25 grudnia 2012

Christmas Story


Dr Małgorzata Miksza - Przewodnicząca Polskiego Stowarzyszenia Montessori - przesłała swój przekład tekstu Marii Montessori o Bożym Narodzeniu (Christmas Story, (w): The Child in the Church, London 1930, s. 165 – 167). Jak powiedzieliby harcerze - to piękna, krótka gawęda okolicznościowa.

Współpracownik Montessori i autor jej biografii - M. Standing pisał, że być może czytelnicy, zwłaszcza matki i wychowawcy, chcieliby się dowiedzieć, w jaki sposób ta wyjątkowa pedagog wyjaśniała małemu, trzyletniemu dziecku, które mieszkało w tym samym, co ona domu – Święty Wieczór i mszę o północy (w Polsce: Pasterkę, przyp. M. Miksza).


Maria Montessori brała maleństwo na kolana i tak rozpoczynała opowieść:

„Gdy wczoraj czuwałeś, czekając na ten szczególny czas, zauważyłeś, że rozbłysły wszystkie światła w całym domu. A gdy szukałeś mamusi, nie znalazłeś jej w pokoju, lecz ujrzałeś, że jej łóżko było zasłane. Gdy chciałeś mnie odszukać, sytuacja była podobna…


Kiedy wszedłeś na górę, by odszukać na poddaszu panienkę Lornę, zauważyłeś, że cała klatka schodowa jest oświetlona, ale i jej w pokoju nie było. Tam także łóżko było nie tknięte. Gdyś zatem wyjrzał przez okno, zobaczyłeś setki, setki ludzi wędrujących w środku nocy w jednym kierunku.

Zauważyłeś, jaka ogromna cisza nastała, a dzwony zadzwoniły: bim –bam, bim – bam! Wszystkie okna w okolicznych domach były oświetlone.
Co to wszystko znaczyło? Co się wydarzyło? Dokąd podążali ci wszyscy ludzie?

Dlaczego dzwoniły dzwony w środku Cichej Nocy? Chciałabym ci zatem opowiedzieć, jak wspaniała rzecz się wypełniła”.


-Tu zabłysły oczy opowiadającej, lecz powstrzymała się przed radosnym podnieceniem.


„W tym jest istota rzeczy. Tak oto się wydarzyło, Dziecię Jezus się narodziło, zatem wszyscy ludzie idą do Niego aby Go ujrzeć i pokłonić się przed Nim nisko i pomodlić się do Niego”.


Potem opowiadała dziecku historię o pasterzach i aniołach, którzy się pojawili i śpiewali „ Gloria…”. Potem grali Mu kolędy na fujarkach, jak czynią to pasterze…

W następnych latach opowiadała dziecku tę samą historią w taki sam sposób i w następnych latach także. Dziecko bardzo pokochało tę historię. Często miało w zwyczaju mówić:

„Proszę, opowiedz mi, jak poszedłem na górę i jak łóżko mamy było zasłane, i jak twoje łóżko było zasłane i…”.