Jak to dobrze, że w obecnym rządzie nie ma profesora pedagogiki, tylko wicepremierem został socjolog - prof. dr hab. Piotr Gliński, bo już widzę oczami wyobraźni, ileż to listów różnych środowisk pedagogicznych czy związanych z naukami pedagogicznymi wypłynęłoby na powierzchnię publicznej debaty w trosce o uwzględnienie słusznych postulatów. Wystarczy, że pedagodzy anonimowo zasypują różne instytucje własnymi frustracjami czy problemami, oczywiście w duchu prawa i sprawiedliwości. Jak naukowiec staje się wykonawcą doktryny politycznej, to nie ma wyjścia, musi narazić się wszystkim tym, którzy są jej przeciwni. Być może znajdą się przy takiej okazji także i takie osoby, które zechcą załatwić swoje osobiste animozje, interesy lub problemy. Tych motywacji nikt nie jest w stanie udowodnić komukolwiek.
W poprzedniej kadencji władz państwowych mieliśmy protesty komitetów naukowych Polskiej Akademii Nauk, którymi nikt się specjalnie nie przejmował. Pozostawiły jedynie swój ślad na stronach portali internetowych czy publikacji lub sprawozdań. Tak było z krytyczną opinią Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN w sprawie sprzecznego z psychologią rozwojową, pedagogiką wczesnoszkolną i stanem rozwoju polskiej pedagogiki przedszkolnej tzw. reformą obniżenia wieku obowiązku szkolnego. Komitet Nauk Pedagogicznych publikował opinie swoich ekspertów w różnych sprawach, w tym dotyczące:
programu autorstwa Anny Dzierzgowskiej, Joanny Piotrowskiej, Ewy Rutkowskiej pt. Równościowe przedszkole. Jak uczynić wychowanie przedszkolne wrażliwym na płeć,
propozycji „Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół” – projekt z dnia 6 lutego 2014 roku. (W tym przypadku należy dodać, że uwagi dotyczące podstawy programowej edukacji wczesnoszkolnej w zasadniczej części zostały uwzględnione).
projektu Ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz ustawy o systemie informacji oświatowej w sprawie zapewnienie bezpłatnego podręcznika dla wszystkich uczniów,
projektu rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli oraz określenia szkół i wypadków, w których można zatrudniać nauczycieli niemających wyższego wykształcenia lub ukończonego zakładu kształcenia nauczycieli (projekt rozporządzenia z 30 marca 2015 r.)
oraz
Komunikatu Komisji Parlamentu Europejskiego w sprawie Strategii jednolitego rynku cyfrowego dla Europy (dla Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego).
Nie zdarzyło się nam kierować Listu Otwartego do premiera czy wicepremiera rządu. W tym roku pojawił się w środowisku akademickim już drugi protest dotyczący konfliktu politycznego między rządem a Trybunałem Konstytucyjnym. Pierwszy sformułowało środowisko profesorów prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Uniwersytetu Śląskiego przeciwko podpisaniu przeciwko aktom " bezprecedensowego łamania podstawowych zasad Konstytucji RP przez większość parlamentarną oraz Prezydenta Rzeczypospolitej".
Jak skomentował to prof. dr hab. Andrzej Nowak:
„Żałuję bardzo postawy prawników z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wystarczy porównać dumę Harvardu, Yale czy Princeton w momencie, gdy absolwent którejś z tych uczelni otrzymuje najwyższy urząd w państwie. Wszystko to pokazuje mentalność ludzi, którzy uważają się za właścicieli III RP."
W innym wpisie profesor A. Nowak zwrócił się również do tych, którzy protestują przeciwko rządowi w ramach ruchu KOD, mówiąc: „Mam do dzisiejszych aktywistów pluszowego Komitetu Obrony Demokracji, małą, ale stanowczą prośbę. Zapytajcie sami siebie: czy pamiętacie, że jesteście Narodem, dumnym ze swej ponadtysiącletniej tradycji, czy macie szacunek dla martyrologii, bez której nie byłoby tej III Rzeczypospolitej, czy czujecie więź z rodakami?”
