W grudniu 2025 roku ukazała się praca, obok której nie sposób
przejść obojętnie. Mam na myśli imponującą objętością i wagą merytoryczną
księgę jubileuszową pod redakcją Wiesława Partyki: Człowiek. Wspólnota. Dziedzictwo. Księga jubileuszowa prof.
Mariana Surdackiego (Lublin 2025). To tom niezwykły — liczący 1026 stron —
przygotowany przez współpracowników Jubilata z Instytutu Pedagogiki
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II jako dar dla uczonego,
którego obecność w polskiej humanistyce od dekad wyznacza standardy
rzetelności, cierpliwości badawczej i intelektualnej uczciwości.
Już sam tytuł księgi trafnie oddaje
to, co w dorobku Profesora Mariana Surdackiego jest najważniejsze: koncentrację na
człowieku rozumianym nie w izolacji, lecz zawsze w relacji — zakorzenionym we
wspólnocie i zanurzonym w dziedzictwie kulturowym. To perspektywa dziś
szczególnie cenna, a jednocześnie coraz rzadsza w świecie nauki
podporządkowanej wskaźnikom i pośpiechowi.
Część biograficzną tomu otwiera
artykuł Wiesława Partyki, który prowadzi czytelnika przez drogę życia i pracy
naukowej Profesora Surdackiego. Jest to opowieść o formacji intelektualnej,
która nie była dziełem przypadku: studia na KUL-u, kontakt z mistrzowską szkołą
wybitnych historyków nurtu personalizmu chrześcijańskiego — Jerzego
Kłoczowskiego, Stanisława Litaka, Teresy Kukołowicz, Piotra Gacha — oraz roczny
staż naukowy na Uniwersytecie „La Sapienza” w Rzymie. Czytając ten fragment,
trudno nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z biografią uczonego
formowanego przez dialog, spotkanie i wymagających nauczycieli.
Opanowanie języka włoskiego okazało
się dla Profesora Surdackiego czymś więcej niż narzędziem komunikacji. Stało
się kluczem do świata włoskiej humanistyki i kultury, do relacji z takimi
badaczami jak Gabriele De Rosa, Mario Rosa, Isa Lori Sanfilippo, Luigi Fiorani,
Claudio Schiavone, Alberto Monticone, Luciana Rita Angeletti czy Luisa
Cardilli. Był to również czas spotkań z elitami polskiej emigracji we Włoszech
— Gustawem Herlingiem-Grudzińskim, Janem i Wandą Gawrońskimi, Janem
Nowakiem-Jeziorańskim, hrabiną Karoliną Lanckorońską — oraz doświadczeń
szczególnych, jak osobiste audiencje u papieża Jana Pawła II. Te wątki
biograficzne przypominają, że nauka bywa także przestrzenią spotkań o wymiarze
egzystencjalnym i moralnym.
Prowadząc badania w Polsce i we
Włoszech, Profesor Surdacki na długo przed wejściem naszego kraju do Unii
Europejskiej budował realne mosty współpracy międzynarodowej. Publikował po
polsku, angielsku i włosku, nie z potrzeby prestiżu, lecz z przekonania, że
wiedza — jeśli ma mieć sens — powinna krążyć ponad granicami. Skala jego
dorobku robi wrażenie: 386 publikacji, w tym osiem monografii autorskich i pięć
tomów zbiorowych pod jego redakcją. Do tego dwanaście wypromowanych doktoratów,
177 prac magisterskich, liczne recenzje doktoratów i habilitacji oraz udział w
postępowaniach profesorskich. Są to liczby, które jednak nie przesłaniają tego,
co najważniejsze — konsekwencji i spójności badań.
Wyjątkowość pracy Profesora Surdackiego polega na umiejętnym łączeniu perspektywy chronologicznej i problemowej w badaniach nad nowożytną historią społeczną, historią wychowania, opieką społeczną, szpitalnictwem i zjawiskiem pauperyzmu.
Istotne miejsce zajmują
w jego dorobku monografie poświęcone instytucjom dobroczynno-charytatywnym,
dziejom miast oraz regionalizmowi. To historia „bliska ludziom” — wrażliwa na
los najsłabszych, a zarazem osadzona w solidnym warsztacie źródłowym.
Sam tom jubileuszowy — przygotowany profesjonalnie
i z dużym wyczuciem estetycznym — zawiera teksty 78 autorów z
całej Polski oraz kilku uniwersytetów włoskich. Każdy z nich wnosi cząstkę
własnych badań jako formę naukowego hołdu historykowi oświaty. Jak pisze redaktor tomu, publikacja
ta jest „niezaprzeczalnym wyrazem wielkiego uznania dla dotychczasowych
osiągnięć i pozycji naukowej Profesora”, a jej interdyscyplinarny charakter
czyni ją cennym źródłem wiedzy dla studentów, doktorantów i młodych badaczy.
Nie będzie im łatwo dorównać
Profesorowi Marianowi Surdackiemu — pedagogowi, historykowi oświaty i badaczowi
dziedzictwa kulturowego. Jestem jednak przekonany, że także dzięki lekturze tej
księgi zrozumieją, jak wiele w tej profesji zależy od pasji poznawczej,
cierpliwej pracy i odpowiedzialności. Prawdziwy etos uniwersyteckiego
uczonego wyraża się bowiem nie tylko w publikacjach, grantach NCN, lecz także w trosce o studentów,
o wspólnotę akademicką i o tych, którzy są najbliżej, o rodzinę i klarowny jako jednoznaczny świat wartości.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie będą publikowane komentarze ad personam