09 października 2016

Naukowa wspólnota uczących się


Z radością komunikuję, że w trakcie XXX Letniej Szkoły Młodych Pedagogów KNP PAN w Wiśle miała miejsce prezentacja książki jubileuszowej, której treść została poświęcona Letnim Szkołom pod kierownictwem prof. dr hab. Marii Dudzikowej. Od dwudziestu trzech lat pani Profesor współtworzy wraz z samorządem naukowców każdej Szkoły jej strukturę, program oraz pozyskuje kadry mistrzowskie do prowadzenia wykładów, warsztatów czy innych form zajęć naukoznawczych.

Książka powstała pod redakcją Ewy Bochno (Uniwersytet Zielonogórski) i Alicji Korzenieckiej–Bondar (Uniwersytet w Białymstoku) jako przejaw kapitału społecznego, wzajemnego wsparcie a przede wszystkim doceniania wartości i ważności Letniej Szkoły Młodych Pedagogów przy KNP PAN. Obszerny, bo liczący 540 stron tom pt. "NAUKOWA WSPÓLNOTA UCZĄCYCH SIĘ. XXX - lecie Letniej Szkoły Pedagogów przy Komitecie Nauk Pedagogicznych PAN" opublikowało Wydawnictwo Uniwersytetu w Białymstoku, zaś sfinansowały tę edycję ze swoich środków Wydziały Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu w Białymstoku oraz Uniwersytetu Śląskiego.

Pani prof. Maria Dudzikowa przesłała Autorom podziękowania:

Szanowni i Drodzy Autorzy,
z wielkim wzruszeniem przyjęłam zarówno cała księgę jubileuszową (ponad 500 stron!) Naukowa wspólnota uczących się. XXX-lecie Letniej Szkoły Młodych Pedagogów przy KNP PAN (Wyd. UwB, Białystok: 2016) zredagowaną przez Ewę Bochno i Alicję Korzeniecką-Bondar, jak i każdy tekst z osobna. Niełatwo było tego rodzaju tom zredagować, niełatwo pisać do niego, tym bardziej, jeśli się jest cząstką tego, co składa się na LSMP, co stanowi o jej sile, i o niepowtarzalności w środowisku naukowym nie tylko pedagogów.

Dziękuję za trud i radość współtworzenia naszej Szkoły, dziękuję za wielkoduszny trud wzbogacenia własnym tekstem księgi z okazji XXX-lecia, dziękuję za piękne słowa, którymi mnie obdarowaliście (przesadnie jednak podnosząc moje zasługi).

Wszystkiego dobrego na dalsze lata, nam wszystkim Ludziom LSMP - Mistrzom i Uczniom! Wszelkiej pomyślności naszej ukochanej LSMP!!!
Z wdzięcznością i serdecznością, Wasza
Maria Dudzikowa

08 października 2016

Polskie Towarzystwo Pedagogiczne też oświadcza


Zostało opublikowane przez Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego Oświadczenie w sprawie planowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej zmian w systemie oświaty, które zostało przedłożone na IX Ogólnopolskim Zjeździe Pedagogicznym w Białymstoku. Oto jego treść:

Oświata, jako jedna z form działalności ludzkiej, nie lubi dramatycznych zwrotów i szybkich zmian, gdyż jej podmiotem jest młody CZŁOWIEK, nie zawsze przygotowany na nagłe działania i nie zawsze rozumiejący cele i idee polityków. Szczególny interes dzieci i młodzieży, troska o jakość ich nauczania i wychowania wymagają takich reform oświatowych, które mają wystarczające merytoryczne uzasadnienie, wynikają z długofalowej strategii rozwoju edukacji oraz z uzgodnień ze środowiskami pracowników nauki, rodziców, nauczycieli i samorządów terytorialnych.

Polskie Towarzystwo Pedagogiczne z uwagą obserwuje to, co dzieje się w obszarze edukacji. Zmiany zainicjowane i realizowane przez Rząd mają cechy zdecydowania, ale charakteryzuje je też błyskawiczne tempo wdrażania. Z deklaracji i wypowiedzi polityków wynika, iż planowana reforma ustroju szkolnictwa w Polsce ma mieć przymiot ostateczności.

