03 lutego 2019

Co się uczonym (nie-) opłaca ?


Dziennikarze narzekają, że nie mogą namówić żadnego naukowca na wyrażenie opinii o wykazie punktowanych wydawnictw, który został opublikowany przez resort nauki i szkolnictwa wyższego. Wystarczyłoby zapytać ministra J. Gowina, jakimiż to kryteriami kierował się powołany przez niego zespół tajnych ekspertów, który wyprodukował listę wydawców pierwszej i drugiej kategorii. Dlaczego w grupie wydawców za 200 punktów nie ma ani jednej polskiej oficyny??? To rzeczywiście jest tak źle? Tymczasem zagraniczni wydawcy znaleźli się w grupie oficyn za 80 punktów, czyli w drugą stronę można wykazać OBCYM, że są gorsi.

Po co i komu jest potrzebny taki wykaz? Czyżby wybitne monografie naukowe były wydawane w tych oficynach, które znalazły się w tym wykazie? Z jakiego to powodu nie znalazły się w tym wykazie inne wydawnictwa, w których także publikowano naukowe prace? Nauki humanistyczne i społeczne mają w kraju ważną do spełnienia misję publiczną, a nie tylko naukową. Chyba tylko to uzasadnia tak szeroki dobór wydawnictw.

Książka naukowa stała się w globalnym świecie rynkowym produktem, w który ktoś musi zainwestować tak, jak inwestuje się w utwory sztuki muzycznej, plastycznej, filmowej itp. Kto pokryje koszty nie tylko wysokiej jakości przekładu na język angielski, ale także związane z wydawniczymi recenzjami i promocją naukowego dzieła poza granicami kraju? Trzeba zapłacić wydawcom czasopism czy innym podmiotom rynkowym za reklamę książki naukowej.

Humaniści i badacze nauk społecznych muszą zatem zacząć oscylować między oryginalnością problematyki a sensacyjnością i atrakcyjności przekazu wyników własnych dociekań badawczych. Co im pozostaje, jeśli chcą zachować szacunek do siebie i być wiarygodni naukowo? Muszą wydawać swoje rozprawy w polskich oficynach, w języku polskim, by trafić do polskiego czytelnika.

Dlaczego ministerstwo nie przeznacza specjalnych środków na promocje i przekłady polskich dzieł, by można było wydawać je nie tylko, ale także poza granicami kraju? Może jednak umiędzynarodowienie powinno mieć hybrydalny wymiar, a nie jednokierunkowy i anglojęzyczny.

Wystarczy spojrzeć na listę tematów badawczych w Narodowym Centrum Nauki, które uzyskały w konkursach środki na ich realizację. Zapewne powstaną po kilku latach raporty z badań, a może i wcześniej pojawią się artykuły. Po co zagraniczny wydawca miałby opublikować rozprawę na przykładowy z konkursu NCN temat: "Przekształcanie relacji między państwem o obywatelem. Instytucjonalizacja podatku dochodowego w Polsce po 1989 roku"?

Nie znamy jeszcze listy czasopism. Tu eksperci wciąż chowają głowę w piasek, by nie skompromitować siebie i nie odbierać pretensji od własnych koleżanek czy kolegów w akademickim środowisku. Zapewne i ta lista ekspertów zostanie utajniona, dla ich dobra. Trwa rekrutacja do Komitetu Ewaluacji Naukowej. Nadal nie rozstrzygnięto konkursu na dofinansowanie redakcji czasopism.

Zapewne będziemy narzekać lub zachwycać się kolejnym wykazem, w zależności od tego, gdzie dotychczas sami publikowaliśmy swoje artykuły. Permanentnie wmawia się uczonym, że nie jest ważna odpowiedź na pytanie, CO BADASZ? O CZYM PISZESZ?, tylko GDZIE TO OPUBLIKUJESZ.

02 lutego 2019

Profesorowie pedagogiki w powołanych po raz pierwszy radach uczelni





To jest bardzo dobra wiadomość, że senaty dwóch uniwersytetów: Uniwersytetu Łódzkiego i Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy powierzyły swoim profesorom pedagogiki niezwykle odpowiedzialną funkcję członka rady uczelni, której kadencja potrwa do końca przyszłego roku. Nowy organ uczelni państwowych jest pochodną reformy Jarosława Gowina.

