25 maja 2016

Polityczna uległość nauczycieli



Niepokojący jest stan niskiej świadomości politycznej wśród nauczycieli w społeczeństwach nadrabiających opóźnienia w nowoczesności. W odróżnieniu od krajów zachodniej demokracji, gdzie w zdecydowanej większości system edukacyjny jest całkowicie zdecentralizowany, to właśnie nauczyciele i zatrudniający ich dyrektorzy autonomicznych pod względem administracyjnym i pedagogicznym przedszkoli czy szkół są aktywnymi podmiotami politycznymi w lokalnych środowiskach.

Świadomość polityczna nie musi przekładać się na zaangażowanie partyjne, ale stwarza podstawy do rozumienia procesów politycznych, które bezpośrednio rzutują na kondycję m.in. placówek oświatowych. Pojęcie polityczności jest jednak w krajach byłego obozu socjalistycznego ujmowane pejoratywnie lub w wąski sposób jako członkostwo i aktywność w partii politycznej.

To prawda, że istotą polityki jest władza, sprawowanie rządów, ale dla dobra publicznego, a nie osobistego. Nie możemy zatem uciekać od odpowiedzi na pytanie, jak i komu ta władza służący. Czy jest nam obojętne to, co czynią rządzący ze sferą publicznej edukacji? Czy jest ona publiczną, jeśli obywatele, w tym także najbardziej kompetentni przedstawiciele profesji dla danej sfery życia, nie mają lub nie chcą mieć nic do powiedzenia?

Tym samym pojawia się pytanie, czy nauczyciele powinni interesować się polityką w szerokim tego słowa znaczeniu z punktu widzenia jedynie korzyści prywatnych, czy także ze względu na wykonywaniem przez nich zawodu zaufania publicznego? Czy nie wystarczy, jak w czasie wyborów udadzą się do odpowiedniej komisji, by zagłosować na kandydata preferowanej partii politycznej?

Po co mieliby jeszcze myśleć kategoriami politycznymi o własnej profesji i jej uwarunkowaniach? Otóż, zdaniem profesora Jana Průchy z Czeskiej Akademii Nauk, nauczyciele są tą grupą zawodową, która najsilniej z wszystkich pozostałych grup zawodów zaufania publicznego (np. policja, straż, służba zdrowia, służba więzienna) przejawia najwyższy poziom uległości wobec władzy (tak tej najbliższej, a więc w stosunku do dyrektorów placówek, jak i stanowionej przez rządzących). Ponadto, można wywieść z tego i na podstawie obserwacji wydarzeń oświatowych w naszym kraju przypuszczenie, że im niższy jest poziom edukacji, tym wyższy jest wśród jego nauczycieli poziom uległości.

Zapewne znajdziemy na tę hipotezę potwierdzenie chociażby w tym, nauczyciele których grup zawodowych są najbardziej aktywni w przestrzeni publicznej, kiedy MEN kieruje do całego środowiska projekty nowelizacji ustaw czy rozporządzeń. Najbardziej krytyczni i walczący są nauczyciele ogólnokształcących szkół ponadgimnazjalnych i zawodowych, natomiast najsłabiej i najrzadziej wyrażają swoje niezadowolenie czy afirmują własne potrzeby nauczyciele edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej.

Kiedy resort edukacji zmienia po raz kolejny podstawę programową wychowania przedszkolnego widzimy, że niewielu jest w tej grupie pedagogicznej pedagogów, którzy byliby gotowi do podjęcia dyskusji, nie wspominając już o jakimkolwiek proteście czy przekazaniu własnych propozycji. Natomiast z reformą programową dla szkół ponadgimnazjalnych poprzednia władza nie miała tak łatwo, gdyż po stronie nauki i kultury jawnie stanęli sami nauczyciele. To oni nie zgodzili się na cięcia w ramowych planach kształcenia i na zasady prowadzenia egzaminów zewnętrznych.

