Są
w "Podręcznym Słowniku Politycznym" z 1923 roku pojęcia, które wymagają współczesnej refleksji, skoro stanowią przejaw zdarzeń rzutujących
na jakość życia mieszkańców naszego państwa. Oto kilka z tych, które powinny
przydać się w przygotowaniach do kolejnych wyborów i do edukacji obywatelskiej
(pisownia oryginalna, podkreślenia - moje), a do których może warto powrócić:
BALOTOWANIA — jednoznacznego a nie
unikowego głosowania "zapomocą wrzucanych do urn wyborczych gałek białych
lub czarnych, przyczem biała gałka oznacza za, czarna przeciw (p.
głosowanie)" (s. 55).
BEZSTRONNOŚCI — rozumianej jako
"sposób myślenia i działania, przy którym ocenia się pewną rzecz lub
sprawę nie według pobocznych czynników, jak np. interes lub pożądania stron,
lecz według jej istotnej wartości i zasad słuszności i prawa. Bezstronność jest
absolutnym obowiązkiem sędziego, obowiązuje jednak każdego człowieka
moralnego i honorowego. Bezstronność jest przeciwieństwem stronniczości.
Pojęcie to niema nic wspólnego z pojęciem stronnictwa. Można należeć do
stronnictwa politycznego i być bezstronnym w sądach i działaniu. Można nie
należeć do żadnego stronnictwa, t. j. być bezpartyjnym, i jednocześnie
odznaczać się stronniczością" (s. 67-68).
"BREVI
MANU —
krótką drogą. Załatwić sprawę brevi manu t. zn. bez stosowania dłuższych
formalności urzędowych" (s. 82).
DECENTRALIZACJI — "w przeciwieństwie
do centralizacji (p. centralizacja) oznacza stan, przy którym wszelkie funkcje
i władze danego organizmu nie są bezpośrednio i całkowicie uzależnione od
naczelnego i kierującego ośrodka (władzy centralnej). Decentralizacja władz
państwowych może być przeprowadzona bądź w ten sposób, że władza centralna, nie
skupiając w swem ręku decyzji we wszystkich sprawach, pozostawia urzędom
podwładnym załatwianie spraw pomniejszych i lokalnych, bądź też przez
ustanowienie samorządnych i autonomicznych organów miejscowego życia
publicznego (p. autonomja, samorząd). Decentralizacja może więc istnieć i przy
rządach absolutnych, tak jak z drugiej strony może jej niebyć przy ustroju
republikańskim i przy rządach demokratycznych. Są sprawy państwowe, które nie
znoszą decentralizacji, tak mianowicie sprawy zewnętrzne państw a (p.
centralizacja)" (s.121).
DOBRA — tego wszystkiego,
"co stanowi wartość dodatnią dla człowieka, związków społecznych, narodu i
państwa. Dobro może być prywatne lub publiczne, zależnie od tego, czy
posiadaczem dobra jest osoba prywatna, czy publiczna. W związkach społecznych,
w ustroju narodowym i państwowym, dobro publiczne często warunkuje się ofiarą
dobra prywatnego, tak np. dobro istnienia i bezpieczeństwa państwa wymaga
poświęcenia takiego dobra prywatnego, jakiem jest życie człowieka (ofiara krwi)
lub mienia prywatnego (podatki na cele obrony państwa). Takie ofiary
jednostek na rzecz dobra publicznego są niezbędne, gdyż, gdzie nie
jest zagwarantowane dobro publiczne, tam zagrożone jest najwyższe dobro
prywatne człowieka, jakiem jest wolność obywatela, jako członka niepodległego
narodu. Dobro, co do swego charakteru, może być moralne i materjalne (...)"
(s. 143).
"HUMBUG — słowo amerykańskie, oznaczające fortel, sztuczkę dla oszukania kogoś, nabrania, wyłudzenia pieniędzy; tyle, co niemiecki „Scbwindel" (s. 253).
"INTERES — od łacińskiego słowa quod interest — to, co kogoś dotyczy, obchodzi, zajmuje, pociąga, także to, co komuś dolega (np. wyrządzona szkoda); to, co istnieje jako przyczyna i czynnik uwagi, woli i działalności. Poza tem interes oznacza także przedmiot, na który skierowana jest uwaga i działalność, a więc przedsięwzięcie, przedsiębiorstwo np. interes handlowy, przemysłowy. Różne są rodzaje interesu i formy jego zastosowania. Jest więc interes materjalny i interes moralny (duchowy, ideowy, etyczny). Tu zachodzi pytanie, czy w życiu ludzkiem» w życiu społeczeństwa i narodu, czy w działalności państwa te dwa rodzaje interesów wykluczają się wzajemnie, czy też różnice, jakie między niemi zachodzą, nie przeszkadzają harmonijnemu ich połączeniu ? Otóż niewątpliwie interes materjalny da się pogodzić z interesem moralnym (i nawet twierdzić można, iż interes moralny w tym stosunku pierwsze powinien zajmować miejsce.
Niezaprzeczalną jest zasadą, iż interes publiczny musi brać górę nad prywatnym, iż interesy jednostek, poszczególnych grup i klas społecznych muszą się podporządkować interesowi całości. Gdzie się panoszy prywata, gdzie poszczególne klasy w łonie narodu o sobie tylko parniętają wzajemnie się zwalczając, tam psuje się harmonja społeczna, słabnie naród i upada państwo. Idea i ustrój nowożytnego państwa nie opiera się i nie może się opierać na interesach prywatno-klasowych, jako na podstawach i czynnikach życia politycznego. (...) Polityka interesu jest to działalność, dążąca do zaspokojenia istotnych potrzeb narodu i państwa. W tem sformułowaniu każda rozumna polityka powinna być polityką interesu i trafność takiej polityki zależy od lepszego lub gorszego zrozumienia, na czem polega istotny interes narodu i państwa. Polityka interesu, mająca na celu potrzeby poszczególnych warstw, klas lub jednostek, jest polityką złą i tem gorszą, im mniej stara się podporządkować interes części interesowi całości” (s. 272-273).
„MENER — po francusku meneur, — prowadzący, kierujący. Menerem politycznym zwie się człowieka, który prowadzi jakąś akcję polityczną, kieruje ludźmi w pewnem przedsięwzięciu politycznem” ( s.471).
W związku z zagrożeniem wojną przywołuję nieznany termin:
"FOEDUS — p. związek, sojusz. Casus foederis — fakt lub warunek, oznaczony w umowie sojuszniczej, który zobowiązuje sojusznika do udzielenia pomocy" (s. 207).
"KONFLAGRACJA — zaognienie, gorączkowe podniecenie, stan zapalny. W odniesieniu do stosunków politycznych konflagracja oznacza zaognienie, zaostrzenie sytuacji, które grozi wybuchem kryzysu (wojny, rewolucji, krwawych zamieszek i t. p.)" s. 372).