01 grudnia 2018

Szkoły wolne



Szkoła wolna (Freie Schule, Free School) to placówka edukacyjna, która organizacyjnie jest niezależna od państwa czy społeczeństwa, gdyż ma swojego właściciela w postaci osoby fizycznej. Natomiast od strony merytorycznej szkoła taka odwołuje się do idei swobodnego wychowania, to znaczy edukacji zorientowanej przede wszystkim na potrzeby uczniów i wspieranie ich indywidualnego rozwoju.

Szkoła wolna pojmowana jest jako przestrzeń życia dla dzieci, ale także dla nauczycieli i jej założycieli, dlatego też ma ona ograniczoną liczbę uczniów (przeciętnie szkoły te liczą ok. 30 uczniów). Nie ma w nich podziału na roczniki szkolne, stałe zespoły klasowe, ani też nie realizuje się w nich ściśle określonego programu nauczania.

Otwierając się w swoich założeniach pedagogicznych na byt dziecka (Dasein des Kindes), bierze pod uwagę ucznia takim jakim jest on w danej fazie swojego życia i rozwoju, a nie tylko perspektywę jego przyszłego życia. Szkoły wolne stawiają sobie za zadanie stwarzanie dzieciom takich warunków edukacyjnych, by każde z nich postrzegane było w społeczności szkolnej jako indywiduum, osobowość oraz by miały możliwość doznawania swoich potrzeb, zainteresowań czy uzdolnień. Zakłada się bowiem, że każdy uczeń ma swój potencjał rozwojowy, dla rozwinięcia którego potrzebna jest stosowna przestrzeń i czas oraz jego przeświadczenie, iż jest tu poważnie traktowany i szanowany. Szkoła zatem pojmowana jest nie tyle instytucjonalnie, ile procesualnie jako poszerzenie dotychczasowej przestrzeni życia i rozwoju indywidualnego oraz społecznego dziecka.

Wbrew przypisywanym jej przez krytyków tęsknotom do anarchizmu czy skrajnego liberalizmu, pielęgnuje się w niej nie tylko odrębność każdego ucznia, ale i jego doświadczenia społeczne, wspólnotowe, stąd w ofertach kształcenia odnajdujemy tak formy zajęć indywidualnych, jak i grupowych. Wzmacnianiu osobistych kompetencji dziecka i jego zainteresowań w toku edukacji towarzyszy doskonalenie takich społecznych kompetencji, jak zdolność do bezpośredniej komunikacji, dialogu, do autentycznych więzi (koleżeństwa, przyjaźni czy miłości) oraz do odpowiedzialności.

Istotną cechą szkoły wolnej jest wreszcie holistyczne postrzeganie w niej dziecka jako jedności jego ciała, duszy i psychiki oraz to, by postrzegało swoje środowisko życia wszystkimi zmysłami. Zawiera się w tym postulacie także uczenie się krytycznego myślenia, odpowiedzialnego działania i poszanowania demokratycznych norm współżycia i partycypowania we współkreowaniu własnego środowiska. Dba się tutaj o poczucie bezpieczeństwa i otwartości na nowe doświadczenia. Pedagogom takiej szkoły zależy na tym, by wszyscy członkowie tej wspólnoty edukacyjnej uczyli się wzajemnie głęboko humanistycznego postępowania w relacjach międzyludzkich, by wspierali się w swoim człowieczeństwie unikając przemocy czy dążeń do różnego rodzaju destrukcji.

Miernikiem osiągnięć w pracy nauczyciela wolnej szkoły jest nie tyle stan opanowania przez jego uczniów treści nauczania, ile poziom ich zaufania do niego i osobistego zadowolenia z uczenia się. W toku zajęć nauczyciele takiej szkoły odwołują się do indywidualności uczniów, stwarzają im właściwy klimat do pracy. Nie ma tu typowych lekcji, jak w szkołach publicznych, choć można dostrzec w ofertach kształcenia trzy formy animowania samodzielności uczenia się, a mianowicie:

• zajęcia zorientowane na bezpośrednie relacje nauczyciel-uczeń, w trakcie których pedagog przekazuje wiedzę w sposób osobisty, formułuje pytania, prowadzi dialog z uczniami;

• praca według planu tygodniowego, kiedy to uczniowie sami wybierają sobie zadania dydaktyczne na dany tydzień. Samodzielnie decydują o tym, z kim, gdzie i w jakim tempie chcą pracować. W razie trudności mogą liczyć na pomoc nauczyciela, który może im doradzić, określić granice działania czy zaoferować wybór różnorodnych zadań;