W wysoko rozwiniętych krajach Europy Zachodniej żadna władza centralna nie byłaby w stanie przeprowadzić tego typu operacji, gdyż natrafiłaby na merytoryczny opór samych nauczycieli. Inna kwestia, że w tych państwach nie ma centralizmu oświatowego, tylko jest decentracja władzy. To oświeceni, wykształceni nauczyciele najlepiej wiedzą, jak diagnozować, jak kształcić, wychowywać czy sprawować opiekę nad dziećmi czy uczniami. Nikomu nie przyszłoby do głowy potraktować ich tak, jakby byli dziećmi bez własnego rozumu.

Polityczna infantylizacja nauczycieli przedszkoli jest zatem pochodną i następstwem odgórnego traktowania ich przez władze oświatowe oraz pomniejszania rangi ich pracy przez media. Zatrudnienie w przedszkolu mężczyzny na stanowisku nauczycielskim budzi sensację albo co najmniej podejrzenie o jakąś patologię. Nauczyciele (przed-)szkolni mają być tak, jak ich dzieci, mili, posłuszni i grzeczni, gdyż oni tak, jak i ich podopieczni nie mają głosu w sprawach polityki oświatowej państwa.

Tę sytuację wykorzystują działacze związkowi, którzy pod pozorem troski o sprawy kadrowe w oświacie przejmują od i za nauczycieli polityczne zainteresowanie reformami oświatowymi, by tym samym zachować przywileje dla własnej nomenklatury. Tak władze polityczne państwa, jak i związkowcy są zainteresowani tym, by nauczyciele nie wtrącali się do rządzenia, w tym do podejmowanych przez polityków decyzji.

Jeśli rozwiązania są dobre dla dzieci, to nie ma problemu. Gorzej, kiedy są one ewidentnie szkodliwe, toksyczne, to wówczas powinno mieć znaczenie, kto i o co walczy, a czemu się przeciwstawia. Politykowanie nie powinno być kojarzone z nieuprawnionym wtrącaniem się nauczycieli (także przedszkolnych) w sprawy polityki rządzących oświatą.

W państwie demokratycznym to właśnie 0obywatele i profesjonaliści powinni wykazywać się zaangażowaniem na rzecz bycia liderami zmian edukacyjnych w swoich placówkach, nowatorami pedagogicznymi, a jeśli nie chcą lub nie potrafią, to przynajmniej umiejętnością zabiegania w środowiskach władzy czy otoczeniu społecznym na rzecz możliwej ich realizacji. Jest to szczególnie ważne w państwach demokratycznych, w których dopuszcza się możliwość oddolnego inicjowania i wprowadzania przez nauczycieli do przedszkoli i szkół ich autorskich innowacji czy eksperymentów pedagogicznych.

24 maja 2016

Medal „Universitatis Lodziensis Amico (Przyjaciel UŁ)” dla prof. Marii Dudzikowej


Kapituła Medalu Universitatis Lodziensis Amico po uprzednim zaopiniowaniu go przez Komisję Godności Honorowych Uniwersytetu Łódzkiego na wniosek Rady Wydziału Nauk o Wychowaniu UŁ przyznała go w 2016 r. jako wyróżnienie honorowe w uznaniu zasług dla Uniwersytetu Łódzkiego prof. dr hab. Marii Dudzikowej - prof. senior Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, członkini Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, wieloletniej wiceprzewodniczącej tego Komitetu.

W bieżącym roku prof. Maria Dudzikowa będzie prowadzić jubileuszową XXX Letnią Szkołę Młodych Pedagogów Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN. Jest to wyjątkowa wśród wszystkich komitetów naukowych PAN tego typu inicjatywa prowadzenia interdyscyplinarnych zajęć w okresie powakacyjnym w ramach tygodniowych szkół naukowych dla asystentów, doktorantów, adiunktów i wykładowców z wszystkich uniwersytetów i szkół wyższych tygodniowych.

