Koniec szkolnej edukacji
budzi dość powszechną radość,
rozpoczyna cykl wakacji
a zarazem czyni zadość:
za oceny na dyplomie,
za spędzony w „budzie” czas,
za stawianie ucznia w pionie,
gdy się nie ukłonił w pas.
Nauczyciel to też człowiek,
do urlopu prawo ma,
a więc bez mrugnięcia powiek
szkolne dokumenty zda.
Czas wakacji pedagoga,
wbrew pozorom nie pochłonie
wypoczynku pełnia błoga,
bo wyjedzie na kolonie.