W świetle ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, która weszła w życie 1 października 2018 r., organem publicznej szkoły wyższej, oprócz rektora i senatu, będzie również nowe gremium - rada uczelni. W jej skład wchodzić ma 6-8 osób wybieranych przez senat uczelni oraz przewodniczący samorządu studenckiego.

Uczelnie mają czas do 30 czerwca br., by powołać pierwszą radę uczelni. Trzy osoby powoływane są spośród własnych kadr akademickich, a pozostałe trzy osoby spoza uczelni, które nie są z nią profesjonalnie związane. Osoby zasiadające w tym gremium muszą m.in. posiadać wykształcenie wyższe - z wyjątkiem przewodniczącego Samorządu Studentów, nie mogą być skazane prawomocnym wyrokiem za umyślne przestępstwo i w chwili rozpoczęcia kadencji muszą być poniżej 67. roku życia.

Dodatkowo członkowie rady nie mogą mieć w swojej biografii pracy w organach bezpieczeństwa państwa w latach 1944-1990 lub współpracy z nimi. Ustawa wyklucza też zasiadanie w radzie osób, które pełnią funkcję organu na danym uniwersytecie lub w innej uczelni.

Senat UŁ był pierwszą tego typu uczelnią w kraju, która już w grudniu 2018 r. powołała radę uczelni, w skład której wszedł m.in. dr hab. Grzegorz Michalski prof. UŁ, b.dziekan Wydziału Nauk o Wychowaniu UŁ, a obecnie kierownik Katedry Historii Wychowania w tej jednostce.



Natomiast w styczniu Senat UKW w Bydgoszczy wybrał do sześcioosobowej Rady Uczelni (z największą liczbą głosów poparcia) b. prorektora UKW, prof. dr. hab. Romana Lepperta, który jest profesorem w dziedzinie nauk społecznych, pedagogiem na Wydziale Pedagogiki i Psychologii UKW w Bydgoszczy, kierownikiem Katedry Pedagogiki Ogólnej i Porównawczej.

Zgodnie z założonymi funkcjami (art. 18 ust. 1 ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce) do zadań rady uczelni należy:

1) opiniowanie projektu strategii uczelni;
2) opiniowanie projektu statutu;
3) monitorowanie gospodarki finansowej uczelni;
4) monitorowanie zarządzania uczelnią;
5) wskazywanie kandydatów na rektora, po zaopiniowaniu przez senat;
6) opiniowanie sprawozdania z realizacji strategii uczelni;
7) wykonywanie innych zadań określonych w statucie;
8) opiniowanie planu rzeczowo-finansowego;
9) zatwierdzanie sprawozdania z wykonania planu rzeczowo-finansowego;
10) zatwierdzanie sprawozdań finansowych.

Obaj pedagodzy mają za sobą duże doświadczenie w zakresie kierowania jednostkami akademickimi, a także są cenieni w naszym środowisku jako wykładowcy i badacze. Życzę obu pedagogom jak najwięcej satysfakcji z tak odpowiedzialnej funkcji w czasach, które stają się przełomem w koniecznym reformowaniu uczelni państwowych. Na naszych kolegach spocznie odpowiedzialność za politykę macierzystej uczelni, jej rozwój, a nie stagnację czy dyskredytację w wyniku kolejnych etapów ocen osiągnięć naukowych koleżanek i kolegów we wszystkich reprezentowanych w nich dyscyplinach naukowych.


01 lutego 2019

153 rocznica urodzin Prof. Józefy Joteyko


29 stycznia 2019 r. przypadła 153 rocznica urodzin Józefy Joteyko (1866-1928) – fizjolog, psycholog i pedagog, jednej z pionierek polskiej pedagogiki specjalnej, osoby niezwykłej, którą Maria Grzegorzewska określała mianem swego mistrza, a także jej wieloletniej przyjaciółki. Miała wielokierunkowe wykształcenie, bowiem po studiach z nauk przyrodniczych w Genewie ukończyła w Brukseli medycynę. Stopień naukowy doktora nauk medycznych uzyskała w 1896 r. w Paryżu. Od 1898 r. była asystentką w Instytucie Fizjologii Solvaya, a następnie kierownikiem laboratorium psychofizjologii na Uniwersytecie w Brukseli.


