02 kwietnia 2019

Etyka wydawców a jej brak u niektórych recenzentów


Cieszy fakt, że oficyny uniwersyteckie publikują na swoim portalu ZASADY ETYKI PUBLIKACYJNEJ.

Tak np. Wydawnictwo UŁ informuje, że stosuje najwyższe standardy publikacyjne i kieruje się w swojej misji przestrzeganiem zasad etyki. W przypadku stwierdzenia nierzetelności naukowej dokumentuje wszelkie jej przejawy oraz informuje odpowiednie podmioty.

To, na co mogą wydawcy mieć wpływ, to zobowiązanie do zagwarantowania pełnej oryginalności dzieła, a także do unikania takich zjawisk, jak:

* plagiat, czyli przywłaszczenie cudzego utworu w całości bądź w części,

* autoplagiat (zduplikowanie publikacji), czyli opublikowanie własnego utworu w całości lub w części w więcej niż jednym wydawnictwie.

Dzięki temu można uniknąć takich nieprawidłowości, jak autorstwo widmo (ang. ghost authorship), czyli pominięcie w wykazie autorów osób, które przyczyniły do powstania prac oraz autorstwo gościnne lub grzecznościowe (ang. guest authorship), czyli przypisanie autorstwa osobom, które nie mają wkładu w przedłożone opracowanie.

Do innych zjawisk, które (…) są w sprzeczności z zasadami etyki publikacyjnej, należy sfabrykowanie danych, czyli oparcie pracy naukowej na nieprawdziwych wynikach badań.

Problem jednak jest po stronie nie tylko autorów rozpraw, ale przede wszystkim recenzentów wydawniczych. Redakcja musi polegać na rzetelności i uczciwości recenzenta, którego najczęściej wskazują sami autorzy. Poziom etycznej deregulacji jest tu jednak tak wysoki, że dopiero na etapie naukowej oceny publikacji tak przełożeni nauczyciela akademickiego, jak i czytelnicy jego/jej rozpraw dowiadują się, że zostali oszukani, wprowadzeni w błąd. Recenzje koleżanki czy kolegi autora książki są w wielu przypadkach nierzetelne, sprzeczne z naukowymi standardami. Ktoś sobie "załatwił" pozytywną recenzję, a "załatwiacz" chętnie przyjął z tego tytułu honorarium sądząc zapewne, że zrobił swoje, a reszta go/ją nie interesuje.

Nie po raz pierwszy spotykam się w komisji habilitacyjnej czy z wnioskiem profesorskim, w którym przedłożono do oceny monografie o żenująco niskim poziomie merytorycznym, w tym metodologicznym. Ryba psuje się zatem od głowy, od tego, który dopuszcza na rynek wydawnictw naukowych rozprawę, która nie spełnia nawet minimalnych standardów. Kiedy Centralna Komisja Do Spraw Stopni i Tytułów prowadzi kontrolę poprawności i jakości przewodów doktorskich i/lub habilitacyjnych, to okazuje się, że i członkowie szacownych rad wydziałów bezkrytycznie akceptowali rozprawy z fundamentalnymi błędami merytorycznymi i metodologicznymi, nadając ich autorom stopień naukowy doktora.

W kilka czy kilkanaście lat później tak niedouczony doktor przedkłada do wniosku habilitacyjnego rozprawy reprodukujące te same błędy i braki. Skoro udało się raz, to dlaczego nie miałoby się powieść i po raz drugi? Kiedy jednak komisja habilitacyjna, a potem właściwa rada wydziału powstrzymuje takiego nieuka na drabinie akademickiej, cóż mu pozostaje - albo przyjęcie do wiadomości ze zrozumieniem i poprawienie własnego warsztatu naukowego, albo założenie własnej strony z utyskiwaniem na całe zło tego świata. Wówczas obowiązuje teoria spiskowa i poczucie niezasłużonej krzywdy, skoro ma się nieadekwatną samoocenę.

Gorzej, kiedy ci profesorowie, którzy wiedzą o tej patologii, nadal utrzymują dewiantów w stanie dobrego samopoczucia. Tym samym niszczą gałąź drzewa mądrości, na której jeszcze siedzą. Wkrótce bowiem z niej spadną razem z tymi, którym załatwili pozytywne recenzje.

