31 grudnia 2018

Akademickie refleksje na koniec roku


Moich współpracowników zachęcam do tego, by z kilku powodów dokonali z końcem kalendarzowego roku podsumowania własnej działalności naukowo-badawczej. Rachunek sumienia nie dotyczy bowiem tylko osób wierzących. Konieczny jest w każdym środowisku, a akademickim w szczególności.

Po pierwsze, i tak każdy z nas musi przedłożyć swoim zwierzchnikom (a któż ich nie ma z wyjątkiem premiera premierów?) takie sprawozdanie, gdyż najpóźniej wiosną zostaniemy zobowiązani do przekazania KEJN danych do oceny parametrycznej.

Po drugie, można dokonać rachunku sumienia pod kątem tego, w jakim stopniu przyczyniliśmy się do wzmocnienia, status quo lub osłabienia jednostki, w której jesteśmy zatrudnieni.

Po trzecie, z biegiem lat łatwiej będzie skumulować dane do wniosku o premię, nagrodę, odznaczenie czy wyróżnienie, jeśli kiedykolwiek i ktokolwiek nas o to poprosi. Jeśli to nie nastąpi, to możemy przystąpić do procesu samowzmacniania poczucia własnej wartości i sensu życia.

Co jest najważniejsze dla naszych przełożonych? Oczywiście - publikacje. Istotne jest bowiem to, by prowadzić badania, rejestrować, analizować i interpretować uzyskane dane oraz upowszechniać uzyskane wyniki. Rok wydania naszych książek czy artykułów nie odpowiada jedynie temu, co czyniliśmy w okresie mijających właśnie dwunastu miesięcy, gdyż niektóre z naszych rozpraw powstawały latami, a kierowane były do druku także ileś miesięcy czy nawet lat temu. Data wydania jest zatem mylącą, chociaż KEJN tym się nie przejmuje uznając, że skoro rozprawa wyszła w 2018 r., to świadczy o rocznym wkładzie naukowca w jego dyscyplinę naukową oraz własny rozwój.

Pracowałem i nadal jestem aktywnie zaangażowany w badania naukowe w różnych środowiskach akademickich. Nie ma dla mnie znaczenia to, czy jest to podstawowe czy dodatkowe miejsce pracy, bowiem uczciwość wobec każdego z nich wymaga, by - przysłowiowo - nie odcinać kuponów od dyplomu, co czyni duża część moich koleżanek i kolegów, ale rzetelnie i twórczo włączać się w proces badawczy generujący pożądane osiągnięcia. Nasza praca jest niewidoczna, jeśli nie znajduje odzwierciedlenia w czynnym udziale w konferencjach naukowych i w publikowaniu wyników własnych badań.

Pamiętam takich współpracowników, którzy po dzień dzisiejszy nie napisali niczego więcej po uzyskaniu stopnia naukowego doktora habilitowanego, z wyjątkiem pism pomniejszych, rozproszonych, nie wnoszących niczego nowego do nauki. Dopóki ich wspierałem, ciągnąłem za uszy, otwierałem drzwi do źródeł wiedzy i inspirowałem, byli w stanie podjąć się badań i publikować ich wyniki. Byli też i tacy, którzy - pomimo wsparcia i zachęt - nie wyszli z własnej niemożności, nie poradzili sobie z odsłoną braku wiedzy, talentu, bierności prowadząc do lekceważenia akademickich powinności, zaniedbywania siebie i własnego środowiska.

Dla niektórych ważniejsze były przymioty doczesnych i osobistych korzyści, pasożytniczo zyskiwanych dóbr, byle tylko trwać na stanowisku lub kryć się za swoim przełożonym jako jedynym argumentem rzekomej naukowości. Zgnuśnieli, przeszli w zapomnienie, potworzyli sobie kanapowe towarzystwa, które nadal pozorują ich rzekomą aktywność, byle tylko zakłamywać rzeczywistość i wprowadzać w błąd swoich pracodawców.