Istotą Letnich Szkół KNP PAN jest wspomaganie młodych pokoleń naukowców wykładami najwyższej klasy profesorów z całego kraju, prowadzeniem przez nich wykładów, szkoleń, warsztatów i konsultacji z metodologii nauk humanistycznych i społecznych właśnie dla pedagogów. Uczestniczenie kadr akademickich w Letnich Szkołach KNP PAN pod kierunkiem prof. Marii Dudzikowej stworzyło łódzkiemu środowisku pedagogiki – ze względu na brak jeszcze prawnych możliwości do prowadzenia własnych studiów III stopnia - wyjątkową szansę do uzyskania merytorycznego, metodologicznego i recenzenckiego wsparcia w ich własnych awansach naukowych.


O prowadzenie Letniej Szkoły Młodych Pedagogów KNP PAN ubiegają się każdego roku najlepsze jednostki uniwersyteckie w naszym kraju. Pragnę zatem podkreślić, że w wyniku systematycznej współpracy łódzkich pedagogów z naszego Wydziału byliśmy gospodarzami XIII Letniej Szkoły w Borkach w dn. 20-25.09.1999, której temat wiodący brzmiał: Dziecko jako obiekt badań empirycznych i teoretycznych. Obok kadry Wydziału Nauk o Wychowaniu UŁ jednym z wykładowców ówczesnej Szkoły spoza naszej jednostki była prof. dr hab. Aldona Pobojewska – filozof. Efektem prowadzonej przez nas XIII LSzMP KNP PAN stała się rozprawa zbiorowa pod redakcją dr Magdaleny Błędowskiej i wówczas dr Joanny Michalak, a zawierająca artykuły młodych naukowców z całego kraju. Wykładowcą innej LSMP KNP PAN była znakomita socjolog, ekspert z Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego UŁ w zakresie metodologii badań jakościowych (wywiad narracyjny) - dr hab. Kaja Kaźmierska oraz socjolog, autorka badań w zakresie pedeutologii - prof. UŁ dr hab. Jolanta Kopka.

Wkładem pani prof. dr hab. Marii Dudzikowej w rozwój łódzkiej pedagogiki akademickiej jest także włączenie w prace naukowe naszych młodych uczonych dwóch zespołów, którymi kieruje od kilkunastu lat pani Profesor, a mianowicie Zespołu Samokształceniowego Doktorantów i Doktorów oraz Zespołu Pedagogiki Szkolnej przy Komitecie Nauk Pedagogicznych PAN (ten ostatni zakończył swoją działalność w 2015 r.). To dzięki czynnej współpracy i swoistemu patronowaniu przez poznańską Profesor awansom naukowym łódzcy uczeni uzyskiwali kolejne stopnie naukowe, a nawet tytuł naukowy. Mam tu na uwadze następujących uczonych z UŁ (także już będących poza UŁ):

prof. zw. dr hab. Bogusław Śliwerski dr h.c., - obecnie kierownik Katedry Teorii Wychowania UŁ, prof.zw. Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie; przewodniczący Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, przewodniczący Sekcji I Nauk Humanistycznych i Społecznych Centralnej Komisji; współorganizator od XIII Letniej Szkoły Młodych Pedagogów KNP PAN wszystkich pozostałych Szkół, które odbywały się w krajowych uniwersytetach. Prof. Maria Dudzikowa była recenzentką w postępowaniu o nadanie godności doktora honoris causa w UMCS w Lublinie;

prof. dr hab. Joanna Madalińska-Michalak – obecnie prof. Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego, a wcześniej uczestniczka Letnich Szkół Młodych Pedagogów KNP PAN oraz Zespołu Pedagogiki Szkolnej KNP PAN;

dr Joanna Szewczyk-Kowalczyk - uczestniczka Letnich Szkół Młodych Pedagogów KNP PAN oraz Zespołu Pedagogiki Szkolnej KNP PAN oraz Zespołu Samokształceniowego Doktorów KNP PAN; prof. M. Dudzikowa była w jej przewodzie doktorskim oraz recenzentką jej dysertacji pt. Szkolne rytuały i obrzędy w kontekście mitycznej podróży bohatera (wydanej także przez Oficynę Wydawniczą „Impuls”. (promotor: prof. dr hab. Bogusław Śliwerski, recenzent z UŁ - prof. dr hab. Ewa Marynowicz-Hetka);