Na szczęście nauka broni się przed patologią wysoką jakością większości swoich kadr i ich publikacji.


01 kwietnia 2019

Czekamy na ranking czasopism naukowych



Upłynie pół roku 2019 zanim dowiemy się, jaki jest ranking czasopism naukowych. Zespół ministra J. Gowina intensywnie nad tym pracuje. Nie poznamy szczegółów kryteriów, które zostały zastosowane w tym procesie, bo sposób ukrytego lobbowania w resorcie ma już swoje wieloletnie tradycje. Tak się stało z ubiegłorocznym konkursem na dofinansowanie czasopism. Najpierw zostały określone prawnie warunki składania wniosków, po czym... w resorcie przyjmowano wszystko, by następnie przedłużyć termin tym wydawcom, którzy nie spełniali jednego z wymogów, a mianowicie rejestru w KRS.

Tak jest w naszej polityce ze wszystkim. Najpierw kierownictwo resortu ustala wymagania, podaje kryteria oceny, po czym - na skutek różnego rodzaju ukrytych interwencji - zmienia je i dostosowuje je dla tych, którzy ich nie spełniali. Tak więc czekamy na kolejny ranking. Tymczasem przypominam analizę scjentometryczną z 2017 r.dr. hab. Emanuela Kulczyckiego z Przemysławem Korytkowskim, którzy poszukiwali odpowiedzi na pytanie: Które czasopisma naukowe odegrały kluczową rolę w kategoryzacji jednostek akademickich wnosząc największą liczbę zdarzeń ewaluacyjnych do oceny w latach 2013 i 2017?

Badacze zestawili ze sobą TOP 10 czasopism z każdej z list MNiSW, tj. listy A, B, C, w roku 2013 i 2017. Każdy może z tego już publicystycznego rankingu wyciągnąć różne wnioski. Jak wyjaśniają:

"Gdy spojrzymy na całą kategoryzację, wówczas uświadamiamy sobie, że nie wszystkie zgłoszone publikacje zostają uwzględnione w ocenie – są one odrzucane m.in. ze względu na ograniczenie 3N-2N0. Do kategoryzacji w 2017 r. wszystkie polskie jednostki naukowe zgłosiły następującą liczbę publikacji:

• Lista A: 157 944 zgłoszeń (w 2013 roku było 103 126)

• Lista B: 218 503 (w 2013 roku było było 142 216)

• Lista C: 12 705 (w 2013 roku było było 8 079)".



W rankingu czasopism Listy A nie znalazło się żadne z nauk humanistycznych i społecznych, ale... ustawicznie oczekuje się pojawienia w takich rankingach owych periodyków. Może to budzić zdziwienie, bo w końcu psycholodzy czy politolodzy powinni tu brylować. A jednak przegrywają w światowej rywalizacji z chemikami, fizykami, biologami czy medykami. Sami jednak wmawiają swoim koleżankom i kolegom, jak to jest ważne, by publikować przede wszystkim w czasopismach tej listy. Teraz przynajmniej wiemy, dlaczego lobbowano w MNiSW za zlikwidowaniem oceny jednostek na rzecz oceny w ramach dyscyplin naukowych.

Jak było z TOP listą B, a więc krajowych czasopism? Proszę bardzo. Też nie znajdziemy na niej, a wydawałoby się, że powinny tu królować, czasopism z nauk humanistycznych i społecznych. TOP-owymi okazały się jedynie czasopisma z nauk technicznych, ekonomicznych i nauk o zarządzaniu. Nie ma tu nauk o prawie, psychologii, socjologii, nauk o polityce czy pedagogiki.

Wreszcie trafiamy na czasopisma Listy C - ERIH-owej, gdzie - jak się okazuje - w 2013 r. pojawiły się w pierwszej dziesiątce aż trzy periodyki pedagogów: Studia Edukacyjne (UAM), Edukacja (IBE) i "Kultura i Edukacja" (UMK). W 2017 r. ostały się z nich tylko dwa: "Studia Edukacyjne" i "Kultura i Edukacja". Nie ma tu czasopism z psychologii, socjologii czy nauk o polityce. Są tu jeszcze: filozofia, językoznawstwo, teologia i religioznawstwo.

