Paradoksy pojawiają się tam, gdzie chcą, a więc dlaczego miałyby nie zaistnieć także w sferze społeczno-oświatowej, akademickiej czy w przestrzeni codziennego życia Polaków? Zdaniem filozofów mogą one być traktowane jako motywujące wyzwanie do dociekania prawdy, jak i jako coś niebezpiecznego i paraliżującego, szkodzącego strukturom społecznym czy osobom. Oto kilka z nich:
1) Wynagrodzenie hydraulika za godzinę pracy jest czterokrotnie wyższe od pracy nauczyciela;
2) Obcokrajowcy uczą się historii Polski w miejscach ważnych wydarzeń. Nasi uczniowie - kują z podręczników formułki, by zdać testy.
3) Apel młodzieży do dorosłych:
4) Place zabaw straszą pustkami, a rodzice straszą dzieci, że jak nie odrobią lekcji, to będą musiały iść na podwórko zamiast bawić się tabletem.
5) Tak parkuje samochód przed hotelem z ograniczoną liczbą miejsc polski cham:
6) EKO-PARKING jako wskaźnik efektywności edukacji ekologicznej
7) Miłość zamknięta na kłódkę...
8) Nowe logo akcji "Szkoła z klasą" dla sześciolatków, czyli marketing górą ...
9) Jak tu powiedzieć: "Papuga zielona, co ja, to i ona"?