Sekcją I "Polityka edukacyjna, szkoła, instytucje edukacyjne". Zgłoszeń było kilkadziesiąt, toteż musieliśmy prowadzić obrady i dyskusje w dwóch równocześnie pracujących podsekcjach.

Przybliżę krótko tylko niektóre wystąpienia, bo nie sposób pisać o wszystkich. Kluczowa jednak była prezentacja wyników własnych badań przez młode pokolenie naukowców, głównie adiunktów doświadczających także w sferze oświatowej kryzysu polskiej edukacji. Wielu referujących wskazywało bowiem na szczególnie trudną sytuację, gdy kształcąc przyszłych nauczycieli natrafiają z ich strony na krytyczne opinie o polskich reformach oświatowych.

Dr Elżbieta Gozdowska z APS w Warszawie zreferowała nam wyniki swoich badań w ramach projektu naukowego „Lokalne systemy edukacji – studium sześciu gmin” w Zakładzie Polityki Edukacyjnej Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Działalność samorządów na rzecz edukacji młodego pokolenia Polaków jest - w świetle jej przesłanek badawczych - sprawą szczególnie ważną, społecznie doniosłą. Przedmiotem swoich badań uczyniła sześć lokalnych systemów oświaty funkcjonujących w gminach zróżnicowanych pod względem regionu (w czterech województwach), wielkości, typu, gęstości zaludnienia, układu przestrzennego i dochodów.

Przez sześć lat weryfikowała, w jakim zakresie gminne systemy oświaty zmieniają się pod wpływem decyzji podejmowanych przez organy samorządu (władze samorządowe) oraz czy decyzje władz samorządowych są reakcją na zmiany zachodzące w otoczeniu szkolnych systemów. Celem badań było uzyskanie całościowego obrazu funkcjonowania lokalnych systemów oświaty, ze szczególnym uwzględnieniem uwarunkowań decyzji podejmowanych przez decydenta systemowego (władze samorządowe) oraz efektywności tych systemów. Z badan wynika, że najważniejszymi uwarunkowaniami tych systemów oświatowych są:


- Brak długofalowej koncepcji rozwoju polskiego systemu oświaty, orientującej rządową politykę edukacyjną na poziomie centralnym oraz samorządową politykę edukacyjną na poziomie lokalnym;

- Niestabilność zasad podziału kompetencji w zarządzaniu systemem oświaty pomiędzy administracją rządową i samorządem terytorialnym;

- Prawo oświatowe ograniczające autonomię samorządów w zarządzaniu lokalnymi systemami oświaty;

- Sposób finansowania oświaty.



Co jest niezwykle zaskakujące, to (...) nie odnotowano wpływu na decyzje zmieniające badane systemy przesłanek pedagogicznych (programy nauczania, wyniki pracy szkół określane na podstawie egzaminów zewnętrznych).
Niektóre z badanych systemów nie w pełni zaspokajały jednak potrzeby społeczne:

- gminne szkoły podstawowe były przepełnione;

- w niektórych szkołach zajęcia odbywały się na dwie zmiany;

- jakość bazy lokalowej była niska (np. brak sali gimnastycznej).
.

O problemach funkcjonariuszy samorządów uczniowskich mówiła na podstawie swoich badań dr Joanna Łukasiewicz-Wieleba z APS. Badaniami zostali objęci przedstawiciele 16 warszawskich szkół średnich, którzy wskazali m.in. na następujące dylematy:



- Trudne jest zaangażowanie większej liczby uczniów (np. przedstawicieli trójek klasowych) i środowiska lokalnego w ich działania.

- Problematyczne jest czasem znalezienie nauczyciela, który będzie chciał pomagać uczniom w realizacji konkretnego projektu, szczególnie gdy wiąże się to z poświęceniem dodatkowego czasu i pracy.

- Brak czasu samych uczniów – praca samorządowa wymaga zaangażowania, a przy dużej ilości nauki (w tym uczestniczeniu w lekcji, konieczności pisania sprawdzianów) problemem jest pogodzenie tych dwóch aktywności: uczenia się i pracy w samorządzie uczniowskim.

- Trudność sprawia uczniom działanie w ramach przepisów prawa, a z tego młodzież nie zawsze zdaje sobie sprawę.