Nie będzie w kolejnej ewaluacji rankingu poprzecznego, przekrojowego, by zobaczyć rolę czasopism między dyscyplinami naukowymi. Przekonamy się natomiast, które z periodyków staną się TOP-owymi.



31 marca 2019

O dofinansowanych przez MNiSW czasopismach pedagogicznych i manipulacji


Wśród zakwalifikowanych do finansowania w ramach programu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego - "Wsparcie dla czasopism naukowych" znalazły się takie periodyki pedagogiczne, jak (podkreśl.- wydawca):

Akademia Ignatianum w Krakowie:

1) Edukacja Elementarna w Teorii i Praktyce;

2) HORYZONTY WYCHOWANIA

Akademia Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie:

3) CZŁOWIEK NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ SPOŁECZEŃSTWO;

4) International Journal of Pedagogy, Innovation and New Technologies ;

5) Praca Socjalna;

6) PROBLEMY OPIEKUŃCZO WYCHOWAWCZE;

7) Szkoła Specjalna;

Dolnośląska Szkoła Wyższa we Wrocławiu:

8) Studia Poradoznawcze


Fundacja "Biografie Codzienności" w Lublinie

9) Biografistyka Pedagogiczna;


Instytut Technologii Eksploatacji - Państwowy Instytut Badawczy w Radomiu

10) Edukacja Ustawiczna Dorosłych. Polish Journal of Continuing Education


Katolicki Uniwersytet Lubelski im. Jana Pawła II w Lublinie

11) Społeczeństwo i Rodzina


Pedagogium Wyższa Szkoła Nauk Społecznych w Warszawie

12) PEDAGOGIKA SPOŁECZNA


Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. Jana Pawła II

13) Roczniki Pedagogiczne


Uniwersytet Gdański

14) Niepełnosprawność. Dyskursy pedagogiki specjalnej;

15) PROBLEMY WCZESNEJ EDUKACJI;


Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy im. Jana Długosza w Częstochowie

16) Edukacyjna Analiza Transakcyjna

17) Podstawy edukacji

18) Prace Naukowe Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie. Edukacja Muzyczna


Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

19) Biuletyn Historii Wychowania;

20) Glottodidactica

21) Interdyscyplinarne Konteksty Pedagogiki Specjalnej

22) Kultura-Społeczeństwo-Edukacja;

23) Studia edukacyjne;


Uniwersytet Jagielloński w Krakowie

24) Polska Myśl Pedagogiczna


Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach

25) Studia Pedagogiczne. Problemy społeczne, edukacyjne i artystyczne


Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie

26) Forum Pedagogiczne


Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy

27) PRZEGLĄD PEDAGOGICZNY

28) Szkoła – Zawód – Praca


Uniwersytet Łódzki

29) Nauki o Wychowaniu. Studia Interdyscyplinarne


Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie

30) Annales Universitatis Mariae Curie-Sklodowska, sectio N – Educatio Nova

31) Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio J, Paedagogia-Psychologia

32) LUBELSKI ROCZNIK PEDAGOGICZNY


Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu

33) PAEDAGOGIA CHRISTIANA

34) Przegląd Badań Edukacyjnych

35) ROCZNIK ANDRAGOGICZNY


Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie

36) Labor et Educatio

37) Przedsiębiorczość - Edukacja


Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach

38) Siedleckie Zeszyty Komeniologiczne seria PEDAGOGIKA


Uniwersytet Śląski w Katowicach

39) International Journal of Research in E-learning


Uniwersytet Warszawski

40) Kwartalnik Pedagogiczny


Uniwersytet Zielonogórski

41) Dyskursy Młodych Andragogów


Wydawnictwo Naukowe GRADO

42) Kultura i Edukacja


Wyższa Szkoła Humanitas w Sosnowcu

43) Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Humanitas Pedagogika

Prawdopodobnie wszystkie te czasopisma znajdą się w przygotowywanym wykazie punktowanych czasopism naukowych. Część z nich znajduje się na liście ERIH+, a część znajduje się w wykazie MNiSW - lista B. Są też tu takie czasopisma, które dotychczas nie były ocenione przez MNiSW, toteż publikujący na ich łamach przyczynili się do uznania ich właściwego poziomu, skoro resortowy zespół ewaluacyjny uznał, że warto je wspomóc finansowo.