W tym też sensie i z tego powodu każda reforma szkolnictwa wyższego jest potrzebna, by przynajmniej odsłonić raz na jakiś czas straty uczelni państwowych i prywatnych, straty budżetu naszego państwa, straty nauki i kultury, których sprawcami są niewiele lub nic nieczyniący ani dla dobra nauki, ani dla własnego rozwoju, a tym bardziej dla dobra własnego środowiska.

ZERO zawsze generuje ZERO. Z próżnego i Salomon nie naleje... . Tu próżność ma co najmniej dwa znaczenia. Są w uczelniach osoby zapatrzone w siebie, narcystyczne osobliwości, jak i toksyczne, wampiryczne, zatęchłe w zawiści, żyjące z intryg, a więc szkodliwe dla nauki i uczonych oraz ich studentów, a które istnieją w tych uczelniach tylko i wyłącznie dlatego, że dotychczas obowiązywało minimum kadrowe do kształcenia i do uprawnień akademickich.

Niestety, są wśród akademickich pasożytów także oszuści. Pisze o nich od niemalże dwudziestu lat na łamach "Forum Akademickiego" w dziale "Z archiwum nieuczciwości naukowej" poławiacz plagiatorów, złodziei cudzej twórczości - dr hab. Marek Wroński. Tu dopiero widać jak uniwersyteckie i politechniczne środowiska są częściowo zdegenerowane, skoro istnieje przyzwolenie na nieuczciwość w nauce, a nawet ma miejsce jej wspieranie lub kamuflowanie.

Nieco dziwię się bibliometrystom, którzy mają tylko jedną, ich zdaniem jedynie słuszną interpretację wyników uzyskanych przez nich danych, z których "(…) wynika jednoznacznie, iż liczba prac jedno- lub dwuautorskich stopniowo maleje, natomiast liczba prac wieloautorskich systematycznie rośnie (szczególnie w naukach ścisłych i inżynierskich oraz naukach o życiu). Świadczy to o wzrastającej tendencji do włączania się naukowców do krajowych lub międzynarodowych grup skupionych wokół dużych projektów badawczych."

Otóż warto na to spojrzeć z innej jeszcze strony, a mianowicie hierarchicznej instytucji akademickiej, w której pasożyty dopisują się lub są dopisywane z różnych powodów, ale na pewno nie naukowych. To też jest uprawniony naukowo wniosek.

Minima kadrowe już nie obowiązują. Pozostały jeszcze powiązania via kasa zapomogowo-pożyczkowa, zaciągnięte kredyty czy zależności osobiste (emocjonalne, duchowe, fizyczne). Jeszcze niektórzy są u władzy, więc mogą - pomimo własnej nicości naukowej - trwać do końca kadencji z nadzieją na jej ponowienie. Jest to dobry okres do wykreowania nowych zależności lub zabezpieczeń dla siebie lub dla innych. A co ze sprawozdaniem?

Wśród czytelników bloga są także osoby spoza akademickiego środowiska. Niech więc zobaczą, na co musimy tracić czas, by zaspokoić potrzeby biurokracji, wypełniając m.in. poniższe formularze:

CZĘŚĆ I Publikacje w czasopismach naukowych

Publikacja w czasopiśmie naukowym posiadającym Impact Factor (IF) określony w bazie Journal Citation Reports, wymienionym w wykazie ogłaszanym przez ministra (Lista A)

Nazwa czasopisma:
Tytuł publikacji:
Rok wydania:
Tom/numer:
Strony (od-do lub liczba):
Język:
Numer DOI:
Adres www:

Publikacja w czasopiśmie naukowym, nieposiadającym określonego współczynnika wpływu IF, wymienionym w wykazie ogłaszanym przez ministra (Lista B)

Nazwa czasopisma:
Tytuł publikacji:
Rok wydania:
Tom/numer:
Strony (od-do lub liczba):
Język:
Numer DOI:
Adres www:

Publikacja w czasopiśmie naukowym znajdującym się w bazie European Reference Index For The Humanities (ERIH) (Lista C)

Nazwa czasopisma:
Tytuł publikacji:
Rok wydania:
Tom/numer:
Strony (od-do lub liczba):
Język:
Numer DOI:
Adres www:

Publikacja w innym naukowym czasopiśmie zagranicznym, w języku kongresowym (objętość co najmniej 0,5 arkusza wydawniczego) 2

Nazwa czasopisma:
Tytuł publikacji:
Rok wydania:
Tom/numer:
Strony (od-do lub liczba):
Język:
Numer DOI: 1a
Adres www:


CZĘŚĆ II MONOGRAFIE NAUKOWE

Autorstwo monografii

Język:
Wydawca:
Tytuł monografii:
Rok wydania:
ISBN:
Strony (od-do lub liczba):

Autorstwo rozdziału w monografii

Język:
Wydawca:
Tytuł monografii:
Redaktor monografii wieloautorskiej:
Tytuł rozdziału:
Rok wydania:
ISBN:
Strony (od-do lub liczba):


Redakcja naukowa monografii wieloautorskiej

Język:
Wydawca:
Tytuł monografii:
Rok wydania:
ISBN:
Strony (od-do lub liczba):


Liczba cytowań publikacji z afiliacją jednostki w ostatnim roku, z którego są dostępne dane (na podstawie Web of Science)

Podaj liczbę: h-index:.... g-index:.... ; Papers: …. ; Citations: …..


CZĘŚĆ III - KONFERENCJE NAUKOWE – AFILIACJA

Nazwa konferencji
Data
Miejsce
Tytuł referatu
Zasięg (krajowa, międzynarodowa)


CZĘŚĆ IV - MIĘDZYNARODOWE I KRAJOWE PROJEKTY OBEJMUJĄCE BADANIA NAUKOWE LUB PRACE ROZWOJOWE

Projekty realizowane w macierzystej jednostce naukowej w ramach Programów Unii Europejskiej

Numer projektu:
Tytuł projektu:
Kierownik projektu:
Charakter uczestnictwa w programie:
Przyznane jednostce środki finansowe:
Data zawarcia umowy:
Data zakończenia umowy:
Nazwa instytucji finansującej:
Nazwa programu, w ramach którego jest finansowany projekt:


Projekty realizowane w macierzystej jednostce naukowej finansowane lub ze środków krajowych:

a) Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego,
b) Narodowego Centrum Badań i Rozwoju,
c) Narodowego Centrum Nauki,
d) Fundacji na rzecz Nauki Polskiej,
i innych funduszy pozaeuropejskich

Numer projektu:
Tytuł projektu:
Kierownik projektu:
Przyznane jednostce środki finansowe:
Data zawarcia umowy:
Data zakończenia umowy:
Nazwa instytucji finansującej:




CZĘŚĆ V - FUNKCJE W KRAJOWYCH, I MIĘDZYNARODOWYCH ORGANIZACJACH I INSTYTUCJACH NAUKOWYCH


Członkostwo we władzach i funkcje pełnione przez pracowników jednostki w międzynarodowych towarzystwach, organizacjach i instytucjach naukowych lub artystycznych, których członkowie pochodzą co najmniej z 10 państw

Rodzaj organizacji:
Nazwa organizacji:
Pełniona funkcja:
Rok wyboru:

Członkostwo i funkcje pełnione przez pracowników jednostki naukowej w komitetach redakcyjnych czasopism naukowych umieszczonych bazach European Reference Index for the Humanities (ERIH) lub Journal Citation Reports (JCR)

Nazwa czasopisma:
Pełniona funkcja:
Rok wyboru:
Baza:
Impact Factor:

Członkostwo pracowników jednostki naukowej w zespołach eksperckich powołanych przez organy lub instytucje państwowe oraz instytucje zagraniczne lub międzynarodowe

Nazwa zespołu:
Instytucja powołująca:
Opis zadań:

Rodzaj organizacji:
Nazwa organizacji:
Pełniona funkcja:
Rok wyboru:

CZĘŚĆ VI - PATENTY I WDROŻENIA

Patenty i ochrona wzorów użytkowych

Kategoria:
Numer:
Data udzielenia:
Kraj/obszar ochrony:
Nazwa:
Współautorzy:


CZĘŚĆ VII - NAGRODY I WYRÓŻNIENIA

Nagrody i wyróżnienia przyznane przez:

a) Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
b) Prezesa Rady Ministrów,
c) Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego,
d) Fundacji na rzecz Nauki Polskiej;