- Nie mniej ważne jest radzenie sobie z aspektami organizacyjnymi szkoły (np. wychodzenie w czasie lekcji, by realizować swoje zadania).

- Zdarza się, że uczniowie nie są zainteresowani wypracowaniem kompromisu, lecz wolą raczej zrezygnować ze swoich pomysłów.


Właściwie, od kilkudziesięciu lat niewiele zmienia się w uczniowskich samorządach, skoro nie podejmują one żadnych starań na rzecz partycypacyjnej demokracji szkolnej. Zadowalają się organizowaniem wolnoczasowych, pozalekcyjnych imprez oraz opiniowaniem tego, co jest konieczne w świetle ustawy. Patologia samorządności uczniowskiej jest constans. Właściwie, nie uczestniczą one w rozwiązywaniu problemów wychowawczych, kulturowych i związanych z procesem dydaktycznym. Nawet w realizacji minimum zadań samorządy uczniowskie cechują „falowość i chwilowe zrywy”.

Nie ma się co dziwić, że nie powstają w kraju szkolne, miejskie i wojewódzkie rady oświatowe. Mówiła o tym dr Małgorzata Kosiorek z UŁ zwracając uwagę na to, że w 2018 r. wygasła działalność najstarszej Śląskiej Rady Oświatowej, zaś działająca Pomorska Rada Oświatowa sterowana jest przez marszałka województwa, a zatem nie stanowi organu społecznego, oddolnego opiniowania, konstruowania czy weryfikowania zasadności prowadzonej polityki oświatowej w tym regionie.

Dr Mariusz Gajewski z UPJPII i dr hab. Joanna Łukasik prof. UP w Krakowie skoncentrowali się na fenomenie klimatu społecznego szkoły. Interesowało ich, w jakim stopniu ów klimat można diagnozować biorąc pod uwagę takie jego wymiary, jak:



a) stosunki interpersonalne w obrębie instytucji (np. zaangażowanie emocjonalne, spontaniczność, pomoc wzajemna, przyjaźń itp.);

b) nastawienie kadry pedagogicznej na zaspokojenie potrzeb i aspiracji wychowanków (autonomia, samodzielność, swoboda myślenia i działania, samourzeczywistnianie itp.);

c) porządek organizacyjny, wyrażający się w strukturalnych i funkcjonalnych aspektach funkcjonowania instytucji (np. jawność informacji, sposób komunikowania się, rodzaj kontroli i sankcji stosowanych w obrębie instytucji).


Badacze dopiero przygotowują się do standaryzacji nowego narzędzia diagnostycznego. Musimy zatem poczekać na wyniki badań.


Dr hab. Inetta Nowosad prof. Uniwersytetu Zielonogórskiego mówiła o przywództwie w rozwoju szkoły odwołując się do metafory ALICANTO i SIMURG. Jak mówiła: Zwrócenie bacznej uwagi na kategorię przywództwa w szkole pojawiło się, gdy problematyka badań edukacyjnych zaczęła koncentrować się na możliwości dynamizowania rozwoju szkoły i określenia skutecznego sposobu wprowadzania zmian przekładających się wysokie osiągnięcia uczniów lub choćby ich poprawę.

Dr Arleta Suwalska z UŁ wprowadziła nas w świat odpowiedzialnej i długofalowej polityki reform, z jaką mamy do czynienia w Finlandii. Od początku lat 90. XX w. koncypowane i realizowane reformy są konsekwentnie wdrażane w życie bez względu na to, jaka partia ma większość w parlamencie. Fińskie społeczeństwo postawiło sobie w 2016 r. pytanie, w jaki sposób skutecznie rozwijać wiedzę, umiejętności, postawy i wartości potrzebne uczniom do rozwoju i kształtowania ich świata. Celem reformy edukacyjnej stała się pomoc w zrozumieniu świata dzięki poprawie wyników nauczania. Efektywne uczenie się to inspirujący proces trwający całe życie. Ważne w reformie jest również zaspokojenie przyszłych potrzeb obywateli w zakresie umiejętności miękkich niezbędnych pracownikom w kolejnych dekadach XXI wieku.