Obserwując wprowadzane deregulacje, z niepokojem pytamy o miejsce, jakie ma zająć DZIECKO w tym przedsięwzięciu, o jego dobro, o możliwości już dziś planowania przez niego nie tylko najbliższego roku, ale także przewidywania ścieżki edukacyjnego rozwoju. Nie potrafią mu w tym pomóc ani zdezorientowani rodzice, ani zatroskani o własną przyszłość nauczyciele.

Wyrażamy więc swoje poważne zaniepokojenie o dziś polskiego ucznia, o przyszłość polskiego dziecka. Apelujemy do polityków, by zwolnili tempo przedsięwziętych posunięć, by pozwolili sobie, uczniom, ich rodzicom i nauczycielom na chwilę refleksji, na oswojenie inicjatyw – niektórych być może i słusznych, ale wdrażanych zbyt szybko i nazbyt chaotycznie.

Przypomnijmy, że podmiotem szkoły jest przede wszystkim UCZEŃ, a jego odczucia, obawy i wątpliwości winny być cierpliwie tłumaczone i wyjaśniane ze wskazaniem przede wszystkim celu wprowadzanych deregulacji. To wymaga czasu. Nie żałujmy go przynajmniej najmłodszemu pokoleniu!

Białystok, 23 września 2016 r.

Jako uczestnik IX Zjazdu Pedagogicznego w Białymstoku podpisałem niniejsze Oświadczenie, a o ile dobrze pamiętam, to podpisy złożyło pod nim kilkuset akademików. Żadne media nim się nie zainteresowały, bo wśród sygnatariuszy nie było byłych ministrów edukacji, beneficjentów polityki oświatowej PO i PSL, nomenklatury związkowej, biznesmenów itp.

Opinie pedagogów-naukowców, którzy przez trzy dni referowali wyniki swoich badań, dyskutowali o roli kultury, wartości, socjalizacji politycznej nie są przedmiotem gry politycznych konfliktów i potyczek między partiami, związkami zawodowymi czy NGO z rządem. To nie jest treść dla tabloidów czy tabloidalnej polityki i graczy politycznych.

Komitet Nauk Pedagogicznych PAN znajduje się na liście tzw. konsultantów społecznych projektów rozporządzeń i ustaw MEN. Do dnia dzisiejszego na adres Komitetu nie wpłynął żaden projekt ustawy o reformie oświatowej i związanych z nią rozporządzeń. Pani minister A. Zalewska pokazywała na konferencji prasowej grube pliki z kartą tytułową "Prawo Oświatowe", ale kto je widział, kto je czytał, kto wie, jaka jest w istocie proponowana zmiana?

Tak więc czekamy na materialne dowody w sprawie, a w międzyczasie protestować będą związkowcy z ZNP i działacze ruchów oraz partii politycznych. Uczeni nie zabiegają o władzę, więc mają czas, przynajmniej niektórzy, by dokonać analizy i podzielić się komentarzami do treści ustaw, a nie propagandowych wystąpień urzędników MEN. Nie słyszałem, żeby rozpoczęły się jakiekolwiek konsultacje społeczne.

Na stronie MEN stwierdza się:

Celem konsultacji publicznych jest uzyskanie informacji, opinii, uwag i wniosków, które pozwolą na podjęcie optymalnych decyzji. Konsultacje publiczne pozwalają na właściwe rozpoznanie potrzeb i interesów poszczególnych grup społecznych, przeanalizowanie problemu z różnych perspektyw, zaangażowanie obywateli w proces podejmowania decyzji, minimalizowanie ryzyka konfliktów i podjęcia niewłaściwych decyzji.

Czy wszyscy - poza rządzącymi - są przekonani, że już wiadomo, co się stanie i co zaistnieje, skoro jeszcze nie dysponujemy żadnym dokumentem prawnym i merytorycznym zapowiadanych reform? Chyba, że sygnatariusze cytowanego wczoraj dokumentu wiedzą już więcej, mają "przecieki" z MEN, widzieli ustalenia władzy, tylko nie mogą się nimi podzielić ze społeczeństwem?

Komitet Nauk Pedagogicznych PAN otrzymał z MEN dopiero projekt rozporządzenia w sprawie... klasyfikacji zawodów szkolnictwa zawodowego. Pismo wystawiono z datą 31 sierpnia 2016 r. a do mnie jako przewodniczącego trafiło pocztą w dn. 5 października br. Zwrócono się do KNP PAN z prośbą o zgłaszanie uwag do tego projektu w nieprzekraczalnym terminie do dnia 30 września br.