(fot. od lewej: dr hab. Alina Wróbel, dr hab. Monika Wiśniewska-Kin i prof. Maria Dudzikowa)

dr hab. Monika Wiśniewska-Kin prof. UŁ – obecnie samodzielny pracownik naukowy Katedry Pedagogiki Przedszkolnej i Wczesnoszkolnej UŁ; uczestniczka Letnich Szkół Młodych Pedagogów KNP PAN oraz Zespołu Pedagogiki Szkolnej KNP PAN oraz Zespołu Samokształceniowego Doktorów KNP PAN; prof. M. Dudzikowa była w jej przewodzie doktorskim oraz recenzentką jej dysertacji pt. Słownictwo z zakresu życia psychicznego w języku dzieci. Zasób –tworzenie rozumienie (wydanej w dwóch tomach także przez Oficynę Wydawniczą „Impuls” oraz Wydawnictwo Naukowe UŁ (promotor: prof. dr hab. Bogusław Śliwerski, recenzent z UŁ - prof. UŁ dr hab. Wiesława Leżańska);

dr hab. Alina Wróbel – obecnie samodzielny pracownik naukowy Katedry Teorii Wychowania UŁ, kierownik Zakładu Teorii Kształcenia i Wychowania UŁ; organizatorka XIII Letniej Szkoły Młodych Pedagogów KNP PAN, uczestniczka większości Letnich Szkół Młodych Pedagogów KNP PAN, Zespołu Pedagogiki Szkolnej KNP PAN oraz Zespołu Samokształceniowego Doktorów KNP PAN;

mgr Marcin Rojek – obecnie asystent w Zakładzie Teorii Kształcenia i Wychowania, finalizujący rozprawę doktorską; uczestnik Letnich Szkół Młodych Pedagogów KNP PAN oraz Zespołu Pedagogiki Szkolnej KNP PAN.


Pani prof. dr hab. Maria Dudzikowa jest redaktorem naczelnym jednego z najważniejszych periodyków naukowych, a jedynym wydawanym przez Polską Akademię Nauk w naszej dyscyplinie – „Rocznika Pedagogicznego”, któremu MNiSW przypisało 13 pkt. umieszczając je w wykazie krajowych czasopism punktowanych. Na jego łamach ukazują się każdego roku artykuły naukowe także pedagogów - pracowników akademickich UŁ.

Od czterech lat prof. M. Dudzikowa kieruje znakomitą serią wydawniczą pod patronatem KNP PAN – „Palące problemy pedagogiki i Edukacji”, w ramach której ukazało się już 6 tomów z udziałem najlepszych specjalistów z nauk pedagogicznych. Jej zainteresowania badawcze dotyczą psychopedagogicznych aspektów funkcjonowania szkoły i edukacji szkolnej; problematyki samowychowania, pedeutologii i metodologii badań pedagogicznych.

W grudniu 2015 r. została wyróżniona Nagrodą Polskiej Akademii Nauk im. Władysława Spasowskiego przyznawaną przez Wydział I Nauk Humanistycznych i Społecznych PAN za książkę będącą wynikiem badań zespołowych, a unikalnych ze względu na zastosowaną metodologię. Są to następujące prace zbiorowe zawierające wyniki badań logitudinalnych nad specyfiką oraz warunkami tworzenia i pomnażania kapitału społecznego na poszczególnych etapach formalnej edukacji:

1. Maria Dudzikowa i Renata Wawrzyniak-Beszterda (2010), Doświadczenia szkolne pierwszego rocznika reformy edukacji. Studium teoretyczno-empiryczne, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków, ss. 490