Ponieważ uczenie się odbywa się interaktywnie z innymi uczniami, nauczycielami i dorosłymi, a także z różnymi społecznościami i środowiskami edukacyjnymi, uczniowie muszą mieć możliwość interakcji i rozwijać swoje umiejętności współpracy i wspólnego uczenia się. Wspólne uczenie się promuje kreatywne i krytyczne myślenie uczniów oraz rozwiązywanie problemów. Daje im to szansę na konstruktywną, otwartą dyskusję, wyjaśnienie i uzasadnienie własnych poglądów oraz ich krytyczną ocenę. Pomaga im również zrozumieć różne perspektywy. Umiejętności językowe są kluczowym zasobem w procesie uczenia się: uczniowie otrzymują wsparcie ze względu na wrażliwość językową i umiejętności podczas całej nauki. W zależności od sytuacji życiowej dorośli studenci mogą również pełnić wiele innych ról, w których mogą gromadzić i ćwiczyć umiejętności i wiedzę zawarte w ich studiach.







19 września 2019

X Jubileuszowy Zjazd Pedagogiczny w Warszawie przywlókł za sobą długi ogon nieprzezwyciężonej przeszłości


Dzisiejszy post jest krótką relacją z X Ogólnopolskiego Zjazdu Pedagogicznego w Warszawie, który obraduje co trzy lata. W tym roku, jubileuszowo organizacja przypadła uczelniom - Uniwersytetowi Warszawskiemu i Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie im. Marii Grzegorzewskiej. Inauguracja obrad miała tak naprawdę miejsce we wtorek, 17 września, kiedy to w APS odbyła się w ramach Zjazdu Akademia Młodych Naukowców z udziałem pedagogów z różnych stron świata, którzy są aktywni w katedrach UNESCO.


Podczas Akademii odbyły się wykłady, dyskusje panelowe, wystąpienia w sekcjach tematycznych, warsztaty metodologiczne i z zakresu tworzenia tekstów naukowych oraz konsultacje naukowe z profesorami, którzy dzielili się swoją wiedzą, doświadczeniem i konsultacjami z młodymi naukowcami (do 9 lat po doktoracie), którzy pragną rozwinąć swój warsztat naukowo–badawczy oraz podzielić się swoimi dotychczasowymi osiągnięciami. Tego typu forma miała miejsce po raz pierwszy w dziejach zjazdów pedagogicznych, toteż jest nadzieja, że wzbogaci kolejne o nowe inicjatywy, a tegoroczni uczestnicy podzielą się za 3 lata na Wydziale Studiów Edukacyjnych UAM, bo tam będzie XI Zjazd Pedagogiczny, swoimi sukcesami.

Wczorajsze obrady plenarne miały miejsce w Audytorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie możliwe było pomieszczenie ok. 300 przybyłych z całego kraju pedagogów. Po raz pierwszy obradowaliśmy w warunkach szczególnego napięcia społeczno-politycznego w kraju, bowiem za niespełna miesiąc odbędą się wybory do Parlamentu III RP, a nasze środowisko jest szczególnie dotknięte i poruszone deformą edukacji i polityką oświatową rządu, który doprowadził do największego od 1993 r. kryzysu w polskim szkolnictwie. Mówiła o tym wiceprezydent Warszawy - Justyna Glusman odpowiedzialna w samorządzie za edukację.

Wiceprezydent mówiła o kryzysie zaufania instytucjonalnego, który pogłębia niepewności sytuacji ekonomicznej nauczycieli, odchodzenie z tego zawodu wielu wspaniałych pedagogów, którzy mają już dość upokorzeń i pozbawiania ich godności zawodowej. Zmiany, których doświadczamy, mają charakter rewolucyjny - mówiła J. Glusman - i jest to zjawisko ogromnie trudne, a to dlatego, że edukacja jest obszarem szczególnie wrażliwym. Dotyka teraźniejszości, ale również przyszłości naszego społeczeństwa.


Wszelkie zmiany w edukacji powinny być najpierw rzetelnie i dobrze przygotowane, a ta reforma jest zaprzeczeniem fundamentalnych zasad. Wszystko powinno być dobrze policzone, skonsultowane (nie ma miejsca na konsultacje pozorne) a rząd zobowiązany jest do finansowania publicznej edukacji. Tego jednak nie czyni, gdyż na przykładzie najbogatszego samorządu widać, że musi on dopłacić do pseudoreformy miliard złotych. Samorząd stołeczny przeznacza na edukację rocznie 4,5 mld złotych. To jest najwyższa pozycja budżetowa w mieście, w którym kształci się kilkadziesiąt procent młodzieży spoza stolicy. Co mają powiedzieć małe gminy, uboższe samorządy? Są postawione pod ścianą i będą bankrutować.