My rzeczywiście żyjemy w teoretycznym państwie. Nadal?


07 października 2016

List protestacyjny wobec polityki reform ustrojowych w szkolnictwie








(źródło: FB_IMG_1474496657639.jpg)


Kilkudziesięciu naukowców - powiązanych w dużej części w ostatnich latach m.in. z podległym MEN Instytutem Badań Edukacyjnych - protestuje przeciwko założeniom reformy ustrojowej szkolnictwa w wydaniu minister Anny Zalewskiej. Nie ulega wątpliwości, że sygnatariusze prowadzili badania naukowe, oświatowe, diagnostyczne czy ewaluacyjne w różnym zakresie nad edukacją, toteż mogliby wspólnymi siłami wydać nowy raport o stanie kształcenia i wychowania w polskiej szkole. Nie są w tym osamotnieni.

Opublikowanie ich listu w dniu dzisiejszym przez "Gazetę Wyborczą" zostało poprzedzone materiałem publicystycznym w TVN24 - "Czarno na Białym". Wszystko to przygotowuje grunt pod zapowiedzianą na dzień 10 października br. akcją protestacyjną Związku Nauczycielstwa Polskiego. Po fali protestów obywateli przeciwko - rozpatrywanemu a wczoraj odrzuconemu przez Sejm - też obywatelskiemu projektowi ustawy antyaborcyjnej, mamy kolejny ruch oburzonych, zaniepokojonych czy niezadowolonych z tzw. "dobrej zmiany" w edukacji.


Paradoksalnie minister edukacji wykorzystała jako argument za likwidacją gimnazjów artykuł z kwartalnika "Edukacja" (wydawcą jest powyższy Instytut) raportującego - wcale nie najważniejsze czy kluczowe dla stanu naszej wiedzy o edukacji - wyniki badań. Żaden z zamieszczonych w tym periodyku tekstów tego nie uzasadnia.

Minister edukacji spotkała się w czerwcu br. z Komitetem Nauk Pedagogicznych PAN, który reprezentuje znacznie szersze gremium uczonych pedagogów, a nie ekonomistów, psychologów czy socjologów zainteresowanych biznesem edukacyjnym, ale też nie była zainteresowana kierowanymi do niej krytycznymi uwagami. Generalnie, można wyraźnie dostrzec, że władze PIS zachowują się w tym zakresie dokładnie tak samo, jak czyniły to ekipy MEN pod szyldem politycznym SLD, AWS, PO i PSL. Nie ma tu między nimi żadnej różnicy, poza politycznym woluntaryzmem.

Tak, jak wówczas lekceważono opinie naukowców, w tym także członków PAN (nawet minister edukacji z PO ośmieliła się wezwać na dywanik prezesa PAN, by wyrazić swoje oburzenie na naszą krytykę ówczesnej nonsensownej polityki zmian oświatowych), okazywano arogancję i potwierdzano ignorancję m.in. w przypadku tzw. obowiązku szkolnego sześciolatków, skandalicznego wdrażania w życie "darmowego" elementarza, tak też od kilku miesięcy postępuje Anna Zalewska.

Nie ma co się dziwić, że tym razem wyjdą na ulicę obok nauczycieli, także uczniowie i ich rodzice. Jeśli będzie padał deszcz, to też wezmą ze sobą parasolki. Sieci internetowe są rozgrzane listami otwartymi, protestami, w tym także demagogicznymi i ideologicznymi poglądami, które tylko dolewają oliwy do ognia. NIESTETY, LIKWIDACJA GIMNAZJÓW JEST BŁĘDEM PEDAGOGICZNYM, który - jeśli zostanie popełniony - będzie skutkował daleko poważniejszymi toksynami, niż obniżenie wieku obowiązku szkolnego naszych dzieci.

Błąd popełniają autorzy kolejnego Listu, będący przedstawicielami różnych dyscyplin, którzy popierali fatalne decyzje poprzednich rządów oraz wszyscy ministrowie rujnujący proces demokratyzacji szkolnictwa w Polsce (w tym ci, którzy mają w nazwie partii obywatelskość), a teraz delikatnie formułując krytykę proponują jedynie odsunięcie tej zmiany w czasie. TO JEST NIEKONSEKWENTNE, a częściowo (....-cenzura).