2. Maria Dudzikowa, Sylwia Jaskulska, Renata Wawrzyniak-Beszterda, Ewa Bochno, Ireneusz Bochno, Karina Knasiecka-Falbierska, Mateusz Marciniak (2011), Kapitał społeczny w szkołach różnego szczebla. Diagnoza i uwarunkowania,
Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków, ss. 317

3. Maria Dudzikowa, Renata Wawrzyniak-Beszterda, Sylwia Jaskulska, Mateusz Marciniak, Ewa Bochno, Ireneusz Bochno, Karina Knasiecka-Falbierska (2013), Oblicza kapitału społecznego uniwersytetu. Diagnoza - interpretacje - konteksty, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków, ss. 448.

Wśród pozostałych publikacji prof. M. Dudzikowej warto odnotować:

“Wychowanie w toku procesu lekcyjnego” Warszawa 1979;

“O trudnej sztuce tworzenia samego siebie”, Warszawa 1985;

“Wychowanie przez aktywne uczestnictwo” Warszawa 1987,

“Praca młodzieży nad sobą” Warszawa 1993;

“Osobliwości śmiechu uczniowskiego” Kraków 1996,

“Nauczyciel-uczeń. Między przemocą a dialogiem. Obszary napięć i typy interakcji” (red.) Kraków 1996),

Mit o szkole jako miejscu „wszechstronnego rozwoju” ucznia. Eseje etnopedagogiczne, Kraków 2004;

Sprawcy i/lub ofiary działań pozornych w edukacji szkolnej, red. Maria Dudzikowa i Karina Knasiecka-Falbierska, Kraków 2013. (w tym rozdział: Użyteczność pojęcia działań pozornych jako kategorii analitycznej. Egzemplifikacja z obszaru edukacji (i nie tylko), ss. 27-82.

Oznaki dehumanizacji szkoły. W perspektywie metaforyki odzwierzęcej, [w:] Uczłowieczyć komunikację. Nauczyciel wobec ucznia w przestrzeni szkolnej, red. Henryka Kwiatkowska, Kraków 2015.

Uniwersytet jako … (co?). Wojna metafor o jego tożsamość [w:] Kultura edukacji szkoły wyższej – różnorodne perspektywy. Na rozdrożu biurokratycznej arbitralności, red. Elwira J. Kryńska, Małgorzata Głoskowska-Sołdatow, Anna Kienig, Warszawa 2015.

(fot. od lewej: JM Rektor UŁ prof. W. Nykiel, prof. UŁ Dziekan Wydziału Nauk o Wychowaniu UŁ Danuta Urbaniak-Zając i prof. Maria Dudzikowa)

Niezwykle bogaty dorobek naukowy, wyjątkowe kompetencje badawcze, bogactwo twórczości i inspiracji do niej w środowisku naukowej pedagogiki, a przy tym ścisła współpraca z uczonymi Wydziału Nauk o Wychowaniu oraz Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego sprawiły, że Kapituła Medalu „Universitatis Lodziensis Amico" przyznała wspomniane wyróżnienie.


(fot. Kwiaty w imieniu społeczności akademickiej Wydziału Nauk o Wychowaniu UŁ wręczyła Prodziekan - dr Anna Tyl)

Medal Universitatis Lodziensis AMICO otrzymali także:

prof. dr hab. Anna Gepert - francuski geograf oraz urbanista o polskim pochodzeniu, współpracująca m.in. z Wydziałem Nauk Geograficznych UŁ. Przez szereg lat pracowała na Wydziale Geografii Uniwersytetu Reims Champagne-Ardenne we Francji, a obecnie jest prof. na Wydziale Geografii i Planowania Uniwersytetu Paryż-IV-Sorbona.