• swobodna praca na określony temat jest niczym innym, jak samodzielnym jego wyborem, a następnie przygotowaniem się do jego realizacji. Chodzi bowiem o to, by mieli możność przejęcia odpowiedzialności za własną naukę i aktywność. Uczniowie opracowują dokumentację realizacji tego zadania jakim może być np. wycieczka szkolna. Uczniowie wybierają także takie wiodące tematy, jak: katastrofy ekologiczne, konflikty światowe, problem cierpienia i ubóstwa na świecie, problemy życia rodzinnego, malejąca przestrzeń życia w wielkich miastach czy egzystencjalne ryzyko stosowania nowych technologii.



W Polsce nie ma szkół wolnych, gdyż wszystkie niepubliczne placówki chcąc zapewnić swoim podopiecznym drożność kształcenia, podporządkowują program kształcenia i wymogi formalno-prawne standardom określonym przez władze dla szkół publicznych.

30 listopada 2018

Nareszcie jest rozprawa o paradygmatach współczesnej dydaktyki


Nareszcie ukazała się monografia prof. Doroty Klus-Stańskiej pt. "Paradygmaty dydaktyki. Myśleć teorią o praktyce" (Warszawa: WN PWN 2018, ss. 278). Długo musieliśmy czekać na tego typu metateoretyczną analizę stanu wiedzy naukowej o paradygmatach dydaktyki. Mogliśmy jednak spodziewać się tego studium, bowiem prof. D. Klus-Stańska kierując Zespołem Dydaktyki przy Komitecie Nauk Pedagogicznych PAN od szeregu lat wydawała autorskie i zbiorowe studia analityczno-syntetyczne poświęcone współczesnej dydaktyce. Wystarczy wspomnieć tu o takich rozprawach, jak:

1. Klus-Stańska D., Konstruowanie wiedzy o szkole (Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Olsztyn 2000);

2. Dylematy wczesnej edukacji, red. D. Klus-Stańska i M. Suświłło (WSP Olsztyn 1998);


3. Klus – Stańska D., Dydaktyka wobec chaosu pojęć i zdarzeń (Wydawnictwo Akademickie „ŻAK” Warszawa 2010);


4. Paradygmaty współczesnej dydaktyki, red. Lucyna Hurło , Dorota Klus-Stańska (Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls” 2009);

5. Pedagogika wczesnej edukacji. Dyskursy, problemy, otwarcia, (red. Dorota Klus-Stańska, Dorota Bronk, Anna Malenda (Warszawa: Wydawnictwo Akademickie „Żak” 2011);


6. (Anty)edukacja wczesnoszkolna, red. Dorota Klus-Stańska (Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls” 2014).



Napisanie rozprawy z perspektywy metateoretycznej wymaga wieloletnich studiów literatury przedmiotu oraz poprzedzających ich wydanie prezentacji cząstkowych wyników badań, by dostrzec istniejącą lukę, braki czy błędne recepcje różnych stanowisk, teorii, koncepcji, podejść, prądów czy nurtów prowadzących do powstania paradygmatu naukowego dyscypliny czy subdyscypliny naukowej. Wśród najważniejszych publikacji z zakresu syntez współczesnej myśli pedagogicznej są także:



Wydana dwadzieścia lat temu moja rozprawa pt. "Współczesne teorie i nurty wychowania" (Kraków: Oficyna Wydawnicza "Impuls" 1998) oraz wydany w tym samym roku przez prof. Stefana Wołoszyna syntetyczny zarys "Nauki o wychowaniu w Polsce w XX wieku" (Wydawnictwo Strzelec 1998) wraz z trzema tomami źródeł. W 2001 r. wydaję przekład amerykańskiego studium Geralda L. Gutka pt. "Filozoficzne i ideologiczne podstawy edukacji" (Gdańsk: GWP 2003).



W 2009 r. wyszła moja kolejna monografia z tego typu badań pt. "Współczesna myśl pedagogiczna. Znaczenia, klasyfikacje, badania" (Kraków: Oficyna Wydawnicza "Impuls" 2009), zaś w 2010 r. ukazuje się pierwsza tak poważna w pedagogice specjalnej rozprawa prof. Amadeusza Krause z Uniwersytetu Gdańskiego pt. "Współczesne paradygmaty pedagogiki specjalnej" (Kraków: Oficyna Wydawnicza "Impuls" 2010).

