20 stycznia 2024

Konserwa po 500 zł

 


W rozdziale 2 Kodeksu Etyki Pracownika Naukowego przyjętym przez Polską Akademię Nauk zostały ujęte m.in. uniwersalne zasady i wartości etyczne w pracy badawczej. Następująco uzasadnia się konieczność ich przestrzegania:

"Podstawowe, uniwersalne zasady i wartości etyczne, na których opiera się integralność i wiarygodność nauki odnoszą się do przedstawicieli wszystkich, bez wyjątku, dyscyplin naukowych. Ich przestrzegania należy wymagać od naukowców, od instytucji, w których prowadzą oni badania, a także tych, które finansują badania, zajmują się ich publikacją i organizacją życia naukowego, zarówno w ich wzajemnych relacjach, jak i w kontaktach ze światem zewnętrznym." (podkreśl. moje) 

Wśród tych zasad i wartości znajduje się imperatyw nr 10, który brzmi:    

"niewykorzystywanie swojego naukowego autorytetu przy wypowiadaniu się na tematy z poza obszaru własnych kompetencji" (Załącznik do uchwały Nr 2/2020 Zgromadzenia Ogólnego PAN z dnia 25 czerwca 2020 r., s.5 – pisownia oryginalna, to nie mój błąd). 

Niektórzy członkowie PAN, ale i profesorowie spoza tego gremium zapisali się „etycznie” w dziejach polskiej polityki publicznej, pobierając z budżetu TVP (legalnie, a jakże, na umowę) po 500 zł za każdy komentarz, jakiego udzielili na każdy niemalże temat. Jeden z profesorów to nawet wybiegał przed Pałac Kultury i Nauki, opuszczając obrady ważnego gremium, byle tylko zaistnieć w "Wiadomościach" TVP.  Teraz rozumiem powód takiego zachowania.

Doświadczyłem już skutków pseudonaukowej współpracy niektórych naukowców w okresie rządów PO-PSL, ale jak się okazuje tzw. Zjednoczona Prawica poszła jeszcze dalej, bo opłacała naukowe autorytety pieniędzmi, które - gdyby nie środki na propagandową "szczujnię" - mogłyby uratować wiele ludzkich istnień, chociażby dzieci chore na raka. Uratowały dochody profesorów, bo ci są fatalnie wynagradzani wraz z pozostałą kadrą akademicką i pracownikami administracji. Taka to była komentatorska konserwa po 500 zł od wypowiedzi, bo oni byli „z poza”.