05 kwietnia 2011
Czy minister B. Kudrycka uzna wartość technologii edukacyjnych?
W czasie marcowego posiedzenia Komitetu Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk przyjął uchwałę w sprawie skierowania do pani minister nauki i szkolnictwa wyższego - prof. Barbary Kudryckiej wniosku o równorzędne (z patentami w naukach technicznych) traktowanie w ocenie osiągnięć pedagogów opracowanych przez nich technologii edukacyjnych. Pismo w tej sprawie (z datą 28.03.2011) jest następującej treści:
Dążenie do zmiany na lepsze systemu edukacji należy do głównych zadań pedagogiki. W tym celu opracowuje się nowe technologie edukacyjne dostosowane do specyfiki rozwoju umysłowego i procesu uczenia się dzieci (wychowanie przedszkole), uczniów (szkoły podstawowe, gimnazja i ponadgimnazjalne) oraz młodzieży (studia I, II i III stopnia). Takie technologie obejmują:
- autorskie programy edukacyjne (konkretyzacja i rozszerzenie celów i treści kształcenia zawartych w podstawach programowych), opracowane ze znajomością różnic indywidualnych w rozwoju umysłowym dzieci, uczniów i studentów oraz warunków, w jakich jest realizowana edukacja;
- oprzyrządowanie dydaktyczne zawierające metody, pakiety edukacyjne i inne środki dydaktyczne przydatne do zrealizowania celów i treści kształcenia zawartych w programach edukacyjnych.
Przed wdrożeniem technologie te muszą być sprawdzone na zasadzie klasycznych badań eksperymentalnych, z uwzględnieniem rygorów diagnozy pedagogicznej i rytmu roku szkolnego. Jest to jedyny sposób ustalania skuteczności wychowawczej i dydaktycznej technologii edukacyjnych. Programy oraz ich dydaktyczne oprzyrządowanie są udostępniane w formie autorskich publikacji (z wymogiem recenzowania), aby nauczyciele mogli z nich swobodnie korzystać, wdrażając je w przedszkolach i w szkołach. Dodać tu trzeba, że za takie udostępnienie technologii pedagogicznych ich autorzy nie otrzymują dodatkowych gratyfikacji finansowych.
Niestety, ten zakres trudnej i wysoko specjalistycznej działalności naukowej pedagogów jest od wielu lat pomijany w ocenach parametrycznych podstawowych jednostek organizacyjnych szkolnictwa wyższego oraz ich własnej działalności naukowo-badawczej oraz wdrożeniowej. Dochodzi do paradoksów, że autorzy technologii edukacyjnej Dziecięca matematyka, według której w większości przedszkoli w Polsce dobrym skutkiem wspomaga się dzieci w rozwoju umysłowym wraz z edukacją matematyczną (skuteczność udowodniona naukowo), nie otrzymali ani jednego punktu w ocenie parametrycznej. Jednocześnie ich koledzy z nauk technicznych zdobywają je za opatentowane usprawnienia technologiczne, jeżeli nawet są one drobne.
Wieloletnie pomijanie w ocenie wartości naukowej technologii pedagogicznych kładzie się złym cieniem na systemie edukacji w Polce, gdyż pedagodzy zatrudnieni w uczelniach coraz rzadziej podejmują trud opracowania nowych technologii pedagogicznych, bo efekty tej absorbującej działalności naukowej nie podlegają ocenie parametrycznej. Ponadto uczelnie, w których pracują, nie mogą tego zakresu działalności pedagogicznej przedstawić do oceny, która decyduje o rankingu działalności naukowej. w związku z tym, że system edukacyjny ciągle potrzebuje nowych technologii, opracowują je najczęściej osoby nie mające ku temu odpowiedniego przygotowania merytorycznego, ze słabą znajomością dorobku pedagogiki i metod naukowej ich weryfikacji.
Efektem tego procesu jest poszerzające się rozdarcie przestrzeni pomiędzy naukową pedagogiką a rzeczywistością edukacyjną oraz znane wszystkim niedostatki procesu wychowania i kształcenia w przedszkolach, w szkołach i uczelniach. Wszystko to można stosunkowo szybko zmienić na lepsze, jeżeli zostaną podjęte decyzje o równorzędnym traktowaniu technologii edukacyjnych z patentami w naukach technicznych.
Komitet Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk zwraca się więc do Pani Minister prośbą o spowodowanie odpowiedniej korekty w systemie oceny parametrycznej działalności naukowej.
Sprawa jest pilna, zważywszy na potrzeby systemu edukacji, programy edukacyjne oraz ich dydaktyczne oprzyrządowanie, które powinny być opracowane na odpowiednio wysokim poziomie merytorycznym, ze znajomością realiów edukacyjnych przedszkola, szkoły i uczelni, sprawdzone badawczo i recenzowane przed opublikowaniem. Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby fakt opublikowania technologii pedagogicznych uznać za równorzędny z procedurą opatentowania technologii przemysłowych, a wybieranie technologii edukacyjnej przez nauczycieli jako równorzędne z wdrożeniom patentów w zakładach produkcyjnych.
Mamy nadzieję, że Pani Minister przychylnie rozpatrzy przedłożony wniosek ze względu na dobro uczących się dzieci, małych i starszych uczniów oraz studentów, a także ze względu na poprawę kondycji nauk pedagogicznych i wszystkich uczelni kształcących nauczycieli.