Natomiast najnowszy protest wyszedł z środowiska socjologów i jest następującej treści:
Prof. dr hab. Piotr Gliński
Wiceprezes Rady Ministrów
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
LIST OTWARTY
Szanowny Panie Profesorze,
Zwracamy się do Pana jako badacza i byłego przewodniczącego Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, którego jest Pan wieloletnim członkiem i na której czele stał Pan z powodzeniem w latach 2005–2011. Czyniąc to mamy na względzie demokratyczną przeszłość PTS, a także przywiązanie do wartości społeczeństwa obywatelskiego, znane i szeroko podzielane w naszym środowisku. Jedną z nich jest szacunek dla prawa oraz procedur jego tworzenia i zmiany.
Z niepokojem obserwujemy ostatnie działania rządu oraz większości parlamentarnej dotyczące Trybunału Konstytucyjnego. Nasze wątpliwości budzi kwestia ich zgodności z zasadami demokracji i rządów prawa, takimi jak skrupulatne przestrzeganie procedur decyzyjnych, prowadzenie merytorycznej i rzetelnej debaty publicznej, poszanowanie trójpodziału władzy i reguł przyzwoitej legislacji. Jesteśmy przeświadczeni, że na straży tych zasad powinny stać nie tylko organizacje społeczne, ale przede wszystkim naczelne organy państwa.
Dlatego – jako Kolegę i ważnego przedstawiciela obozu władzy – wzywamy Pana do refleksji i publicznego wyjaśnienia wątpliwości dotyczących okoliczności uchwalenia poprawek do ustawy o Trybunale Konstytucyjnym:
Czy pospieszna procedura legislacyjna, uniemożliwiająca debatę z udziałem przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego i przeprowadzona w sposób utrudniający społeczną kontrolę służy demokracji w Polsce?
Czy właściwe jest, że ustawa określa minimalny czas trwania postępowania przed Trybunałem na trzy miesiące, podczas gdy procedura jej uchwalenia – od wpłynięcia projektu do Sejmu do publikacji – trwała zaledwie 10 dni?
Czy procedowanie w okresie świątecznym kontrowersyjnych rozwiązań ustrojowych – gdy uwaga wielu ludzi skupia się na rodzinie i odpoczynku, a nie sprawach państwowych – sprzyja debacie publicznej? Czy jej rozwijaniu służy ignorowanie negatywnych opinii organizacji zrzeszających ekspertów – w przypadku Trybunału Konstytucyjnego stowarzyszeń reprezentujących środowiska prawnicze?
Sprawa Trybunału wzbudziła wielką społeczną aktywność, przejawiającą się w spontanicznych protestach obywatelskich. Rządząca większość może odrzucać argumenty protestujących, czy jednak służy rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego publiczne przypisywanie im niskich motywacji albo przedstawianie ich jako ofiar manipulacji?
Mamy nadzieję, że podziela Pan Profesor nasze przeświadczenie, że rozwiązania ważne dla środowisk, z którymi jest Pan dziś związany, nie mogą być wcielane w życie w sposób niezgodny z Konstytucją i powinny być przyjmowane w innym trybie. Ufamy, że pogłębiony namysł nad naszymi pytaniami sprawi, że w przyszłości proces legislacyjny nie będzie budzić kontrowersji, które stały się udziałem ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
List podpisali:
Jarosław Kilias, Warszawa
Mikołaj Pawlak, Warszawa
Krzysztof Podemski, Poznań
Grażyna Skąpska, Kraków
Jan Winczorek, Warszawa
Anna Badowska, Londyn
Wojciech Burszta, Warszawa
Mirosław Chałubiński, Warszawa
Mikołaj Cześnik, Warszawa
Hanna Dębska, Kraków
Krzysztof Gorlach, Kraków
Mateusz Halawa, Warszawa
Iwona Jakubowska-Branicka, Warszawa
Krystyna Janicka, Warszawa
Krzysztof Jasiecki, Warszawa
Anna Kokocińska, Poznań
Maciej Kokociński, Poznań
Michał Kotnarowski, Warszawa
Sergiusz Kowalski, Warszawa
Anna Kubiak, Łódź
Paweł Kubicki, Warszawa
Jacek Kucharczyk, Warszawa
