09 lutego 2024

Edukacja jako profilaktyka

 


  

W księgarniach aż roi się od książek  z działu "Rozwój osobisty", a w nim jest wiele tytułów poświęconych psychopatii: "Psychopata", "Psychopaci", "Otoczeni przez psychopatów. Jak rozpoznać tych, którzy tobą manipulują", "Psychopaci są wśród nas", "Psychopata w pracy, w rodzinie i wśród znajomych", "Normalni psychopaci", "Jak wykryć psychopatę", "Mądrość psychopatów", "Rozmowy z psychopatą" a nawet "Mózg psychopaty" itd., itd. to znaczy, że żyjemy w czasach, w których nasiliło się zjawisko zaburzeń życia psychicznego u części osób dorosłych.

Dziwię się, że w Polsce wydaje się tak wiele przekładów rozpraw na temat psychopatii, skoro mamy publikacje polskich autorów, wybitnych klinicystów Tadeusza Bilikiewicza i Antoniego Kępińskiego. Wydawcy zarabiają na pracach zagranicznych psychologów, które niewiele wnoszą do wiedzy na temat tych zaburzeń u niektórych osobników. Jak  pisał rodzimy bajkopisarz i pedagog Stanisław Jachowicz: "Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie".    

Nie ulega już wątpliwości, że psychopaci są wśród nas, skoro trzeba nauczyć się rozpoznawać tych,  którzy - jak pisał Erich Fromm - przejawiają postawę nekrofilną. Trudno być obojętnym wobec takich osób , skoro sieją intrygi, żywią się czyimiś niepowodzeniami, a nawet sami je prowokują czy przyczyniają się do ich zaistnienia, To, co jest istotne dla naukowca, może być nieważne dla pseudonaukowca. 

O ile zatem naukowca energetyzuje pasja poznawania świata, o tyle pseudonaukowca, sfrustrowanego osobnika popycha do działania jego cierpienie psychiczne, stąd określenie psychopatia (od pathos - cierpienie). Jak pisał o tym przed laty polski psychoterapeuta i klinicysta Antoni Kępiński, którego rozprawy nie straciły na aktualności, "psychopata - to człowiek, który sam cierpi i (lub) u innych cierpienie wywołuje; jego "kolec" psychopatyczny jest skierowany jednocześnie na wewnątrz i na zewnątrz" (Kępiński, 1988, s.8).

Niektórzy posługują się określeniem mającym wskazać na psychopatyczne osoby mianem - "dziwacy",    "wampiry", "frustraci", szaleńcy, a więc są to osoby, które żywią się urojeniami, czyjąś "krwią". Tacy  byli zawsze, są i będą, toteż z pedagogicznego punktu widzenia powinniśmy przygotowywać młodzież do rozpoznawania tych, którzy mogą nią obecnie lub w przyszłości manipulować, nastawiać się na czerpanie korzyści dla siebie czyimś kosztem. 

Dla psychopaty świat jego własnych, niespełnionych marzeń , nieosiągniętych celów jest powodem uruchamiania mechanizmów obronnych, by otaczający go świat czynić winnym osobistych nieszczęść, niepowodzeń. Takie osoby nie są w stanie znieść czyichś sukcesów, bo te przecież miały być tylko  im przynależnymi. Nie zdają sobie jednak z tego sprawy, toteż wyszukują w środowisku ich życia tych, których mogliby "pomniejszać", bo dzięki temu wzmacnia poczucie własnej "wartości".   

Osoby z kompleksami, z jakimiś ranami z dzieciństwa lub innego okresu życia rzutują własną „żółć” na proces formowania się ich decyzji w relacjach społecznych. Dlatego tak ważne jest, by nauczyciele nie generowali w szkołach u swoich uczniów kompleksów niższości, gdyż te wypaczą w przyszłości ich emocjonalne życie.   

Gorzej jest, kiedy nauczyciel przejawia psychopatyczną strukturę własnych postaw wobec uczniów czy koleżanek-kolegów z rady pedagogicznej, a jeszcze gorzej jest, kiedy ma władzę (np. jest dyrektorem szkoły, dyrektorem jakiegoś departamentu w urzędzie itp.). Jakże silnie jest z tym powiązany mobbing. Jedni są mobberami instytucjonalnymi, a inni cybermobberami, hejterami. Jakoś muszą odreagować za swoją małość na innych.

Edukacja odgrywa zatem kluczową rolę, by przygotować młodych ludzi do asertywności, rezyliencji. Ważne jest, by jako dorośli nie podporządkowywali się normom tych instytucji, które zmuszają do tego, by postępowali wbrew sobie i utracili "(...) zdolność własnej i niezależnej decyzji"(s.33). 

Niech nasi wychowankowie uważają na cynicznych psychopatów, na osoby wewnętrznie zakłamane, które "(...)żyją  wedle dwóch systemów wartości: oficjalnego, na pokaz, i nieoficjalnego, jak najbardziej prywatnego i ukrywanego przed otoczeniem. Zintegrowanie systemów wartości działających w człowieku - jak pisze Kępiński - jest zadaniem bardzo trudnym, zwykle przekraczającym  możliwości człowieka, dlatego zawsze ma on w sobie tyle sprzeczności" (s. 36).