Prof. Milton Simoes da Costa - portugalski mikrobiolog, wybitny badacz drobnoustrojów środowisk ekstremalnych, współpracujący z Instytutem Mikrobiologii, Biotechnologii i Immunologii oraz Wydziałem Biologii i Ochrony Środowiska UŁ;

Dr Dmitry Shcharbin - biofizyk, specjalista w zakresie nanotechnologii i medycyny spersonalizowanej, adiunkt i kierownik Laboratorium Proteomiki w Instytucie Biofizyki i Inżynierii Komórki Białoruskiej Akademii Nauk;

Mgr Andrzej M. Piwowarczyk - ekspert i konsultant badań nierówności płci, pracownik GUS, autor publikacji z zakresu statystyki wynagrodzeń i ich nierówności, współpracujący z Wydziałem Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ.

Wyróżniona Medalem AMICUS prof. Maria Dudzikowa dziękując JM Rektorowi i Radzie Wydziału Nauk o Wychowaniu UŁ za przyznane jej wyróżnienie. Nawiązała w swojej wypowiedzi do wieloletniej współpracy z Wydziałem, w tym z śp. prof. Tadeuszem Jałmużną, wyróżnioną także w czasie tej uroczystości Medalem Universitatis Lodziensis MERENTIBUS prof. Ewą Marynowicz-Hetką, prof. Jackiem Piekarskim oraz młodymi uczonymi w osobach dr hab. M. Wiśniewską-Kin i A. Wróbel oraz ze mną. Szeroko nawiązała do Letnich Szkół Młodych Pedagogów Komitetu Nauk Pedagogicznych jako kuźni wspomagającej kształcenie kadr akademickich w środowisku pedagogicznym. Wręczając JM Rektorowi najnowszą książkę współredagowaną z ks. prof. Marianem Nowakiem raz jeszcze podziękowała za wyróżnienie.

Dla polskiej pedagogiki było to o tyle znaczące, że zgromadzona na tej uroczystości społeczność akademicka, ale i zaproszeni goście, którzy reprezentują Sejm RP, Senat RP, władze samorządowe, wojewódzkie, miejskie oraz instytucje wspomagające działalność Uniwersytetu Łódzkiego, mogła poznać także wyróżnioną Medalem "MERENTIBUS" prof. dr hab. Ewę Marynowicz-Hetkę - pedagog społeczną, doktor honoris causa Uniwersytetu Ostrawskiego w Republice Czeskiej. Pani Profesor powołała do życia Wydział Nauk o Wychowaniu UŁ jako pierwsza jego Dziekan (1991-1996), a od 1987 r. jest kierownikiem Katedry Pedagogiki Społecznej i zastępcą sekretarza generalnego Łódzkiego Towarzystwa Naukowego.

Profesor E. Marynowicz-Hetka jest autorką i redaktorką oraz współredaktorką 32 książek, ponad 100 artykułów i rozpraw publikowanych w kraju i za granicą., w monografiach zespołowych oraz w czasopismach. Jej najważniejszą pracą jest synteza pedagogiki społecznej, opublikowana w formie dwutomowego podręcznika - "Pedagogika społeczna" (PWN 2006-2007). Była inicjatorką znakomitej serii wydawniczej 53 tomów Biblioteki Pracownika Socjalnego w Wydawnictwie Naukowym "Śląsk", zaś od 2 lat kieruje nowym czasopismem na Wydziale - "Nauki o Wychowaniu. Studia Interdyscyplinarne". Była też członkiem założycielem Polskiego Stowarzyszenia Szkół Pracy Socjalnej i jego wieloletnim prezesem (1991-2011).