W pierwszej dekadzie XXI w. ukazują się znaczące studia metateoretyczne i krytyczne dr hab. Moniki Jaworskiej-Witkowskiej i prof. Zbigniewa Kwiecińskiego pt. "Nurty pedagogii. Naukowe, dyskretne, odlotowe" (Kraków: Oficyna Wydawnicza "Impuls" 2011) oraz prof. Lecha Witkowskiego pt. "Przełom dwoistości w pedagogice polskiej" (Kraków: Oficyna Wydawnicza "Impuls 2013).

Znakomite jest studium "Współczesne kierunki i koncepcje pedagogiki katolickiej w Polsce w l. 1918-1939", którego autorką jest prof. Janina Kostkiewicz (Kraków: Oficyna Wydawnicza "Impuls 2013).



Dydaktyka ogólna w Polsce musiała czekać kilkadziesiąt lat aż znajdzie się uczony, który podejmie się badań metateoretycznych uwzględniających stan badań na świecie oraz w naszym kraju w ramach tej dyscypliny naukowej. Nie wystarczy jednak w tego typu analizie przeprowadzenie syntetycznego opisu i wyjaśnienia tytułowych dla takiej rozprawy paradygmatów, ale konieczna jest refleksja krytyczna nad istniejącym czy znanym autorowi stanie wiedzy oraz jej aplikacji w praktyce, jeśli takowa w ogóle ma lub też miała miejsce.

Dorota Klus-Stańska podjęła się niesłychanie trudnego, ale jakże kluczowego dla naszej samoświadomości metodologicznej oraz oświatowej, edukacyjnej badania myśli i teorii współczesnej dydaktyki biorąc pod uwagę to, jaka wiedza i jakie odkrycia naukowe ją uzasadniają czy wypierają z praktyki (przed-)szkolnej. Podtytuł książki znakomicie oddaje istotę nie tylko jej treści, ale dydaktyki samej w sobie.

Gdańskiej uczonej zależy bowiem na tym, żeby kandydaci do nauczycielskiego zawodu, ale i już go wykonujący, edukatorzy, instruktorzy, tutorzy, szkoleniowcy itp. byli świadomi tego, co czynią, dlaczego tak czynią, jaki to ma przebieg i skutki, zaś badający uruchamiane przez nich procesy wyzwolili się z dziedzictwa własnej szkoły,, tego jak byli nauczani czy kształceni.

Zgodnie z przysłowiem, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, można dostrzec to także w tym studium. Najlepiej oddaje ono zamiar autorki książki, która zestawia i porównuje ze sobą zbliżone lub istotnie wobec siebie, często odmienne rodzaje myślenia dydaktycznego, które skutkują nie tylko inną ich aplikacją w praktyce edukacyjnej, ale także ich opisem i możliwością weryfikowania w ramach własnych badań.

Dorota Klus-Stańska przedstawia trzy paradygmaty i ich wewnętrzne oraz zewnętrzne zróżnicowanie, które muszą skutkować odmiennością kultur szkolnych. Są to:

- Paradygmaty obiektywistyczne, w tym dydaktyka normatywna, instrukcyjna i neurodydaktyka;

- Paradygmaty interpretatywno-konstruktywistyczne, w tym dydaktyka humanistyczna, konstruktywistyczna i konektywistyczna;

- Paradygmaty transformatywne, w tym dydaktyka krytyczna i libertariańska.

Jak pisze Autorka we wstępie:

Wiedza dydaktyczna nie jest nam zatem potrzebna jedynie do tego, by po jej śladzie interpretować zdarzenia na lekcjach i stosować rekomendowane strategie, ale staje się niezbędna , by zrozumieć własne głęboko ukryte założenia i być zdolnym do krytycznej refleksji nad nimi , a czasem też do zmiany swoich uprzednich wyborów” (s 8)

Otóż to.

Po lekturze tej książki lepiej zrozumiemy nieuświadamiane sobie najczęściej przez nauczycieli wybory koncepcji czy teorii kształcenia, które sprowadzają się w przeważającej mierze do niektórych elementów danego paradygmatu. Zaprzeczają przez to możliwości ich właściwej aplikacji w procesie dydaktycznym opartym na odmiennym paradygmacie.