Jeżeli bowiem badacze uważają, a ja tak też sądzę, że nie należy likwidować gimnazjów pisząc: "Szczególnie niepokoi nas likwidacja gimnazjów, które po wielu latach ciężkiej pracy kadry nauczycielskiej i zaangażowania samorządów stały się ważnym elementem polskiej oświaty. Nie widzimy podstaw w wynikach badań naukowych dla tej decyzji", to ich wniosek o wydłużenie procesu konsultacji jest doprawdy absurdalny. Doskonale przecież wiedzą, że ta władza, podobnie jak i część z twórców poprzednich rozwiązań, nie zmieni swojego zamysłu, bo to by ją kompromitowało.

Oto jeden z licznych komentarzy pod n/w Listem:


Mamy zatem ofertę współkonstruowania przez najbliższy rok, a może i dwa lata czegoś, co wcale nie ma służyć przekonywaniu ministerialnych polityków, bo oni wcale tego sobie nie życzą, tylko ma powiększać zakres i skalę realnej opozycji wobec rządu. Edukacja ponownie staje się środkiem do politycznej wojny, do podtrzymywania podziałów, które były wygodne poprzednikom i będą sprzyjać obecnie rządzącym. EDUKACJA NIE JEST W POLSCE DOBREM WSPÓLNYM.

A oto treść tego Listu:

Szanowna Pani Minister,

My, niżej podpisani naukowcy zajmujący się badaniami edukacyjnymi, jesteśmy świadomi, że nasz system edukacji wymaga doskonalenia. Równocześnie z niepokojem zauważamy, że wprowadzane przez Panią Minister zmiany mają rewolucyjny charakter i dotyczą elementów systemu, które w świetle wyników badań naukowych nie wymagają tak drastycznych przeobrażeń.

Szczególnie niepokoi nas likwidacja gimnazjów, które po wielu latach ciężkiej pracy kadry nauczycielskiej i zaangażowania samorządów stały się ważnym elementem polskiej oświaty. Nie widzimy podstaw w wynikach badań naukowych dla tej decyzji. Wydłużenie jednolitego kształcenia ogólnego o rok szło w Polsce w parze z niespotykanym gdzie indziej na świecie spadkiem liczby uczniów o niskich osiągnięciach w zakresie czytania.

Biorąc pod uwagę wyniki badań międzynarodowych jest bardzo duże ryzyko, że likwidacja gimnazjów, a przede wszystkim ograniczenie okresu kształcenia ogólnego o jeden rok, negatywnie wpłynie na poziom umiejętności uczniów i zmniejszy szanse kontynuowania kształcenia dla wielu z nich. Z przykrością czytamy, że proponowana likwidacja gimnazjów argumentowana jest wynikami badań. Wielu z nas prowadziło lub uczestniczyło w tych badaniach i z niepokojem obserwujemy, jak ich wyniki są jednostronnie interpretowane.

Szanowna Pani Minister, apelujemy, aby powstrzymała Pani zbyt szybki i rewolucyjny proces zmian w polskiej edukacji. Nasi uczniowie posiadają umiejętności wyróżniające ich w Europie i na świecie. Nie wolno tego potencjału zmarnować gwałtownymi reformami. Prosimy o adekwatny czas na debatę włączającą szerokie środowiska naukowe w dyskusję o przyszłości polskiej edukacji.

Apelujemy o uwzględnienie wyników badań naukowych i głosów ekspertów przy planowaniu przyszłych przekształceń. Prosimy o wystarczająco długi, demokratyczny proces konsultacji, w którym znajdzie się czas na wspólne zastanowienie się, w jakim kierunku stopniowo i ewolucyjnie zmieniać polskie szkoły.

Wśród badaczy polskiej oświaty istnieje daleko idąca zgoda co do głównych kierunków niezbędnych zmian. Z polskich i międzynarodowych badań naukowych wiemy, że polscy uczniowie potrzebują wzmocnienia kompetencji społecznych, cyfrowych i językowych. Wiemy, że należy wprowadzić mechanizmy pozytywnej selekcji do zawodu i poprawiać kształcenie nauczycieli.