(fot. Laureatki Medali UŁ - prof. E.Marynowicz-Hetka i M. Dudzikowa)


Tytuł MERENTIBUS UŁ otrzymali także:

- prof. dr hab. Hanna Tadeusiewicz - polonistka, bibliolog, specjalizująca się naukowo w zakresie czasopiśmiennictwa literackiego i zawodowego drukarzy XIX i XX w. oraz w biografistyce;

- prof. dr hab. Jacek Chądzyński -matematyk, były wieloletni kierownik Zakładu Funkcji Analitycznych i Równań Różniczkowych Instytutu Matematyki oraz b. członek Komitetu Matematyki PAN i aktywny członek Polskiego Towarzystwa Matematycznego;

- prof. dr hab. Czesław Domański - twórca łódzkiej szkoły statystyki nieparametrycznej, b. prezes Polskiego Towarzystwa Statystycznego, członek komitetu Statystyki i Ekonometrii PAN. Jest m.in. autorem testów opartych na teorii serii i statystykach porządkowych;

- prof. dr hab. Zofia Walter - biochemik, specjalizująca się w badaniu budowy i funkcji kwasów nukleinowych - DNA i RNA. Jest autorką 115 prac eksperymentalnych, m.in. przewodniczącą Polskiego Towarzystwa Biochemicznego, b. z-cą Polskiego Towarzystwa Biofizycznego, członkiem Polskiego Towarzystwa Genetyki Człowieka;

- prof. dr hab. Wacława Starzyńska - specjalistka w zakresie ekonomii-ekonometrii stosowanej, kierownik Katedry Statystyki Ekonomicznej i Społecznej w Instytucie Statystyki i Demografii. Jest członkiem m.in. Atlantic Economic Society czy Deutsche Statistische Gesellschaft;


- prof. Stefan Krajewski - ekonomista, wieloletni konsultant Banku Światowego i International Finance Corporation, b. wojewoda łódzki (2004-2006), specjalista w zakresie teorii i praktyki funkcjonowania gospodarki, prywatyzacji, restrukturyzacji i innowacyjności;

- prof. Krystyna Janas - profesor nauk biologicznych w zakresie biologii-fizjologii roślin, kierownik Katedry Ekofizjologii i Rozwoju Roślin (do 2015) oraz b. dyrektor Instytutu Fizjologii, Cytologii i Cytogenetyki Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŁ.


Mam jeszcze w pamięci sprzed lat Święto UŁ jako rzeczywistą okazję do zamanifestowania więzi z Alma Mater. Szkoda, że w tak uroczystym dniu nie było studentów i pracowników UŁ, którzy nie byli odznaczani, wyróżniani, tylko potraktowali ów dzień jako wolny od identyfikacji ze swoją Uczelnią. To jest znamię ponowoczesnych czasów.

23 maja 2016

Dzieci strzelają gdzie się da... w wirtualnych grach


W ostatnich latach powiększył się w naszym kraju zbiór publikacji na temat nowego świata ludzkich spotkań, doświadczeń i przeżyć, który z racji niedostępnej nam wprost przestrzeni, która została wykreowana przez nowe technologie komunikacyjne, określany jest mianem świata wirtualnego. Naukowcy natychmiast zareagowali na jego impulsy i wpływy, chociaż przed nimi niewątpliwie byli pisarze science fiction.

Szybko jednak okazało się, że można świat nauki połączyć z wirtualnym, kiedy stają się one dla mieszkańców globu szansą, ale i zagrożeniem. Tak jest ze wszystkimi narzędziami, które zostały wytworzone przez człowieka. Każdy kij ma dwa końce, toteż jednym można kogoś wesprzeć, ułatwić mu życie, osiągnięcie pożądanego celu, a drugim można go zniszczyć, powstrzymać czy unicestwić.

Podobnie jest ze światem gier internetowych, telewizyjnych czy tych, które są rozgrywane w realnym środowisku, ale na bazie ukrytych dla rywalizujących ze sobą bodźców do manipulowania ich świadomością, emocjami czy zachowaniami. Mamy zatem do czynienia z bardzo ciekawym zjawiskiem nie tylko pośredniego konkurowania osób ze sobą, kiedy usiłują pokonać w jakiejś grze elektronicznej kolejny próg trudności, ale także rywalizowania między sobą naukowców.

