Zbliża się rok szkolny 2023/2024, więc postanowiłem
przywołać serwisy, które powstawały z myślą o potrzebie podzielenia się przez
uczniów problemami szkolnymi. Zapewne krótkotrwałych serwisów było więcej, gdyż
najczęściej zakładają je nastolatkowie, którzy po ukończeniu szkoły
ponadpodstawowej nie znajdują już czasu i potrzeby zajmowania się tą
problematyką. Chyba, że któryś z twórców trafia na studia nauczycielskie,
pedagogiczne i nie obawia się krytyki ze strony akademickiej czy
nauczycielskiej kadry. Nauczyciele przecież także studiują w formie
niestacjonarnej, więc mogą zetknąć się z autorami wpisów, które wcale nie muszą
być pochlebne tej grupie zawodowej.
Jednym z zamkniętych już serwisów był adresowany
do uczniów wszystkich typów szkół w Polsce na wzór zagranicznych
produkcji tego typu: www.spokobelfer.pl
Jak pisałem o nim czternaście lat temu: Już od
kilku lat działa w Niemczech portal, który nazywa się: www.spickmich.de, ale
gdyby zastosować ten tytuł w polskich warunkach, to mało kto byłby nim zainteresowany.
W przekładzie na język polski znaczyłby bowiem: „naszpikuj mnie”, „użądl mnie”
, a to nie kojarzyłoby się ze szkołą.
Tymczasem powstały w 2009 roku serwis spokobelfer.pl
miał na celu umożłiwienie uczniom ocenienie swoich nauczycieli. W Niemczech
uczniowie najczęściej wykorzystują ten portal do tego, by jak komar – nadlecieć
i ukąsić wybranego nauczyciela.
Polska wersja zawierała w regulaminie następujące uzasadnienie: „Podstawowym
celem Funkcjonalności "Spokobelfer" jest umożliwienie uczniom
swobodnego wyrażania opinii na temat nauczycieli, którzy ich uczą lub uczyli,
pod kątem zdolności i umiejętności nauczycieli istotnych z punktu widzenia
wykonywanej przez nich pracy. (…)Użytkownicy tworzą bezstronny ranking
najlepszych ich zdaniem nauczycieli w szkołach, miastach i kraju”
Na głównej stronie portalu znajduje się rysunek uczniów trzymających w
uniesionej w górę ręce tabliczkę z oceną: 5, 3, 1, 4+, a zawarty w chmurce
tekst brzmi: Teraz ty masz władzę”, „Oceniaj i komentuj”.
Tak też się stało. Uczniowie jako ewaluatorzy wpisywali pełne imiona i nazwiska
swoich nauczycieli, nazwę szkoły i przedmiot, którego uczyli. Administrator
portalu zezwalał na publikowanie danych osobowych nauczycieli wraz z miejscem
ich pracy, natomiast uczniom umożliwiał anonimowe wpisy komentarzy i
ocen.
Nic dziwnego, że pojawiły się wpisy
w stylu (nie podaję nazwisk nauczycieli):
Z. A. Technikum Uzupełniające Nr 3, Dąbrowa Górnicza
jedna z najgorszych nauczycielek w mojej karierze edukacyjnej :/
D.J. , X Liceum Ogólnokształcące, Kraków
jedna z najbardziej niesprawiedliwych nauczycielek jakie spotkałam, niebotyczne
ego, zawyżone mniemanie o sobie, zero kultury, przeradzające się czasami w
pospolite chamstwo
Pozytywną stroną tego portalu było to, że nauczyciele (o ile wiedzieli, że on
istnieje) mogli nie zgodzić się na to, by ktoś oceniał ich
publicznie-wirtualnie. Informowął o tym administrator: Jeśli nie chce
Pan/Pani być oceniany/a, wystarczy wypełnić formularz i przesłać go do nas
pocztą, faxem lub mailem; wyłączymy możliwość oceniania Pana/Pani i usuniemy
dotychczasowe oceny. Przy Pańskim nazwisku pojawi się krótka informacja, że nie
chce być Pan/Pani oceniany/a
Być może twórcom zależało nie na zmianie postaw nauczycieli, tylko na stworzeniu okazji do
zachęcania uczniów do zakupu dóbr konsumpcyjnych? Przy okazji oceniania
nauczycieli mogli dokonać zakupów różnych produktów.