Wiemy też, że ważnym wyzwaniem jest umocnienie funkcji wychowawczej szkoły. W naszej opinii proponowane reformy nie dotykają tych kwestii, a radykalność i tempo wprowadzanych zmian oznaczają wieloletni organizacyjny zamęt w oświacie. Jesteśmy przekonani, że polska szkoła wymaga doskonalenia i chcemy o tym z Panią rozmawiać.

Rozwojowi oświaty nie sprzyja krótki proces konsultacji i argumentowanie zmian stronniczo interpretowanymi wynikami badań. Apelujemy o powrót do debaty. Z naszej strony oferujemy wzbogacenie dyskusji o argumenty wywiedzione z rzetelnie interpretowanych wyników badań naukowych.

Z poważaniem,

[tytuły, nazwiska i afiliacje naukowców, którzy poparli apel znajdują się w porządku alfabetycznym)

dr hab. Lucyna Bakiera, Instytut Psychologii UAM Poznań
prof. UZ dr hab. Jarosław Bąbka, Uniwersytet Zielonogórski
dr hab. Hanna Bednarek, prof. Uniwersytetu SWPS
dr Sylwia Bedyńska, Dyrektor Instytutu Podstaw Psychologii, Uniwersytet SWPS
prof. zw. dr hab. Anna Izabela Brzezińska, Instytut Psychologii, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu; b.członek Rady Naukowej IBE;
dr Anna Weronika Brzezińska, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UAM w Poznaniu
dr Grażyna Bukowska, Wydział Nauk Ekonomicznych, Uniwersytet Warszawski
dr Paweł Bukowski, Centre for Economic Performance, London School of Economics and Political Science
dr Izabela Czerniejewska, Centrum Badań Migracyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza
prof. dr hab. Maria Deptuła, Wydział Pedagogiki i Psychologii, Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy
dr hab. Roman Dolata, prof. nadzw. Uniwersytetu Warszawskiego; członek Rady Naukowej IBE;
prof. dr hab. Ewa Filipiak, Dyrektor Instytutu Pedagogiki, Wydział Pedagogiki i Psychologii, Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy
dr hab. Jacek Haman, Instytut Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego
dr hab. Mikołaj Herbst, Uniwersytet Warszawski, Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych
dr Jan Herczyński, Instytut Badań Edukacyjnych
dr Maciej Jakubowski, Wydział Nauk Ekonomicznych, Uniwersytet Warszawski, b. wiceminister edukacji (w okresie 2012-2014, a więc rządu PO-PSL);
dr hab. Aleksandra Jasielska, Instytut Psychologii UAM;
dr Antoni J. Jeżowski, prof. nadzw. PWSZ w Głogowie;
dr Barbara Kaczorowska, Wydział Sztuk Pięknych, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu;
dr Alina Kalinowska, Katedra Wczesnej Edukacji, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski;
dr Leszek Karczewski, adiunkt w Instytucie Kultury Współczesnej UŁ, kierownik Działu Edukacji Muzeum Sztuki w Łodzi;
prof. zw. dr hab. Dorota Klus-Stańska, Kierownik Zakładu Badań nad Dzieciństwem i Szkołą, Wydział Nauk Społecznych, Uniwersytet Gdański;
prof. Krzysztof Konarzewski, Wszechnica Świętokrzyska w Kielcach; b. dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej; b.członek Rady Naukowej IBE;
dr hab. Ewa Kubiak-Szymborska, prof. UKW Wydział Pedagogiki i Psychologii;
dr Paweł Kubicki, Instytut Gospodarstwa Społecznego, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie;
Piotr Lewandowski, ekonomista, prezes i współzałożyciel Fundacji Naukowej Instytut Badań Strukturalnych;
prof. dr hab. Wiesława Limont, Wydział Sztuk Pięknych, Uniwersytet Mikołaja Kopernika;
dr Maciej Lis, Instytut Badań Strukturalnych;
dr Iga Magda, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie;
mgr Przemysław Majkut, socjolog w specjalizacji Badania Społeczne i Analiza Danych oraz filozof - Instytut Socjologii, Uniwersytet Jagielloński;
