07 czerwca 2010

Encyklopedia Pedagogiczna XXI wieku na finiszu



Ogromnie żałuję, że nie będzie mi dane uczestniczenie w tak ważnym dla Profesora Tadeusza Pilcha - Twórcy i Naczelnego Redaktora Encyklopedii Pedagogicznej XXI wieku promocji Suplementu, który zamyka niezwykły projekt naukowy polskiego środowiska pedagogicznego. W tym samym jednak czasie otwieram międzynarodową konferencję na Wydziale Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu.

Jak informuje Wydawnictwo Akademickie ŻAK na swojej stronie: Przez 7 kolejnych lat, poczynając od 2002 roku ukazało się siedem kolejnych tomów tego dzieła, w ktorym autorami poszczególnych haseł tworzonych na bieżąco byli przedstawiciele wszystkich uczelni humanistycznych z kraju. Po wielu nieudanych próbach podejmowanych od kilkudziesięciu lat mamy po raz pierwszy w Polsce pełną encyklopedię pedagogiczną. 7 opasłych tomów, 2115 haseł umieszczonych na 8074 stronach oto rozmiary tego dzieła.

W tym tygodniu wyjdzie zatem wspomniany SUPLEMENT, a w nim - kolejnych kilkadziesiąt haseł. Pragnę zatem, także w tej formie, przekazać Profesorowi T. Pilchowi z Uniwersytetu Warszawskiego oraz wszystkim tym Osobom, które przyczyniły się do powstania tego wyjątkowego dzieła - wyrazy szczególnego uznania i szacunku. Potrafił Pan Profesor, jak nikt inny, skupić wokół tego projektu naukowo-edytorskiego badaczy i nauczycieli akademickich oraz działaczy oświatowych trzech pokoleń, których wiedza, pasja i znakomita umiejętność przekazywania w syntetycznej formie najnowszych osiągnięć nauk o wychowaniu oraz dyscyplin z ich pogranicza przyczyniła się do opublikowania w Encyklopedii Pedagogicznej XXI wieku wyjątkowej liczby, struktury i treści haseł.

Zdaję sobie sprawę z tego, że każde tego typu dzieło ma także swoje ograniczenia wydawnicze, toteż wyrazy uznania należą się Wydawnictwu Akademickiemu "ŻAK". Nie mogę nie podzielić się przy tej okazji sugestią, że chciałoby się teraz rozbudowywać Encyklopedię o kolejne tomy czy nowe formy jej wizualizacji (np. wersję elektroniczną z plikami multimedialnymi), a może i zabiegać o jej przetłumaczenie na język angielski, by naukowcy z innych krajów mieli dostęp do stanu wiedzy polskich pedagogów o bogactwie historycznym, kulturowym i edukacyjnym naszej myśli oraz praktyki pedagogicznej. A że jest się czym szczycić, to najlepiej świadczy o tym promowany właśnie Suplement.

Dziękując za możliwość drobnego partycypowania w tym dziele jako autor kilku i recenzent kilkudziesięciu haseł, życzę Profesorowi Tadeuszowi Pilchowi wiele lat dalszej, tak owocnej i jakże nam wszystkim potrzebnej pracy naukowej, radości i zasłużonej satysfakcji z wpisania się tego dzieła w zbiór kanonicznej literatury przedmiotu studiów, badań naukowych i projektów edukacyjnych. Niech kolejne lata będą czasem dalszej aktywności naukowej, spełnienia wszystkich planów, nieustającego zdrowia i pomyślności osobistej.

Przed nami zaś konfrontacja tak tej edycji, jak i wspomnianej już przeze mnie wcześniej w blogu Encyklopedii Pedagogicznej pod red. Jana Průchy z Czech oraz przygotowywanej do druku przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne polskiego wydania Historycznej Encyklopedii Pedagogiki pod red. Dietricha Bennera i Jűrgena Oelkersa z Niemiec i Szwajcarii.

ekopedagogika

Dzięki sejmowej komisji Przyjazne Państwo z kodeksu wykroczeń zostanie usunięty zakaz chodzenia po trawnikach, zielonych skwerach w miejscach publicznych. Tym samym będzie można wkraczać na pas miejskiej czy wiejskiej zieleni, odpocząć na nim, położyć się, a nawet urządzić piknik. Każdy powinien mieć szansę poopalać się, zrobić sobie przerwę od pracy i wypocząć na kawałku zieleni - mówi poseł Stanisław Pięta z PiS, który pojutrze będzie sprawozdawcą z prac nad m.in. tą propozycją zmiany w prawie (To ten sam poseł, który o nauczycielach wykształconych w PRL twierdził, że są lumpeninteligencją).

I jeszcze jedna, ważna z postulowanych zmian w prawie. Nasze pieski będą mogły załatwiać swoje potrzeby na tych publicznych trawnikach. Jakże miło będzie się po nich chodzić i grilować. Harcerze muszą zmienić Prawo Harcerskie w tym punkcie, który dotyczy miłości do przyrody, a wydawcy podretuszować nieco treści w podręcznikach szkolnych.


(źródło: K. Klinger, Można deptać trawniki, Dziennik.Gazeta Prawna 7.06.2010, s.A2)