Agnieszka Kwiatkowska, Warszawa
Andrzej Kwilecki, Poznań
Maria Libiszowska-Żółtkowska, Warszawa
Grzegorz Makowski, Warszawa
Paweł Maranowski, Warszawa
Małgorzata Mazurek, Nowy Jork
Ewa Michna, Kraków
Władysław Misiak, Warszawa
Małgorzata Molęda-Zdziech, Warszawa
Janusz Mucha, Kraków
Marta Olcoń-Kubicka, Warszawa
Małgorzata Ornoch-Tabędzka, Poznań
Piotr Ostrowski, Warszawa
Hanna Palska, Warszawa
Barbara Pawłowska, Poznań
Barbara Pasamonik, Warszawa
Mirosław Pęczak, Warszawa
Barbara Pogonowska, Poznań
Jacek Raciborski, Warszawa
Wojciech Rafałowski, Warszawa
Dorota Rancew-Sikora, Gdańsk
Ireneusz Sadowski, Białystok
Przemysław Sadura, Warszawa
Kazimierz M. Słomczyński, Warszawa
Jan Sowa, Kraków
Renata Suchocka, Poznań
Antoni Sułek, Warszawa
Urszula Swadźba, Katowice
Krystyna Szafraniec, Toruń
Zbigniew Szczypiński, Gdańsk
Maria Szmeja, Kraków
Elżbieta Tarkowska, Warszawa
Tomasz Warczok, Kraków
Andrzej Waśkiewicz, Warszawa
Katarzyna Warmińska, Kraków
Jacek Wasilewski, Kraków
Joanna Wawrzyniak, Warszawa
Iwona Zielińska, Warszawa
11 stycznia o 9:30 list ze wszystkimi podpisami został złożony w biurze podawczym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W poprzedniej kadencji władz państwowych mieliśmy protesty komitetów naukowych Polskiej Akademii Nauk, którymi nikt się specjalnie nie przejmował. Pozostawiły jedynie swój ślad na stronach portali internetowych czy publikacji lub sprawozdań. Tak było z krytyczną opinią Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN w sprawie sprzecznego z psychologią rozwojową, pedagogiką wczesnoszkolną i stanem rozwoju polskiej pedagogiki przedszkolnej tzw. reformą obniżenia wieku obowiązku szkolnego. Komitet Nauk Pedagogicznych publikował opinie swoich ekspertów w różnych sprawach, w tym dotyczące:
programu autorstwa Anny Dzierzgowskiej, Joanny Piotrowskiej, Ewy Rutkowskiej pt. Równościowe przedszkole. Jak uczynić wychowanie przedszkolne wrażliwym na płeć,
propozycji „Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół” – projekt z dnia 6 lutego 2014 roku. (W tym przypadku należy dodać, że uwagi dotyczące podstawy programowej edukacji wczesnoszkolnej w zasadniczej części zostały uwzględnione).
projektu Ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz ustawy o systemie informacji oświatowej w sprawie zapewnienie bezpłatnego podręcznika dla wszystkich uczniów,
projektu rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli oraz określenia szkół i wypadków, w których można zatrudniać nauczycieli niemających wyższego wykształcenia lub ukończonego zakładu kształcenia nauczycieli (projekt rozporządzenia z 30 marca 2015 r.)
oraz
Komunikatu Komisji Parlamentu Europejskiego w sprawie Strategii jednolitego rynku cyfrowego dla Europy (dla Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego).
Nie zdarzyło się nam kierować Listu Otwartego do premiera czy wicepremiera rządu. W tym roku pojawił się w środowisku akademickim już drugi protest dotyczący konfliktu politycznego między rządem a Trybunałem Konstytucyjnym. Pierwszy sformułowało środowisko profesorów prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Uniwersytetu Śląskiego przeciwko podpisaniu przeciwko aktom " bezprecedensowego łamania podstawowych zasad Konstytucji RP przez większość parlamentarną oraz Prezydenta Rzeczypospolitej".
Jak skomentował to prof. dr hab. Andrzej Nowak:
„Żałuję bardzo postawy prawników z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wystarczy porównać dumę Harvardu, Yale czy Princeton w momencie, gdy absolwent którejś z tych uczelni otrzymuje najwyższy urząd w państwie. Wszystko to pokazuje mentalność ludzi, którzy uważają się za właścicieli III RP."