Różnic paradygmatycznych w dydaktyce nie rozumieją ci nauczyciele, którzy sami byli kształceni w paradygmacie obiektywistycznym (normatywnym, instrukcyjnym czy neurodydaktycznym), a pod wpływem populistycznej polityki władz MEN czy uwarunkowanych potoczną wiedzą oczekiwań rodziców co do kształcenia ich dzieci w paradygmacie konstruktywistycznym, wprowadzają parcjalne rozwiązania (np. brak prac domowych lub metoda projektów) tak, jakby można było ogrzewać gazem na kuchence, która jest wy łącznie zasilana prądem elektrycznym. Jedno wyklucza drugie. Kuchenka gazowa może mieć palnik zasilany energią elektryczną, ale odwrotnie jest to niewskazane. W naszym szkolnictwie nauczyciele starają się stosować wybrane elementy paradygmatów konstruktywistycznego czy transformatywnego, ale nie jest t o w pełni możliwe w sytuacji polityki nadzoru oświatowego opartej na paradygmacie instrumentalnym, dyrektywnym.

Książkę o paradygmatach w dydaktyce można pisać na wiele sposobów, toteż łatwiej byłoby wskazać, czego w niej nie ma, a co powinno zostać przez autorkę koniecznie uwzględnione. Wynika to z faktu osadzenia przez Nią własnych źródeł badawczych w literaturze anglojęzycznej, podczas gdy dydaktyka rozwinęła się znacznie lepiej w latach 70. XX w. w Niemczech i krajach niemieckojęzycznych. Nie ma w naszym kraju dydaktyki krytycznej, fenomenologicznej, emancypacyjnej, interpretatywnej, ale za to jest bardzo dobra, a kolejna w wydaniu tej Autorki, odsłona dydaktyki konstruktywistycznej oraz po raz pierwszy w naszej literaturze pokazana dydaktyka w paradygmacie transformatywnym, jako dydaktyka krytyczna i libertariańska. Do tych ostatnich nawiązują niektóre szkoły niepubliczne.


Gdyby tę książkę przeczytał ktoś z władz oświatowych, w resorcie edukacji, to może zrozumiałby, dlaczego polityka oświatowa rządów od 1993 r. do chwili obecnej cofa naszą edukację do paradygmatu obiektywistycznego z czasów PRL, tyle tylko że z odmiennymi źródłami stanowienia celów kształcenia. Mam nadzieję, że polscy akademicy nie poprzestaną na tym paradygmacie, tylko podejmą szersze badania i kształcenie kandydatów do nauczycielskiego zawodu w zakresie dwóch pozostałych paradygmatów. Inaczej polska edukacja i szkoła publiczna będą skansenem "dydaktycznego betonu", zacofania i nieadekwatności procesów do - na szczęście - innej już generacji dzieci i młodzieży.

Mam nadzieję, że i nauczyciele "ogrzeją" własne umysły czytając tę rozprawę dla siebie, dla własnej samowiedzy, by zaczęli myśleć teorią o praktyce.




29 listopada 2018

Czyżby to była słynna "Lista prestiżowych polskich i międzynarodowych wydawnictw naukowych"?



Ciekawe, kto puścił w obieg "Listę prestiżowych polskich i międzynarodowych wydawnictw naukowych", które ponoć będą brane pod uwagę w ocenie parametrycznej? Jeśli ta lista jest prawdziwa, to oznacza, że osoby odpowiedzialne za jej powstanie już podjęły działania we własnych jednostkach, by wypaść jak najlepiej. Inni, niech sobie radzą i toną. Trzeba zatem działać na rzecz zrównoważonego rozwoju, który dla polityków jest tylko ideą.

Nie chciałbym, aby to było prawdą, co jest przedmiotem kuluarowych analiz i rozmów, ale pachnie to nierzetelną implementacją i załatwianiem interesów przez zainteresowanych.

Przejdę jednak do tej listy - zakładając jej wiarygodność - by postawić pytanie, przez kogo i dla kogo została stworzona? Jak ma się ten wykaz do publikacji naukowych będących od ponad 29 lat przedmiotem nie tylko obron prac doktorskich czy postępowań habilitacyjnych, ale także wniosków o tytuł naukowy profesora? Jak to jest możliwe, że te oficyny, które dotychczas wydawały rozprawy nagradzane przez premiera rządu, ministra nauki i szkolnictwa wyższego, PAN itp. nie są w ogóle wzięte pod uwagę?!!! Nie będę ich wymieniał, ale mam nadzieję, że uczeni staną po stronie naukowej prawdy.

Kategoria A+ (nazwy wg Clarivate):

Wydawnictwa wybitne (wydawnictwa niekomercyjne z oceną I).

