29 września 2015

Jak rządzący "troszczą się" o niepełnosprawnych




Szanowni Państwo,

w dniu 23 września 2015 r., podczas II czytania poselskiego projektu zmiany ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, nie przeprowadzając wcześniej żadnych konsultacji z organizacjami pozarządowymi reprezentującymi środowisko osób niepełnosprawnych, związkami zawodowymi, przedstawicielami wszystkich form zatrudnienia chronionego oraz otwartego rynku pracy, wprowadzona została do art. 22 przedmiotowej ustawy poprawka, zmieniająca wysokość obniżenia wpłaty na PFRON (tzw. ulgi) z obecnych 80% do proponowanych 50%.

Wdrożenie tej zmiany, podyktowanej jakoby zwiększeniem budżetu PFRON, zmierza w istocie do likwidacji 490 małych i średnich przedsiębiorstw społecznych zatrudniających ok. 32 tysiące najciężej poszkodowanych osób niepełnosprawnych i przejęcia świadczonych przez nie usług.

Tylko sprzeciw Prezydenta Andrzeja Dudy może powstrzymać jej wprowadzenie.

Dlatego zwracamy się do Państwa gorącym apelem o przekazywanie załączonych do niniejszego pisma ulotek pracownikom niepełnosprawnym z prośbą, aby pisali do Pana Prezydenta listy – czym jest dla Nich praca, a co może spowodować jej brak.


Im więcej będzie tych głosów, tym większa szansa, że Pan Prezydent je usłyszy i pomoże obronić kilkanaście tysięcy miejsc pracy osób niepełnosprawnych zagrożonych likwidacją, dlatego prosimy również Państwa żeby włączyli się w tę akcję.

Z poważaniem
Wiceprezes Zarządu PION
Dawid Drozd

Problemów szkolnictwa wyższego – ciąg dalszy




Powracam do debaty na temat problemów szkolnictwa wyższego, jaka miała miejsce w minioną sobotę w jednym z instytutów Politechniki Łódzkiej, gdyż prezentowane w jej trakcie stanowiska i opinie są kluczowe dla pokolenia koniecznej zmiany politycznej w naszym kraju. Nie odnoszę się do tego, kto może być czy będzie jej liderem, ale znajdujemy się w okresie wypuszczania powietrza z nadmuchanego propagandą sukcesu balona "Made in PO i PSL".

Jadąc do Łodzi na konferencję Akademickich Klubów Obywatelskich im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego spodziewałem się, że mimo wszystko zdominuje ją dyskurs ekonomiczno-polityczny (ideologiczny). Tymczasem spotkało mnie miłe rozczarowanie. Mimo że tematem referatu ekonomisty i prawnika prof. UE dr hab. Jana Wojtyły z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach były problemy finansowania szkolnictwa wyższego, a raczej jego niedofinansowania czy nawet dekapitalizowania, to usłyszałem przedstawiciela tej równie nieścisłej dyscypliny naukowej (jak chociażby socjologia, psychologia czy pedagogia), który operował jedynie danymi GUS na temat szkolnictwa wyższego.

Profesor UE w Katowicach wykazywał to, czego wszyscy jesteśmy świadomi (z wyjątkiem nielicznej grupy beneficjentów z otoczenia i wpływów rządzących), że sposób finansowania szkolnictwa wyższego w Polsce jest katastrofalny, na żenująco niskim poziomie, zaś wymagania wobec naukowców i studentów są takie jakbyśmy wszyscy żyli i zarabiali w USA.

Profesor wskazał na następujące czynniki destrukcyjne, za które odpowiada polski rząd:

- utrata niezależności naukowo-badawczej i dydaktycznej wyższego szkolnictwa publicznego jako zmienna prowadząca do patologii, unikania rzetelności badawczej, naruszania dobrych obyczajów i prawa;

- biurokratyzacja procesów badawczych i dydaktycznych nie sprzyja akceptacji nawet najlepszych projektów;

- traktowanie uczestniczenia naukowców w badawczych zespołach międzynarodowych jako USŁUGI, a zatem i obciążanie jej VAT-em;

- niekompetentna kontrola NIK w szkolnictwie wyższym, w wyniku której pojawiały się zarzuty, że niektóre jednostki nie organizowały przetargu na zatrudnienie do badań naukowców wg zasad zamówień publicznych;

- bardzo niskie nakłady na badania naukowe z budżetu państwa - na poziomie poniżej 1% PKB;

- błędna polityka rządu, bo instrumentalna, koniunkturalna, by wspierać finansowo jedynie te dyscypliny naukowe oraz wpisujące się w nie projekty badawcze, które są przydatne pracodawcom, gospodarce, rynkowi;

- błędna polityka fiskalna wobec szkolnictwa wyższego, w wyniku której wprowadza się liczne narzuty we wnioskach grantowych na doradztwo, ekspertyzy itp.

- przejmowanie praw autorskich za dzieła pracowników naukowych sprawia, że młodzi i zdolni naukowcy nie mają motywacji, by oddawać - niejako za darmo - własną myśl twórczą;

- absurdalne ograniczanie przez Komisję UE projektów badawczych w naszym kraju np. profesor lub adiunkt wymyślił projekt badawczy, ale UE żąda przetargu na kierownika projektu! czy naruszanie prawa przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego, który żąda w trakcie realizowanego projektu wprowadzenia aneksu do umów niekorzystnie warunkujących honoraria za pracę;


- prowadzenie przez resort nauki i szkolnictwa wyższego z naukowcami dialogu, w ramach którego akademicy mają być wobec władzy „na kolanach”;

- ocena parametryczna pracowników naukowych czyni z nich – z jęz. rosyjskiego -„naucznymi rabotnikami”, a więc prowadzi do kolekcjonowania punktów, produkowania publikacji, dopisywania się do cudzych rozpraw, byle mieć więcej punktów;
Jakie są drogi wyjścia?

Zdaniem prof. UE J. Wojtyły szkolnictwo wyższe musi odzyskać swoją autonomię oraz być uwolnione od decyzji rządzących gremiów partyjnych. Powinien powstać nowy zawód – recenzent naukowych publikacji, by wykluczać kolesiowskie recenzowanie. Zdecydowania zwiększyć środki uczelniom na badania statutowe, gdyż w przeciwnym razie będą upadać tzw. szkoły naukowe. Należy też demistyfikować nieuczciwa konkurencję, która w reklamach swoich szkół operuje fikcją, pozorem, obietnicami bez pokrycia. Już 35 tys. absolwentów polskich szkół wyższych chce wyjechać zagranicę.

Do debaty jeszcze nawiążę, bo okres przedwyborczy powinien ułatwić nam stawianie pytań kandydatom do Sejmu i Senatu.