W innym wpisie profesor A. Nowak zwrócił się również do tych, którzy protestują przeciwko rządowi w ramach ruchu KOD, mówiąc: „Mam do dzisiejszych aktywistów pluszowego Komitetu Obrony Demokracji, małą, ale stanowczą prośbę. Zapytajcie sami siebie: czy pamiętacie, że jesteście Narodem, dumnym ze swej ponadtysiącletniej tradycji, czy macie szacunek dla martyrologii, bez której nie byłoby tej III Rzeczypospolitej, czy czujecie więź z rodakami?”
Natomiast najnowszy protest wyszedł z środowiska socjologów i jest następującej treści:
Prof. dr hab. Piotr Gliński
Wiceprezes Rady Ministrów
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
LIST OTWARTY
Szanowny Panie Profesorze,
Zwracamy się do Pana jako badacza i byłego przewodniczącego Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, którego jest Pan wieloletnim członkiem i na której czele stał Pan z powodzeniem w latach 2005–2011. Czyniąc to mamy na względzie demokratyczną przeszłość PTS, a także przywiązanie do wartości społeczeństwa obywatelskiego, znane i szeroko podzielane w naszym środowisku. Jedną z nich jest szacunek dla prawa oraz procedur jego tworzenia i zmiany.
Z niepokojem obserwujemy ostatnie działania rządu oraz większości parlamentarnej dotyczące Trybunału Konstytucyjnego. Nasze wątpliwości budzi kwestia ich zgodności z zasadami demokracji i rządów prawa, takimi jak skrupulatne przestrzeganie procedur decyzyjnych, prowadzenie merytorycznej i rzetelnej debaty publicznej, poszanowanie trójpodziału władzy i reguł przyzwoitej legislacji. Jesteśmy przeświadczeni, że na straży tych zasad powinny stać nie tylko organizacje społeczne, ale przede wszystkim naczelne organy państwa.
Dlatego – jako Kolegę i ważnego przedstawiciela obozu władzy – wzywamy Pana do refleksji i publicznego wyjaśnienia wątpliwości dotyczących okoliczności uchwalenia poprawek do ustawy o Trybunale Konstytucyjnym:
Czy pospieszna procedura legislacyjna, uniemożliwiająca debatę z udziałem przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego i przeprowadzona w sposób utrudniający społeczną kontrolę służy demokracji w Polsce?
Czy właściwe jest, że ustawa określa minimalny czas trwania postępowania przed Trybunałem na trzy miesiące, podczas gdy procedura jej uchwalenia – od wpłynięcia projektu do Sejmu do publikacji – trwała zaledwie 10 dni?
Czy procedowanie w okresie świątecznym kontrowersyjnych rozwiązań ustrojowych – gdy uwaga wielu ludzi skupia się na rodzinie i odpoczynku, a nie sprawach państwowych – sprzyja debacie publicznej? Czy jej rozwijaniu służy ignorowanie negatywnych opinii organizacji zrzeszających ekspertów – w przypadku Trybunału Konstytucyjnego stowarzyszeń reprezentujących środowiska prawnicze?
Sprawa Trybunału wzbudziła wielką społeczną aktywność, przejawiającą się w spontanicznych protestach obywatelskich. Rządząca większość może odrzucać argumenty protestujących, czy jednak służy rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego publiczne przypisywanie im niskich motywacji albo przedstawianie ich jako ofiar manipulacji?