1. CAMBRIDGE UNIV PRESS
2. HARVARD UNIV PRESS
3. JOHNS HOPKINS UNIV PRESS
4. MIT PRESS
5. OXFORD UNIV PRESS
6. PRINCETON UNIV PRESS
7. STANFORD UNIV PRESS
8. UNIV CALIFORNIA PRESS
9. UNIV CHICAGO PRESS
10. YALE UNIV PRESS

Kategoria A (nazwy wg Clarivate):

Wydawnictwa bardzo dobre (występujące w Clarivate, wydawnictwa komercyjne z oceną I i II, wydawnictwa uniwersyteckie z oceną II i III).

1. AMER CHEMICAL SOC
2. AMSTERDAM UNIV PRESS
3. ATENEO DE MANILA UNIV
4. AUSTRALIAN NATL UNIV
5. BRILL/E J BRILL/ MARTINUS NIJHOFF
6. BROOKINGS INST
7. DAS ES SALAAM UNIV PRESS LTD
8. DUKE UNIV PRESS
9. EARTHSCAN PUBLICATIONS LTD
10. EDINBURGH UNIV PRESS
11. EDWARD ELGAR PUBLISHING LTD
12. ELSEVIER/ ELSEVIER ACADEMIC PRESS INC/ ELSEVIER BUTTERWORTH-HEINEMANN/ ELSEVIER NORTH HOLLAND/ ELSEVIER SCIENCE BV/ ELSEVIER SCIENCE LTD/ ELSEVIER SCIENCE PUBLISHERS BV BIOMEDICAL DIVISION/ ELSEVIER SCIENTIFIC PUBL CO/ ELSEVIER/NORTHHOLLAND/ JAI-ELSEVIER LTD/ JAI-ELSEVIER SCI BV/ JAI-ELSEVIER SCI BV/ JAI-ELSEVIER SCIENCE INC/ PERGAMON-ELSEVIER SCIENCE LTD/ NORTH HOLLAND, ELSEVIER SCIENCE PUBL BV/ ACADEMIC PRESS/ PERGAMON-ELSEVIER SCIENCE LTD
13. ISLAND PRESS
14. IWA PUBLISHING
15. JOHN WILEY & SONS/ JOHN WILEY & SONS INC/ JOHN WILEY & SONS LTD/ WILEY PERIODICALS/
WILEY-BLACKWELL/ WILEY-LISS, INC/ WILEY-V C H VERLAG GMBH/ WILEY-VCH, INC
16. KLUWER ACADEMIC PUBLISHERS/KLUWER ACADEMIC/PLENUM PUBL/WOLTERS
KLUWER
17. LEIDEN UNIV PRESS
18. M E SHARPE INC
19. OHIO UNIV PRESS
20. PENNSYLVANIA STATE UNIV PRESS/ EISENBRAUNS
21. PRESSES UNIV MIRAIL
22. ROWMAN & LITTLEFIELD PUBL INC
23. ROYAL SOC CHEMISTRY
24. SAGE PUBLICATIONS INC
25. SCIENCE PUBLISHERS INC
26. SPRINGER/ SPINGER-VERLAG IBERICA/ SPRINGER BASEL AG/ SPRINGER INDIA/ SPRINGER INT PUBLISHING AG/ SPRINGER PUBLISHING CO/ SPRINGER VERLAG PARIS/ SPRINGER VS/
SPRINGER FACHMEDIEN/ SPRINGER-VERLAG BERLIN/ SPRINGER-VERLAG FRANCE/ SPRINGERVERLAG ITALIA/ SPRINGER-VERLAG LONDON LTD/ SPRINGER-VERLAG TOKYO/ SPRINGERVERLAG
WIEN/GABLER VERLAG/SPRINGER FACHMEDIEN/ VS VERLAG SOZIALWISSENSCHAFTEN-GWV FACHVERLAGE GMBH
27. TAYLOR & FRANCIS LTD/ GARLAND SCIENCE, TAYLOR & FRANCIS/ CRC PRESS-TAYLOR & FRANCIS GROUP/ ROUTLEDGE/ ROUTLEDGE & KEGAN PAUL INC/ ASHGATE PUBLISHING LTD/
TRANSACTION PUBLISHERS
28. UNIV CHILE, FACULTY ARTS
29. UNIV ILLINOIS PRESS
30. UNIV MINNESOTA PRESS
31. UNIV NACIONAL AUTONOMA MEXICO
32. UNIV NEW MEXICO PRESS
33. UNIV PENNSYLVANIA PRESS
34. UNIV PITTSBURGH PRESS
35. UNIV WASHINGTON PRESS/ UNIVERSITY OF WASHINGTON PRESS
36. WAGENINGEN ACAD PUBL
37. WORLD BANK INST