Samorządy mają świadomość odpowiedzialności za jakość kształcenia, za wspieranie uczniów, ich rodziców i nauczycieli, ale nie mogą być obciążane wydatkami, które w ogóle nie są z nimi konsultowane. Tu nie ma miejsca na mówienie, że jest świetnie. Wystarczy posłuchać rodziców, wystarczy posłuchać młodzież, żeby przekonać się, z jakimi problemami borykają się dyrektorzy przedszkoli i szkół. Propagandą sukcesu tego się nie zakryje. Wszyscy, którzy apelują o refleksję, robią to w poczuciu odpowiedzialności za przyszłość edukacyjną młodzieży naszego kraju - mówiła wiceprezydent. Zaapelowała z trybuny do wszystkich samorządowców w Polsce, że rozpoczął się ekonomiczny demontaż samorządów w naszym kraju! Zwyczajnym kłamstwem partii władzy jest mówienie, że jeśli w szkołach są problemy, to winę za to ponosi samorząd. Edukacja w Polsce ma się źle!


Prorektor ds. naukowych Uniwersytetu Warszawskiego – dr hab. Maciej Duszczyk, reprezentujący nauki współdziałające z pedagogiką (jest politologiem), witając uczestników Zjazdu podzielił się osobistą troską rodzinną. Jego Małżonka jest nauczycielką, pracując tygodniowo 53 godziny! W szkole jest od rana do wieczora, a w weekendy nie ma czasu dla rodziny, bo musi przygotowywać sprawozdania dla nadzoru pedagogicznego. Naukowcy innych dyscyplin dostrzegają przez pryzmat obciążeń w rodzinie trud nauczycielskiej profesji w szkolnictwie publicznym.

Zjazdowiczów powitali organizatorzy - profesorowie: Anna Wiłkomirska, Joanna Madalińska-Michalak i Stefan M. Kwiatkowski.

Referat wprowadzający wygłosił prof. Zbigniew Kwieciński - Honorowy Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego, członek rzeczywisty PAN. Wykład p.t. "„Wleczemy za sobą ogon nie przezwyciężonej przeszłości”. Pierwsza dekada" można przeczytać na platformie Zjazdu. Był on o tyle ważny, że Profesor przypomniał genezę zjazdów, trudne warunki pierwszych lat ich zaistnienia w akademickim środowisku oraz transformacyjne przełomy, które były kluczowe dla polskiej pedagogiki. Zacytuję końcowy fragment z tego wykładu, który korespondował z wypowiedziami Gości Zjazdu:


"„Istnieje zagrożenie, że jeden totalitaryzm może się zamienić w drugi totalitaryzm, tylko o odwróconych znakach matematycznych. Niebezpieczni dla kraju są ludzie, którzy są przekonani, że posiedli prawdę absolutną” (s. 94). Do tego dochodzi rozwarstwienie szkół państwowych, niezwykle nisko finansowanych i szkół prywatnych, które stać na wysoki poziom i nowoczesne nauczania przy podwójnym finansowaniu przez państwo i rodziców. W ruinę zapada się zasada równości społecznej.

Państwo nie tylko wycofało się z wielu powszechnie dostępnych przywilejów socjalnych (opieka zdrowotna w szkołach, bezpłatne wczasy pracownicze, tanie mieszkania), ale zarazem w błyskawicznym tempie robią kariery finansowe ludzie sprytni i cyniczni, demonstrujący swoje bogactwo w postaci luksusowych willi, aut, wystawnych uczt.

Młodzież to obserwuje, podczas gdy szkoła wyposaża ją w zasób informacji do najbliższej klasówki, czy do egzaminu. M. Kozakiewicz podkreślił potrzebę nacisku na kształcenie formalne, na kształtowanie zdolności do samodzielności krytycznego osądu i do wychowania pełnych osobowości ludzi, którzy budują swoją odrębność i tożsamość, szanując przy tym ludzi odmiennie myślących i ich prawo do wyrażania swoich własnych opinii.