prof. dr hab. Zbigniew Marciniak, Instytut Matematyki, Uniwersytet Warszawski (b. wiceminister edukacji (PO), członek Rady Naukowej IBE;
dr Łukasz Marć, adiunkt w Akademii Finansów i Biznesu Vistula, Warszawa, Research Fellow w Overseas Development Institute, Londyn;
dr hab. Grzegorz Mazurkiewicz, Zakład Zarządzania w Edukacji, Instytut Spraw Publicznych oraz Wydział Zarządzania i Komunikacji Społecznej, Uniwersytet Jagielloński; członek Rady Naukowej IBE;
prof. zw. dr hab. Maria Mendel, Instytut Pedagogiki, Wydział Nauk Społecznych, Uniwersytet Gdański;
dr hab. Henryk Mizerek, prof. UWM, Uniwersytet Warmińsko - Mazurski w Olsztynie, Wydział Nauk Społecznych;
dr Barbara Murawska, prodziekan Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego;
mgr Marek Muszyński, Instytut Socjologii, Uniwersytet Jagielloński;
dr hab. Michał Myck, Fundacja Centrum Analiz Ekonomicznych, CenEA;
dr hab. Krzysztof Ostaszewski, Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie;
dr Marta Jadwiga Pietrusińska, Wydział Pedagogiczny, Uniwersytet Warszawski;
prof. Tadeusz Pilch, przewodniczący Ruchu Pedagogów Społecznie Zaangażowanych, Członek Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN;
dr Agnieszka Pisarska, Pracownia Profilaktyki Młodzieżowej "Pro-M", Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie;
dr hab. Jacek Pyżalski, prof. UAM, Zakład Specjalnych Potrzeb Edukacyjnych, Wydział Studiów Edukacyjnych, Uniwersytet im. A. Mickiewicza w Poznaniu;
dr Przemysław Sadura, Instytut Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego;
mgr Kamil Sijko, psycholog, psycholog, b. asystent w Zespole Wczesnej Edukacji;
dr Michał Sitek, Zastępca dyrektora ds. badawczych i wdrożeń; członek Rady Naukowej Instytutu Badań Edukacyjnych;
dr hab. Hanna Solarczyk-Szwec, Uniwersyteckie Centrum Edukacji Całożyciowej i Walidacji, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu;
dr Izabela Symonowicz-Jabłońska, Katedra Pedagogiki Szkolnej, Wydział Nauk pedagogicznych, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu;
dr Henryk Szaleniec emerytowany adiunkt Instytut Badań Edukacyjnych w Warszawie;
dr hab. prof. UW Urszula Sztanderska, Wydział Nauk Ekonomicznych, Uniwersytet Warszawski; członek Rady Naukowej IBE;
dr Bartłomiej Walczak, Uniwersytet Warszawski oraz Södertörn University;
dr Agnieszka Walendzik-Ostrowska, Wszechnica Świętokrzyska, Kielce;
dr hab. Barbara Weigl, prof. Akademii Pedagogiki Specjalnej im Marii Grzegorzewskiej w Warszawie;
dr Dorota Wiśniewska – Juszczak, Instytut Psychologii Społecznej, Uniwersytet SWPS;
prof. dr hab. med. Barbara Woynarowska , Wydział Pedagogiczny Uniwersytet Warszawski;
dr n. hum. Magdalena Woynarowska-Sołdan, Warszawski Uniwersytet Medyczny;
dr Agata Zabłocka, Wydział Psychologii, Uniwersytet SWPS;
dr Małgorzata Zabłocka, Uniwersytet Kazimierza Wielkiego, Bydgoszcz;
mgr Przemysław Ziółkowski, Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy, b. ekspert MEN i IBE od 2012 r.


Już ZNP wykorzystało protest naukowców do swojej akcji. Tak oto część sygnatariuszy powyższego listu, która służyła destrukcyjnej polityce MEN w poprzednich latach, obecnie protestuje przeciwko "karmiącej" ich tak niedawno instytucji. Uczeni w partyjnej i związkowej wojnie polsko-polskiej niczego dobrego nie osiągną. Internauci szybko reagują. A przecież - jak pisał Sergiusz Hessen - nauka ma służyć wolności, oświeceniu, emancypacji, a nie tej czy innej władzy, która jest poza kontrolą społeczną.