Otrzymałem informację na temat perspektywy finansowania badań naukowych w budżecie UE na lata 2021-2027.
Informacja ta została wytworzona przez prof. Giuseppe Valditarę z Turynu, który jest też trzecią kadencję senatorem włoskim. Prof. Giuseppe Valditara od lat aktywnie działa na arenie międzynarodowej wspierając badania naukowe i ochronę środowiska.
W przedmiotowym budżecie UE przewidziano zmniejszenie o 13.5 mld euro dotacji na programy badawcze, zwłaszcza ramowe.
Może polscy negocjatorzy skoncentrują swoją uwagę nie tylko na pozbawieniu środków unijnych gmin i miast, których radni podjęli uchwałę o uczynieniu miejscowości wolną strefą od LGBTQ+, ale powalczą o zwiększenie dostępu do budżetu na badania naukowe. Widać jednak, ze dla polskiego rządu ważniejsza jest ideologia, aniżeli nauka i edukacja, skoro milczą o tak poważnym ograniczeniu finansów.
Premier powiadomił o zamrożeniu płac w sferze budżetowej, a to oznacza, że szkoły wyższe i ich pracownicy, których były minister J. Gowin zapewniał o podwyższeniu płac, nie tylko w tym zakresie zostały zdradzone, ale też naukowcy nie będą mieli o co ubiegać się w konkursach na badania.
Górnicy poradzili sobie z ministrem Jackiem Sasinem w kilka godzin. Wystarczyło postraszenie urzędnika, że mogą przyjechać do stolicy i skutecznie upomnieć się o miejsca pracy i płace. Nic dziwnego, że jak w socjalizmie minister czmychnął do domu, obiecując powołanie specjalnego zespołu, który przygotuje uzgodnione ze związkowcami warunki do negocjacji. A węgiel z Rosji nadal tonami zwożony jest do kraju.
Nauczyciele i akademicy powinni zatem zastanowić się nad tym, czy aby nie należało podjąć bardziej skuteczne działania w powyższym zakresie.
(źródło: obrazu Gustave Moreau - Europa i Byk, 1869)
Premier powiadomił o zamrożeniu płac w sferze budżetowej, a to oznacza, że szkoły wyższe i ich pracownicy, których były minister J. Gowin zapewniał o podwyższeniu płac, nie tylko w tym zakresie zostały zdradzone, ale też naukowcy nie będą mieli o co ubiegać się w konkursach na badania.
Górnicy poradzili sobie z ministrem Jackiem Sasinem w kilka godzin. Wystarczyło postraszenie urzędnika, że mogą przyjechać do stolicy i skutecznie upomnieć się o miejsca pracy i płace. Nic dziwnego, że jak w socjalizmie minister czmychnął do domu, obiecując powołanie specjalnego zespołu, który przygotuje uzgodnione ze związkowcami warunki do negocjacji. A węgiel z Rosji nadal tonami zwożony jest do kraju.
Nauczyciele i akademicy powinni zatem zastanowić się nad tym, czy aby nie należało podjąć bardziej skuteczne działania w powyższym zakresie.
(źródło: obrazu Gustave Moreau - Europa i Byk, 1869)