Jeden z najbardziej charakterystycznych symboli okresu studiów odchodzi do lamusa. W dn. 19 grudnia 2008 r. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego wydała rozporządzenie w sprawie rodzajów tytułów zawodowych nadawanych absolwentom studiów i wzorów dyplomów oraz świadectw wydawanych przez uczelnie. Było to konieczne, gdyż wraz z wdrażaniem rozwiązań bolońskich w naszym szkolnictwie trzeba było dostosować nazwy dotychczas nadawanych tytułów zawodowych naszym absolwentom. Znowelizowana Ustawa prawo o szkolnictwie wyższym wprowadziła także nowe definicje studiów – pierwszego i drugiego stopnia. Trzeba było zatem określić nowe wzory dyplomów. Dodatkowo, zgodnie z wymaganiami ustawy, wprowadzono do wzorców dyplomów określenie „formy” odbytych studiów , wskazujące na to, czy ich absolwent ukończył studia stacjonarne czy niestacjonarne.
Nikt wówczas nie zastanawiał się nad tym, że tego typu zapis, pojawiający się zresztą po raz pierwszy na dyplomach absolwentów studiów wyższych, będzie jednoznacznie sugerował pracodawcom uzyskanie wykształcenia w trybie studiów zaocznych, które powszechnie uznawane są w naszym kraju jako studia „gorszej”, „niższej” jakości. Dodatkowo, do dyplomu absolwent otrzymuje suplement zgodnie z wzorem opracowanym przez Komisję Europejską, Radę Europy oraz UNESCO/CEPES, który ma zapewnić mu mobilność studiowania.
Wydawane studentom indeksy, mające potwierdzać bycie studentem, uczestniczenie w określonych standardami zajęciach i ich zaliczenie czy zdanie egzaminów, jest już zbyteczne, jeśli w danej uczelni prowadzi się rejestr ich osiągnięć w ramach systemu elektronicznego USOS. Indeks przestaje znaczyć jako dokument akademicki. Nauczyciele dokonują wpisu do tzw. elektronicznej dokumentacji studentów i w chwili koniecznego potwierdzenia stanu zaawansowania czy ukończenia studiów wydają odpowiednie zaświadczenie lub dyplom. Studenci w szkołach wyższych posiadających ten system dokumentowania danych akademickich nie muszą wystawać w kolejkach po otrzymanie wpisów w indeksie, gdyż nie jest to już żaden dokument, co najwyżej dziennik przebiegu własnych studiów. Tak więc pada kolejny element akademickiej tradycji, wyjątkowej dotychczas wagi świadectwo przynależności do społeczności uczelnianej. W szkołach powszechnych dzienniczki szkolne zastępuje dziennik elektroniczny. W szkołach wyższych większość jednostek jeszcze broni się przed tą zmianą, ale i tak ona musi nastąpić, gdyż na rynku pracy czy w wyniku przenoszenia się z jednej uczelni do drugiej indeks nie jest już żadnym dokumentem. Student lub absolwent musi przedłożyć dyplom wraz z suplementem. Indeks może sobie zostawić w domu. Na pamiątkę.