Nie ma w powyższym wykazie czasopism z dotychczasowej listy B lub C, których redakcje z różnych powodów nie aplikowały do MNiSW o dotację na ich rozwój. Nie oznacza to zatem, że nie są znaczącymi naukowo periodykami.

Na koniec mam jeszcze jedną uwagę do krytyków rozstrzygnięć w MNiSW konkursu na dofinansowanie czasopism naukowych. Na łamach portalu "OKO.PRESS" pojawił się artykuł Adama Leszczyńskiego pt. "Kościół dostał dużo. Znowu. Kwiatki w konkursie Gowina o dofinansowanie czasopism naukowych". Cytuję:

"OKO.press przeczytało listę 500 czasopism, które otrzymały dotację. Wśród nich znalazły się pisma z różnych dziedzin nauki, od nauk humanistycznych przez rolnicze, inżynieryjno-techniczne oraz ścisłe i przyrodnicze. Zaintrygowała nas duża liczba czasopism poświęcony teologii i prawu kanonicznemu. Naliczyliśmy ich 21."

Nie należy wykorzystywać każdej okazji do walki z Kościołem w Polsce tylko dlatego, że jest się ateistą i dysponuje dostępem do powszechnego medium. W dyskusji o nauce należałoby ważyć tę krytykę, jeśli ma ona wyłącznie światopoglądowe podłoże. Wynika z niej bowiem przekaz dla nieznających realiów szkolnictwa wyższego, że nauki teologiczne, religioznawstwo, prawo kanoniczne nie są dyscyplinami naukowymi tylko kościelnymi gazetkami, w związku z tym nie należy dotować czy wspierać finansowo ich wydań.

Proszę zauważyć, że sam wyliczyłem - tylko dla pedagogiki - 41 czasopism naukowych,których redakcje skorzystały z resortowego wsparcia. Tylko patrzeć, jak znajdzie się jakiś anty-pedagog, który doniesie w mediach, że minister J. Gowin dofinansował periodyki jakichś pedagogów, a to przecież nie jest fizyka czy medycyna. Tak krytykować konkursów nie wolno, gdyż narusza to etos i wiarygodność nauki, podważa naukowy status teologii i nauk z nią współpracujących, nauk pogranicza.

Absolutnie fałszywy jest liczbowy przekaz autora tego paszkwilu, gdyż oparty na klasycznej manipulacji lub stworzony ze złej woli ignoranta, który napisał: "Doceniono nie tylko pisma, ale też instytucje katolickie. Katolicki Uniwersytet Lubelski dostał dotację na 10 czasopism – więcej niż większość uniwersytetów (np. Uniwersytet Gdański – 7, Uniwersytet Jagielloński – 10)."

Podkreślałem wcześniej, że wiele redakcji w ogóle nie przystąpiło do tego konkursu, gdyż nie miało zarejestrowanego czasopisma w KRS. Redakcje większości czasopism z takich uczelni jak UW, UJ, UAM, UŁ, UG, UMK czy UWr nie musiały, nie chciały lub nie potrzebowały wsparcia. Po co zatem ta wyliczanka, insynuacja o rzekomym niedowartościowaniu przez resort wydawnictw UJ czy UG?

Miło jest poinformować, że na liście czasopism zakwalifikowanych do Programu Wsparcia Czasopism Naukowych MNiSW znalazło się aż 15 tytułów ukazujących się na Uniwersytecie Łódzkim

Z Uniwersytetu Łódzkiego otrzymają dofinansowanie: Folia Biologica, Nauki o Wychowaniu. Studia Interdyscyplinarne, Folia Philosophica, Kształcenie Polonistyczne Cudzoziemców, Eastern Review, Przegląd Socjologii Jakościowej, Czytanie Literatury. Łódzkie Studia Literaturoznawcze, Folia Linguistica Rossica, Folia Litteraria Rossica, Folia Litteraria Polonica, Logopaedica Lodziensia, Folia Archaeologica, Folia Litteraria Romanica, Turyzm/Tourism, Folia Sociologica.

Czy to oznacza, że UŁ jest lepszy od UJ czy UG, czy może jest szczególnie traktowany przez MNiSW? To są absurdalne wnioski.