Mamy nadzieję, że podziela Pan Profesor nasze przeświadczenie, że rozwiązania ważne dla środowisk, z którymi jest Pan dziś związany, nie mogą być wcielane w życie w sposób niezgodny z Konstytucją i powinny być przyjmowane w innym trybie. Ufamy, że pogłębiony namysł nad naszymi pytaniami sprawi, że w przyszłości proces legislacyjny nie będzie budzić kontrowersji, które stały się udziałem ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
List podpisali:
Jarosław Kilias, Warszawa
Mikołaj Pawlak, Warszawa
Krzysztof Podemski, Poznań
Grażyna Skąpska, Kraków
Jan Winczorek, Warszawa
Anna Badowska, Londyn
Wojciech Burszta, Warszawa
Mirosław Chałubiński, Warszawa
Mikołaj Cześnik, Warszawa
Hanna Dębska, Kraków
Krzysztof Gorlach, Kraków
Mateusz Halawa, Warszawa
Iwona Jakubowska-Branicka, Warszawa
Krystyna Janicka, Warszawa
Krzysztof Jasiecki, Warszawa
Anna Kokocińska, Poznań
Maciej Kokociński, Poznań
Michał Kotnarowski, Warszawa
Sergiusz Kowalski, Warszawa
Anna Kubiak, Łódź
Paweł Kubicki, Warszawa
Jacek Kucharczyk, Warszawa
Agnieszka Kwiatkowska, Warszawa
Andrzej Kwilecki, Poznań
Maria Libiszowska-Żółtkowska, Warszawa
Grzegorz Makowski, Warszawa
Paweł Maranowski, Warszawa
Małgorzata Mazurek, Nowy Jork
Ewa Michna, Kraków
Władysław Misiak, Warszawa
Małgorzata Molęda-Zdziech, Warszawa
Janusz Mucha, Kraków
Marta Olcoń-Kubicka, Warszawa
Małgorzata Ornoch-Tabędzka, Poznań
Piotr Ostrowski, Warszawa
Hanna Palska, Warszawa
Barbara Pawłowska, Poznań
Barbara Pasamonik, Warszawa
Mirosław Pęczak, Warszawa
Barbara Pogonowska, Poznań
Jacek Raciborski, Warszawa
Wojciech Rafałowski, Warszawa
Dorota Rancew-Sikora, Gdańsk
Ireneusz Sadowski, Białystok
Przemysław Sadura, Warszawa
Kazimierz M. Słomczyński, Warszawa
Jan Sowa, Kraków
Renata Suchocka, Poznań
Antoni Sułek, Warszawa
Urszula Swadźba, Katowice
Krystyna Szafraniec, Toruń
Zbigniew Szczypiński, Gdańsk
Maria Szmeja, Kraków
Elżbieta Tarkowska, Warszawa
Tomasz Warczok, Kraków
Andrzej Waśkiewicz, Warszawa
Katarzyna Warmińska, Kraków
Jacek Wasilewski, Kraków
Joanna Wawrzyniak, Warszawa
Iwona Zielińska, Warszawa
11 stycznia o 9:30 list ze wszystkimi podpisami został złożony w biurze podawczym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Żałosny list..., życzę ministrowi Glińskiemu odporności na próbę obrony interesów "resortowych dzieci"...
OdpowiedzUsuń"Czy procedowanie w okresie świątecznym kontrowersyjnych rozwiązań ustrojowych – gdy uwaga wielu ludzi skupia się na rodzinie i odpoczynku, a nie sprawach państwowych..." - gratuluję Uczonym podejścia do sprawy. Po raz kolejny trzeba zapytać, bo jakoś buntujące się grupy uparcie milczą na ten temat- gdzie Państwo byli, kiedy poprzedni rząd pospiesznie obsadził Trybunał swoimi sędziami? Wtedy było dobrze, bo partia się zgadzała, tak? Najbardziej żenujące jest to, że protestujący wykorzystują swoje stopnie naukowe i stanowiska do tego, żeby sprawiać wrażenie, iż ich głos jest głosem ekspertów (chociaż to ciekawe, że socjologowie czują się kompetentni w problematyce prawniczej...), podczas gdy są to ich prywatne opinie, prywatne pretensje, wynikające z prywatnego niezadowolenia na to, że ponad połowa Rodaków chciała zmian w Polsce. Wstyd.
OdpowiedzUsuńSłusznie, że Pan Profesor wspomniał o tym wynaturzeniu i wypatrzeniu etosu nauki. Czyżby miały wrócić stare czasy i teraz będą zaangażowani naukowcy tak jak w PRL, a kryteriami które będą stosowane przy awansie będzie odpowiednia świadomość i orientacja ideologiczna.
OdpowiedzUsuńJestem przerażony degradacją moralną nauki i hipokryzją naukowców. Sprawę znam od wewnątrz, więc dodam, że akcję zainicjowała pani p.Szafraniec, która była głównym specjalistą od młodzieży w rządzie PO. Znana z tego, że napuszczenie młodzieży na PiS w 2007 i odebranie władzy tłumaczyła ,,dojrzałością obywatelską" a przesunięcie się młodzieży w prawo ,,prawicowym odchyleniem". Wiadome, jakie ma poglądy p. Szafraniec, chce aby młodzież była liberalno - lewicowa. Zresztą w pedagogice jest podobnie jej starszy kolega toruński pedagog antyklerykał również ma jasną linię ideologiczną i też jest podpisany pod tym listem.
