12 września 2012

Gdzie ci pedagodzy są?


Tezy i obliczenia dr hab. W.S. Krysztofiak - filozofa z Uniwersytetu w Szczecinie wywołują duże zainteresowanie wśród czytelników mojego blogu. Uprzedzam naszego oponenta, że mój blog nie jest komercyjny, a zatem liczba wejść ma bezinteresowny charakter ze strony czytelników i dla prowadzącego, dla każdego, kogo zainteresuje którykolwiek z wpisów czy komentarzy. Szokująca liczba wymienionych przez logika pedagogów-naukowców, którzy śmierdzą leniem, biorą płace z publicznej kasy i nie publikują niczego godnego nie tylko Jego uwagi, ale całego świata, w tym szczególnie afrykańskiego spowodowała, że zajrzałem do Bazy Nauki Polskiej, by odpowiedzieć sobie na pytanie, GDZIE SĄ CI PEDAGODZY- NAUKOWCY?

KIM ONI SĄ, że tak trącą leniem? Kto dał im stopnie naukowe? Gdzie pracują? Dlaczego niczego nie tworzą? Może jednak nasz Doktor Habilitowany Filozofii z USz ma rację? Może jednak ponad 3,8 tys. pedagogów - naukowców to jakieś pasożyty w kwiecie wieku, które żyją na koszt społeczeństwa, a tu taki kryzys gospodarczy kraju, a zarazem taki upadek oświaty... i wszystko to przez nich?!!! Ja bym skierował sprawę do prokuratury i do NIK-u. Niech podejmą śledztwo, niech sprawdzą, dlaczego nie pracują, tylko biorą kasę publiczną! A co!

Sam też sprawdzam. Leniem nie jestem. Oto kilka przykładów, bo gdybym poświęcił uwagę tylu tysiącom zarejestrowanych w bazie MNiSW pedagogów, to nikt by tego nie przeczytał, tylko usnął z nudów, albo zaczął się lenić, zgodnie z tezą szczecińskiego logika. Doprawdy, metodologia badań filozoficznych przewiduje taką procedurę.

Otwieram bazę w dziale "Ludzie nauki" i zaczynam wpisywać kolejne nazwiska profesorów, którzy ponoć żyją na koszt państwa polskiego, naszego wspólnego budżetu, a w rekordzie jest podana informacja, że są pedagogami. Oto tylko kilka przykładów (kursywą są cytaty z w/w bazy):

prof. dr hab. Victor Chechat
Dyscypliny KBN: pedagogika
Specjalności: brak danych


Szukam miejsca pracy naukowej w Polsce pana Chechat'a. Jest! AHE w Łodzi. No dobrze, ale kim On jest? Kto mu nadał stopień doktora, w której jednostce się habilitował, gdzie uzyskał tytuł profesora? W życiu nie słyszałem o takim profesorze pedagogiki w Polsce. Nie znam żadnej jego książki naukowej. To może ma rację nasz filozof? A może to jest obcokrajowiec? Jak sądzi nasz logik - czy zatrudnienie takiego profesora pedagogiki obciąża polską pedagogikę jako naukę? W czym? Może w tym, że pracuje on wprawdzie w Akademii, ale ta nie posiada uprawnień naukowych do nadawania stopni naukowych z pedagogiki? Po co zatem liczyć Go do owej liczby pasożytów, leni? Z jakiej racji przypisywać tej - być może wielce szacownej Osobie spoza naszego kraju - winę za pseudo dorobek naukowy polskiej pedagogiki?

Gdyby pan dr hab. W.S. Krysztofiak poczytał trochę mój blog, to by się dowiedział, że mamy w kraju "naukowców - Marsjan" tak w pedagogice, jak i w socjologii, psychologii a nawet filozofii, do których zaliczyć można przywożących ze Słowacji dyplomy docentów lub doktorów z nieuznawanej w Polsce dyscypliny naukowej, jaką na Słowacji czy w Czechach jest praca socjalna czy dydaktyka przedmiotowa (metodyka kształcenia). Wielu spośród nich samowolnie zdefiniowała swoje kwalifikacje naukowe jako odpowiadające "pedagogice" mimo, że z pedagogiką mają tyle wspólnego, co ja z filozofią jako dyscypliną naukową. W powyższej bazie znajdziemy jednak przy ich nazwiskach adnotację: dyscypliny KBN: pedagogika.