Kategoria:
Krajowa/zagraniczna:
Nadający:
Za co przyznana:


Inne nagrody i wyróżnienia krajowe lub zagraniczne

Nazwa nagrody:
Przez kogo przyznana:
Za co przyznana:


CZĘŚĆ IX - INNE OSIĄGNIĘCIA

Opracowanie projektów, procedur, norm, standardów itp
Opracowanie projektów, procedur, norm, standardów itp. (wymień):

Ekspertyzy i opracowania naukowe przygotowane na zlecenie przedsiębiorców, organizacji gospodarczych , instytucji państwowych, samorządowych oraz zagranicznych lub międzynarodowych

Nazwa ekspertyzy/opracowanie/dzieła
Nazwa zamawiającego
Numer umowy
Opis zlecenia
Przychody jednostki


Inne osiągnięcia uważane za istotne np. stypendia naukowe, dokonania artystyczne, wysokie oceny za dydaktykę itp.

Ufff. Koniec. A teraz życzę miłego wypełniania formularza sprawozdawczego wiarygodnymi danymi. Minister Jarosław Gowin nie musi wypełniać takich sprawozdań.
Jak Państwo sądzicie, kto w uczelni będzie miał najlepiej? Jak zwykle ten, kto nic nie robił albo czynił niewiele, bo czy się stoi, czy się leży, wszystkim tyle samo się należy.


30 grudnia 2018

Polscy nauczyciele będą zarabiać w 2019 r. "lepiej" od portugalskich, angielskich, fińskich, węgierskich czy słowackich


W dn. 28 grudnia 2018 r. minister edukacji Anna Zalewska podpisała na siebie i swoją politykę wyrok skazujący ją na polityczną banicję w kraju. Przekazała bowiem do konsultacji projekt rozporządzenia "zmieniającego rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, ogólnych warunków przyznawania dodatków do wynagrodzenia zasadniczego oraz wynagradzania za pracę w dniu wolnym od pracy". Sądzę, że nauczycielom przewróci się w głowie od szokującego wzrostu ich płac o 5 proc. kwoty bazowej.

Komunikat MEN jest zachwycający i ozdrowieńczy dla oczekujących na te podwyżki nauczycieli:


"Na przykład wynagrodzenie zasadnicze dla nauczycieli, którzy mają najwyższy wymagany poziom wykształcenia czyli tytuł zawodowy magistra z przygotowaniem pedagogicznym (ta grupa stanowi prawie 96 proc. wszystkich nauczycieli) będzie wynosiło: dla nauczyciela stażysty – 2538 zł, nauczyciela kontraktowego – 2611 zł, nauczyciela mianowanego – 2965 zł, nauczyciela dyplomowanego – 3483 zł. Warto mieć na uwadze, że w latach 2018-2019 pensje zasadnicze wzrosną o 244 zł dla nauczyciela stażysty, o 250 zł dla nauczyciela kontraktowego, o 284 zł dla nauczyciela mianowanego, o 334 zł dla nauczyciela dyplomowanego."

Nie pozostaje minister A. Zalewskiej (vel "ciężki tornister") nic innego, jak "ucieczka" do Parlamentu Europejskiego, o ile nie podzieli w tych wyborach losu swojej poprzedniczki Krystyny Szumilas (vel "drożdżówki"), której wyborcy zapamiętali lekceważenie nie tylko środowiska nauczycielskiego, ale i obywateli-rodziców uczniów.

Pojęcia DEFORMA Edukacji stało się tak samo nośne, jak RATUJ MALUCHY. Właściwie, niemalże o każdym ministrze edukacji można powiedzieć, że był za mały na wysokość pełnionego urzędu. Nie dorósł do tej władzy, nie stał się pierwszym nauczycielem w kraju. Dotychczasowi ministrowie przeszliby już w całkowite zapomnienie, gdyby nie Wikipedia. Niektórych wspomina się z nutą sympatii, ale tych moglibyśmy wyliczyć na palcach jednej ręki.