Sprawa PTS, przecież sekretarz PTS p. Rykowski pracował w Kancelarii Rady Ministrów Tuska, przecież nie jest to osoba apolityczna tak jak większość podpisanych pod listem kolegów i znajomych oraz tych co się obawiają i podpisują, dla świętego spokoju aby nie mieć kłopotów.
Gdyby tak tym wszystkim zależało na demokracji mogli się włączyć w obronę obywatelskiego projektu przeciwko sześciolatkom gdzie zebrano podpisy 1 mln obywateli czy przeciwko zwalnianym dziennikarzom w czasach objęcia władzy przez PO o PSL i wielu innych sytuacjach.
Na koniec dodam, że niektórzy ludzie stracili kontakt z rzeczywistością. np. P. Podemski pisał, że Zjazd Socjologiczny może być odwołany w Gdańsku w wrześniu. To chyba dużo mówi o kondycji polskiej socjologii.
Nie ma socjologów, którzy nie mieliby poglądów, wartości i ideologii i niestety nieraz ona brana jest za rzeczywistość. W związku z tym proponowałbym aby każdy z protestujących napisał co zrobił dla władzy, ile pieniędzy zdobył z grantów, ile pieniędzy dostał za ekspertyzy.
Ja nie należę do żadnej partii, na wyborach nie byłem, a ten protest uważam, za wielką hucpę obywatelską i podzielam tezę Pana Profesora, że ,,
znajdą się przy takiej okazji także i takie osoby, które zechcą załatwić swoje osobiste animozje, interesy lub problemy".
Pozdrawiam
A jeszcze dodam, bo o tym zapomniałem, że podpisy złożyło około 460 socjologów, głównie z Warszawy, częściowo Kraków.
UsuńI co istotne, nie ma podpisów autorytetów socjologicznych, nie widziałem na liście prof. Sztompki, prof. Szackiego, prof. Domańskiego, prof. Zagórskiego i wielu innych. Czyli ci najwięksi jednak trzymają się etosu i są bezstronni.
Zatem należy przyjąć, że jest to próba podpalania kolejnych obszarów państwa przez partyjnych uczonych
partyjnych naukowców
Ci najwięksi trzepią szmal i w ... mają toco wyprawia ich niedawny Kolega
Usuń"My, naukowcy, odcinamy się od wrogich knowań ..." itp.itd. Poprzednie przypadki autentycznego łamania praworządności szanownych naukowców nie bolały? Szkoda nawet komentować.
OdpowiedzUsuńsame komunisty ;p
OdpowiedzUsuńDo anonimowego, z g. 13:15,
OdpowiedzUsuńNa ile mi jest wiadomo, to pod owym listem otwartym, a skierowanym do pana wicepremiera prof. Piotra Glińskiego, brakuje podpisów polskich autorytetów socjologicznych, czyli jednostek wybitnych, a które cieszą się uznaniem, prestiżem, polskiego środowiska akademickiego i polskiego środowiska socjologicznego, jak chociażby prof. Władysława Markiewicza, prof. Mirosławy Marody, prof. Jerzego Szackiego, prof. Piotra Sztompki, czy prof. Zbigniewa Kwiecińskiego, choć ten ostatni jest przede wszystkim pedagogiem, politologiem oświaty, ale także socjologiem edukacji i socjologiem młodzieży - twórca, lider toruńskiej szkoły socjologii edukacji, młodzieży.Wymienieni przeze mnie uczeni, socjolodzy są również, członkami krajowymi Polskiej Akademii Nauk, a tym samym należą do grona najwybitniejszych polskich naukowców.Nie wiem tylko, czy brak podpisów tych wybitnych jednostek, pod tym listem otwartym jest najistotniejszy w całej sprawie, gdyż Trzecia Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawa, a to oznacza, iż przedstawiciele różnych środowisk społecznych, akademickich, zajmują określone stanowiska, spostrzeżenia, co nie oznacza, że wszyscy będą je popierali i im kibicowali.Uważam też, że przesadzasz z takimi zagadnieniami, jak partyjniactwo, ideologizacja, świadomość polityczna itp.To tyle na dziś dzień.