29 grudnia 2012

Pedagogika ogólna


Od roku akademickiego 2012/2013 wszystkie jednostki kształcące na kierunku pedagogika realizują nowy model edukacji wyższej, którego wzorzec określają Krajowe Ramy Kwalifikacji. Zarówno w standardach kształcenia pedagogicznego dla studiów I i II stopnia, jak i standardach przygotowującego do wykonywania zawodu nauczycielskiego znajdują się moduły treści dotyczące podstawowego pojęcia pedagogiki jakim jest wychowanie. Jak słusznie wskazuje się w uzasadnieniu wzorcowych efektów kształcenia: pedagogika jako nauka o wychowaniu i kształceniu łączy dwie perspektywy humanistyczną, koncentrującą się na istocie wychowania, nauczania i uczenia się oraz społeczną dotyczącą środowisk wychowawczych, systemów instytucji oświatowych i opiekuńczych, ich funkcji i znaczenia w rozwoju człowieka.

Aspekty historyczne teorii i praktyki wychowania oraz procesu kształcenia zostały ujęte w dwóch pierwszych podręcznikach naszej serii, których autorem jest Czesław Kupisiewicz. Ja zaś przygotowałem tom, który wprowadza czytelnika w zakres elementarnej wiedzy używanej w pedagogice i szeroko pojmowanych naukach o wychowaniu o jej podstawowych prawidłowościach oraz zastosowaniu także w obrębie dyscyplin pokrewnych. Zgodnie z postulowanymi wskaźnikami efektów kształcenia wprowadzam czytelników w zakres wiedzy na temat wychowania, jego filozoficznych, społeczno-kulturowych i teoretycznych podstaw, jego specyfice i relacjach z innymi fenomenami, jak cele i wartości w wychowaniu, konstytuujące je normy oraz granice i zaprzeczenia jego istoty (pseudowychowanie).

Określenie przedmiotu badań pedagogiki zmieniało się z biegiem jej rozwoju jako jednej z dyscyplin nauk humanistycznych, budząc oczekiwania różnych podmiotów – od władzy, poprzez społeczeństwo, po profesjonalistów i naturalnych wychowawców, jakimi są rodzice dzieci i młodzieży. Przed pedagogami pojawia się konieczność dokonania głębokiego namysłu nad tym, w jakim kierunku powinny zmierzać zmiany edukacyjne, by dorobek cywilizacyjny i kulturowy polskiego społeczeństwa, jakże silnie częściowo degradowany w okresie istnienia PRL – państwa o ograniczonej suwerenności – sprzyjał kreowaniu tożsamości i samostanowienia wszystkich obywateli, w tym szczególnie młodego pokolenia.

Z książkami naukowymi z pedagogiki jest trochę tak jak z poezją. Jak stwierdza Piotr Śliwiński – poeta pisze od lat ten sam wiersz, coraz bardziej ten sam, o samotności człowieka uwięzionego w cudzym spojrzeniu. (Umęczony w uniesieniu, Tygodnik Powszechny, 4 stycznia 2010, s. 46.) Zapewne i ta monografia pisana była przeze mnie od lat jako ten sam utwór pedagogiczny, coraz bardziej ten sam, tyle tylko, że o kształceniu lub wychowaniu człowieka wzbogaconego relacjami ze mną i tymi, którzy uczynili je przedmiotem swojego namysłu.

Może warto postawić pytanie, czy poza terminem „wychowanie” istnieje potrzeba wyłaniania jeszcze innych pojęć, które miałyby być podstawowe dla tej dyscypliny wiedzy pedagogicznej, skoro tak kluczowy dla niej fenomen stanowi swoistą aporię. Niemalże każdy badacz wychowania wskazuje na trudności nadanego tej kategorii znaczenia. Już samo pojmowanie sensu wychowania, teoretyczny spór o jego status i znaczenie wyznaczają w pedagogice jeden z ważniejszych obszarów sporów, kontrowersji i dyskusji, przenikając zarazem do praktyki, która musi poradzić sobie ze sposobami wychowywania innych niezależnie od ich rozstrzygnięć. Punkt scalający ten wielogłos stanowi pytanie o koncepcje wychowania, o to, czym ono jest lub czym być powinno. W zależności od tego, czy jest to teoria wychowania, której przesłanki mają swoje zakorzenienie w jednym ze współczesnych prądów lub kierunków myśli: filozoficznej, psychologicznej, socjologicznej, politycznej czy pedagogicznej, wyłania się z nich podstawowe kategorie pojęciowe, tak aby były do nich adekwatne.