Kategoria B (nazwy wg Clarivate):

Wydawnictwa dobre (wydawnictwa występujące w Clarivate, wydawnictwa uniwersyteckie z oceną IV, wydawnictwa komercyjne z oceną III)
1. ACADEMIA PRESS
2. ADDISON-WESLEY PUBL CO
3. ANTHEM PRESS
4. ARTECH HOUSE
5. BLACKWELL PUBL/BLACKWELL SCIENCE PUBL
6. BUTTERWORTH-HEINEMANN
7. CABI PUBLISHING-C A B INT
8. CATENA VERLAG
9. CONTINUUM INT PUBLISHING GROUP/ Bloomsbury Publishing.
10. DE GRUYTER MOUTON/ WALTER DE GRUYTER & CO/ WALTER DE GRUYTER GMBH/
VERSITA/ VERSITA LTD
11. E D P SCIENCES
12. EDITIONS RODOPI B V
13. HARMATTAN
14. HART PUBLISHING LTD/ HART PUBL
15. IOS PRESS
16. JAI PRESS INC
17. JOHN BENJAMINS B V PUBL
18. LIT VERLAG
19. NOVA SCIENCE PUBLISHERS, INC
20. PALGRAVE
21. PHYSICA-VERLAG GMBH & CO
22. ROSENBERG & SELLIER
23. TMC ASSER PRESS
24. TRANSNATIONAL PUBS INC
25. UNIV BRITISH COLUMBIA PRESS
26. WOODHEAD PUBL LTD

Kategoria „Wydawnictwa Polskie”

1. WYDAWNICTWA UNIWERSYTETU WARSZAWSKIEGO
2. WYDAWNICTWO AKADEMII GÓRNICZO-HUTNICZEJ
3. WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO
4. WYDAWNICTWO UMCS
5. WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU MIKOŁAJA KOPERNIKA
6. WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU ŁÓDZKIEGO
7. C.H. Beck
8. PWN
9. CeDeWu
10. Scholar

Ranking został stworzony na podstawie danych pochodzących z baz Clarivate, Scopus, rankingu SENSE, Ceres Utrecht University i Universidad Santo Tomas. Pod uwagę brani byli jedynie wydawcy książkowi indeksowani w bazie Clarivate oraz wymienieni przynajmniej w jednym z rankingów na pozycjach A/A*-C. Zestawiono oceny wydawnictw w rankingach i je ujednolicono. Każdemu wydawnictwu przypisano ocenę I-IV. Ostateczna kategoria została przyznana na podstawie średniej ocen ze wszystkich rankingów lub w przypadku niemożliwości wyciągnięcia całościowej średniej honorowano wyższą ocenę.

Wydawcy mający swoje oddziały bądź zarejestrowani w różnych krajach, a działający pod szyldem głównej organizacji lub zrzeszeni zostali zapisani jako jedna pozycja np. Elsevier/ Elsevier Academic Press Inc. itd. Kategoria A+ Wydawnictwa wybitne. Lista wydawnictw niekomercyjnych występujących w Clarivate oraz we wszystkich rankingach na czołowych miejscach. Kategoria A Wydawnictwa bardzo dobre. Występujące na liście Clarivate. Wydawnictwa niekomercyjne ze średnią ocen z rankingów II i III. Wydawnictwa komercyjne z oceną I i II. Kategoria B Wydawnictwa dobre. Wydawnictwa występujące w Clarivate. Wydawnictwa uniwersyteckie z oceną IV oraz wydawnictwa komercyjne z oceną III.

Wydawnictwa polskie występujące na liście Clarivate lub widniejące jako wydawca książkowy indeksowany w bazie Scopus lub przynajmniej 1 raz zacytowany w bazie Scopus i znajdujący się na liście wydawnictw publikujących najwięcej publikacji naukowych wg. Biblioteki Narodowej w 2016 roku. Wydawnictwa o ugruntowanej pozycji w kraju.


Zastanawiam się nad tym, jak to jest możliwe, że polskim uczonym każe się publikować w 63 zagranicznych oficynach wydawniczych, zaś z polskich znalazło się ich zaledwie 10? Czy rzeczywiście mają zniknąć wydawnictwa uniwersyteckie, politechnik, akademii tylko dlatego, że nie występują jako wydawcy indeksowani w bazie Scopus? Życzę powodzenia!