28 maja 2013
Pedagogika w szkołach wyższych w Łodzi
Ostatni ranking szkół wyższych brutalnie odsłonił nagość łódzkiej pedagogiki. Tegoroczni maturzyści powinni zatem dobrze zastanowić się nad tym, czy i gdzie warto lokować swoje aspiracje do studiowania na tym kierunku, skoro mamy do czynienia w większości wyższych szkół prywatnych z bardzo niską pozycją i niskimi ocenami jakości kształcenia. Wśród informacji o szalejącym kryzysie i wysokim bezrobociu w Łodzi i województwie należy zwracać uwagę na to, jakie są szanse dla absolwentów tych studiów. To miasto nadal jest oznaczane na społeczno-ekonomicznej mapie czerwonym kolorem jako jedno z tych, w których jest najwyższy w kraju odsetek młodych bezrobotnych.
Jak wynika z badań ekonomistów PEDAGOGIKA należy do najbardziej generującego bezrobocie kierunku studiów właśnie w takim mieście, jakim jest Łódź. O ile jeszcze szkoły wyższe w małych miejscowościach, oddalone od wielkich aglomeracji wzmacniają lokalny rynek pracy, o tyle w wielkich miastach jego już nie ma. Jeśli liczą się na rynku pracy absolwenci studiów pedagogicznych, to przede wszystkich renomowanych uczelni publicznych - uniwersytetów, akademii, ale nie wyższych szkół prywatnych, o których już wiadomo, że albo wcześniej weszły w konflikt z prawem, naruszały dobre obyczaje akademickie w relacjach ze studentami czy pracownikami, albo mają warunkową lub negatywną ocenę jakości kształcenia. Zbyt wielu jest już wykształconych pedagogów, by mogli oni znaleźć pracę nie tylko w zgodzie z własnym wykształceniem, ale i w zawodach od niego odległych, jak sprzedawca, ochroniarz, magazynier, sekretarka itp.
Niektóre wyższe szkoły prywatne już utraciły płynność finansową, chociaż tego nie ujawniają przed swoimi pracownikami administracji i nauczycielami oraz studentami. Tym samym przyjmując od nowego roku studentów będą ich potrzebować do spłacania długów i podtrzymywania zysków właścicieli, a nie podnoszenia jakości kształcenia. Nie będzie ich bowiem stać na zatrudnianie kadr o wysokich kwalifikacjach. Tym bardziej więc założyciele będą manipulować danymi i wizerunkiem, by zachować swój biznesowy, a pseudo akademicki status. W Łodzi jedyną pewną uczelnią, która kształci na poziomie akademickim, gdyż posiada w tym zakresie uprawnienia do nadawania stopnia naukowego z pedagogiki, jest Wydział Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego. Większość prywatnych szkół wyższych kształci na poziomie licencjackim, zawodowym, w tym także jedna z tutejszych akademii, a te z uprawnieniami do kształcenia magisterskiego zrezygnowały z akademickich aspiracji, albo wiążą ledwo koniec z koniec, albo już straciły swoją wiarygodność w wyniku uzyskania oceny warunkowej za dotychczasowy brak jakości kształcenia.
Jak jest w innych miastach? Jak jest w Poznaniu, Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu czy Krakowie? Należy śledzić na bieżąco toczące się zmiany, by nie obudzić się w październiku z przysłowiową "ręką w nocniku".