Nadal – jak się wydaje – aktualne jest pytanie, czy dysponujemy już takim stanem wiedzy o wychowaniu, który dałby się z jednej strony różnicować ze względu na odmienność swoich źródłowych uzasadnień, z drugiej zaś pozwalał na dostrzeżenie wspólnego pola znaczeń dla zrozumienia istoty najważniejszych w nich pojęć? Terminu tego jako pojęcia idealizacyjnego używamy ze świadomością tego, że nie jest ono przedmiotem/faktem rzeczywistym, tylko jego abstrakcyjnym odpowiednikiem. Można prowadzić badania dotyczące tego, jak definiowany jest ów termin, ale nie po to, aby znaleźć jednoznaczną odpowiedź na pytanie wielokrotnie ponawiane przeze pedagogów – czym jest wychowanie, jakie treści ten termin zawiera, co rzeczywiście on oznacza – gdyż nie jest moim celem homogenizacja setek definicji, z których jedne przeczą drugim albo kładą nacisk na coś zupełnie innego. Ogląd stanu wiedzy w tym zakresie może co najwyżej służyć temu, by powstawały teorie wychowania izomorficzne do nadawanego temu pojęciu znaczenia lub dającym się wyłonić jego zbiorom (grupom).

Powracam w tej pracy do wcześniej już publikowanych rozpraw czy badań, poszerzając i aktualizując najważniejsze kwestie, by spojrzeć na wychowanie z innej perspektywy oraz by zachęcić innych do dyskusji czy własnych dociekań. Traktowanie wychowania en bloc jako idei, określonego czynnika rozwoju człowieka i środowiska czy instytucji, a także mieszanie przez wielu autorów wiedzy potocznej z naukową na ten temat niewątpliwie komplikują opisywanie i wyjaśnianie jego istoty i związanych z nim różnego rodzaju prawidłowości. Otwierając kilkanaście lat temu tom poświęcony analizom wychowania w kontekście rozwijającej się intensywnie psychologii humanistycznej, Mieczysław Łobocki stwierdził:

Jak dotąd niewiele wiemy, czym z istoty swej naprawdę jest wychowanie. Prawdopodobnie nadal pozostanie ono wielką niewiadomą, co nie oznacza bynajmniej, aby rezygnować z dalszych poszukiwań dotyczących bliższego jego poznania. Przeciwnie, stagnacja w tym zakresie grozi daleko idącymi uproszczeniami i wypaczeniami w rozumieniu tak podstawowego, zwłaszcza dla pedagogiki, pojęcia, jakim jest „wychowanie”. Z pewnością wiele jeszcze czasu upłynie, zanim doczekamy się zadowalającej jego definicji, w wyniku której wychowanie jawić się będzie jako zjawisko pozbawione większych kontrowersji. W każdym razie przy obecnym stanie wiedzy o wychowaniu trudno byłoby zadowolić się jednoznacznym jego określeniem . (Psychologia humanistyczna a wychowanie, red. Mieczysław Łobocki, Lublin: Wydawnictwo UMCS 1994, s. 5.)

Niniejsza rozprawa nie jest spełnieniem oczekiwań tego znakomitego teoretyka wychowania, gdyż mam świadomość, że musiałbym wpisać się swoimi badaniami w modernistyczny projekt, w wyniku którego miałaby powstać – właściwa z naukowego w paradygmacie pozytywistycznym punktu widzenia – definicja pojęcia „wychowanie”. Nie ma takiej potrzeby i ufam, że daję temu także stosowne wytłumaczenie. Cieszę się zarazem, że aneks dydaktyczny do tej monografii przygotował mój b. Magistrant, wieloletni współpracownik mgr Sebastian Ciszewski, który jest znakomitym edukatorem i specjalistą w zakresie kształcenia nie tylko dzieci i młodzieży, ale także osób dorosłych. Mam nadzieję, że zaproponowany przez niego projekt metodyczny zostanie odczytany jako jedna z możliwych wersji pracy dydaktycznej z wybraną przez nauczycieli treścią.

Zachęcam do lektury najnowszej książki, gdyż każdą opinię wykorzystuję do doskonalenia własnego warsztatu badawczego.