W tym samym roku 1993 na I Ogólnopolskim Zjeździe Pedagogicznym wyłoniła się nowa formacja młodszego pokolenia pedagogów akademickich, dobrze wykształconych, otwartych na świat, sięgających do podstaw pedagogiki w innych dyscyplinach humanistyki i do nowych źródeł informacji naukowej.

Czy jednak ta nowa formacja zapewniła ciągłość z wielkimi osiągnięciami pedagogiki polskiej z pierwszych czterech dekad XX wieku? Czy miała skuteczny wpływ na politykę oświatową i odnowę praktyk edukacyjnych? Czy okazała się zdolna do wspólnego zaprojektowania nowoczesnego, specyficznego dla naszego kraju systemu oświaty i wychowania? Czy mogła i może mieć wpływ na odrodzenie się porządnego społeczeństwa, zdolnego do powszechnego wychowywania swoich dzieci na ludzi przyzwoitych? Zapewne nasz jubileuszowy Zjazd przyczyni się do odpowiedzi na te pytania
." Młodzi śpiewali o empatii.


Zanim uczynią to pedagodzy z kraju, częściowo odpowiedzi udzieliła nam młodzież z Liceum Ogólnokształcącego w Zduńskiej Woli, która zaprezentowała nam poruszający emocje, myśli i refleksję spektakl teatralny p.t. "Mury I" i "Mury II". Warto zobaczyć chociażby fragmenty tego artystycznego i iście pedagogicznego wydarzenia w wykonaniu młodzieży, bowiem mogliśmy zobaczyć i wsłuchać się w jej problemy egzystencjalne, które wynikają nie tylko z uczęszczania do szkoły z toksycznymi nauczycielami, mierzącej się z problemami i dramatami w środowisku rodzinnym i rówieśniczym. Znakomity scenariusz, prosta, a jakże przemawiająca do wyobraźni widza scenografia i genialne odegranie ról, które przemawiały do nas echem manifestu w polskiej wersji oświatowej ("We don't need no education...").


Młodzież nie chce murów między nią a nauczycielami, rodzicami, nie życzy też sobie traktowania jej jak numer w dzienniku, bezosobowo (RODO), bezmyślnie czy formowania jej w duchu "bankowej", zdepersonalizowanej edukacji. Po scenie zburzenia murów młodzi aktorzy otrzymali burzę oklasków, także po całym przedstawieniu. Byliśmy nim autentycznie poruszeni, bowiem dyskutując o edukacji, szkole, wychowaniu i kształceniu bierzemy i nadal musimy brać pod uwagę czynniki makro-mezo-i mikrośrodowiskowe, ale także intrapersonalne dzieci i młodzieży.

Mądrze, emocjonalnie i pięknie zakończył się pierwszy dzień Zjazdu. Dotarła też do nas wiadomość, że Rektor UMK w Toruniu uchylił swoją decyzję o zawieszeniu w czynnościach akademickich prof. Aleksandra Nalaskowskiego. Lepiej późno niż wcale przyznać się do błędu i go naprawić. Dzisiaj uczestnicy Zjazdu otrzymają najnowszą książkę tego Profesora.



Na Zjazd wydane zostały także jeszcze dwie, ważne publikacje. Pierwszą z nich jest książka prof. Zbigniewa Kwiecińskiego p.t. "Grzęzawisko. Eseje z pedagogiki społecznej i krytycznej socjologii edukacji. Na X Ogólnopolski Zjazd Pedagogiczny" (Stary Toruń 2019). Otrzymali ją wszyscy przybyli na Zjazd, także ci, którzy trzaskali drzwiami ostentacyjnie opuszczając salę obrad, kiedy mówiłem o nadużyciu władzy przez rektora UMK w nawiązaniu do naruszenia wolności słowa i wypowiedzi prof. A. Nalaskowskiego w przestrzeni publicystycznej. Dostała ją też postać bolszewicko komentująca polską pedagogikę, jej zjazdy i profesorów. Szpicle były w PRL. Teraz też są, by obrzucać błotem innych. Nihil novi. Historia kołem się toczy.


Wydawnictwo Naukowe PWN przygotowało wyjątkową ofertę na Zjazd wydając w nowej zupełnie wersji i edytorskiej formie podręcznik akademicki PEDAGOGIKA. Zjazdowicze mogli go zakupić z 20-procentowym rabatem.