09 marca 2013

Praca socjalna hitem polskich pedagogów


Praca socjalna staje się dla coraz większej liczby nauczycieli akademickich w naszym kraju, którzy przed laty obronili swoje rozprawy doktorskie z pedagogiki, socjologii, historii, psychologii lub językoznawstwa przebojem numer jeden na własną habilitację. Porzucają swoją prymarną dyscyplinę naukową i ruszają w świat. Na Słowację. Katolicki Uniwersytet w Rużomberoku na Słowacji kilka lat temu utracił prawo do habilitowania z pedagogiki, toteż jego Wydział Pedagogiczny nadrabia zaległości we współpracy słowacko-polskiej, otwierając się na naszych, zatroskanych o losy osób wykluczanych, zagrożonych wykluczeniem i/lub już wykluczonych społecznie.

Nasi pedagodzy nie zdobywają na Słowacji żadnych nowych umiejętności, ani też nowej wiedzy. Swoje zainteresowania zawodowe realizują w Polsce. Oni chcą uzyskać właśnie tam dowód na to, że są samodzielnymi naukowcami, że mogą dalej rozwijać dotychczas nie znane innym i nie doceniane talenty naukowo-badawcze. Istotnie, w III RP ministra Barbara Kudrycka nie uznała pracy socjalnej za dyscyplinę naukową. Funkcjonuje ona jedynie jako kierunek kształcenia na studiach I i II stopnia, a tu chciałoby się być doktorem czy doktorem habilitowanym, i nie ma takiej możliwości.

Lobbyści "pracy socjalnej" zadbali zatem o to, by MNiSW podpisało specjalne porozumienie z Republiką Słowacką na uznawanie wszystkich dyplomów, jakie ktokolwiek i z czegokolwiek tam uzyskał. Taki przywilej był przez kilkanaście lat dla Polaków habilitujących się w państwach b. ZSRR, ale został zniesiony. Trzeba go było czymś zastąpić. Polacy nie znoszą próżni. Jak im się coś zabierze, to natychmiast załatwią sobie, by w to miejsce władze zabezpieczyły im inną możliwość. Słowacy są zachwyceni tak wysokim stanem zainteresowania wśród Polaków przeprowadzaniem przewodów habilitacyjnych i profesur właśnie z pracy socjalnej, gdyż w ich kraju jest już nadprodukcja absolwentów tego kierunku studiów.

Władze resortu szkolnictwa wyższego postanowiły zatem ograniczać liczbę miejsc dla chętnych do studiowania pracy socjalnej. Dzięki zainteresowaniu awansami naukowymi Polaków, słowaccy naukowcy będą mieli co robić. Mogą nadal powoływać komisje, przeprowadzać wykłady i egzaminować... zainteresowanych z III RP.

Właśnie dziekan Pedagogickej fakulty Katolíckej univerzity v Ružomberku oznajmił, że w dniu 19 marca 2013 o godz. 9.00 odbędzie się publiczny wykład habilitacyjny dra Romualda Adama Dobrzenieckiego z Wyższej Szkoły im. Pawła Włodkowica w Płocku na temat: Przemoc w rodzinie - specyfika pracy socjalnej z dziećmi - ofiarami przemocy oraz obrona dysertacji habilitacyjnej pt. Subsydiarność jako zasada integrująca socjalną pomoc, socjalną pracę i resocjalizację.

Już po półtorej godzinie, bo o 10.30 tego samego dnia odbędzie się wykład habilitacyjny kolejnego Polaka - tym razem będzie to pani dr Alexandra Siedlaczek-Szwed z Akademii Jana Długosza w Częstochowie. Będzie mówić na temat: "Społeczna sytuacja dzieci z zaburzeniami mowy a ich funkcjonowanie w środowisku szkolnym". Po wykładzie nastąpi obrona jej pracy habilitacyjnej pt. Opieka organizacji dobroczynnych na Wileńszczyźnie w II Rzeczpospolitej".