Oto jedni prowadzą badania diagnostyczne czy eksperymentalne i usiłują nas przekonać, że w sieci tkwi samo zło, zagrożenie, przemoc, zaś drudzy koncentrują swoją uwagę badawczą i afirmacyjną na tym, co jest wartością dodaną w internetowych roz(g)rywkach, wielką szansą, okazją do wzmacniania dziecięcych talentów, odkrywania, rozbudzania czy rozwijania ich zainteresowań.

Nic dziwnego, że jedni dyrektorzy przedszkoli i szkół triumfalnie ogłaszają zakaz korzystania przez dzieci z nowych mediów, ograniczają do nich dostęp, wzmacniają izolację, by powiększać bogactwo bezpośredniego przeżywania świata, inni zaś czynią wprost odwrotnie – wyposażają pomieszczenia do zajęć w tablety czy laptopy, interaktywne tablice, gry i dydaktyczne programy telewizyjne, a nawet nie mają nic przeciwko temu, by dzieci korzystały z własnego sprzętu elektronicznego (np. smartfonu).

Niektórzy jednak zwracają uwagę na to, że każdy środek, medium jest nośnikiem określonych wartości, idei. Można zatem zapytać, czy przedszkole /szkoła jest już tą przestrzenią publiczną, poza bezpośrednią obecnością i społeczną kontrolą rodziców (zdarzają się bowiem przypadki aktywowania podglądu zajęć z zastosowaniem kamer cyfrowych), w której dzieci powinny być oswajane z wszystkimi przypadłościami tego świata? Czy może należałoby zacząć od budowania fundamentów rozwoju moralnego, społecznego i psychofizycznego małych dzieci po to, by na tej podstawie możliwe było w edukacji szkolnej wprowadzanie ich w świat możliwych do zaobserwowania dysfunkcji, patologii, odmienności czy realnych i wirtualnych zagrożeń?

Jeśli przedszkola i szkoły stają się pierwszym terytorium do przenoszenia do nich frontu walki ideologicznej między dorosłymi zwolennikami politycznego neoliberalizmu, neolewicy czy neoprawicy, to w nieprzygotowanej na odbiór, rozumienie i suwerenne uwewnętrznienie wartości psychice dzieci zablokujemy szansę na ich naturalny proces wzrostu, dojrzewania, inkulturacji, właściwego wrastania w świat norm społecznych. Nie wolno czynić z pierwszego etapu intencjonalnej i instytucjonalnej edukacji oraz wychowania dziecka w wieku przedszkolnym laboratorium chaosu, bezwzględnego konkurowania o dziecięce dusze w wyniku wdrukowywania mu niezrozumiałych dla niego różnic. Kryją się bowiem za tym nieodpowiedzialne, a skrywane przed społeczeństwem interesy podmiotów wolnego rynku, na którym wszystko jest na sprzedaż, byle tylko można było na tym zarobić.

Niewidzialnej ręce rynku obojętne są realne straty w życiu emocjonalnym, psychicznym małego dziecka. Ono jest już lub ma stać się przyszłym klientem, którego trzeba pozyskać, uzależnić i wydusić z niego jak najwięcej, ale nie dla jego osobowościowego zysku. Trafnie pisze w swoich książkach o tym, jak kształtować u dzieci zdolności odróżniania dobra od zła m.in. prof. Edyta Gruszczyk-Kolczyńska, która upomina się o to, by dzięki fundamentalnej edukacji przedszkolnej maluchy wybierały dobro i kierowały się nim w codziennych sytuacjach.

Doprawdy, nie są do tego potrzebne pedagogom ani treści, ani metody, środki czy techniki podporządkowywania procesu wychowania wspomnianym ideologiom politycznym. Edukacja przedszkolna, podobnie jak i szkolna, ma spełniać w tym zakresie jedynie funkcję pomocniczą wobec prymarnego prawa rodziców do kierunku wychowywania własnych dzieci. Przed nami kampanie wyborcze, toteż strach się bać, jak niektórzy politycy nagle przypomną sobie, że są na tym świecie dzieci, przedszkola i szkoły, które można by wykorzystać do własnych i partyjnych interesów.