Kto na to pozwolił? Pani minister B. Kudrycka toleruje ten fakt bezprawia w naszym kraju i nie reaguje na ekspertyzy, raporty i protesty środowisk naukowych w naszym kraju. Nigdy nie było w klasyfikacji KBN takich dyscyplin naukowych, ale dzisiaj wszystko jest pedagogiką. Wystarczy, że komuś nie powiedzie się przewód habilitacyjny czy doktorski z psychologii lub socjologii, a i zdarza się, że z filozofii, a już zmienia tytuł rozprawy, wprowadza do niego w dowolnym kontekście pojęcie "pedagogika", "edukacja", "nauczyciel" lub "uczeń", a może ona być przedmiotem przewodu naukowego właśnie z pedagogiki. Niektórzy habilitowali się z pedagogiki i w ich rekordzie występuje adnotacja - "pedagog", ale wykłady i seminaria dyplomowe prowadzą z psychologii, socjologii a nawet filozofii. Do kogo ma zatem dr hab. W.S. Krysztofiak pretensje?

Szukajmy dalej, a znajdziemy, bez kłopotu:

prof. Frantisek Dlugos
Dyscypliny KBN: pedagogika
Specjalności: brak danych


W tym przypadku nawet nie wiadomo czy pracuje w Polsce? Raczej nie. Jego dane występują w Bazie Nauki Polskiej, gdyż prawdopodobnie był recenzentem któregoś z polskich zwolenników słowackiej habilitacji lub doktoratu. Ten pan jest profesorem Teologii i pracuje w Katolickim Uniwersytecie w Rużomberku. Kto i dlaczego w bazie MNiSW przypisał mu bycie "pedagogiem", na domiar polskim? Niech nasz krytyczny filozof zapyta o to panią minister B. Kudrycką. Też chciałbym wiedzieć.

No to sięgnijmy po kolejne nazwisko z początku alfabetu w ramach wyszukiwanych - jak poucza nas logik - rekordów "pedagogika":

prof. dr hab. S. W. Aleksejew
Dyscypliny KBN: pedagogika
Specjalności: brak danych


No proszę! Brak danych. Nie wiem, kim jest, skąd pochodzi, czy i gdzie pracuje, itd., itd.? Ale nas obciąża kolejny "cichociemny" (przepraszam Cichociemnych)? Kolejny leń? To przez tego Pana polska pedagogika jest gorsza od Afryki? Pogratulować!

Kolejny rekord - czytam w powyższej bazie i dokładnie cytuję treść:

prof. zw. dr hab. Jan Stanisław Bogusz (nie żyje)
Id osoby: 22430
Dyscypliny KBN: pedagogika
Specjalności: dydaktyka ogólna, pedagogika wojskowa


Kolejny rekord:

prof. dr hab. Jerzy Cytowski (nie żyje)
Id osoby: 62094
Dyscypliny KBN: pedagogika
Specjalności: historia wychowania


prof. dr hab. Edward Gajda (nie żyje)
Id osoby: 39903
Dyscypliny KBN: pedagogika
Specjalności: pedagogika rolnicza


Mój Ty Panie Boże! To i zmarli też nas obciążają? Świeć Panie nad ich duszą. To przez nich jesteśmy gorsi od Afryki?


Czytam dalej:

prof. dr hab. Anton Fabian
Id osoby: 83753
Dyscypliny KBN: pedagogika
Specjalności: (brak)


Podobnie, jak wcześniej. Nie jest to profesor polskiej pedagogiki, tylko profesor teologii na Wydziale Teologicznym Katolickiego Uniwersytetu w Rużomberku na Słowacji. Dlaczego pojawił się w polskiej bazie? Prawdopodobnie z tego powodu, że był recenzentem osób z naszego kraju, które uzyskały habilitację na Słowacji, w tymże Uniwersytecie z .... pracy socjalnej. I on i oni są pedagogami??? Czyżby? Czy ktoś, kto jest profesorem teologii i promuje habilitantów z teologii fundamentalnej, jest pedagogiem? Oczywiście, że tak. Wszyscy jesteśmy nauczycielami akademickimi, tak więc pedagogami są wszyscy - pracujący w uniwersytetach, akademiach, politechnikach, w wyższych szkołach zawodowych - inżynierowie, medycy, artyści, biolodzy, fizycy, no i filozofowie. Panie Doktorze Habilitowany, Pan też - w świetle takiej logiki - obniża dorobek polskiej pedagogiki na tle Afryki.

Kolejne nazwiska? Proszę bardzo:

prof. dr V. Gambino
Id osoby: 81210
Dyscypliny KBN: pedagogika


Brak danych o tym profesorze. Zapewne nie mieszka i nie pracuje w Polsce. W bazie jednak widnieje. Powód? Był czyimś recenzentem.


prof. dr hab. Borys Fedoryszyn
Id osoby: 114187
Dyscypliny KBN: psychologia, pedagogika
Specjalności: psychologia rozwoju



W bazie nie ma informacji o tym, co to za pedagogika, której specjalnością jest psychologia rozwoju? To ta osoba jest psychologiem i pedagogiem? Skąd? Gdzie uzyskała takie kwalifikacje? Gdzie pracuje w Polsce i obciąża konto pedagogicznego lenistwa?