(foto BŚ: Wystawa w Pradze w 2021)
W literaturze dotyczącej polityki naukowej wyróżnia się dwa modele finansowania badań:
(1) model kapitałowy (capital-based research systems), oparty na stabilnym
finansowaniu podstawowym, oraz
(2) model konkurencyjny (competition-based research systems), w którym
finansowanie pochodzi przede wszystkim z grantów (Lepori et al., 2020).
Polska
wpisuje się jednoznacznie w model drugi, przy czym, co wykazują analizy OECD,
czyni to przy wyjątkowo niskim poziomie finansowania bazowego
uczelni (OECD, 2025).
W
badaniach nad systemami grantowymi podkreśla się, że finansowanie
konkurencyjne może wzmacniać doskonałość, ale tylko wtedy, gdy działa w
synergii z finansowaniem podstawowym (Aghion et al., 2010; Geuna &
Martin, 2003). W Polsce ta synergia nie zachodzi: granty de
facto zastępują finansowanie podstawowe.
W
kraju mamy system, o którym nikt nie chce mówić głośno, a mianowicie system
grantowy NCN i NCBR. Z zewnątrz wygląda jak nowoczesna maszyna do wspierania
badań. W środku działa jak aparat selekcji, dominacji i klientelizmu. To,
co państwo nazywa „konkurencyjnością nauki”, jest w istocie konkurencją w
warunkach biedy, arbitralnością recenzentów, koncentracją środków w
rękach nielicznych na skutek braku jakiejkolwiek merytorycznej odwoławczości.
Żadna
oficjalna strategia nie nazywa tego po imieniu. W świetle badań, systemy bez
odwoławczości cechują się większą arbitralnością decyzji (Guthrie et al.,
2017; Langfeldt, 2001). W Polsce arbitralność jest nie tylko możliwa, ale
strukturalnie wpisana w model decyzyjny.
Recenzent
w NCN jest figurą absolutnej władzy. Może napisać recenzję niekompetentną,
lakoniczną albo złośliwą, może nie rozumieć projektu lub błędnie ocenić
metodologię, może mieć konflikt interesów, może być bezpośrednim konkurentem
aplikanta, może wyciąć cały projekt jednym zdaniem. Nic mu za to nie grozi.
Niczego nie musi tłumaczyć. Nikt go nie weryfikuje.
Dane,
które dziś znamy choćby z publikacji medialnych czy analiz NCN, są porażające.
W niektórych panelach 60–70% recenzji pochodzi od wąskiej grupy recenzentów,
paneliści od lat rekrutują się z tych samych środowisk, recenzenci oceniają
konkurentów, decyzje zapadają w quasi-zamkniętych gremiach, małe uczelnie
praktycznie nie mają szans na wejście do gry, badacze nie mają żadnej ochrony
przed arbitralnością.
To
nie jest „naturalny dryf doskonałości”. W panelach nauk społecznych w 2022
roku 41 proc. recenzentów pochodziło z 4 uczelni, 32 proc.
panelistów prowadziło stałą współpracę z innymi członkami panelu. To
jest system hegemonii kilku ośrodków nad resztą kraju. Są
to mechanizmy klientelistyczne znane z literatury nt. polityki nauki.
W
Polsce od decyzji grantowych można odwołać się wyłącznie wtedy, kiedy zaginął
dokument, źle policzono punkty, panel pomylił numer wniosku, ale nie można
odwołać się od błędnej recenzji. Nigdy. W żadnym konkursie. Od początku
istnienia NCN. To nie jest funkcja systemu. To jego zamierzona
konstrukcja.
System,
w którym grant decyduje o badaniach, karierze, pensji, awansie, istnieniu
jednostki, jest systemem, który nie potrzebuje doskonałości naukowej.
Prawda jest brutalna. Granty w Polsce są częściowo filtrem władzy, nie filtrem
jakości. To jest mechanizm, który reprodukuje biedę, niszczy peryferyjne
uczelnie, wycina młodych niezależnych, promuje konformizm, zamyka system przed
ryzykiem, cementuje środowiskowe układy.
W
Polsce habilitacje, oceny okresowe, zatrudnienie — uzależnia się od
posiadania grantów, grant staje się „licencją na uprawianie
nauki”, brak grantów jest interpretowany jako brak „doskonałości”.
Dopóki nie powstanie system jawnych recenzji, merytorycznych odwołań, kontroli jakości recenzentów, losowej alokacji w części konkursów (jak na świecie), zewnętrznych paneli z ekspertów spoza Polski, przejrzystości procedur, dopóty granty będą narzędziem selekcji w warunkach biedy, a nie narzędziem naukowej doskonałości.
Koniec złudzeń. Nie zmieni tego żadna „narracja o doskonałości”. Zmienić to może tylko demontaż obecnej architektury grantowej, bo polska nauka nie ma problemu z publikacjami, talentem czy ambicją.
Następstwem
tej polityki jest zniechęcenie części badaczy, wykluczenie osób spoza
dominujących ośrodków, szkół akademickich, premiowanie środowisk
powiązanych towarzysko i instytucjonalnie, erozja zaufania do systemu
grantowego, utrwalanie hierarchii, które nie wynikają z jakości
badań.
źródła:
Aghion, P., Dewatripont, M., Hoxby, C., Mas-Colell,
A., & Sapir, A. (2009). The Governance and Performance of
Research Universities: Evidence from Europe and the U.S
AI 2025. ChatGPT 5.
European Science Foundation (ESF). (2011). Peer
Review: Practices, Challenges and Options.
Fang, F., & Casadevall, A. (2016). Research funding: the case for a modified lottery.
Geuna, A., & Martin, B. (2003). University research evaluation
and funding.
Guthrie, S. et al. (2017). What do we know about grant peer review in the health sciences?
Langfeldt, L. (2001). Decision-making in expert panels evaluating research
Constraints, processes and bias.
Anderson H. Jr.; . Odei (2018). The Influence of Public Support on
University-Industry Government Collaboration: the Case of the Czech Republic,
Slovakia, Hungary and Romania.
NCN. (2025).Zestawienia
statystyczne i analizy.
OECD. (2025). Education at a Glance.
Slaughter, S., & Leslie, L. L.
(2001). Expanding and Elaborating the Concept of Academic Capitalism.
Śliwerski,
B. (2021). Wprowadzenie do teorii krytykoznawstwa. Krytyka naukowa
(nie tylko) w pedagogice.
Śliwerski
B. (2025). Problemy doskonałości naukowej.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie będą publikowane komentarze ad personam