W 1911 r. zorganizowała I Międzynarodowy Kongres Pedologiczny, w czasie którego narodziła się idea powołania do życia w Genewie Instytutu im. Jana Jakuba Rousseau. W 1912 r. zorganizowała w Brukseli Międzynarodowy Instytut Pedologiczny, gdzie prowadziła badania z zakresu psychologii dziecka. W 1916 r. została zatrudniona w College de France jako pierwsza kobieta cudzoziemka, a w latach 1917-1918 prowadziła wykłady z zakresu pedologii i psychologii pedagogicznej w Sorbonie i na Uniwersytecie w Lyonie.

W 1918 r. J. Joteyko założyła w Paryżu Polską Ligę Nauczania. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości powróciła w 1919 r. do kraju prowadząc wykłady z psychologii ogólnej, eksperymentalnej i pedagogiki w Państwowym Instytucie Pedagogicznym w Warszawie. Po jego likwidacji w 1926 r. prowadziła wykłady w Wolnej Wszechnicy Polskiej.

Prof. Józefa Joteyko utworzyła w 1926 r. jedno z pierwszych czasopism psychologicznych - "Polskie Archiwum Psychologii". Wykorzystała swoje uprzednie doświadczenia redakcyjne, które wynikały z założenia i wydawania w Brukseli przeglądu „Revue Psychologique” (1908).


"Polskie Archiwum Psychologii" było kwartalnikiem poświęconym zagadnieniom psychologii teoretycznej i stosowanej podejmując na jego łamach problematykę bólu, zmęczenia, pracy, z psychologii ogólnej i rozwojowej. Na łamach tego periodyku ukazywały się rozprawy m.in. Stefana Szumana, Stefana Błachowskiego, Marii Grzegorzewskiej, Eduarda Claperede, Stefana Baleya, Marii Grzywak-Kaczyńskiej. Pismo jest wydawane do dzisiaj pod nazwą "Psychologia Wychowawcza" jako jego kontynuacja.

Warto przy tej okazji nadmienić, że w 1890 r. Jan Władysław Dawid założył pierwsze czasopismo poświęcone psychologii dziecka i pedagogice - „Przegląd Pedagogiczny”. Natomiast Józefie Joteyko zawdzięczamy interdyscyplinarne badania na pograniczu medycyny, psychologii i pedagogiki dziecka, które zostały określone mianem PEDOLOGII. Zabiegała o reformę szkolnictwa powszechnego. Niestety, jej sława i wielkość dokonań sprawiły, że zawistni uczeni Uniwersytetu Warszawskiego nie przyznali jej Katedry, którą chciała prowadzić.

Z okazji rocznicy urodzin polskiej uczonej o międzynarodowym autorytecie Biblioteka Główna Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie serdecznie zaprasza do obejrzenia wystawy, na której prezentowane są niektóre z prac autorstwa Józefy Joteyko oraz książki, w których inni autorzy piszą o tej wybitnej Polce. Jest to pierwsza wystawa w cyklu „Prekursorzy i twórcy polskiej pedagogiki specjalnej”.

Zobaczymy na wystawie w APS m.in. takie prace, jak:

- La science du travail et son organisation (1917),

- La fatique (1920 - polski przekład w 1930 pt. Znużenie),


- Metoda testów umysłowych i jej wartość naukowa (1924).

Przedstawione materiały stanowią tylko niewielką część dorobku Józefy Joteyko i pochodzą z archiwalnej części uczelnianego księgozbioru. Wystawa jest dostępna w Czytelni w godzinach jej otwarcia do końca kwietnia 2019 r.

Zapraszam do oglądania dzieł polskiej Uczonej, która nie potrzebowała do realizacji własnej pasji badawczej ocen parametrycznych!