Nie znajdzie się wśród nich Anna Zalewska, gdyż sponiewierała polskie szkolnictwo pod pozorem rzekomej jego naprawy. Nic tu nie pomogą zachwyty nad zmianą programów kształcenia, ich poszerzeniem w takim czy innym zakresie, gdyż całe szkolnictwo osadzone jest na zagrzybionych fundamentach. Drodzy nauczyciele, konsultanci projektów rozporządzeń MEN - macie tylko 14 dni, czyli do połowy stycznia 2019 r., żeby nadesłać uwagi do przedłożonego projektu rozporządzenia o zachwycających po raz kolejny podwyżkach nauczycielskich płac.

Przeczytajcie też uzasadnienie pani minister do tego projektu. Na tyle was wszystkich ocenia, bo wam się więcej nie należy. Pamiętajcie, że nauczycielom w innych krajach jest gorzej. Oto cytat z dokumentu MEN:

"W większości krajów OECD wynagrodzenia nauczycieli różnicowane są wraz z poziomem edukacji, na którym uczą nauczyciele. Przykładowo: wynagrodzenie nauczyciela uczącego na poziomie średnim ogólnokształcącym (w Polsce liceum ogólnokształcące) i z 15-letnim stażem pracy: w Belgii, Finlandii oraz na Węgrzech i Słowacji jest przynajmniej o 25% wyższe niż nauczyciela wychowania przedszkolnego z takim samym stażem pracy oraz typowymi kwalifikacjami.

W Portugalii wynagrodzenia nauczycieli zależą od poziomu wykształcenia i lat doświadczenia zawodowego. W Anglii wynagrodzenia są zróżnicowane ze względu na lokalne położenie. Nauczyciele mają kilkustopniową skalę poziomu wynagrodzeń, którą realizują podczas swojej ścieżki zawodowej. W Estonii centralnie określa się minimalne (bazowe) stawki wynagrodzeń dla każdej z 4 grup nauczycieli (młody nauczyciel, nauczyciel, starszy nauczyciel, nauczyciel-metodyk). Stawki te są tylko podstawą wynagrodzenia, faktyczna jego wysokość ustalana jest na poziomie lokalnym i wynika z umowy z liderem szkolnym."


W Polsce w 2019 r. będzie żyło się nauczycielom wreszcie dostatnio. Zdaniem minister są same wzrosty. Kształcący młode pokolenia będą mogli dzięki swojej wysokiej płacy zaimponować nauczycielom z Portugalii, Anglii, Finlandii, a nawet tym z Węgier czy z Finlandii. Co ważne, ministerstwo już zastrzega: "Nie przewiduje się wprowadzenia ewaluacji efektów oddziaływania proponowanej regulacji, jak
i wprowadzania mierników badających ten efekt."

Główny Urząd Statystyczny chyba nie kłamie? W każdym razie nie bardziej niż MEN, kiedy przytacza tzw. twarde dane liczbowe, w tym przypadku o płacach nauczycieli w relacji do najniższej płacy w kraju:


Prawda, że warto tyle lat studiować, uczęszczać na studia podyplomowe, dodatkowe kursy, brać udział w nudnych szkoleniach rad pedagogicznych i wysłuchiwać "minister-tornister", by zarabiać zaledwie kilkaset złotych więcej od najniższej płacy w kraju?! Policjanci wywalczyli sobie solidne podwyżki, ale ich złapała jakaś feralna epidemia i rząd uczynił wszystko, by się nie rozprzestrzeniła na całe społeczeństwo.


Pamiętam z okresu PRL pytanie retoryczne: Co to za kraj, w którym policjanci zarabiają więcej od nauczycieli? Odpowiedź na to pytanie znają politycy partii rządzącej. Urodzili się bowiem w PRL, a niektórzy nawet mocno zasłużyli tamtemu ustrojowi. W 30 rocznicę zmiany ustroju stawiamy sobie nowe pytanie: Co to za kraj, w którym kasjer "Biedronki" (a były nauczyciel) - z pełnym szacunkiem dla obu profesji - zarabia na starcie niemalże dwa razy tyle, co nauczyciel stażysta? Prawda, że ładne?